Pierwszy RE klasa film, byłem na premierze w kinie. Dalej to już szkoda gadać.

Zdaję sobie sprawę, że pierwszy film jest poważany, ale mam wyzwanie - weź go sobie obejrzyj teraz. To, co mogło umknąć przy pierwszym seansie i na fali podjarki "wow, mamy film o Resident Evil!" dzisiaj kłuje w oczy jak belka w łazience z Zombie Flesh Eaters 2. A żeby jeszcze dobić ten hot take to Welcome To Raccoon City >>>> dowolny RE od Andersona i zginę broniąc tej opinii.

Odpalam sobie pierwszego Residenta REgularnie (hehe) minimum raz w roku i jak dla mnie to jest cały czas zajebisty film i najlepsza (obok MK) ekranizacja gry wideo. Andersonowi udało się tu oddać to co według mnie definiowało pierwsze Resy, czyli atmosferę totalnej izolacji robiąc z laboratorium jedną wielką i zabójczą pułapkę. Ujęcia jak Alice snuje się po rezydencji na początku sztosik, podobnie polujący na niedobitki Licker, do tego genialna muzyka i legendarna już scena z laserami wykorzystana w grach więcej niż raz. Tak, juz tu uwidoczniły się dziwne fetysze Andersona (Jovovich kasująca zombie jak jakiś ninja i rozdająca psom kopniaki ) ale według mnie to było naprawdę spoko widowisko, na pewno o wiele lepsze niż ta parodia zwana Welcome to Raccoon City z Leonem-pizdą i czarną Jill.

Jak widać zdania są podzielone

50 minut temu, Josh napisał(a):

najlepsza (obok MK) ekranizacja gry wideo

Do tego dorzucić SH i to będzie taka główna trójca. Krytycy zbesztali(umówmy się, są filmy, które nigdy nie będą zbyt głębokie dla nich), ale ludzie z tego co widać, to byli i są zadowoleni(no, dobra, nie wszyscy).

https://www.metacritic.com/movie/resident-evil/

1 godzinę temu, Bzduras napisał(a):

Zdaję sobie sprawę, że pierwszy film jest poważany, ale mam wyzwanie - weź go sobie obejrzyj teraz. To, co mogło umknąć przy pierwszym seansie i na fali podjarki "wow, mamy film o Resident Evil!" dzisiaj kłuje w oczy jak belka w łazience z Zombie Flesh Eaters 2. A żeby jeszcze dobić ten hot take to Welcome To Raccoon City >>>> dowolny RE od Andersona i zginę broniąc tej opinii.

Odswiezalem go kilka razy, bo mi się podoba. Pozostałe widziałem po razie i nie kusi mnie wracać do tego.

1 minutę temu, SlimShady napisał(a):

Do tego dorzucić SH i to będzie taka główna trójca. Krytycy zbesztali(umówmy się, są filmy, które nigdy nie będą zbyt głębokie dla nich), ale ludzie z tego co widać, to byli i są zadowoleni(no, dobra, nie wszyscy).

https://www.metacritic.com/movie/resident-evil/

Sprawdziłem filmweb, wystawiłem wtedy 7/10, więc musiał mi się podobać. Trzeba odświeżyc, bo z tego nowego filmu SH nic dobrego nie wyjdzie. Książe Persji też był dobry moim zdaniem, fajne kino przygodowe.

Pierwszy RE kończy się zapowiedzią zrujnowanego Raccoon i wydawało się, że sequel może być jeszcze lepszy, a tam Alicja z supermocami pięściami okładająca Nemesisa i jakieś fikołki na motorze wpadającym w lickery.

Dlatego dziwi mnie jak widzę że ludzie stawiają Apokalipsę obok pierwszego Residenta. Tu już Andersonowi puściły hamulce do końca i kolo aż do dzisiaj nie dał rady zatrzymać swojego spierdolenia. Alice ratująca wszystkich z opresji, włącznie z Jill xD naparzająca Nemesisa swoimi małymi piąstkami oraz low-kickami, milion cięć podczas 30sekundowej sceny akcji, debilne postacie których nie było w RE3, Carlos z latynosa transformujący się w araba, no i niemal całkowite porzucenie konwencji horroru. Pamiętam jak byłem rozczarowany po seansie.

Anderson chyba nie robił dwójki. Ja dwa pierwsze filmy lubię, później już odklejka leci na maxa ale do obejrzenia po kilku piwkach że znajomymi zajebiste głupoty

Ten ostatni chyba nawiązywał mocno do jedynki, i to by było nawet spoko, gdyby nie to, że nie dało się tego oglądać. Montaż, to jakaś paranoja. Dosłownie ból fizyczny.

Do RETRYBUCJI to chyba i literek wutki nie wystarczy, zawsze odpadam na tym filmie po 20 minutach bo nie mogę znieść tego ogromu głupot xD

Nie odważyłem się obejrzeć THE FINAL CHAPTER.

Za to Welcome to Raccoon City bardzo dobry film, pomimo paru zastrzeżeń najlepiej oddaje ducha starych residentów.

Carlos pizda, ale Jill to mulatka a nie murzynka.

10 minutes ago, Shen said:

Ochydne wydanie RE4.

Ohydne.

5 godzin temu, Perez napisał(a):

przesunięcie GTA zwolniło slot na album RE na maj (co terminowo nawet lepiej pasuje), ale to już więcej info gdzieś luty/marzec.

Dla tych co tam nie zaglądają. Mam nadzieje, że podzielą to na kilka tomów, na początek 0-3 by było spoko.

21 godzin temu, Masorz napisał(a):

Nie odważyłem się obejrzeć THE FINAL CHAPTER.

Za to Welcome to Raccoon City bardzo dobry film, pomimo paru zastrzeżeń najlepiej oddaje ducha starych residentów.

Carlos pizda, ale Jill to mulatka a nie murzynka.

No prawda, bardziej mulatka, ale kurva większego paszteta już chyba nie dało się wybrać

Przynajmniej Chris był bardzo spoko, Irons w sumie też w punkt. Anyway cały film to bardziej parodia RE niż pełnoprawna ekranizacja, pięknie sobie strzelili w kolano próbując zmieścić story z RE1 i RE2 w 1.5h przy okazji nie dając żadnych szans na RE3. Najlepsze sceny to Licker pełzający po ścianie i Redfield napierniczający w zombie w ciemnej rezydencji, reszta do spłukania w klopie.

Edytowane 3 godziny temu3 godz. przez Josh