Walka dzisiaj dobra, większość rund bardzo bliska, ale zgadzam się, coś w Furym umarło, czas odwiesić rękawice na kołek, chociaż pewnie jeszcze wcisną walkę z AJ na Wembley.

Koniec roku to okres podsumowań. Poniżej nokauty roku wg DAZN oraz Top Rank. Niektóre z tych KO oglądacie na własną odpowiedzialność:

 

Miłośnicy boksu nie powinni przeoczyć rewelacyjnie zapowiadającej się dzisiejszej gali. Co jeden to lepszy kąsek

Tu szczegółowa rozpizdka kto z kim:
http://www.bokser.org/content/2025/02/21/215140/index.jsp

Wczorajsza gala świetna, walki super, np Buatsi vs Callum Smith (!!!). W najważniejszej walce wieczoru Bivol zrewanżował się Bijewowi za poprzednią porażkę. Choć kacapów nienawidzę każdym atomem swojego jestestwa to uważam, że Dmitry Bivol to ex aequo z Usykiem najlepiej technicznie wyszkolony bokser na tej planecie. 

Z minusów gali to niestety, mój zdecydowanie najulubieńszy pięściarz wagi ciężkiej Martin Bakole wyłapał w drugiej rundzie straszliwego gonga na czubek głowy i było po wszystkim   Niestety do walki przystąpił z marszu bez żadnego przygotowania zastępując w ostatniej chwili chorego Dibuła i to było widać. Był ulany jak nic, ale gdybym ja dostał taki szmal (3,6 mln dolców) to do Rijadu przybyłbym nawet prowadząc psi zaprzęg w pobliżu bieguna południowego

 

 

Bakole z takim bębenem to się nawet schylić nie mógł. 

Wyglądało jakby się sam położył, dziwna sprawa.

Smuteczek
http://www.bokser.org/content/2025/03/22/035523/index.jsp

Koksiarz Dibuła był jak dziecko we mgle i po raz drugi został wyjaśniony przez Usyka, tym razem jeszcze szybciej i jeszcze brutalniej:

Chyba rośnie nam przyszły król HW

Na razie to w swojej karierze ma walki z samymi randomami, whyte bardziej znany trzeba przyznać, ale swoje lata ma i co najważniejsze najlepszy swój okres dawno za sobą. Zobaczymy jak Itaume będzie się prezentował jak pierwszy raz dostanie w mordę.

Pamiętam jaki zajebisty był i jak niszczył wszystkich Joshua, atletycznie zbudowany, miał jebnięcie w łapie, zmiatał wszystkich z ringu, wszyscy wróżyli mu wielką karierę... tak było do walki z małym grubasem z Meksyku, który zakończył jego karierę, bo właśnie po pierwszej walce z Ruizem i jak go kilka razy zamroczyło w ringu, Joshua już nigdy nie wrócił do bycia zawodnikiem sprzed tej walki, po prostu dostał w łeb od małego grubasa i się skończył.

Nie mówię, że tak samo będzie z Itaume, ale jak czytam, że już ma walczyć z Usykiem, to śmiech mnie ogarnia, na taką walkę to trzeba zasłużyć, pokonać kilku czołowych bokserów, a nie jakichś randomów.

Edytowane 17 sierpnia17 sie przez Wooyek