Opublikowano 20 kwietnia 201015 l Produkcja owinięta najlepszym jak dotychczas scenariuszem jaki mieliśmy okazję podziwiać na konsolach. Nie jest bezbłędny bo jest kilka wtop ale teksty typu " zabójca jest wzięty z du.py" do szału mnie doprowadzają. Scenariusz jest okej, ale już luki w nim mocno dotykają grającego. Grę przeszedłem raz, i mocno się ździwiłem. Jak już się dowiedziałem, kto jest zabójcą, to zrozumiałem po co robił niektóre rzeczy. Ale jego myśli? Przecież jak chciałem odsłuchać jego myśli w kilku scenach to się zastanawiał kto może być zabójcą. Po co? Albo totalnie bzdurna sekwencja w antykwariacie. Po jakie uja tam łaził? Skoro to on jest zabójcą, to zamiast zabijać gościa mógł po prostu tam nie przychodzić. Bolą jeszcze niewyjaśnione dolegliwości - budzenie się o tej samej godzinie Madison czy Ethan - co on robi gdy traci świadomość, skąd u niego origami?
Opublikowano 20 kwietnia 201015 l Scenariusz jest okej, ale już luki w nim mocno dotykają grającego. Grę przeszedłem raz, i mocno się ździwiłem. Jak już się dowiedziałem, kto jest zabójcą, to zrozumiałem po co robił niektóre rzeczy. Ale jego myśli? Przecież jak chciałem odsłuchać jego myśli w kilku scenach to się zastanawiał kto może być zabójcą. Po co? Albo totalnie bzdurna sekwencja w antykwariacie. Po jakie uja tam łaził? Skoro to on jest zabójcą, to zamiast zabijać gościa mógł po prostu tam nie przychodzić. Bolą jeszcze niewyjaśnione dolegliwości - budzenie się o tej samej godzinie Madison czy Ethan - co on robi gdy traci świadomość, skąd u niego origami? też o tym pisałem, jest to jedna z niewielu rzeczy ktore pisalem w kwestii niedomówień scenariuszowcyh [gralem 1 raz] skąd Ethan bierze origami wiadomo - jak odzyskuje swiadomosc to zawsze znajduje sie na tej ulicy , gdzie znajduje sie cmentarz z grobem bratem Scota. Jak wiadomo na nagrobku ktoś [scot] zostawia figurki origami. Tylko dlaczego Ethan akurat tam sie udaje w "nieświadomości" i bierze te figurki. Tajemnicza potęga podświadomości? Tak, to jest niedomówienie scenariuszowe, albo po prostu celowe "zagadkowe" zagranie. Edytowane 20 kwietnia 201015 l przez humanno
Opublikowano 22 kwietnia 201015 l Scenariusz jest okej, ale już luki w nim mocno dotykają grającego. Grę przeszedłem raz, i mocno się ździwiłem. Jak już się dowiedziałem, kto jest zabójcą, to zrozumiałem po co robił niektóre rzeczy. Ale jego myśli? Przecież jak chciałem odsłuchać jego myśli w kilku scenach to się zastanawiał kto może być zabójcą. Po co? Albo totalnie bzdurna sekwencja w antykwariacie. Po jakie uja tam łaził? Skoro to on jest zabójcą, to zamiast zabijać gościa mógł po prostu tam nie przychodzić. Bolą jeszcze niewyjaśnione dolegliwości - budzenie się o tej samej godzinie Madison czy Ethan - co on robi gdy traci świadomość, skąd u niego origami? Zabójca udaje się do antykwariatu, żeby usunąć poszlaki, które mogą doprowadzić do odkrycia jego tożsamości. Masz to w jednej z ostatnich scen kiedy spala wszystkie dowody, które zebrał. Oczywista oczywistość. Ta scena jest trochę naciągana ale za to jasna w odbiorze (widać nie dla wszystkich). Myśli można wytłumaczyć schizofrenią lub zrzucić na barki gameplayu. Inaczej nie dało się tego zrobić. Moim zdaniem i tak wyszło to bardzo dobrze bo do końca nie wiadomo kto jest zabójcą. Mnie nie denerwuje to, że ludzie wytykają błędy w scenariuszu. Jest w nim wiele luk i niedomówień. Ciężko się z tym nie zgodzić. Denerwuje mnie za to, że wynajdują błędy, sprzeczności tam gdzie ich nie ma (przykład powyżej). Edytowane 22 kwietnia 201015 l przez rkBrain
Opublikowano 23 kwietnia 201015 l Jak na razie jestem gdzieś w połowie. Nie narzekam na system bo wiem jaka to gra. Najbardziej sfazowały mnie próby Pana Marsa(w zamkniętym tunelu ze szkłem naprawdę się bałem, mam klaustrofobie) . Spodziewałem się jednak bardziej naturalnej prezentacji. Jak na grę-film jest za sztywno. Nawet ta wychwalana mimika jest dość średnia. A już całkowicie zniszczyło mnie przenikanie się postaci na posterunku, gdy Ethan tłumaczy żonie, że ponownie zgubił syna . No ludzie! Nie wierze, że betatestetrzy nie wynaleźli takiego babola, wyglada to żałośnie. Ogólnie zauwarzyłem, że zachodnie produkcje sądość mocno zbugowane w przeciwieństwie do gier np Japońskich. Na szczęście pewien użytkownik tego forum namówił mnie na granie po angielsku. Z polskim dubbingiem pewnie bym nie kontynuował dalej tej "gry", dodatkowo wiedząc już kim jest zabójca(swoją drogą fajnie się patrzy na jego poczynania widząc co i jak). Dobra ponarzekałem, wracam do gry Edytowane 23 kwietnia 201015 l przez Wiolku
Opublikowano 26 kwietnia 201014 l Z polskim dubbingiem pewnie bym nie kontynuował dalej tej "gry", dodatkowo wiedząc już kim jest zabójca(swoją drogą fajnie się patrzy na jego poczynania widząc co i jak). Dobra ponarzekałem, wracam do gry Kijowo. Unikałem wszelkich forów, żeby się nie natknąć na tożsamość mordercy ;p
Opublikowano 26 kwietnia 201014 l A już całkowicie zniszczyło mnie przenikanie się postaci na posterunku, gdy Ethan tłumaczy żonie, że ponownie zgubił syna . No ludzie! Nie wierze, że betatestetrzy nie wynaleźli takiego babola, wyglada to żałośnie. Niestety w grze zdarzają się bugi ale na szczęście takich poważnych jak ten jest mało. Na szczęście pewien użytkownik tego forum namówił mnie na granie po angielsku. Z polskim dubbingiem pewnie bym nie kontynuował dalej tej "gry" Tutaj się mylisz bo HR to najlepiej zlokalizowana gra w jaką grałem .
Opublikowano 27 kwietnia 201014 l Tutaj się mylisz bo HR to najlepiej zlokalizowana gra w jaką grałem . ...to zakrawa na rodzyna.
Opublikowano 27 kwietnia 201014 l Tutaj się mylisz bo HR to najlepiej zlokalizowana gra w jaką grałem . ...to zakrawa na rodzyna. ja w wiele spolonizowanych gier nie gralem, ale do poziomu dublinngu w HR nie mam większych zastrzeżeń, spokojnie moge go polecić, zważywszy na średnich lotów wersję ang.
Opublikowano 27 kwietnia 201014 l Ok. Tragiczna ekspresja. Teksty czytane z kartki, "na odp**rdol". Bezczelny pogłos, echo, zero dopasowania ambientowego szumu do miejscówki (sterylnie) Jak zwykle dosłowne tłumaczenie niektórych kwestii. Wersja polska przypomina mi wyczyny lokalizacyjne z lat 90. Zresztą w tej kwestii nie ruszyliśmy zbytnio z miejsca od tamtych czasów.
Opublikowano 27 kwietnia 201014 l Nie jestem zwolennikiem wersji polskich i unikam ich,jesli moge.HR jednak jest dla mnie lepszy po polsku.Zdarzaja sie wpadki,oczywiscie,ale ,jak wspomnialem,jestem pod wrazeniem caloksztaltu rodzimego przekladu.
Opublikowano 27 kwietnia 201014 l Postanowiłem dać szanse tej grze, pożyczyłem ją, przemogłem się i ukończyłem. Początek był tak nudny i odpychający, że zaczynałem wątpić czy dam radę. No, ale jakoś poszło. Choć nie znoszę QTE w grach to z perspektywy czasu, po przejściu gry dwukrotnie, muszę przyznać rację że żadne inne sterowanie (że tak to nazwę) raczej by się nie sprawdziło. Przyznam też, że to jedna z niewielu obecnie gier, która potrafi wzbudzić w graczu emocje (ale bez przesady ;]). Fajnie, że jest w miarę nieliniowa. ;] Nie wiem czy już ktoś to pisał, ale nie sądzę aby Shelby sam montował te próby. Primo: skąd kobiecy głos w tych kamerkach? Że niby modulowany? No ok, niech będzie, ale już próba trucizną odbywa się w jakiejś burżuazyjnej ;] posiadłości. Secundo: skąd u Shelbiego taka waluta? Do tego ten "Vincent", który przychodzi podpisać książkę i jazdy Ethana. Tak mnie to zastanawia. Albo to niedopatrzenia scenarzysty, albo furtka do HR2 (ewentualnie nie widziałem jeszcze wszystkich scenek/epilogów). Aha i skandal nad skandale, że można było wypuścić tak zbugowanę grę. Zwykle nie ściągam łatek bo nie chce mi się na nie czekać sto lat, ale do k* nędzy jak można wydawać grę, która co chwilę łapie zwiechy, niszczy save'y i podobno jeszcze tam gdzieś się zawieszała. Dlaczego ja mam być królikiem doświadczalnym, darmowym beta testerem i tracić na to czas? Jak można było tak zaoszczędzić na QA Testingu!? Nie wierzę, że tego nikt nie wyłapał... Dla mnie to gra na 7, w porywach 8-, a za politykę dewelopera jeszcze -2. ;] Edytowane 27 kwietnia 201014 l przez Berion
Opublikowano 29 kwietnia 201014 l imo polska wersja Heavy Raina to kawał dobrej roboty, a gra? na początku trochę nudnawo, ale potem się rozkręca... największe plusy tej produkcji? gęsty klimat, fabuła, SOUNDTRACK ! Edytowane 29 kwietnia 201014 l przez Ziarnoo
Opublikowano 29 kwietnia 201014 l Ukończyłem gre. Dwukrotnie. Po pierwszym przejściu gry byłem oczarowany. Drugie przejście gry sprawiło, że przypomniały mi się słowa Cage'a "marzę by każdy gracz ukonczył grę tylko 1 raz" Dlaczego tak sądzę? Cóż, podczas pierwszego przejścia gry nie wiemy co możemy zrobić a czego nie. Nie widzimy schematów, nie mamy pojęcia o mechanice gry. Podczas drugiej sesji z grą odkrywamy, że tak naprawdę TA GRA ŻYJE ale DOPIERO W SAMEJ KOŃŃCÓWCE. Tam wybory jakie podejmujemy mają znaczenie. A wcześniej? (spojler) jadę Ethanem pod prąd autostradą Sekwencja QTE do wklepania. Odkładam pada. Ethan jednak nie ginie. Wrażenie sztuczności kiełkuje natarczywie w baniaku koniec spojlera Po prostu zbyt wiele razy uświadamiamy sobie, że kluczowe wydarzenia dzieją się "same" a my nie mamy na nie większego wpływu Wogóle jest za łatwo. I bardzo nie równomiernie trudnośc się rozkłada. Do 3\4 gry w sytuacjach zdawałoby się podbramkowych tolerancja na błendy w qte jest OLBRZYMIA. Nawet paralityk by podołał. Jednak w końcowce margines błędu jest już minimalny... Fabuła. Wg mnie brednią jest, że jest podziurawiona jak ser szwajcarski. In plus. Tożsamość origami killera jest mega zaskoczeniem. Klimat rzadzi. Padający nieustannie rzęsisty deszcz przytłacza. Muzyka (cudowna, choć - jak pisał Koso- jedzie na głownym motywie...ale za to ten jest mega). jak mówię- pierwsze przejście jest niepowtarzalne. Jeśli ktoś nie grał jeszcze....NAPRAWDĘ ZAGRAJCIE TYLKO RAZ. (pipi) trofea, (pipi) wszystko- zagrajcie raz. Btw- podoba mi się patent "kreacji bohateró". To, w jaki sposób odbierasz postacie zależy (w dużej mierze) od tego co nimi robisz. Np jako Ethan możesz nakarmić synka, by potem odrobić z nim prace domową. Alternatywnie otworzysz piwo , które umili ci gapienie się w tv, zlewając swą pociechę. W zalezności od wyboru uważasz ethana za dobrego ojca, przygniecionego tragedią życiową (strara synka) lub też...gościa staczającego się w szpony alko- depresji. Ocena? Jak dla mnie -9 PS nie mogę wstawić spojlera w "normalny sposób" wpisuję text, wybieram "dodaj" , spojler się nie pojawia....jakaś solucja, bo będę spojlował Edytowane 29 kwietnia 201014 l przez Orson
Opublikowano 29 kwietnia 201014 l Moim zdaniem soundtrack był za mało zróżnicowany, gdy po kilku godzinach gry, słyszałem ten sam motyw bez przerwy miałem dosyć. Gre ukończyłem, ale nie chciało mi się wrócić nawet do łatwych trofeów, aby troche podbić. Takie se coś na weekend.
Opublikowano 29 kwietnia 201014 l Krótko: dobra gra, rewolucji BRAK(jakiejkolwiek), graficznie średnio(bugi!), emocje były ale dość rzadko jak na taką grę. Fabularnie jest mocno ale musiało być(nie zawracałem sobie głowy uchyłkami). Idealna gra typu pożycz, przejdź, oddaj. 8/10. Spodziewałem się czegoś o WIELE większego i rewolucyjnego.
Opublikowano 29 kwietnia 201014 l Platyna wbita. Cholera myślałem, że obrzydzę sobie na jakiś czas HR. W niektórych momentach było blisko przez te durnowate trofea; kończ daną sceną po kilka razy, wszystkie zakończenia itd. No ale tak się nie stało. Wręcz odwrotnie, niektóre-nowe zakończenia tak mnie zszokowały. Że moje poglądy na temat HR nie zmieniły się wręcz umocniły. Świetny, nowatorski tytuł jakiego jeszcze nie było. Do ideału dużo zabrakło ale i tak jest b.dobrze. HR na pewno zostaje w kolekcji (to w sumie to było wiadome po pierwszym przejściu). A póki co czekam na nowe/zapowiedziane dlc. I na dobrą sprawę już mógłby wyjść w końcu nowy epizod. Od premiery już minęło "chwilę". Edytowane 30 kwietnia 201014 l przez SłupekPL
Opublikowano 30 kwietnia 201014 l Podczas drugiej sesji z grą odkrywamy, że tak naprawdę TA GRA ŻYJE ale DOPIERO W SAMEJ KOŃŃCÓWCE. Tam wybory jakie podejmujemy mają znaczenie. A wcześniej? jadę Ethanem pod prąd autostradą Sekwencja QTE do wklepania. Odkładam pada. Ethan jednak nie ginie. Wrażenie sztuczności kiełkuje natarczywie w baniaku Po prostu zbyt wiele razy uświadamiamy sobie, że kluczowe wydarzenia dzieją się "same" a my nie mamy na nie większego wpływu W tej scenie masz wpływ na kluczowe wydarzenia: albo uda ci się dojechać na czas i zaliczyć próbę, albo nie uda się i nie dostaniesz jednej ze wskazówek. Wg Ciebie te decyzje/wyniki qte nie są kluczowe i nie mają znaczenia? Śmierć Ethana w tej scenie to tylko twoja chęć zmiany scenariusza na siłę.
Opublikowano 30 kwietnia 201014 l Też się wam tak często zawiesza konsola grając w tą grę? Dzisiaj mi się już dwa razy zawiesiła tak to nigdy nie miałem problemów z zawieszaniem. Ponadto niekiedy rwie dźwięk. Też tak macie?
Opublikowano 30 kwietnia 201014 l Też się wam tak często zawiesza konsola grając w tą grę? Dzisiaj mi się już dwa razy zawiesiła tak to nigdy nie miałem problemów z zawieszaniem. Ponadto niekiedy rwie dźwięk. Też tak macie? O problemach z dźwiękiem słyszałem (chociaż sam takich nie miałem) ale o wieszaniu się gry nic nie wiem, mi nigdy się nie zawiesiła. Może spróbuj odinstalować i zainstalować grę jeszcze raz (czasami pomaga)
Opublikowano 30 kwietnia 201014 l Też się wam tak często zawiesza konsola grając w tą grę? Dzisiaj mi się już dwa razy zawiesiła tak to nigdy nie miałem problemów z zawieszaniem. Ponadto niekiedy rwie dźwięk. Też tak macie? O problemach z dźwiękiem słyszałem (chociaż sam takich nie miałem) ale o wieszaniu się gry nic nie wiem, mi nigdy się nie zawiesiła. Może spróbuj odinstalować i zainstalować grę jeszcze raz (czasami pomaga) Raz jak przegrałem (przeciskanie się przez kable pod napięciem) to Ethan poszedł sobie, ekran ściemniał i trzeba było zrobić reset. Może często przegrywa
Opublikowano 1 maja 201014 l Podczas drugiej sesji z grą odkrywamy, że tak naprawdę TA GRA ŻYJE ale DOPIERO W SAMEJ KOŃŃCÓWCE. Tam wybory jakie podejmujemy mają znaczenie. A wcześniej? jadę Ethanem pod prąd autostradą Sekwencja QTE do wklepania. Odkładam pada. Ethan jednak nie ginie. Wrażenie sztuczności kiełkuje natarczywie w baniaku Po prostu zbyt wiele razy uświadamiamy sobie, że kluczowe wydarzenia dzieją się "same" a my nie mamy na nie większego wpływu W tej scenie masz wpływ na kluczowe wydarzenia: albo uda ci się dojechać na czas i zaliczyć próbę, albo nie uda się i nie dostaniesz jednej ze wskazówek. Wg Ciebie te decyzje/wyniki qte nie są kluczowe i nie mają znaczenia? Śmierć Ethana w tej scenie to tylko twoja chęć zmiany scenariusza na siłę. może i masz rację, może na siłę. Ale z drugiej strony...wiesz, nie czepiałbym się gdyby te qte były trudniejsze (wybrałem ofkoz opcję sterowania dla graczy), bo są strasznie łatwe przez co ma się wrażenie, że aby coś zepsuć trzeba odłożyć pada....No chyba, ze jesteśmy przy końcu gry, tam qte stają się w miare trudne
Opublikowano 1 maja 201014 l Jakoś nie lubię się rozpisywać po przejściu gry więc będzie krótko. Grę przeszedłem parę tygodni temu. Zrobiła na mnie duże wrażenie jednak po ochłonięciu wychodzą na wierzch niedoskonałości. Nic nie jest doskonałe i tak jest z HR. Zacznę od minusów. Dlaczego zaburzenia Ethana nie zostają wyjaśnione, dlaczego końcówka wydaje się być robiona naprędce nie tłumacząc dosyć kluczowych spraw, dlaczego Shelby przez całą grę nie ma ani jednej myśli dotyczącej tego kim naprawdę jest, dlaczego w niektórych sytuacjach mogę postać obok pada nie przejmując się za bardzo losami postaci? Na plus. Kreacja postaci, gra o ludziach, a nie o ratowaniu świata, angażuje emocjonalnie, muzyka oraz grafika pomagają budować klimat, schizy Normana, sen Madison, akcja z Nathanielem, niektóre dialogi, budowanie napięcia jak w dobrym thrillerze. Ciekawe jest, że te bardziej ambitne gry typu SH2, MGS, SotC, Ico czy właśnie HR są w pewien sposób ułomne w warstwie grywalności, a jednak potrafią pokazać coś nowego. Brawa dla QD i Cage'a, czekam na wasze kolejne gry. Duży krok w stosunku do Fahrenheita, niech następny projekt będzie jeszcze większym. Ponadto jestem zaskoczony sprzedażą i bardzo pozytywnymi ocenami. W naszej branże jednak jest miejsce na takiego dziwoląga.
Opublikowano 2 maja 201014 l przeszedlem wczoraj, do tej pory sprawdzilem tez pare innych zakonczen. naprawde dobra gra. bledy sa, niedomowienia niestety tez, 3 razy mi sie zawiesila, ale przez cala gre nawet nie przyszlo mi do glowy, ze ta postac moze byc morderca. czekam teraz na podobna gre, tylko, ze z kompletnie innym scenariuszem. nie narzekalbym, gdyby okresowo wychodzily takie tytuly. koncowka jak dzieciak po reanimacji mowi do ethana, ze ten wiedzial, ze po niego przyjdzie naprawde mnie wzruszyla
Opublikowano 3 maja 201014 l Gra dobra tylko trofea ją psują !!! Tą grę wolałbym jednak bez pucharków.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.