8 minut temu, Sedrak napisał(a):

U mnie też wleciał 

Żona uwielbiam robić różne ciasta. Ostatnio zrobiła szarlotke to w dwa dni 3/4 blachy zjadłem dzisiaj wleciało tylko 1.5 kawałka, ale jutro resztę do mamy zawożę, bo tak to ja nigdy formy nie zrobię 

A tak na serio to przecież organizm nie księguje kalorii z godziną 24 i elo

Dziś normalnie zjedz, a z kolejnych dni odejmij po trochę żeby starczyło na kcal z ciasta.

Dzięki. Niestety tak już mam, że za bardzo wszystko analizuję i za dużo myślę, a w rzeczy samej nie ma tutaj wielkiej filozofii. 

Jesli to dzien treningowy to przeciez mozesz wpc z woda zrobic. O ile to polowa dzienna zapotrzebowania na bialko, jak jakies jednostki rzedu 20g to olej, bez przesady. 

 

Rob sobie po prostu cheat day jak potrzebujesz dla dobra glowy Ja co sobota nie licze kalorii i jem syf. A waga leci. 

Ja tylko ważę produkty, bo mniej więcej wiem ile muszę jeść, diety jakoś ubermocno nie trzymam, ale oczywiście wiem kiedy grubo przekraczam dzienne zapotrzebowanie. W miesiąc mi -1,2 kg zleciało, więc bardzo subtelne, ale z drugiej strony ważę teraz 81.5, a czuję się i wyglądam o niebo lepiej niż jak ważyłem 79 i leciałem na pełnej pizdzie 1800 kcal, trzy dni w tygodniu siłka + cardio. W sumie za jakiś czas może wrzucę zdjęcia, bo porównując jak wygadałem w 2019 czy 2022 to jest kosolana różnica 

Edytowane 20 października 202420 paź przez Sedrak

Masz ciśnienie na słodkie i żeby było dużo jedzenia? 80 gram odżywki białkowej, 400 ml cieplej wody i 30 gram żelatyny. Żelatynę miksujesz w ciepłej wodzie, wsypujesz po dokładnie wymieszabiu białko. Wlewasz we formę i do lodówki. Na drugi dzień masz duo jedzenia, o dużej gęstości i niskiej kaloryce, które jest słodkie. 

Robicie dealod? Jeśli tak to w jaki sposób? Zostawiacie ilość serii, ale ciężar w np. 50%?