Opublikowano 28 kwietnia 201212 l No, wg mnie wiekszosc z kulturystyki klasycznej prezentuja bardzo fajna forme. Idealne proporcje, te miesnie wygladaja"dosc naturalnie" nie to co przepompowane bice, klaty czy bary takiego Warrena, WOlfa czy Cutlera ;x
Opublikowano 28 kwietnia 201212 l No, wg mnie wiekszosc z kulturystyki klasycznej prezentuja bardzo fajna forme. Idealne proporcje, te miesnie wygladaja"dosc naturalnie" nie to co przepompowane bice, klaty czy bary takiego Warrena, WOlfa czy Cutlera ;x Po prostu tam liczą się proporcje a nie masa i w grę wchodzą mniejsze ilości koksu.Tyle że kiedyś kulturyści brali dawki lecznicze koksów,jakby arni brał takie dawki jak te konie dziś to też bebech by mu wywaliło.HGH pali fat,ale w zbyt dużych dawkach otłuszcza organy wewnętrzne i przez to jest bebzon taki wywalony.
Opublikowano 28 kwietnia 201212 l Dzieki za wytlumaczenie dzialania soku i innego typu scierwa ;x Nie interesowalo mnie to, gdyz nie zamierzam z tego zyc, z tego zarabiac by sie w taki sposob okaleczac. wystarczy, ze konkretny cykl ( karnet + suple ) bardzo okaleczaja moj portfel ;D
Opublikowano 28 kwietnia 201212 l Dzieki za wytlumaczenie dzialania soku i innego typu scierwa ;x Nie interesowalo mnie to, gdyz nie zamierzam z tego zyc, z tego zarabiac by sie w taki sposob okaleczac. wystarczy, ze konkretny cykl ( karnet + suple ) bardzo okaleczaja moj portfel ;D Jak ciebie nie interesowało,to po co czytałeś ,skoro trafiłeś na nudny dla ciebie tekst?I nic ci nie wytłumaczyłem,bo nawet nie zacząłem tematu.
Opublikowano 28 kwietnia 201212 l Fakt faktem, te brzuchy to masakrycznie się prezentują, też nie jest to mój ideał, poza tym, bądź co bądź, taka postura ogranicza mobilność.Ten cały Witkowski się kozacko prezentuje, ale ogólnie mój wzór to raczej taka postura fajterów, jak przykłady od Canabisa. Co nie zmienia faktu, że daleki jestem od całkowitego krytykowania i "o kur.wa, co za potwory, ohydne to jest". Przecież napisałeś to samo co ja,tylko że ty zamiast siłki wypisałeś inne sporty,a ogólnie chodzi o bycie aktywnym,w jaki sposób będziesz to robił,by mieć dobrą sylwetkę to już twoja sprawa.Co do wyglądu i autorytetu to nie powiesz mi że np. pocisnąłbyś Bruneikę?(...) Co do pierwszej części : no to się zgadzamy, z tym, że napisałeś to w kontekście pompowania, więc brzmiało, jakby to była jedyna droga. No i ja się trzymam tego, że ze wszystkim można kiedyś skończyć "na poważnie" zabawę (raczej nie będę za te, dajmy na to, 10 lat, pilnował godzin posiłków, składników, treningu itd. tak jak teraz), ale przy jakimś tam minimalnym wkładzie sił można utrzymać fajny, zdrowy wygląd. A co do autorytetu, to przecież była mowa o autorytecie dla własnych dzieci, a nie autorytecie "na ulicy", wzbudzanie respektu itd . Czy bym pocisnął, zalezy w jakim sensie. Czy bym mu dał radę ? Nie. A czy w ogóle bym się postawił ? No bez powodu bym nie podszedł i "siema chooju, chodź się bić", ale tak nie zrobiłbym ani do rownego sobie, ani do większego x2. Dobra, bo offtop leci. Edytowane 28 kwietnia 201212 l przez kotlet_schabowy
Opublikowano 28 kwietnia 201212 l Dzieki za wytlumaczenie dzialania soku i innego typu scierwa ;x Nie interesowalo mnie to, gdyz nie zamierzam z tego zyc, z tego zarabiac by sie w taki sposob okaleczac. wystarczy, ze konkretny cykl ( karnet + suple ) bardzo okaleczaja moj portfel ;D Jak ciebie nie interesowało,to po co czytałeś ,skoro trafiłeś na nudny dla ciebie tekst?I nic ci nie wytłumaczyłem,bo nawet nie zacząłem tematu. Czlowiek dziekuje, za uproszczone "wytlumaczenie" dzialania hgh na wypruty bebzon a tutaj od razu spina o_O Tam nie bylo [ironia] [/ironia]. Po prostu dowiedzialem sie jednej rzeczy, o ktorej sam bym ni wyczytal. To tak samo, jakbym Ci powiedzial, ze Rabat to nie tylko znizka a takze stolica Maroka. Niby informacja Cie nie interesuje a moze sie przydac..
Opublikowano 29 kwietnia 201212 l Więc bez spiny ci napisałem,że nawet tego wytłumaczeniem nazwać nie można,bo to dłuższy wywód powinien być.
Opublikowano 1 maja 201212 l (dużo osób będących w związku to olewa i "tatusieją" a później się dziwią że dochodzi do zdrad) i autorytet dla dziecka w przyszłości,szczególnie dla chłopaka do 13 roku jest to istotne. i w tym momencie ja sobie pozwolę włączyć się do dyskusji. Niestety dla wielu z Was jestem zły przykładem, spaprałem robotę i uważam, że nie należy iść moim przykładem. Siłką zacząłem się interesować w liceum. Mój ojciec to był judoka, wieloletni trener. Ma 170cm wzrostu, ja jednak mam wzrost po rodzinie matki i mam 191. Przez to lekko podśmiechiwał się, że jak napinam się to psy lecą do kości. Jako nastolatek byłem na takie teksty wrażliwy i zacząłem pompować - rano i wieczorem. Po tym jak robiłem 200-250 pompek dziennie w różnych układach i seriach, przyszedł pierwszy rok studiów i dużo czasu, więc poszedłem raz na siłownię. Po miesiącu chodziłem 4 razy dziennie + motoryka w przerwach. I tak przez 2 lata. Osiągnąłem fajen wyniki a przede wszystkim dobrze wyglądałem. W moim przypadku miałem łatwiej, gdyż genetyka pomogła, mam dobre proporcje wystarczyło je rozwinąć. Tak było do 4 roku studiów. Trening mieszany na dany dzień, zero supli na masę, tylko kreatyna, zaczynałem od wagi 87 doszedłem do 98kg i 43 w bicepsie. czułem się świetnie pod kątem psychicznym i fizycznym - łatwiej wstawać, lepsza kondycja, większa ochota a seks. Niestety w połowie 4 roku zaczęła się praca na stałe na pełny etat na studiach dziennych. później wyjechałem do Warszawy na rok, później wróciłem i urodziła mi się córka (moja, nie ma obaw). Teraz mam dwójkę dzieci (syna ma 8 miesięcy i do tego urodził się z defektem oka więc jest przy nim mnóstwo pracy). Pracuję 9 godzin dziennie. do domu wracam o 18 i staram się spędzam maksymalnie czas z rodziną, dzieci idą spać o 21. Wtedy szybkie sprzątanie, jest godzina 22 i NIE MAM OCHOTY NA NIC. Nie mam siły ćwiczyć, nawet nie robię już pompek. Siadam do BF3 i odreagowuję. Jestem zły na siebie, gdyż wiem jak dobrze można się czuć, jak dobrze wyglądać. Wiem ile funu daje siłownia i że to nie tylko wygląd - to mega motywacja do działania, także w życiu. Świetny sposób na odreagowanie, wyczyszczeni umysłu. Po ćwiczeniach człowiek czuje się lepiej pod każdym względem. Sam siebie motywuje, uczy to konsekwencji - z resztą sami jesteście tutaj tego najlepszym przykładem. Ludzie nie idźcie moją drogą - Litwin ma 100% człowiek kapcanieje. Jestem na siebie zły. Ale zmienię to. Już nad tym pracuję, choć mój tryb życia daje po (pipi)e.0 Wielki szacun do Was za pracę nad sobą, za motywację, za konsekwencję, za hobby i zainteresowanie, po siłownia to nie tylko koksy i dresy. (nigdy nie dałem fory bo się wstydzę, mój post to mega offtop, którym chciałem Was tutaj pochwalić. Jak kogoś irytuje to można mój post usunąć w piz.du). Szacun Panowie. to mnie przeraza wlasnie. Dzieci i pod koniec dnia nie masz sily ani na ksiazke, ani na cw., ani na nic. Pozniej kawa, red bulle bo przeciez trzeba zadowolic kazdego. Nie wiem na poczatku ubikeglego wieku tluklo sie siodemke, po robocie z pola chlop dalej mial ochote na pukanko. Teraz samochod, net, komorka i technologia rozleniwia czlowieka(nie tylko faceta). Niedlugo bedziemy zmeczeni samym wstawaniem.
Opublikowano 1 maja 201212 l no ja np wczesnie rano to nuie lubię wstawać nie jestem zonaty, nie mam dzieci (chyba:P ). Dla mnie to rezygnacja z siebie- nie mam sytuacji finansowej która zwalniałaby mnie z pracy, utrzymanie rodziny to spory koszt. No i tak się rezygnuje z siebie, swoich pasji. Tym samym jak na razie W OGÓLE nie czuję chęci zakładania rodziny. Najmniejszej. Tyle w temacie kulturystyki he he
Opublikowano 8 maja 201212 l "A macie moj backpack; 1. 2. " dodaję ja bo wronerro ma bana chwilowego. Edytowane 8 maja 201212 l przez Nadrill
Opublikowano 21 maja 201212 l Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Foto robione jakieś 3 dni temu, bez żadnej pompy. Obecna waga 103kg (magiczna setka przekroczona ), czyli powolutku do przodu. Do końca czerwca będę starał się dodać jeszcze trochę mięska zachowując obecny bf.
Opublikowano 21 maja 201212 l O (pipi)a jak bez koksu to MISTRZ Jak dla mnie to nie ma co wiecej masowac, juz IMO za duzy jestes.
Opublikowano 22 maja 201212 l No faktycznie , wyglądasz jak po koksie. Szacun jak na sucho. Najlepszy przykład że nie trzeba walić w dupe testosteronu i wyglądać naprawde kozak.
Opublikowano 22 maja 201212 l ładnie, robisz jakąś wycinkę na plaże? czy wieczna masa? miałem kiedyś w kiblu taką suszarkę pod sufit jak ty niebezpieczne govno, któregoś dnia jedno spiehodliło się na wanne i prawie mnie zabiło.
Opublikowano 22 maja 201212 l Dzięki. Panowie, na czysto. Pisałem już nie jeden raz, że zdrowie stawiam na pierwszym miejscu. Jak widać można osiągnąć dobre efekty, ale trzeba się temu oddać w 100%. Żarcie, ciężki trening, determinacja i nieco wyrzeczeń, to w tym sporcie liczy się najbardziej. Czym szybciej ktoś to zrozumie, tym szybciej osiągnie założony efekt. sosnaa, cały czas masa, ale z głową. Czyli powoli do przodu bez zalewania się, jak widzę, że brzuch robi się większy, to ograniczam rzeczy do zera po których zalewa mnie. Żadnych aerobów, czy bieżni, tylko bardziej intensywny trening. Wiem, że mogę jeszcze dorzucić nieco kg, a to ze względu, że moje nogi i łydki odstają od reszty (na wakacje 2013 powinno być ok ). Od pasa w góre najbardziej zależy mi na poprawie przedramion. PS. To prysznic, a nie suszarka. Edytowane 22 maja 201212 l przez YETI
Opublikowano 22 maja 201212 l :ph34r: chodzi mi o te sznurki i o to co jest nad prysznicem czyli te pręty do wieszania prania/ręczników.
Opublikowano 22 maja 201212 l chodzi mi o te sznurki i o to co jest nad prysznicem czyli te pręty do wieszania prania/ręczników. Jak cie to moglo prawie zabic? podciagales sie na nich czy jak? Yeti, super efekt. No ale to sie powtarzam. Masz jakies fotki z okresu jak zaczynales ewentualnie pamietasz wage i inne centymetry?
Opublikowano 24 maja 201212 l Ciężko powiedzieć 7 lat już ćwiczę? Tylko przez długi czas oprócz ćwiczeń nie robiłem nic aby ta masa szła do góry. Mówie o diecie, bo nie miałem zielonego pojęcia ile czego jeść. Człowiek jadł kanapki, chodził na siłownie, w weekend na imprezy itp. Coś tam zbudowałem w ten sposób, ale mogę śmiało powiedzieć, że z 4 lata zmarnowałem, tzn. siłę sobie wyrobiłem, ale sylwetka mogła być znacznie lepsza po tak długim okresie. Może od 2 lat staram się jeść co trzeba i ile trzeba. W ostatnim roku zrobiłem największy postęp. Tak jak wcześniej wspomniałem, czym szybciej ktoś zrozumie, że jedzenie to bardzo ważna część tej układanki, tym szybciej osiągnie zakładany efekt. Sam po sobie widzę, że jak jem te 5, 6 odpowiednich posiłków dziennie człowiek zupełnie inaczej się czuje, sylwetka jest jakby pełniejsza, nabita. Trafi się kilka dni, że są odstępstwa to od razu (tak mi się wydaje) widać różnice. Po prostu żarcie to cegły i cement dla naszych mięśni. Edytowane 24 maja 201212 l przez YETI
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.