Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

dystrykt 9 

 

ta, dopiero teraz, a śmiem się określać fanem sci-fi. pomysłowy,urzekający, wciągający, efektowny. 10/10

efekty specjalne/komputerowe zaimplementowano o wiele lepiej, niż w transformersach i to za jedyne 30 baniek. choć fani świecących błyskotek z bazaru pewnie się nie zgodzą 

 

Pamiętam, że byłem zachwycony jak pierwszy raz oglądałem, spodobała mi się przede wszystkim ta codzienność w sytuacji, po której nie oczekiwałbym codzienności w blockbusterowym filmie. No i ten

mały mech

był osom.  :fsg:

Odnośnik do komentarza

dystrykt 9

 

ta, dopiero teraz, a śmiem się określać fanem sci-fi. pomysłowy,urzekający, wciągający, efektowny. 10/10

efekty specjalne/komputerowe zaimplementowano o wiele lepiej, niż w transformersach i to za jedyne 30 baniek. choć fani świecących błyskotek z bazaru pewnie się nie zgodzą

to jest swietny film widzialem go z 5 razy i zawsze sie dobrze bawilem. Bardzo fajne bylo to ze byl aż taki nietypowy. Zamiast usa i szybkiej rozwalki mamy nietypowy kraj i kosmitow zyjacych 20lat w slumsach. Dodatkowo efekty byly fajne. Kozackue bronie i robot itp

 

żal ze do tej pory cicho o sequelu. A (pipi) w stylu transformersow ma juz kilka części i każdą coraz to gorszą

Odnośnik do komentarza

Sin City 2 : oglądało się dobrze, choć spadek poziomu w stosunku do jedynki jest mocno odczuwalny. Marv oczywiście na propsie, epizody z Gordonem-Levittem również, natomiast, bądź co bądź, najważniejszy wątek Dwighta i Avy wypada najgorzej, przynudza. Swoją drogą, w stosunku do Evy Green panuje jakaś przesadzona, gimberska podjarka (wiadomo, cycki, ale z drugiej strony ta twarz...), choć nie powiem, wypadła przekonująco. Willisa tu praktycznie nie ma, wątek policjantów wciśnięty na siłę, a zamiana aktorów z jedynki na pierwszym czy drugim planie też rzuca się w oczy i negatywnie wpływa na całość. Wizualnie natomiast jest świetnie, konwencja jak najbardziej mi pasuje. Całokształt to takie 6/10.

 

Jesteś Bogiem : jako przedstawienie historii zespołu : słabiutko (dużo przekłamań, dużo uproszczeń, ogólnie wszystko po łebkach). Jako film sam w sobie : średniawka. Jakiś tam klimat lat 90tych udało się zbudować, aktorzy też w większości wiarygodni, ale, no nie wiem, nie dostałem nic mocnego, nic ponad przeciętność. Jakimś fanem PFK nie jestem, ale słuchało się i sentyment jakiś tam jest, a mimo to nie poczułem się poruszony.

Odnośnik do komentarza

guardians of the galaxy - słyszałem bardzo dużo pochwał o tym filmie i nastawiałem się na coś za(pipi)istego, przez to nastawienie czuje lekki niedosyt bo mogło być jednak lepiej, ale mimo wszystko bardzo przyjemny film, i sporo śmiesznych akcji niezbyt nachalnych. sporo ciekawych postaci co sie nie zdarza często w filmach na podstawie komisków.  fabuła.. jakaś była w sumie nie zwrociłem uwagi :P dosyć typowe ratowanie świata. jednak przyjemnie się oglądało

 

dracula untold - pooglądałem zachęcony negatywną opinią (paradoksalnie) kilka postów wcześniej. musze powiedzieć że film sie przyjemnie oglądało i pozytywnie go wspominam. jedyną ale za to ogromną wadą było to że próbował się opierać na legendzie Vlada Palownika ale kompletnie tą legendę wypaczył i zrobił po swojemu, to był duży zgrzyt. gdyby nie było nawiązań do realnej postaci Vlada na której opiera się legenda Drakuli i byłby to poprostu "film o jakimś wampirze" to by zostawiał  po sobie lepsze wrażenie, bo sam film był naprawde spoko. tylko ten dysonans zeszmacenia legendy.. eh

 

 

wg legendy Vlad Palownik był skurwysynem najczystrzej wody ktory do śniadania dla rozrywki nabijał na pal setki ludzi. ogolnie masakrator i potwór, i właśnie dlatego był podstawą legendy o potworze-wampirze. tymczasem w filmie gość był miłym ziomkiem który chciał uratować rodzinę i wyciągną rękę w kierunku złych mocy tylko po to żeby mieć siłę uratować swoich poddanych, i cały czas walczył wewnętrznie z tym złem starając się być dobrym. kompletnie inaczej niż szalony psychopata z legendy który był złem wcielonym i to od niego wszelkie potwory mogły by się uczyć czynienia zła

 

Edytowane przez Yano
Odnośnik do komentarza

A Most Wanted Man (2014) - Oparte na książce Johna le Carre'a kino szpiegowskie, ale w wydaniu bardzo stonowanym (coś w rodzaju "Tinker, Tailor, Soldier, Spy"), gdzie konszachty polityczne i układy grają większą rolę niż efekciarskie akcje a'la Bond. Ostatnia rola P.S. Hoffmana. Klimatyczne kino, ciężkie i raczej pesymistyczne. Trochę zabrakło dobrego warsztatu reżyserskiego, przez co nie ustrzegło się dłużyzn. Ale na deszczowy wieczór można sprawdzić. 6.5/10.

 

Let's Be Cops (2014) - Typowy film pod piwo i popcorn, wyłączamy myślenie i oglądamy głupkowate popisy. O dziwo nie ma aż tak wielkiej żenady a i w paru miejscach można się zaśmiać. Obejrzeć, pośmiać, zapomnieć. 5/10.

 

Grand Budapest Hotel (2014) - Świetne widowisko, pełne wyśmienitej gry aktorskiej, humoru, różnych scenerii i ogólnie bardzo dobrego klimatu. Ogląda się bardzo przyjemnie i przystępnie. 8.5/10

Odnośnik do komentarza

Wszyscy ostatnio ogladaja Let's be cop i Jump Street 22, a ja zaproponuje The other guys. Z 2010 wiec nie nowosc, ale Mark Walhberg powinien chyba grac tylko w takich komediach. Oczywiscie Will Farrell robote robil swietna w tym filmie. Takze w filmie musial sie zalapac Rob Riggle i mamy swietna komedie policyjna (ofkz mocno absurdalna ;P). I Eva Mendez...

Edytowane przez BoryzPL
Odnośnik do komentarza

The Homesman

 

Podobno to western ale nie spodziewajcie się picia po saloonach, wymierzania sprawiedliwości i strzelanin. Tutaj jest pokazane ciężkie życie na dzikim zachodzie, bez wymuskanych 'twardzieli' w stylu Johna Wayne'a. Główną bohaterką jest Kobieta [kobiety?] i jeden stary Dziad. Akcja, o ile można to tak nazwać, jest rozwleczona a fabuła bardzo prosta. Otóż trzy kobiety zwariowały od ciężkich sytuacji życiowych a czwarta ma je przewieść do domu opieki, po drodze ratuje dziada i ruszają dalej razem. Widzowie w tym czasie cieszą oko wspaniałymi zdjęciami i niesamowitymi krajobrazami pustkowi Nebraski i wsłu(pipi)ą się w klimatyczną muzykę. Razem z bohaterami przeżywamy trudy podróży, spotkanie z indianami, zaskakującą noc, wizytę w niegościnnym hotelu jak i finał, na pewno nie taki na jaki czekamy. Możemy także obserwować przemianę Dziada z hulaki w honorowego człowieka ale czy na pewno? Czy znosząca trudy samotnego życia Kobieta naprawdę jest taka jaką się wydaje? Tego wszystkiego dowiedzie się po obejrzeniu tego zjawiskowego filmu ze wspaniałym aktorstwem Tommy Lee Jones'a [jako Dziada] i Hilary Swank [jako Kobiety].

 

8+/10

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Nadrabiam zaległości popkulturowe:

 

Hunger Games - chciałam się dowiedzieć czym się ludzie tak jarają. Dalej nie wiem. 3/10

 

Maleficent - zaczyna się nudnawo, ale po 20-30 minutach już wciąga. Ładna wizualnie baśń ucząca małe dziewczynki, by nie piły drinków nieznajomego pochodzenia. Spodziewałam się poważniejszego klimatu (powiedzmy czegoś w stylu Alicji z Deppem), wyszła pozycja familijna. Pomimo lekkiego rozczarowania oglądało się fajnie. 7/10

 

World War Z - naiwny scenariusz, Brad Pitt taki sobie, zabrakło dobrego soundtracku. Pomysł z PG-13 idiotyczny. W końcu jednak film o zombiakach, w którym bohaterowie coś robią i względnie myślą, zamiast tylko płakać i umierać. Ma kilka fajnych motywów i przez cały czas coś się dzieje, niczym w skryptowanych gierkach. Można obejrzeć. 6/10

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Four Lions (2010). Luźne spojrzenie na problem terroryzmu. Za sprawą Waja (jeden z tytułowych Lwów) miałem uśmiech na twarzy od początku do końca. Na początku czułem się nieco zagubiony bo wszystko wyglądało na poważnie, ale rozmowy terrorystów i ich zachowanie zbija z tropu. Nie wiem jakim cudem ten film uchował się przede mną 4 lata.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

post zawiera lokowanie kilku bardzo bardzo ogólnikowych i luźnych spoilerów, jeśli jesteś uczulony nawet na śladowe ilości to uważaj

 

malificent - bajka dla dzieci ale z niezłym zakończeniem, przez większość filmu się nudziłem albo zastanawiałem "po co jest ta scena? bez sensu" ale końcówka była całkiem przyjemna i udana, spowodowała że jednak film oceniam lepiej niż na początku myślałem, bo końcówka zdołała zatrzeć wcześniejszą nudne i nadać nieco sensu całej fabule. można pooglądać

cieszyły też dorbne momenty humorystyczne których się nie spodziewałem

 

7-/10

 

 

lucy - dziś się dowiedziałem o tym filmie, wyszukałem wasze wypowiedzi i widze ze 2 osoby go zjechały równo. nie wiem dlaczego mi się bardzo podobał, taki "limitless" do kwadratu albo i bardziej. przez cały film trzymał w napięciu i rozwijał akcję do końca.

oczywiście było to czyste fantasy i prawie wszystkie akcje ostro przesadzone i bajkowe, ale mi to kompletnie nie przeszkadzało, nie oczekiwałem po tym filmie realizmu, w sumie to nic nie oczekiwałem, jednak naprawde ciekawe widowisko i dobra akcja z dużymi elementami sci-fi

było po drodze pare zgrzytów i dziur ale w sumie i tak nie miały one znaczenia

dawno już nie byłem tak pozytywnie zaskoczony filmem o którym nic wcześniej nie słyszałem, ale powiem że tematyka filmu jest dla mnie bardzo ciekawa mimo że byla przedstawiona w dokoksowany na maxa sposób

bardzo mocne 8++/10

ci którzy na niego marudzą chyba sie spodziewali jakiegoś realistycznego filmu dokumentalnego a to przecież nie o to chodziło, jak wolicie wersję bardziej zbliżoną do rzeczywistości to macie limitless (który też przecież wielce realistyczny nie był)

Edytowane przez Yano
Odnośnik do komentarza

 

 

Hunger Games - chciałam się dowiedzieć czym się ludzie tak jarają. Dalej nie wiem. 3/10

 

hunger games to taki zmierzch dla wyższej klasy. mnie uwiódł, ale też drażnił potencjałem rozmienianym na drobne. generalnie polecam

 

akurat wczoraj obejrzałem część drugą - catching fire.........WOW, TO BYŁO ZAYEBISTE, sequel doskonały. czekam na trójeczke jak na mało co  

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

post zawiera lokowanie kilku bardzo bardzo ogólnikowych i luźnych spoilerów, jeśli jesteś uczulony nawet na śladowe ilości to uważaj

 

malificent - bajka dla dzieci ale z niezłym zakończeniem, przez większość filmu się nudziłem albo zastanawiałem "po co jest ta scena? bez sensu" ale końcówka była całkiem przyjemna i udana, spowodowała że jednak film oceniam lepiej niż na początku myślałem, bo końcówka zdołała zatrzeć wcześniejszą nudne i nadać nieco sensu całej fabule. można pooglądać

cieszyły też dorbne momenty humorystyczne których się nie spodziewałem

 

7-/10

 

 

lucy - dziś się dowiedziałem o tym filmie, wyszukałem wasze wypowiedzi i widze ze 2 osoby go zjechały równo. nie wiem dlaczego mi się bardzo podobał, taki "limitless" do kwadratu albo i bardziej. przez cały film trzymał w napięciu i rozwijał akcję do końca.

oczywiście było to czyste fantasy i prawie wszystkie akcje ostro przesadzone i bajkowe, ale mi to kompletnie nie przeszkadzało, nie oczekiwałem po tym filmie realizmu, w sumie to nic nie oczekiwałem, jednak naprawde ciekawe widowisko i dobra akcja z dużymi elementami sci-fi

było po drodze pare zgrzytów i dziur ale w sumie i tak nie miały one znaczenia

dawno już nie byłem tak pozytywnie zaskoczony filmem o którym nic wcześniej nie słyszałem, ale powiem że tematyka filmu jest dla mnie bardzo ciekawa mimo że byla przedstawiona w dokoksowany na maxa sposób

bardzo mocne 8++/10

ci którzy na niego marudzą chyba sie spodziewali jakiegoś realistycznego filmu dokumentalnego a to przecież nie o to chodziło, jak wolicie wersję bardziej zbliżoną do rzeczywistości to macie limitless (który też przecież wielce realistyczny nie był)

 

hmmm...idę obejrzeć jeszcze raz bo na razie jak dla mnie  słabe 7

Odnośnik do komentarza

 

 

Hunger Games - chciałam się dowiedzieć czym się ludzie tak jarają. Dalej nie wiem. 3/10

hunger games to taki zmierzch dla wyższej klasy. mnie uwiódł, ale też drażnił potencjałem rozmienianym na drobne. generalnie polecam

 

akurat wczoraj obejrzałem część drugą - catching fire.........WOW, TO BYŁO ZAYEBISTE, sequel doskonały. czekam na trójeczke jak na mało co

chyba dla klasy średniej co najwyżej

 

mlodsza siostra dorwala sie do forum na twoim ps3?

Bo nie wierze ze dorosly chłop napisal by "wow" o tym filmie

 

najgorsze w nim jest polaczenie 2 kompletnie sprzecznych wizji

1 walka na śmierć i zycie

2 film dla nastolatków

 

To sie poprostu nie dodaje i wychodzi z tego namiastka filmu o igrzyskach smierci z przesadnie ckliwą historyjką dla nastolatek

Odnośnik do komentarza

Mnie również Hunger Games mocno wkręciło a sequel oglądało się wybornie. Na trzecią część idę na premierę. Za to Divergent to dopiero gniotek, to już typowe kino dla nastolatków, przerysowane postacie i drewniana gra (byłem w szoku że grająca główną rolę Woodley wypadła tak słabo po Fault in our stars gdzie grała przekonująco i z oddaniem, ale jak widać taka konwencja filmu).

 

Only lovers left alive (2014) - jeden z lepszych filmów Jarmuscha, świetnie zagrane role Hildestona i Swinton, super muzyka. Taka trochę baśń o wampirach, miłości, powolna ale bardzo satysfakcjonująca. 7.5/10

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...