Skocz do zawartości

Metal Gear Solid 4


YETI

Rekomendowane odpowiedzi

100 lat nie zaglądałem na to forum i.... Cholera jasna czy was Bóg opuścił?? mgsa4 przeszedłem jakieś 6-7 razy od czasów jej premiery... A co po niektórzy walą "maks 6/10"... Gram na konsolach od 1996 roku(jeśli liczyć commodore c64 oraz amigi 500/1200 tych lat byłoby znacznie więcej), w samej kolekcji gier na ps3 mam około 35 tytułów(niedługo zdjęcie) a najczęstsze powroty to właśnie seria mgs z 4 częścią na czele... Emocje które daje ten tytuł są nie do opisania. To że fabuła jest w niektórych momentach "japońska", i co z tego skoro każda część taka była. Heavy rain który stricte jest dla mnie na 2 miejscu najlepszych gier na ps3 nawet w 1/3 nie oddaje emocji, które przeżywałem przy mgs4... Wystarczy napisać że łza poleciała mi w życiu przy trzech tytułach: ff7(aeris,1997rok), mgs1(meryl, chyba 1998 rok) i właśnie mgs4 (2008rok...). Dla mnie jedynym aspektem po 2 latach który już zaczyna kuleć to sam gameplay(lekko już skostniały). Mój ranking na najlepsze ps3 pozycje wygląda póki co następująco:

1-mgs4(absolutnie 10/10)

2-heavy rain(za całokształt)

3-uncharted 2(single ponieważ multi po 50 poziomie prowadzi do odruchów wymiotnych)

4-killzone2(odwrotnie jak u2)

5-final fantasy 13(właściwie tak wysoko tylko za sentyment do serii)

6-street fighter4(najlepsza mordobitka, szykuje się wersja ssf4 i będzie się działo)

7-brutal legend(wspaniały klimat)

8-10 różnie zależnie od nastrojów...

gow3 się zawiodłem ale póki co w pierwszej dziesiątce by się znalazł...

 

Nie rozumiem 99% pretensji do mgs4. Uszanujcie że dostaliście coś więcej niż grę dostaliście prawdziwego killera....

Edytowane przez xzdunx
Odnośnik do komentarza

MGS3 zjada MGS4 na śniadanie, w prawie każdym aspekcie(poza technikaliami oczywiście).

To dobra, solidna gra, ale to za mało na zakończenie serii. Cóż, dla ciebie to objawienie, dla mnie niestety nie, ale i tak przejde jeszcze raz na jeszcze wyższym poziomie.

 

Rzeczy, które psują mgs4:

 

 

-sr.aczka Akiby(właśnie odechciało mi się przechodzić grę po raz drugi, dokończe lepiej uncharted2...)

-drebin (elo czarny bekający gangsta i jego superkul małpka), i jego sklep (no sryy, mogę w dowolnym momencie dokupić sobie miliard krabinów i ammo...? debilizm)

-z dupy wyjete wątki B&B (uhuhuhu jakie straszne historie - skipowałem po drugiej), choć walki niczego sobie

-wielkie halo o za(pipi)istości technicznej gry, a podzielona jest na miliard loadingów i 4 (CZTERY!!! instalacje)

-ciśnienie na melancholie i happy end, i wielkie dramaty tam, gdzie ich nie ma, albo sa nieważne (naomi była mi obojetna)

-porażające łamanie praw fizyki (Raiden kręcący breakdance i zamiatający Gekko na linkach, Raiden zatrzymuje ważący jakieś milard ton statek. To już przesada, ja rozumiem fikołki i inne superhuman balety, ale to!?)

-raiden, znowu (poza powyższym wielkie ciśnienie na jego happy end i fakt, że bez rąk wybił Frogs... litości)

-SI przeciwników (są głupsi niż w mgs2 i 3 - w mgs2 był czad, jak wpadali do pomieszczenia i czyścili. W 4 moge stać za drzwiami i odstrzeliwac kolejne łamagi wchodzące pod lufę. Liczyłem że będzie lepiej, a nie gorzej!)

 

 

dziury w i pomniejsze głupoty fabule olewam, bo mi wiszą.

Gra jest fajna, bo to mgs i ma u mnie duży zapas, no i ma fajne motywy wiążące się z pożegnaniem serii(shadow moses i inne smaczki) dlatego 8+.

Edytowane przez qraq_pk
Odnośnik do komentarza

a ja jedyne co czuje, to zawód. nie tak miało być :(

 

edit:

ok, dość oszukiwania siebie - MGS4 to kiszka. S(pipi)a, spłycona, spartaczona technicznie kicha. Chwyta momentami za serce, ale najczęściej tylko dzięki odniesieniom do poprzednich części i sentymentom. MGS4 sam z siebie nie dał mi nic. Nawet najfajniejsza scena, ostatnia, powstała w lokacji z mgs3...

Ilości wciskanego marketingowego kitu były niewyobrażalne.

 

Prawdziwa wojna - na skrypty chyba. W jednej lokacji zostawilem snejka i wyszedłem z pokoju. Po powrocie z herbatą widze dalej tych samych rebeliantów, strzelających się z tymi samymi najemnikami(tyle ze sie bez końca respawnowali wyskakując zza muru). Wspierając partyzantów zastanawiałęm się, dlaczego rozwaliłem snajperką 50 pmc, a oni dalej przychodzą. Wystarczyło zrobić 5 kroków do przodu, i włączyła się scenka, po której "bitwa" ruszyła z miejsca. No ja (pipi)e. A dalej było tak samo.

Super duper 100% mocy - jasne, i 5 instalek i miliard loadingów i mimo tego żadnego prawdziwego wypasu

Fabuła jak fabuła (znaczy całe te podchody kto kogo i dlaczego), nie śledzę za dokładnie - ale też na siłę ciśnięta i sklejana byle było wsio wytłumaczone. Było to widać, bardzo.

Grałem na hard i ani razu mi nie zabrakło rationów. Dodali nudle, regain i cośtam jeszcze, co leczy błyskawicznie zdrowie do 100% po wcisnieciu x. No ludzie, w 3 rarytasem były takie przedmioty i trzeba było sie starać, by nie tracić w głupi sposób zdrowia.

No i kamuflaż, który daje 99%. Ot tak, na zawołanie. W 3 takie cuda były, ale to po zdobyciu np. camo od the end i działał tylko na określonej powierzchni.

Co tu jeszcze...

O! Spluwy: nie wiedziałem, że pistolet, to snajperka. Owszem, kółko celownika był duże, ale laserowy wskazywał dokładnie miejsce, w które trafisz i był całkowicie nieruchomy(Snake to stary paralityk, ale z mięśniami jak u maszyny). Zdejmowałem kolesi z 30-40m headshotem. Zawsze. No i juz totalna porażka z tym, że tym razem Snake naprawde nosi zbrojownie w kieszeni. Takiego arsenału nie było w żadnej części: 3 czy 4 wyrzutnie rakiet, granatnik, chyba 3 rkm, z 6 karabinów, pistolety maszynowe, pistolety, strzelby, granaty, miny.... Do tego ammo dostępne od ręki! Klik, klik i masz super spluwe z pełnym magazykniek i taczką pocisków. Od zaraz! Nagle materializuje się w kieszeni! Myślałem, że ten sklep drebina to fajna rzecz - bede musiał mu zaniesć spluwe i tam wsio się zrobi i zakupy też. Gdzie tam! ehhh.... Z czymś takim to ciężko się zmuszać do cichego grania.

W mgs 3 musiałem się starać, by nie tracić za wiele tłumików i lepiej było przemykać za plecami czasem. W 4 za to mogłem sobie kupić zapas tłumików do każdej spluwy - cyk, cyk i całą planszę można łatwo wyczyscić. O ile oczywiscie nie przylecą zaraz nowi

na ich miejsce.

 

 

Zbyt wiele, zbyt wiele tych wad, by to nazywać "najlepszą grą", "11/10", "dziełem".

 

Szkoda, bardzo szkoda.

 

Tak jak mówiłem: góra 8+. Z sentymentu

Edytowane przez qraq_pk
Odnośnik do komentarza

wlasnie skonczylem, praktycznie dla mgs4 w koncu kupilem konsole.

 

 

mi sie podobalo, zdaje sobie sprawe z wielu wad (praktycznie brak codeca i jakies kaszany fabularne), ale....

 

jak wbieglem na ladowisko w shadow moses to mi sie lza zakrecila w oku.

 

 

a ja ostatnia walka w grze jest swietna. tak sobie wyobrazalem ta konfrontacje.

 

jestem zachwycony, swietna giera.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

O całokształt. Jak nie rozumiesz, to poczytaj archiwum tego tematu, bo nikt się powtarzać nie będzie.

 

 

grigori przepraszam ze pytam juz wiecej nie bede tylko nie krzycz na mnie wiecej. 

 

 

 

 

ok troche racji macie oczywiscie no i w pelni zgadzam sie ze mpo jest bardzo kiepskie ale nie zmienia to faktu ze gdyby tak potraktowac fabule z lekkim przymruzeniem oka to sama rozgrywka mimo skryptowosci w niektorych momentach jest dobra i ciekawa. Napisze wiecej jak przejde cale. dziekuje za informacje

Edytowane przez szawello
Odnośnik do komentarza

EEEEEE tam seria mgs jest indywidualną sprawą... Ja uważam czwartą część za najlepszą... przezedłem 6 razy i dla niej ps3 kupiłem. Nie zawiodłem się niczym a co "forumowicze" mogą wiedzieć, już bardziej sugerowałbym się opinia recenzentów gdzie nie widziałem oceny mniejszej niż 9+ a to chyba o czymś świadczy.... tak czy siak szawello bierz przechodź i delektuj się wspaniałą historią(ale fakt multi ssie....) co nie zmienia faktu że singla przechodzi się więcej niż raz:) mgsa mam od 2 lat i jest to jedyna gra(36 tytułów w kolekcji+ 20 z psstore) do której tak często wracam :)

 

Nic tylko grać... A ci co nie lubią moge tylko napisać że dla mnie takie gta 4 to tytuł dla 14 latków lubiących zabijać policje i gra ssie pod każdym względem(jest to każdego prywatna opinia i każdy ma prawo do wypowiedzi) i takiemu gta 4 wiecej niż 7 sam bym nie dał,piszę to po 40 godzinach nudów... howk i pozdrawiam:)

  • Minusik 2
Odnośnik do komentarza

nie wchodzę w rozkminkę z wami... też fanem serii jestem i co z tego, ja doceniam 4 i tyle nie mam ochoty kłucić się tylko napisałem żeby grał i tyle.... i zostaje przy swoim, recenzenci, kiedy jest ich co najmniej 20 a nie jak was 2-óch, sorki im uwierze bardziej niż ludziaom którzy są anonimowi i skąd mam wiedzieć że nie jesteście tymi 14-latkami o których wcześniej pisałem... Wierze źródlą bardziej wykwalifikowanym(chodźby extreme)... sorki tyle mam do powiedzenia... MGS - 10/10 i płacz:. dla mnie jesteście anonimowi i tyle.... jak chcesz żebym zmienił zdanie podaj linki do twoich wypocin/recenzji itp... chętnie poczytam:)

Edytowane przez xzdunx
Odnośnik do komentarza

sorki że po studiach juz nie przywiązuje takiej wagi do ortografii. ale co tam:P a ty "młokosie" jeszcze studenciak zapewne jesteś:P (taki joke:P, tylko bez obrazania się;P)

 

O grze napisało już setki innych ludzi po co ja mam sie dodatkowo wypowiadać(wystarczy że dam grze 10/10:));P ważne że w sieci + wszystkich czasopismach branżowych nie zobaczysz recenzji na mniej niż 9+ a to o wiele bardziej do mnie przemawia niż wy:P(jesteśmy na ich forum wiec piszmy o takim np. extreme, z ich recką w 100% sie zgadzałem i zgadzam)

 

Grigori i chciałem zauważyć że to ty pierwszy naskoczyłeś... Ja tylko wypowiadam swoje zdanie aby Szawello sam się przekonał

 

mi się taki post:

"No płaczę, ale ze śmiechu, bo opinia kogoś, kto pisz "z kąd" i "kłucić" nie ma dla mnie żadnego znaczenia."

- kojarzy tylko i wyłącznie z nastolatkami którzy maja kompleksy....

 

I pomyśleć że miałem spory szacunek do twoich postów w których nikogo nie obrażałeś.... Ja nikogo obrazić nie chcę ukazuje tylko fakt że nie wszyscy przekreślają 4 mgsa.... ja szanuje wypociny innych aczkolwiek nie rozumiem narzekania...

Edytowane przez xzdunx
Odnośnik do komentarza

Ale mimo wszystko spróbuj uszanować zdanie innych osób. Dla mnie MGS4 to także jedna z najlepszych gier, w jakie grałem. Lecz jeśli ktoś nie akceptuje pewnych kwestii związanych z rdzeniem rozgrywki bądź też z linią fabularną, to nie należy tego kogoś z góry potępiać. Każdy interpretuje serię MGS na swój sposób. Czasem warto uszanować zdanie innych. Prowadź z kimś normalną dyskusję, wymieniaj argumenty za i przeciw. Wtedy dowiedziesz swej racji. I nigdy nie sugeruj się recenzjami.

Odnośnik do komentarza
Ja uważam czwartą część za najlepszą... przezedłem 6 razy i dla niej ps3 kupiłem. Nie zawiodłem się niczym a co "forumowicze" mogą wiedzieć, już bardziej sugerowałbym się opinia recenzentów gdzie nie widziałem oceny mniejszej niż 9+ a to chyba o czymś świadczy....

Legendarny cytat lukasza, aż się tutaj prosi.

 

 

Zresztą, już samo pisanie o czwartym emgieesie jako o najlepszej części serii z daleka zalatuje prowo (albo tym drugim).

Odnośnik do komentarza

ogólnie dobra chcesz to masz:) możemy podyskutować... Napisz mi proszę za co jesteś aż takim przeciwnikiem części 4?? mogę powiedzieć tak:

- grafika(do dziś mało który tytuł pokazuje ładniejsze modele postaci.... graficznie naprawdę chyba sam nie zaprzeczysz 10/10 jak nic w 2008 roku dziś niewiele niżej...)

-muzyka(miód dla moich uszu:P, motyw "old snake" wymiata, odgłosy- miło mi się robiło jak słyszałem od czasu do czasu odgłosy z pierwszego mgsa, czyli kolejne 10/10 ), zresztą muzycznie cała seria od początku istnienia zasługuje na 10-ki....

- fabuła/gameplay i ogólnie sama mechanika oraz fun z zabawy: sama filmowość mi nie przeszkadza(heavy rain również strasznie mi podpasował), owszem sam gameplay w 2010 już nieco skostniał ale w 2008r. był bez zarzutów. Fabularnie również mi się podobało- że japońska popierdółka?? a która część taka nie była?? Właściwie sporo wytłumaczyli sprawiając że jest to encyklopedia dla fanów serii.

 

Co do niektórych momentów "japońskich": drażnił mnie tylko wątek Meryl i jej wybranka oraz Liquid-Ocelot, faktycznie o co c'mon, ale albo się lubi japońskie klimaty albo nie, jak nie po co o tym pisać o stricte skośnookich produkcjach...(seria ff oraz yakuza również mi się podobają przez co można stwierzić że lubie tą naleciałość:))

 

Osobny akapit na last fight:)- takich emocji, grafiki, pompatyczności oraz feelingu że brało się udział w czymś pięknym nie widziałem w żadnym tytule do tej pory (a gram gdzieś od 1991roku i sporo tytułów przeszedłem). Osobiście uważam że dostaliśmy dzieło sztuki z malutkimi problemami z wytłumaczeniem niektórych wątków ale przy tylu zaletach nie zwracałem zbytnio na to uwagi:) stąd(poprawiam się dla ciebie skoro nic nie znacze:P) w osobistym rankingu gra numero uno na obecną generację konsol:)

 

ps. a ty o wulgarności dalej... kto pierwszy napisał...- "No płaczę, ale ze śmiechu, bo opinia kogoś, kto pisz "z kąd" i "kłucić" nie ma dla mnie żadnego znaczenia." wiec nie zwalaj w tym wypadku na mnie....

Edytowane przez xzdunx
Odnośnik do komentarza

Grigori akurat zarzucił mi :

"Jak mam uszanować i nie nabijać się z kogoś, kto podważa moją kompetencję, a sam umie napisać tylko 10/10 i myśli że to wystarczy, że jego opinię uświęcają jakieś przehypowane recenzje. Litości. A jak mu się uwagę zwróci, to jedyne co potrafi, to odpyskować wulgarnie."

 

Stąd odpowiedz nie oczekuje wiadomości powrotnej... Napisałem więcej niż "gra 10/10" ponieważ chciał rozwinięcia i tyle.... Wiem że jest to minimalistyczny opis gry, tylko z tego powodu że nie mogę się wczuć w pracy (co chwilę jakiś ruch.). Aczkolwiek napisałem moje osobiste zdanie....

Edytowane przez xzdunx
Odnośnik do komentarza

Domyśliłem się po poprzednich postach(tak większość czytałem). Miałem zamiar tylko dać Szawello wskazówkę że nie każdy uważa że gra jest crapem.... tylko tyle, a zauważyłem że przez to automatycznie stałem się jego "wrogiem"... Ludzie chill...przecież chodzi o różne opinie a akurat mgsowi daleko do gry=crap... a wychodzi że "nic dla niego nie znacze:P"- aby było śmieszniej przez pisownię...

Edytowane przez xzdunx
Odnośnik do komentarza

Ok kończę (w końcu koniec pracy). Czytałem praktycznie wszystko co pisałeś o mgs4(3 dni jak ruchu nie miałem, czytałem), po prostu troszkę się nie zgadzam z argumentami twoimi i np, słupekPL. Ale jak pisałem wcześniej każdy ma prawo do wypowiedzi i dość przykre jest to że pozytywna opinia = zbluzganiem.... JA np. nienawidzę serii fifa i nawet razu nie wszedłem na temat który w ogóle mnie nie interesuje. Więc jeżeli czekałeś na grę- zawiodła, dlaczego nie umieścisz tego w jednym większym poście, a nie odradzając i mówiąc ludziom co to za shit(jak tak w cale nie jest) i odbierasz im w jakimś stopniu chęć zakupu... To nie jest shit w stylu avatar the game....

 

Dobra koniec wywodów śmigam do domu ponieważ już tu korzeni dostaje... Będe jak zwykle w godzinach 15-21 trzymajta się:)

Edytowane przez xzdunx
Odnośnik do komentarza

Ja tu nie widzę powodów do dyskusji, z argumentami Grigoriego dobitnie świadczącymi o przeciętnym poziomie MGS4 i tak się nie wygra. Oceniając subiektywnie - podług własnego gustu i wrażeń jakie wywołała najnowsza część przygód Snejka - można ochrzcić tą grę mianem najlepszej części serii (co tam, nawet najlepszej gry wideo ever), tego nikt nikomu nie zabroni. Jednak już patrząc chłodnym, obiektywnym okiem trudno się zgodzić chociażby z twierdzeniem, iż czwarty Metal Gear mógłby zaliczać się do czołówki najlepszych gier na PS3.

 

Dla mnie oceny w mediach pokroju "9" i 10" dla takiej gry, to po prostu jakieś zbiorowe pranie mózgów, nie mam absolutnie zielonego pojęcia czym sobie ten tytuł zasłużył na tak wysokie noty (argumenty recenzentów bynajmniej do mnie nie przemawiają). Ba, gotów jestem zaryzykować stwierdzenie, że MGS4 to najbardziej niesprawiedliwie oceniana gra w dziejach elektronicznej rozrywki.

Odnośnik do komentarza

Cieszcie się, że ja nie jestem modem (o czym za chwilę, poniżej) bo gdybym był. To wprowadziłbym taki reżim, taki totalitaryzm, że w tym temacie nie byłoby zdania, baa słowa pochlebnego na temat tej gry. A takie osoby jak xzdunx dostawałyby permanentnego bana z miejsca (o czym również za chwilę). Na szczęście dla siebie i dla innych nie jestem. Pozostaje podziwiać Grigoriego, że ma cierpliwość i nerwy słuchać tych dyrdymałów. Na dodatek przedstawiony w taki sposób jaki zaprezentował xzdunx.

 

No ale do rzeczy. xzdunx wpadasz do tematu z "brudnymi butami", bez kompletnie żadnych argumentów. Próbujesz zaznaczyć swoje miejsce w sposób tragiczny, obrażasz i oczekujesz, że ludzie będą klaskać uszami.

 

Ja jestem tylko małym pionkiem w tym temacie więc akurat mnie to nie ruszyło. Ale jesteś stosunkowo nowy na forum, wpadasz z hasłem "co mogą wiedzieć forumowicze, anonimowi". Zaczynasz gadkę, że recenzenci nie schodzą poniżej 9+. A co my możemy wiedzieć itd. Wyjeżdżasz z tekstem, że nie wiesz czy nie jesteśmy anonimowymi 14 latkami. Że recenzentów jest 20 itd. itp. bla bla. Gdybyś chociaż trochę chciał nawiązać "jakąś" rozmowę w temacie na poziomie. To przede wszystkim zapoznałbyś się z tym tematem i "statusem" Grigoriego (chodzi mi o wiedzę MGS).

 

Ręce mi opadają jak czytam te Twoje powsiposty. Jak można być tak ignoranckim i beszczelnym. Wyjeżdżać z zarzutami do człowieka który zjadłby Cie wiedzą w przedbiegach zanim zdążyłbyś buzię otworzyć "fanie".

I to na zasadzie "bo to recenzenci", o jeju "bo to recenzenci" o Boże". "Co Wy możecie wiedzieć", "bo to recenzenci". <wymiotuje> Mogę się założyć, że niejeden z tych recenzentów przegrałby z Grigorim, a ich opinia była "opłacana". Bo nawiasem mówiąc nie wierzę, że ktoś normalny może dać więcej niż 7 temu crapowi. Sory Koso, wierzę, że to wypadek przy pracy.

 

Ten Twój joke o studiach to był na poziomie Strasburgera. Aha panie "po studiach" a o tym, też zapomniałeś, że pseudonimy tak samo jak imiona piszemy z dużej litery? Coś słabo Cię tam uczono.

 

 

Odkąd wypowiadam się w tym temacie (krótko) a raczej jadę po czwórce. Zawsze ale to zawsze starałem się unikać jednej rzeczy a którą bardzo chciałem napisać. Nie chciałem obrażać innych przez napisanie dla kogo według mnie jest ten mgs. Nie robiłem tego bo mam tu paru znajomych, ludzi których szanuje, ich zdanie (np. Coati, Blue (choć on już przeszedł na dobrą stronę mocy), itd.) a którym podobał/podoba się czwórka. Więc darowałem sobie ten "element". Ale skoro Ty grasz takimi kartami:

 

Nic tylko grać... A ci co nie lubią moge tylko napisać że dla mnie takie gta 4 to tytuł dla 14 latków lubiących zabijać policje i gra ssie pod każdym względem(jest to każdego prywatna opinia i każdy ma prawo do wypowiedzi) i takiemu gta 4 wiecej niż 7 sam bym nie dał,piszę to po 40 godzinach nudów... howk i pozdrawiam:)

 

To specjalnie dla Ciebie napiszę (btw te podkreślenie po raz kolejny pokazuje ile Twoja opinia i profesjonalizm jest wart, nie dziwię Ci się, że musisz sugerować się recenzentami, bo na sobie polegać nie możesz) komu podoba się mgs4:

 

-osobom które nie miały nic, KOMPLETNIE nic wspólnego z poprzednimi częściami

-osobom które miały powierzchowny stosunek do poprzednich części

-osobom które miały powierzchowny kontakt z poprzednimi częściami

-osobom lubiących się w brazylijskich nowelach i polskich serialach typu "M jak Miłość", "Na dobre i na złe"

-osobom które zaczęły dopiero niedawno swoją przygodę z grami - konsolami

-osobom lubiącym kicz, prostotę

-osobom nie wymagającym

-osobom "zakochanym" w Kojimie

-osobom o bezguściu filmowym, growym, muzycznym

-osobom dla których nie ma różnicy w zupce w proszku a mamusinym rosołem tudzież pomidorową

-osobom których zadowoli byle jakie "wytłumaczenie" na temat wszystkiego np. "Ziemia jest płaska" "ok"

-osobom niekonsekwentnym bo skoro nazywają się fanami MGS to w jaki sposób kupują te tanie wytłumaczenie w czwórce i ten cały "mongolizm" tej części!!!

 

Naprawdę nie chciałem obrazić nikogo (no prawie) ale skoro xzdunx wyciągnął takie działa (cytowany fragment z GTA) to i ja sobie pozwoliłem.

 

 

Po kilku postach krzyku i obrazy. W końcu wydusiłeś (nie można było tak od razu):

 

ogólnie dobra chcesz to masz:) możemy podyskutować... Napisz mi proszę za co jesteś aż takim przeciwnikiem części 4?? mogę powiedzieć tak:

- grafika(do dziś mało który tytuł pokazuje ładniejsze modele postaci.... graficznie naprawdę chyba sam nie zaprzeczysz 10/10 jak nic w 2008 roku dziś niewiele niżej...)

-muzyka(miód dla moich uszu:P, motyw "old snake" wymiata, odgłosy- miło mi się robiło jak słyszałem od czasu do czasu odgłosy z pierwszego mgsa, czyli kolejne 10/10 ), zresztą muzycznie cała seria od początku istnienia zasługuje na 10-ki....

- fabuła/gameplay i ogólnie sama mechanika oraz fun z zabawy: sama filmowość mi nie przeszkadza(heavy rain również strasznie mi podpasował), owszem sam gameplay w 2010 już nieco skostniał ale w 2008r. był bez zarzutów. Fabularnie również mi się podobało- że japońska popierdółka?? a która część taka nie była?? Właściwie sporo wytłumaczyli sprawiając że jest to encyklopedia dla fanów serii.

-grafika - ja miałem tą nieprzyjemność zagrać w czwórkę dopiero w czerwcu 2009. Ale to nic bo potrafię do dzisiaj zachwycić się grafiką z Ps2 (GoW2 np.) ale mgs4 to niby 10/10. Nie ma takiej opcji. Na pewno akurat pod tym względem nie można powiedzieć, że jest słabo. Ale do pięknej grafiki dalekooooo brakuje. W tej grze tylko modele postaci dają radę i to bardzo i cut-scenki (60 klatek!) i to wszystko. I nic poza tym. Gdzie Ty tam widzisz 10/10 w 2008, taki Uncharted wydany w 2007 zżerał mgs-a na śniadanie bez popity. No tak ale według mistrza Hideo - mgs4 - 100 % mocy konsoli :whistling:

 

-muzyka tu powiem krótko bo to rzeczywiście sprawa gustu. Zresztą już o tym pisałem ; najgorszy soundtrack w historii. Do tego stopnia, że ŻADEN kawałek nawet średnio mi się nie podobał. Pisząc, że gra jest crapowata mam na uwadze wszystkie względy w tym również soundtrack.

 

-gameplay w 2008 był bez zarzutów a w 2010 skostniał. WTF ten gameplay w chwili gdy wyszedł był tak przestarzały, że nie powinien ujrzeć światła dziennego. Tak sobie wyobrażałeś Mgs-a next gen z archaizmami z 98 roku?

Taki Mgs3 pod względem gameplayu oferował o wiele więcej nowości a i wywiązywał się idealnie z naleciałości. A czwórka, czwórka z tym swoim "całą grą na kucaka" nawet najistotniejszy element skradanie (chyba, że kucanie weźmiemy pod uwagę :turned: ) został zwyczajnie olany. Tylko pierwszy akt sprawdza się idealne jeżeli o skradankę. Taki U2 który nie jest skradanką pokazał jak może wyglądać skradanie na miarę next-gena.

 

-fabuła - musiałbym się rozpisać na kolejne kilkadziesiąt zdań. A tego nie zrobię bo już pisałem. Odpowiem tylko na Twoje pytanie, który Mgs nie był popierdółką japońską. Mgs 1, 2, 3.

Nom sporo wytłumaczyli tylko w taki sposób, że nie wiem kto to kupi (na pewno nie fan). Encyklopedią może i jest czwórka. Bo jak się nie miało pomysłów na sensowne dokończenie "spraw" a nawet otwarcie nowych to było można pójść na łatwiznę i zrobić encyklopedię.

 

Co do niektórych momentów "japońskich": drażnił mnie tylko wątek Meryl i jej wybranka oraz Liquid-Ocelot, faktycznie o co c'mon, ale albo się lubi japońskie klimaty albo nie, jak nie po co o tym pisać o stricte skośnookich produkcjach...(seria ff oraz yakuza również mi się podobają przez co można stwierzić że lubie tą naleciałość:))

Albo się lubi japońskie klimaty albo nie.

ŁoŁ albo się ciągnie "klimat" poprzednich części który tworzono przez kilka dobrych lat. Albo robi się srakę mydlaną która nie ma nic wspólnego z poprzednikami.

Jeżeli poprzednie Mgs-y byłyby tak nijakie, tak mdłe to nigdy bym tej serii nie wielbił. Cholera "fani" nauczcie się oddzielać poprzednie części od tego crapa. TAKIE NIE BYŁY POPRZEDNIE MGS-Y.

 

 

Osobny akapit na last fight:)- takich emocji, grafiki, pompatyczności oraz feelingu że brało się udział w czymś pięknym nie widziałem w żadnym tytule do tej pory (a gram gdzieś od 1991roku i sporo tytułów przeszedłem). Osobiście uważam że dostaliśmy dzieło sztuki z malutkimi problemami z wytłumaczeniem niektórych wątków ale przy tylu zaletach nie zwracałem zbytnio na to uwagi:) stąd(poprawiam się dla ciebie skoro nic nie znacze:P) w osobistym rankingu gra numero uno na obecną generację konsol:)

<ziewaaaaaaa>, że aż go łapie skurcz.

 

Ja uważam czwartą część za najlepszą

W zasadzie rozmowa z Tobą nie powinna mieć miejsca. Już pomijając Twój poziom.

Ale te zdanie każe mi wierzyć, że nie grałeś w poprzednie części i na bank zaliczasz się do któryś z grup które wymieniłem.

 


 

Kazuo nie wiedziałem, że Ty też należysz do "normalnych" ;]. Czytaj "widzących", witam w Matrixie.

Edytowane przez SłupekPL
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Temat wskoczył na ciekawe tory więc dodam coś od siebie jako może nie fanatyka serii, ale na pewno fana.

 

Nie pamiętam czy tutaj czy jeszcze na Zanzibarze zaraz po przejściu gry napisałem swoją opinię. Było w niej wiele zachwytów, ale także i trochę zawodu. Jednak już parę miesięcy później zauważyłem, że coś z MGS4 jest nie tak. Chciałem przejść ją drugi raz lecz robiłem to już trochę na siłę. Jednak nie dałem rady, a wkurzające MGO wcale nie pomagało. Jedynkę przeszedłem z 11 razy (później to już speedruny były), dwójkę z 3, a trójkę 4. Czwórkę tylko 1. To o czymś świadczy.

 

Niestety Hideo nie wywiązał się i nie odpowiedział w satysfakcjonujący sposób na niedopowiedziane wątki z wcześniejszych odsłon, a przecież zakończenie dwójki i świetne nakreślenie postaci Big Bossa w trójce dawało nadzieję na świetny finał. Im więcej gram na PS3 tym bardziej wychodzą niedoskonałości w grafice, mechanice i instalkach. Gdzie ten dawny fun? Level-design, poprowadzenie scenariusza oraz kiczowate wstawki na pewno nie pomagały. A okrytny dla każdego fana marketing z zwiastunami pokazującymi wszystko co było można dobiły do parkietu.

 

Podobały mi się następujące rzeczy: zdzidziały Snake, motywy z Raidenem, bossice, momentami muzyka, wykonanie postaci, ogólnie scenariusz. Właśnie tak. Scenariusz nie jest zły jednak mnóstwo niedociągnięć i przerost formy nad treścią zepsuły to co w osi historii było najważniejsze. Poświęcenie Snake'a mogło być pięknie pokazane, ale nieee...

 

Kojima dużo stracił w moich oczach, ale ma jeszcze szansę się rehabilitować. Na pewno nie za pomocą PW, ale nie skreślam go jeszcze.

Odnośnik do komentarza

oj każdego mgsa przechodziłem w dniu premiery(od czasów psxa) więc:

 

"Ale te zdanie każe mi wierzyć, że nie grałeś w poprzednie części i na bank zaliczasz się do któryś z grup które wymieniłem."- więc tu akurat się mylisz....

 

Naprawdę kłócić się z nikim nie mam ochoty (po 6 przejściach tego tytułu w przeciągu 2 lat wiem że zdania nie zmienię...).

 

Odnośnie stwierdzenia że grafika stoi na średnim poziomie.... brak słów a twoje stwierdzenia dla kogo jest ta gra jest strasznie płytka....

Osobiście uwielbiam tytuły:

-okami!

-ico

-seria mgs

-seria ff

- seria yakuza

-shadow of the collosus

i wiele innych wiec o osobie z bezguściem odnośnie gier mi troszkę daleko, no ale dalej żyj w przeświadczeniu że gta4 to tytuł naj.... a historię z grami zacząłem w 1991r. a konsolami od wczesnego 1997roku, tak więc nijak twój atak sie ma do mojej osoby....

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...