Opublikowano 14 sierpnia 200816 l mam pytanie: jaki polecacie wzmacniacz gitarowy do 400zl? najlepiej by bylo troszke taniej:P. jestem totalną lamą, mam gitare elektryka, nigdy w życiu nie gralem, dlatego szukam czegos dla początkującego, a nie jakies (pipi)e muje dzikie wężę Edytowane 14 sierpnia 200816 l przez Gosku
Opublikowano 16 sierpnia 200816 l mam pytanie: jaki polecacie wzmacniacz gitarowy do 400zl? najlepiej by bylo troszke taniej:P. jestem totalną lamą, mam gitare elektryka, nigdy w życiu nie gralem, dlatego szukam czegos dla początkującego, a nie jakies (pipi)e muje dzikie wężę Najczęściej spotykany piecyk u początkujących: http://guitarcenter.pl/catalog/gitara/wzma...eavey-backstage Najlepszy piecyk do domu (lampowy): http://guitarcenter.pl/catalog/gitara/wzma...ne-valve-junior
Opublikowano 16 sierpnia 200816 l Autor mam pytanie: jaki polecacie wzmacniacz gitarowy do 400zl? najlepiej by bylo troszke taniej:P. jestem totalną lamą, mam gitare elektryka, nigdy w życiu nie gralem, dlatego szukam czegos dla początkującego, a nie jakies (pipi)e muje dzikie wężę Jeśli będziesz grał tylko w domu (a na to się na początku zanosi), to pomyśl nad multiefektem POD 2.0 (używkę znajdziesz właśnie za 4 stówy). Podpinasz do tego wiosło, a na wyjście możesz podpiąć wieżę/słuchawki - jakość dźwięku porównywalna o ile nie lepsza od pierdziawek za 300-400 zł, a do tego fch.uj wbudowanych efektów.
Opublikowano 16 sierpnia 200816 l Myślę nad kupnem elektryka, ale jako że dopiero zaczynam i coś tam plumkam na klasyku, to wstrzymać się jeszcze kilka miesięcy aż sobie wyrobię palce? Bo boję się że jak już kupię el. to klasyka oleję zupełnie
Opublikowano 16 sierpnia 200816 l Autor Olej klasyka, kupuj elektryka. Chyba, że wolisz granie "Czerwony jak cegła" przy ognisku, wtedy zostań przy pudle.
Opublikowano 16 sierpnia 200816 l Autor No ja mam Corta i nie narzekam, ale nie wiosłowałem na Washburnie, więc porównania nie mam. Z tego co widzę, to jednak Cort jest droższy, co pewnie oznacza lepszy A najlepiej skocz do muzycznego i ograj sobie te dwa modele.
Opublikowano 16 sierpnia 200816 l Olej klasyka, kupuj elektryka. Chyba, że wolisz granie "Czerwony jak cegła" przy ognisku, wtedy zostań przy pudle. No, właśnie kręcą mnie i riffy i granie przy ognisku (a konkretnie to szanty na obozie żeglarskim ). Chyba kupię elektryka w listopadzie, do tego czasu przynajmniej wyćwiczę palce na gryfie, no i jako-tako się osłucham muzycznie. Co do marki - znajomy proponuje mi właśnie Corta.
Opublikowano 16 sierpnia 200816 l Olej klasyka, kupuj elektryka. Chyba, że wolisz granie "Czerwony jak cegła" przy ognisku, wtedy zostań przy pudle. No, właśnie kręcą mnie i riffy i granie przy ognisku (a konkretnie to szanty na obozie żeglarskim ). Chyba kupię elektryka w listopadzie, do tego czasu przynajmniej wyćwiczę palce na gryfie, no i jako-tako się osłucham muzycznie. Co do marki - znajomy proponuje mi właśnie Corta. zalezy jaki cort, ale na poczatku i tak pewnie nie odczujesz znaczacej roznicy. pomysl nad ibanez'em grg 170 na poczatek b.dobry. warto tez rozkminic mozliwosc kupna dobrej gitary robionej przez czlowieka ktory zna sie na rzeczy. lepiej od razu uczyc sie na elektrycznej imo. pozdro
Opublikowano 17 sierpnia 200816 l Ewentualnie jak masz kumpla który już gra na elektryku trochę czasu i kuma czacze co nieco to możesz się rozejrzeć za jakimiś fajnymi używanymi wiosłami. Kumpel pewnie pomógłby w wyborze i ustrzegł przed kupnem bubla. Akurat teraz dużo osób zapomina o używanych wiosłach i koniecznie chce nówkę, nie wiem do końca czemu.
Opublikowano 17 sierpnia 200816 l Autor Ja kupiłem zaje.bistą używkę (prawie nowa), nie znając się na początku zupełnie na rzeczy, za połowę swej rzeczywistej wartości. Szczęście też trzeba mieć I ja polecam kupno używanej gitary. To nie jest sprzęt taki jak samochód, że może być mnóstwo ukrytych wad, a i z reguły ludzie dbają o takie sprzęty.
Opublikowano 18 sierpnia 200816 l Ja z kolei wręcz zalecam kupno uzywanego sprzetu.Najwieksze zniekształcenia w drewnie zachodzą zazwyczaj w początkowym okresie uzytkowania sprzętu (pomijam oczywiście wiosła z górnych półek).Oczywiście najlepiej mieć możliwość obejrzenia sprzetu przed zakupem. O wiele lepiej jest kupić polskie (GMR,Mayonez) wiosło niż np Ibaneza,czy Fendera z tego samego zakresu cenowego-niestety,ale markowe modele "grają" ,dopiero po przekroczeniu pewnego pułapu cenowego Sprawdzone na własnym przykładzie
Opublikowano 18 sierpnia 200816 l Dokładnie. Tylko z May'ami jest chyba teraz niezła beka, bo wszystkie ich gitary ostro podrożały wliczając nawet stare modele takie jak np. LP II. Dzięki temu ja sprzedałem swojego May'a drożej niż sam się spodziewałem Ogólnie polecam tą firmę, była to moja pierwsza gitarka, kupiłem ją po przeczytaniu kilku opinii na forach i nie żałowałem. Najpierw omijałem tą firmę ze względu na nalepkę "Made in Poland" co teraz zdaje się mi głupie. Jeżeli ma się do wyboru Corty (z niższej półki), a May'e to bierz Mayonesa. Corty są produkowane z tego co pamiętam w Koreii, a tam nie jest kolorowo pod tym względem Ja aktualnie brzędękam na Dean Caddillac i jest moc :-) BTW. @adi Widzę, że grasz w zespole z mojego rodzinnego miasta Edytowane 18 sierpnia 200816 l przez Osaka
Opublikowano 18 sierpnia 200816 l tak cort to masowka, tak samo jak tansze ibanezy co nie oznacza ze sa zle na poczatek. mayones robi dobre sprzety to moge potwierdzic z innej beczki to ostatnio mialem do czynienia z kopia ibanez'a steve vai i kopal dupe jak trzeba :] pozdro
Opublikowano 20 sierpnia 200816 l Polecam TĄ gitare jest piękna, brzmi genialnie no i na podobnej grał Josh z qotsa ;]
Opublikowano 17 października 200816 l Brak mi kasy i miejsca w pokoju, a chcę grać. Wpadłem na genialny pomysł: kupić szybko jakąś tanią gitarkę (Washburn X10) i podłączyć ją sobie bezpośrednio do kompa, żeby nie tachać pieca. Sądzicie, że to dobry pomysł? Oczywiście wiem, że to nie będzie to samo, ale jeden kolega mi polecał takie rozwiązanie jako lepsze niż nic. Tyle, że on miał wypas kartę dźwiękową, a ja nie.
Opublikowano 17 października 200816 l na kazdym forum gitarowym Cie wysmieja, ale jaka jest prawda dowiesz sie tylko po wyprobowaniu. wiadomo ze komp ze slaba karta i slaba gitara to bedzie jakas tam 5 woda po kisielu, z drugiej strony snoby forumowe maja sprzet za pare tysiecy zl i co innego moga mowic ;]
Opublikowano 17 października 200816 l jakby sobie dokupil do kompa guitar porta http://www.lauda-audio.pl/prod/1227/520.htm to bys sie cieszyl grajac przez piec bo bardzo dobre i roznorodne brzmienia ma Edytowane 17 października 200816 l przez Snejk
Opublikowano 17 października 200816 l Brak mi kasy i miejsca w pokoju, a chcę grać. Wpadłem na genialny pomysł: kupić szybko jakąś tanią gitarkę (Washburn X10) i podłączyć ją sobie bezpośrednio do kompa, żeby nie tachać pieca. Sądzicie, że to dobry pomysł? Oczywiście wiem, że to nie będzie to samo, ale jeden kolega mi polecał takie rozwiązanie jako lepsze niż nic. Tyle, że on miał wypas kartę dźwiękową, a ja nie. Przez rok mialem podpieta gitare do "boomboxa" (rocznik 94.) wiec mysle, ze nic gorszego cie juz nie spotka. Pod kompa spokojnie podpinaj jesli masz wsadzonego SB live! lub lepsze a mysle, ze masz. No chyba, ze chcesz wioslo podpiac do tego swojego laptopa co z nim po pasazu grunwaldzkim latasz. To wtedy nie.
Opublikowano 17 października 200816 l Jakby to powiedzieć... właśnie do niego;]. Sęk w tym, że mam wybór albo to, albo nic w tej chwili. To rozwiązanie tymczasowe, chodzi tylko o to, żeby brzmiało jako-tako jak prawdziwa gitara.
Opublikowano 17 października 200816 l http://www.allegro.pl/item461604897_gitara...r_2_single.html Może być na sam początek? Wiem, wiem - wiocha, ale nie chcę po prostu sprawdzić czy będę grał w niedalekiej przyszłości. Interesuje mnie sprzęt, który pozwoli mi stwierdzić czy chcę to robić.
Opublikowano 17 października 200816 l http://www.allegro.pl/item456315014_mayones_kz.html#gallery bierz lepiej to a nie laduj sie w jakies (pipi)
Opublikowano 17 października 200816 l Ewentualnie jak chcesz nówkę to http://guitarcenter.pl/catalog/gitara/gita...washburn-wi14-b. Na każdym forum gitarowym polecają to wiosło na początek przy skromnych funduszach. Od siebie powiem, że bardziej opłaca się używkę. Ja kupiłem fajnego Ibaneza za 600 zł, 2 letniego. Wymieniłem struny, pogrzebałem w gnieździe wyjściowym i gra naprawdę porządnie. A już kompletnie swoją drogą to polecam Ci zacząć od klasyka/akustyka. Ja tak zrobiłem i przez pół roku wrzucałem na niego i marzyłem o elektryku. A w pewnym momencie jak zaczyna się grać konkretniejsze rzeczy to frajda jest nieziemska, a elektryk stoi w kącie. Klasyk uczy pokory, a do tego jest subtelny:P. Wiem, że wśród tutejszej społeczności taka opinia nie jest popularna, no ale trudno.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.