Skocz do zawartości

Primera Division


Rekomendowane odpowiedzi

Mateu Lahoz popełnił kilka spektakularnych wyczynów w meczu Las Palmas-Barca, ale cóż by było, gdyby jeszcze gwizdnął rękę w polu karnym Barcelony! Po raczej słabym meczu, Barsa straciła w ostatnich 5 kolejkach tyle samo punktów, co przez poprzednią część sezonu. Ma tylko 5 punktów przewagi. I dzisiaj niby "mecz o mistrzostwo".

 

 

Atletico po przyjściu Diego Costy wróciło do swojego ulubionego 4-4-2, Saul i Koke znowu grają na bokach, a Griezmann w lutym wyglądał lepiej jak Messi. To Atleti jeszcze nigdy nie wygrało na Camp Nou, Barca w ogóle jeszcze nie przegrała w tym sezonie, ale gacie w Katalonii są pełne na wszelki wypadek.

 

 

Ten klub jest sprytny. Wiele zespołów ma problemy z zalegającymi kontraktami, a Atletico je masowo opchnęło do Chin w ramach przyjaźni z Dalian Wandą (nota bene Wanda ostatnio sprzedała swoje udziały w Atletico, jak widać preferując pompowanie w nich kasy poprzez własny klub). W zamian wstawili do składu piłkarza, który jeszcze niedawno był gwiazdą jakże bogatszej Chelsea i pasuje. Atletico to Littlefinger futbolu. Ale nadal jakoś nie stawiam, że Barsa podzieli los rodu Starków. 

 

Mecz Atletico z silnymi drużynami to jednak wręcz gwarancja dramatów.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Czy to przypadkiem nie trzeci gol z wolnego w trzecim meczu z rzędu? Atletico póki co zgaszone, ale to jednak najbardziej myśląca o defensywie Barca jaką widziałem i ciężko ich skontrować. Światełkiem w tunelu dla Madrytu jest wejścia Gomesa na boisko, który na razie trzyma poziom.

Odnośnik do komentarza

Wygląda na to, że Gomes zmierza w kierunku depresji

Cytat

– Nie czuję się dobrze na boisku i nie cieszę się grą. Pierwszych sześć miesięcy w Barcelonie było dobrych, ale później wszystko się zmieniło. Być może to nie będzie najbardziej fortunne wyrażenie, ale gra w Barcy w pewnym stopniu stała się dla mnie piekłem. Zacząłem odczuwać dużą presję. Zwykle, żyję dobrze grając w drużynie będącej pod presją, ale nie potrafię poradzić sobie z presją kierowaną wyłącznie na mnie.

 

– Podczas treningów jestem bardzo spokojny, choć czasem zdarza się, że nie wierzę w siebie i widać to także podczas zajęć. Wiesz, co przecierpiałeś. Na przykład zagrałem mecz dzień czy dwa dni wcześniej i wciąż mam w głowie jego przebieg, co nie pozwala mi przejść dalej. Nie czuję się dobrze podczas gry, po rozegranych spotkaniach mam złe odczucia

 

– Rozmyślania mocno mi szkodzą. Myślę o złych rzeczach, a później z całych sił próbuję się odbudować. Moi koledzy bardzo starają się mi pomóc, ale na boisku rzeczy nie wychodzą mi tak, jak chcę. Zamykam się. Nie mogę pozbyć się frustracji. W konsekwencji nie rozmawiam z nikim, nie chcę nikomu przeszkadzać. To tak jakbym czuł się zawstydzony. Kilka razy przeszło mi przez myśl, że nie chcę wychodzić z domu, że nie chcę, aby ludzie mnie oglądali, bo ze wstydu czasami boję się wyjść na ulicę

 

– Trzymam w sobie frustrację aż wybuchnę. Rozmawiam z przyjaciółmi i oni mówią mi, że problem jest w mojej głowie. Że gram z zaciągniętym hamulcem ręcznym. I tym, co jest najtrudniejsze, jest posiadanie świadomości na ten temat. Wkurza mnie to, że mówią mi, iż mogę zrobić wiele świetnych rzeczy. A ja siedzę i pytam siebie: „to dlaczego ich nie robię?”

http://www.blaugrana.pl/24989-Andre-Gomes-Gra-w-Barcelonie-zamienila-sie-dla-mnie-w-pieklo

 

Szkoda mi go (widać, że wrażliwy facet), ale z drugiej strony nie pracuje za czapkę gruszek, dostał więcej szans niż chyba ktokolwiek w Barcelonie w ostatnich 10 latach, a nie pamiętam nawet jednego zagrania po którym pomyślałem "ma ziom potencjał". Niech odejdzie póki nie jest za późno.

Odnośnik do komentarza
13 minut temu, pajgi napisał:

Wygląda na to, że Gomes zmierza w kierunku depresji

http://www.blaugrana.pl/24989-Andre-Gomes-Gra-w-Barcelonie-zamienila-sie-dla-mnie-w-pieklo

 

Szkoda mi go (widać, że wrażliwy facet), ale z drugiej strony nie pracuje za czapkę gruszek, dostał więcej szans niż chyba ktokolwiek w Barcelonie w ostatnich 10 latach, a nie pamiętam nawet jednego zagrania po którym pomyślałem "ma ziom potencjał". Niech odejdzie póki nie jest za późno.

ja pamiętam

Odnośnik do komentarza

Dembele to przykład gościa na którego patrzysz i sobie myślisz "nie umie grać w piłkę, ale ma talent". I tak też wyglądał jego ostatni występ. Off ball ma gdzieś na poziomie -20, zupełnie zagubiony, biega po boisku bez ładu i składu, ale jak ma piłkę przy nodze to wydaje się nagle widzieć sporo więcej niż bez niej i do tego ma jednak (pipi)any predyspozycje do wkręcania obrońców w ziemię. Co z niego będzie, to nie wiem, chociaż skłaniam się bliżej w kierunku niespełnionej nadziei (Barca to nie jest zespół który daje poszaleć + facet ma mentalność dziecka + podatność na kontuzje). Oby było inaczej.

 

Barca w ostatnich miesiącach mocno napina się w kierunku zakontraktowania w 2019 Arthura z Gremio . Ciekawe jak to będzie wyglądać, bo jednak wszystkie miejsca dla piłkarzy spoza UE zajmują przecież świeżo zakontraktowani zawodnicy. Trudno mi coś o nim napisać, oprócz tego, że posturą i sposobem prowadzenia piłki mocno przypomina E.Hazarda. Podobno tańszy Verratti. 

 

Ludwens- Gomes zagrał parę dobrych spotkań, ale na zasadzie "nowy Rakitic", więc naprawdę ciężko mi sobie przypomnieć.

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, pajgi napisał:

facet ma mentalność dziecka

Bo nadal jest dzieckiem? 

 

No nie wiem, ja jestem totalnym fanem jego talentu. To co on potrafi wyczarować czasem to jest kosmos ( akcja z drugiej połowy jak po lekkim dryblingu zagrywał miękką wrzutką na głowe bodaj Coutinho to był banderas). Zobaczymy jak się potoczą jego losy, ale też się obawiam, że w końcu stracą do niego cierpliwość. 

Odnośnik do komentarza
17 minut temu, pajgi napisał:

Barca w ostatnich miesiącach mocno napina się w kierunku zakontraktowania w 2019 Arthura z Gremio . Ciekawe jak to będzie wyglądać, bo jednak wszystkie miejsca dla piłkarzy spoza UE zajmują przecież świeżo zakontraktowani zawodnicy. Trudno mi coś o nim napisać, oprócz tego, że posturą i sposobem prowadzenia piłki mocno przypomina E.Hazarda. Podobno tańszy Verratti. 

 

Elegancko wygląda. Tymi swoimi kółeczkami przypomina Xaviego. Od odejścia Hiszpana Barcelonie brakuje takiego typowego rozgrywającego i ja się cieszę z tego zawodnika, wreszcie jakiś typowy dla Barcelony, nie licząc Coutinho, bo jednak Rakitić (swoją drogą całkiem dobry sezon w jego wykonaniu) czy Gomes to jednak... klocki? Zobaczymy, jak się chłopak rozwinie, ale wygląda obiecująco. 

 

Jeśli chodzi o brak miejsc na piłkarzy spoza UE, to podobno Coutinho stara się o europejski paszport. 

 

 

Co do sobotniego meczu - Dembele wyglądał naprawdę w porządku. Wciąż jak na niego patrzę, to często myślę, że to jeździec bez głowy, ale nie da się ukryć, że potencjał ma. Paulinho w końcu zagrał niezły mecz, bo w ostatnim czasie wyglądał fatalnie, ale to nie zmienia faktu, że nie jestem fanem jego gry w pierwszym składzie. Jakby tak spojrzeć, to on w zasadzie ma braki w każdym elemencie. Niech wchodzi w drugiej połowie, gdzie jest więcej wolnego miejsca, wtedy przyda się jego nieprzewidywalność, ale stanowcze "nie" dla jego gry od pierwszej minuty.  

 

Martwi mnie ciągłe wystawianie do gry Pique, mimo że chłop ma kłopoty z kolanem, ale mecz z Chelsea już w środę, oby było wszystko okej i w końcu dostał wolne. 

 

 

Odnośnik do komentarza

Przywoływanie Xaviego w obliczu tej niewiadomej (tak naprawdę o Arthurze świat usłyszał jak Barca się nim zainteresowała, a chłopak w momencie ewentualnego zakontraktowania będzie miał rocznikowo 23 lata, więc raczej oczekiwania od razu będą duże)  to trochę jak wywoływanie duchów. Barca baaaardzo cierpi na braku następcy Xaviego, ich hegemonia w Europie skończyła się wraz z jego odejściem. No ale tak to jest, jak jesteś najlepszym piłkarzem złotej generacji hiszpańskiej piłki, raczej nie da się ciebie zastąpić. Valverde co by nie pisać o stylu ma sporo racji, po prostu nie da się grać jak tamta Barca nie mając tych samych piłkarzy. 

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Frost napisał:

Real - Girona 6:3. Jedna nieuznana bramka przez błąd sędziego dla Realu, 4 bramki Ronaldo, jedna jego asysta i 3 bramki Girony z glowki

Dzięki za info, akurat nie mam internetu. 

Odnośnik do komentarza
13 godzin temu, Frost napisał:

Real - Girona 6:3. Jedna nieuznana bramka przez błąd sędziego dla Realu, 4 bramki Ronaldo, jedna jego asysta i 3 bramki Girony z glowki

Grzmot strzelił 18 goli w tym roku w lidze :obama:

 

Szkoda, że się obudził, jak liga była już przeyebana, ale szacunek się należy.

Odnośnik do komentarza

Ronaldo trzeba przyznać ostatnio znowu przypomina siebie sprzed sezonu. 

 

Barca zagrała dobrze z Baskami całe 15-20 minut (aż przecierałem oczy ze zdumienia, tak cisnęli na początku meczu), by później grać tradycyjną padakę, a w drugiej połowie właściwie oddać inicjatywę Athtelticowi. Chyba najlepszy występ Dembele w tym sezonie, przede wszystkim solidny przez cały czas spędzony na boisku, pokazał, że na skrzydle widzi baaardzo dużo i zazwyczaj jego wrzutki czy podania mimo, że nie zawsze skuteczne mają sens (z czym nagminny problem miał śp. Alves). Spoko mecz Paulinho, kareł tradycyjnie najlepszy, ale też w nielubianym przeze mnie trybie "wejdę z piłką do bramki, choć mogę podać koledze na pustą".

Odnośnik do komentarza

Tak, Paulinho od meczu z Malagą znowu przezentuje się znośnie, a w sumie to nawet dobrze.

 

Mecz był fajny przez kilkanaście minut, później już tradycyjna pod Valverde chuynia, gdy wynik jest korzystny, a szkoda, bo potencjał jest ogromny.

 

Świetny Rakitić.

Edytowane przez Ludwes
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

JP co to kurde było :/ No tak piłka nożna. Do 88 minuty wynik 5:0 dla Sevilli patrząc po przebiegu spotkania nie byłby niczym szokującym, ale było tylko 2:0 i to się okazało za mało, bo... tak. Nie wiem co drużyna Valverde musi jeszcze zrobić, żeby w końcu przegrać ligowy mecz, dzisiaj zrobiła chyba wszystko, ale i to nie pomogło. Trochę mi głupio cieszyć się z tego z dupy punktu, ale z drugiej strony, to wina włodarzy Sevilli, że nie mają nikogo wartościowego na szpicy.

Odnośnik do komentarza

Liga od dawna toczy się tylko o drugie miejsce i Atletico przed derbami ma jedynie 4 punkty przewagi. Fani w euforii, bo oto po raz pierwszy Benzema na ławce. Real zagra SZEROKO z duetem napastników Cristiano-Bale. Nietypowo może nieco, na ławce też Modrić i Casemiro. Ogólnie brak większych kontuzji, podczas gdy w Atleti nadal brak Filipe Luisa. Pierwszy raz od dawna wystąpi za to Vitolo, poza tym typowe Atletico. Ogółem powinna być ciekawa sieczka jak zawsze. 

Odnośnik do komentarza

Rozumiem kwestie prestiżowe ale IMO czwarte miejsce jest bardzo OK, daje bezpośredni awans do LM więc niczym nie różni się tak naprawdę od miejsce drugiego i trzeciego. 

 

Zresztą Valencia w następnej kolejce jedzie na Camp Nou więc za chwilę znów wrócą na trzecie miejsce ;) 

 

 

Edytowane przez asax
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...