Jump to content

Forumkowy Klub Gierek Retro - 02.2024


Recommended Posts

Zaczynamy lutowy klub retrogierek. Z racji tego, że ankieta okazuje się bezsensowna nie będę jej robił. Po prostu wrzucę moje propozycje i zobaczymy. 

 

Tematem lutowego klubu będzie osławiony "Blast Processing". Był to slogan stworzony przez amerykański oddział Segi, żeby wykazać wyższość Genesisa nad konsolą Nintendo. Oczywiście nic nie oznaczał, ale przyjął się do tego stopnia, że Nintendo wykupiło stronę w kilku największych growych magazynach, żeby wyjaśnić klientom prawdę. Nic to nie dało, hasło działało na wyobraźnię, a Genesis sprzedawał się świetnie. Jako, że Blast Processing był reklamowany trzema tytułami, te tytuły polecam do ogrania retrograczom w lutym. Oto one:

 

- Sonic the Hedgehog 2

- Ecco the Dolphin

- Street of Rage 2

 

Sam nie jestem wielkim fanem Segi, ale jest to niewątpliwie legenda branży, a te tytuły pochodzą z okresu gdy firma osiągnęła swój absolutny szczyt. Po prostu trzeba je znać. Zapraszam do zabawy i Waszych opinii i komentarzy

Edited by Homelander
  • Upvote 6
Link to comment
1 hour ago, Kmiot said:

Ja tylko chciałbym napisać, że jebać Sonica.

 

Ale pozostałe dwie nie wykluczam, że obadam.

 

Przy okazji możemy podyskutować dlaczego Sonic ssie chuja Frostiego. 

 

No akurat te odsłony z Mega Drive są bardzo dobre. Później się zeszmacił, a już odsłony 3D to niemalże synonim chujozy. Obadaj, co masz do stracenia

Link to comment

Street of Rage 2 

Ukończone Axelem, każda postać ma swój zestaw ciosów, najprzyjemniej grało mi sie wielkim czarnuchem. Początkowo sterowanie wydawało mi się nieco drewniane, z czasem zacząłem łapać o co chodzi z systemem. Axelem najskuteczniejsze jest wbicie z dystansu z 2xkierunek plus cios. Sama rozgrywka bez niespodzianek (może poza jednym etapem w klimacie obcego). 

Mega plus za grafike, postaci są świetnie animowane, pierwszy plan przesuwa się wolniej co daje świetny efekt głębi. Tła to zbieranina wszystkiego co sie dało ( miasto, dżungla, fabryka, windy tylko etapu na pociągu zabrakło!?)

Podsumowując jest to mocny reprezentant gatunku, jednak w moim odczuciu nieco mu brakuje do takich gier jak AvP czy Punisher.

StreetsofRage2(USA)-240204-091017.thumb.png.00ab85b386b4ec1261e51611e3888fa2.pngStreetsofRage2(USA)-240204-091434.thumb.png.eb2b239f0ca871c1c3d6ff75ab89dd81.pngStreetsofRage2(USA)-240204-091939.thumb.png.da025027936f92f81e2fed14d23389f6.pngStreetsofRage2(USA)-240204-092448.thumb.png.fcf21befe9b81d7fb08d73e9a4f520fe.pngStreetsofRage2(USA)-240204-093550.thumb.png.e0457fe3015e0ced37088f3ed15b2344.pngStreetsofRage2(USA)-240204-093917.thumb.png.3d596394afb7ba64966923dba2f64be9.pngStreetsofRage2(USA)-240204-095404.thumb.png.abb4b3a0a71abb6868fcb52eb6ce6a1e.pngStreetsofRage2(USA)-240204-100014.thumb.png.4512f2d48cd99bfe2ba784d6f948aad2.pngStreetsofRage2(USA)-240204-100352.thumb.png.8e4f3871596728fcd3439d1680c62e6b.png

Edited by Dud.ek
  • Upvote 3
Link to comment

Pograłem z dwie godzinki w tego Ecco i sam nie wiem. Początek nie porywa, a co gorsza, zdarza mu się frustrować gracza (czytaj: mnie). Bywa mocno niezrozumiały w tym, czego oczekuje. Teoretycznie naszym zadaniem jest opuścić lokację i przedostać się do kolejnej, ale często jakimiś dziwnymi metodami. Drogę blokują nam jakieś gigantyczne kryształy z dupy wzięte i aby się ich pozbyć musimy najwyraźniej  każdorazowo odnaleźć inny kryształ, który wygląda identycznie. Dopiero on da nam moc, by usunąć ten pierwszy kryształ blokujący progres. Mocno to nieintuicyjne, bo do każdego trzeba podpłynąć i obadać czy to kryształ-drzwi, czy kryształ-klucz. Tak jakbyś w Zeldzie by otworzyć drzwi nie musiał odnaleźć klucza, tylko drugie drzwi i dopiero wtedy mógł wrócić do tych pierwszych. W ogóle te szmaty i tak się z powrotem zamkną jak tylko przescrollujesz ekran, więc zdarzy się przez nieuwagę, że trzeba będzie zasuwać po "klucz" jeszcze raz. W innej lokacji musiałem blokujące dalszą drogę głazy zlikwidować spychając na nie... dużą muszlę. Trochę bez sensu, ale ok. W ogóle przepychanie przedmiotów naszym delfinem to trochę katorga.

Żeby nie było zbyt przyjemnie, to gra nakłada presję czasu, bo Ecco co jakiś czas musi zaczerpnąć powietrza, więc czasami desperacko szukamy w głębinach jakichś kieszeni powietrznych, bo jak się "utopimy", to lokacja od nowa. Z drugiej strony nie powinniśmy się spieszyć, bo wtedy łatwo wpaść na wszędobylskie meduzy czy inne kolce, a to z kolei robi krzywdę naszym punktom zdrowia, a kiedy te się skończą, to wiadomo - lokacja od nowa. Ciśnienie trochę jest, a ja akurat w grach pośpiechu nie lubię.

Początkowe miejscówki to błękitna głębia oceanu i jakieś podwodne jaskinie, dość urokliwe, ale szybko popadają w monotonię i powtarzalność, a stale respawnujące się wrogie meduzy czy rozdymki irytują. Ostatecznie rozgrywka polega na kilkukrotnym powtarzaniu każdej lokacji, aż nie poznamy jej wystarczająco dobrze, by wreszcie za którymś podejściem uzbrojeni w niezbędną wiedzę przepłynąć ją z sukcesem. Mnóstwo tutaj ślepych "uliczek", daremnej eksploracji i słabo wyróżniających się na tle otoczenia elementów interaktywnych. Obok jednego głazu przepływałem parokrotnie bez świadomości, że mogę go przepchnąć. Jest tez możliwość wyświetlenia "mapy lokacji", ale ta każdorazowo pokazuje fragment niewiele większy od tego, który aktualnie mamy na ekranie.

No i samo pływanie nie jest specjalnie przyjemne. Ecco ma dużą bezwładność, co jest zrozumiałe z punktu widzenia środowiska gry, ale pokonywanie precyzyjnych fragmentów gry to udręka. 

 

Z ciekawości obadałem na YT walkthrough z tej gry, by sprawdzić czy rozgrywka jakoś ewoluuje, ale z tego co powierzchownie zaobserwowałem, to do końca robimy to samo - błądzimy w labiryntach lokacji, walczymy o oddech, unikamy zagrożeń (potem ganiają nas nawet jakieś dziwadła rodem z Obcego, co do kur'wy?) i pływamy od kryształu do kryształu. Środowisko się zmienia, ale niekoniecznie na lepsze. No generalnie nie poczułem się zachęcony, tym bardziej, że już początek bywał frustrujący, a domyślam się, że dalej przyjemniej nie będzie.

Nie polecam.

 

Jutro chyba dam kolejną szansę tej niebieskiej kur'wie w czerwonych trampkach.

  • Upvote 2
Link to comment

Też ukończyłem Streets of Rage 2. Swojego czasu musiała ta gra robić wrażenie na konsoli w domu. Oprawa zarówno graficzna jak i muzyczna jest bardzo dobra a to co mnie zaskoczyło to ilość postaci w jednym momencie na ekranie, z 6 albo i więcej nieraz gania. Co do rozgrywki to mamy standardowy zestaw ataków i broni które możemy podnieść, nic wymyślnego ale gra się przyjemnie.

 

   Jeden motyw zasługuje też na wyróżnienie, zachowanie przeciwników, część krąży dookoła bohatera, inni idą po broń która leży, następni lecą na jana z nożem, niektórzy bossowie blokują albo robią uniki. Urozmaica to mocno rozgrywkę szczególnie od połowy gry gdy walczy się ze zgrają przeciwników gdzie każdy robi coś innego. Z czasem pojawiają się też tacy z tanimi zagrywkami ale taki urok. Duży plus za różnorodność a mały minus za pajaca z jetpackiem.

 

   Gdyby na tym skończyć to mielibyśmy elegancką gierkę niestety w systemie walki jest jeden masakrycznie duży problem, prawie każdego przeciwnika można stunlockować w miarę rytmicznie klikając atak. W potyczkach gdzie jest więcej niż jeden przeciwnik to nie problem ale przy 1 vs 1 (czyli większość bossów) obniża to poziom trudności do zera. Dziwne że tego nie zmienili tym bardziej że część bossów ma ruchy niwelujące ten problem. Może za dużo było by roboty albo gra stała by się za trudna? Nie wiem ale dla mnie to mocne niedopatrzenie.

 

   Jest jeszcze kwestia tego czy warto dzisiaj zagrać. Jak ktoś chce poznać historię SoR albo ma ochotę na retro to jak najbardziej, a jak ktoś chce po prostu dobrą chodzoną bijatykę to lepiej zagrać w SoR 4 bo dwójka nie robi dzisiaj niczego odkrywczego. 8=/10

  • Upvote 1
Link to comment

Ten motyw ze stunowaniem w wielu beat'em'upach z tamtej epoki występuje. W takim Final Fight mogłeś Codym zrobić dwa punche, obrócić się szybko o 180st, dwa punche, obrót, itd. Jak robiłeś to w dobrym tempie to mogłeś rozwalić tak każdego, niezależnie ilu przeciwników nawinęło Ci się pod łapę

Link to comment

Z racji że w zeszłym roku coś tam grałem w retro gierki to też spróbuję pograć w te 3 wymienione i zobaczymy co z tego wyjdzie. :) 

 

Ecco the Dolphin nawet na Steamie jest O_o

Edited by suteq
Link to comment
9 godzin temu, łom napisał:

Grałem w demo Ecco the Dolphin na PS2 ale tego na Genesisa nawet nie tykam, wystarczy mi recka od AVGN xd

Właśnie obejrzałem. Pomijając krindżowe wstawki to wszystko się zgadza. Ładnie nas kolega Homelander próbował wpuścić na minę. Zapomnijmy o Ecco, bo najwyraźniej wszyscy są zgodni, że to szrot.

 

A teraz głupie pytanie. Na czym niby polega PRAWILNE granie w tego Sonica 2? Na tych poziomach jest w ogóle sens robić cokolwiek więcej, niż po prostu zapierdalać w kierunku wyjścia? Bo trochę nie czaję idei tej gry xd

Link to comment
36 minutes ago, Kmiot said:

Właśnie obejrzałem. Pomijając krindżowe wstawki to wszystko się zgadza. Ładnie nas kolega Homelander próbował wpuścić na minę. Zapomnijmy o Ecco, bo najwyraźniej wszyscy są zgodni, że to szrot.

 

A teraz głupie pytanie. Na czym niby polega PRAWILNE granie w tego Sonica 2? Na tych poziomach jest w ogóle sens robić cokolwiek więcej, niż po prostu zapierdalać w kierunku wyjścia? Bo trochę nie czaję idei tej gry xd

 

Heh, to raczej Sega reklamując tymi tytułami Blast Processing wpuszcza Was na minę :)

Link to comment
5 godzin temu, Kmiot napisał:

A teraz głupie pytanie. Na czym niby polega PRAWILNE granie w tego Sonica 2? Na tych poziomach jest w ogóle sens robić cokolwiek więcej, niż po prostu zapierdalać w kierunku wyjścia? Bo trochę nie czaję idei tej gry xd

 

Widziałem Sonica 2 na NSO i też chciałbym zadać te pytanie fanom. Nie rozumiem o co w tej grze chodzi do końca. O te punkty chodzi, które nic nie dają?

Link to comment

No to jako platformówka jest chujowa. Więcej wyrozumiałości mogę do niej mieć tylko w momencie, jeśli zacznę ją traktować jak zręcznościówkę "byle do mety". Przebiec grę i zapomnieć. Trochę nie mój styl, pewnie dlatego nigdy mi Sonic nie siadł.

Link to comment

No SoR2 ograć to żaden większy problem, linia najmniejszego oporu w tym miesiącu, więc póki co daję szansę pozostałym tytułom, tym bardziej, że wszystkie są w NSO i mam dostęp od ręki. FFT byłby nadrabiany regularnie, ale ten typ gry nie nadaje się do sporadycznych, krótkich partyjek (teraz i tak będę potrzebował chwili, by znowu w nią wejść i się zorientować kto jest kto), więc wciąż czekam na więcej wolnej przestrzeni, by przysiąść parę dni i dojechać od razu do końca. Może jakieś L4 się trafi, to byłoby idealne, hehe. 

 

A Sonic to nie wiem. Pewnie popróbuję, ale wielkiej ekscytacji nie czuję.

Link to comment
4 minuty temu, Kmiot napisał:

i dojechać od razu do końca

Jak miałeś dłuższą przerwę a nie jesteś daleko to lepiej zacząć od początku już mając w głowie jakieś podstawy systemu, pierwsze dwa chaptery na luzie w 10h się przechodzi.

Link to comment

Wszystkie gry były w NSO, więc spróbowałem wszystkie trzy. W Sonica i Dolphina pograłem kilka minut i Sonic ponownie mi nie podszedł zupełnie, nie wiem o co w tej grze chodzi. Co prawda przeszedłem z 3 czy 4 etapy ale więcej mi się nie chciało. Delifna włączyłem na kilka minut i od razu wyłączyłem. Co innego Street of Rage 2. Bardzo fajna gra, nawet udało mi się ją ukończyć, co prawda na najłatwiejszym poziomie - ale się udało. Korzystałem z możliwości zapisywania gry pomiędzy etapami i przed walką z ostatnim bossem, co bardzo ułatwiło i usprawniło rozgrywkę.

Link to comment

Ja sobie pograłem w Streets of Rage 2 na domyślnym poziomie trudności bez żadnych zapisów itp (nawet kilka osiągnięć na RetroAchievements zdobyłem) i doszedłem do bossa trzeciego etapu. Do tego momentu gra wydawała się naprawdę łatwa ale ostatni boss etapu dał mi się we znaki na tyle że straciłem wszystkie życia a też nie chciało mi się kontynuować gry dalej. Głównie z powodu że to kompletnie nie jest mój gatunek ale i tak doceniam to co widziałem.

 

Następny wleci Sonic chociaż mam z tą serią nie po drodze głównie z tego powodu że Sonic jest na tyle szybkim bohaterem a kamera tak zbliżona że zamiast cieszyć się z płynięcia po etapach to szybko się irytowałem i zniechęcałem. Zobaczymy jak będzie. 

Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...