Skocz do zawartości

Ninja Gaiden Sigma


XM.

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 90
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • 1 rok później...

W weekend zacząłem grać w sigmę. Jest to mój pierwszy kontakt z Ninja Gaiden - nie licząc chwilki w dwójkę na x360. I co powiem fajnie - ale trudno i irytujące. kamera mnie wkurza a walka potrafi dać w kość - nieraz chyba za szybko dla mnie, albo za bardzo się cackam z eliksirami. Staram się uzywać jak najmniej i przez to często powtarzam sekwencje - load, śmierć, load. Jak tu jest z tymi eliksirami - można spokojnie używać i się pozbiera jeszcze? W sumie w trzecim chapterze jestem i dużych eliksirów już nie mogę zbierac bo mam ich full. God of War przelazłem, Devile wszystkie oprócz 2 ale w NG mam problemy. gra bardzo szybka i nawet zwykłe ziomki potrafią dać w kość. gram na Normalu ale nieraz chce pada wyrzucić przez okno. Durne celowanie z łuku też mnie irytuje na maxa, kamera nieraz tak się zmieni w fpp, że leżę i kwiczę. Może ktoś powie, czy cackać się z tymi eliksirami czy grać na luzie bo spokojnie ich starcza. Co lepsze Dragon Sword czy te dwa miecze? Pozdrawiam i jakieś rady dla początkującego w Ninja Gaiden, żebym czasem płyty nie połamał i nie wyrzucił do kosza.... Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Nie "cackaj się" z eliksirami. Później jest ich pełno, a zważywszy na to, że grasz na Normalu nie będzie z nimi żadnego problemu bo nauczysz się walczyć. Jeśli chodzi o bronie to używaj wszystkich. NG jest bardzo wyważone w tym temacie. Pamiętaj również o skarabeuszach. Warto je zbierać.

Odnośnik do komentarza

Przejrzałem fora i filmiki. Umiem odpalać już UT po wylądowaniu, nie cackam się z eliksirami i jest lepiej ale i tak gra potrafi w(pipi)ić. Powiem tak - będę sobie dawkował jeden dwa chaptery dziennie żeby się nie wkurzać. Jest tyle gier do przejścia, że jesli coś mnie zaczyna irytować to należy dawkować w mniejszych ilościach. Co mnie najbardziej wkur.wia:

 

- kamera w czasie walki (przez to NG Sigma staje się większym hardkorem niż naprawdę jest - bzdurne utrudnienie przez kamerę - jak się ciulowo ustawi to nic nie widać i duże znaczenie ma tutaj szczęscie lub jego brak - co mnie najbardziej denerwuje,

 

- respawn wrogów - tu już pojechali po bandzie, wybiłem wszystko wracam po eliksiry czy skarabeusza a tu nagle znowu trzech ninjasów z dynamitami....

 

- fabuła z dupy i niektóre postacie - cóz starzeje się, 35 lat to juz takie japońskie popierdółki zaczynają mnie irytować - tak samo mam z Devil May Cry - Dante mnie w(pipi)iał już w 3 a ten młokos w 4 to już masakra. Odpustowy klimat nie dla mnie.

 

Ogólnie gierka fajna ale max wkur.wiająca. Grafika nieraz fachowa (sterowiec) nieraz kaszanka - miasto po sterowcu. Widać, że z poprzedniej generacji - pisane opisy sytuacji jak w Residencie - nie wiem ale mnie to irytuje - rozwalasz urządzenia na sterowcu a tu opisik - jakby nie mógł się włączyć sygnał alarmowy i głos z offu - All Systems Damaged czy cos. Tak jak mówie - po jednym lub dwa chaptery dziennie bo przejśc chce.

 

Aha i Rachel - dżezus co za kaprawa postać, wygląd!. Levele z nią to naprawdę już jakbym grał w jakiegoś średniaka a nie NG. Muza też średnia, króciutkie motywy powtarzane w kółko.

 

Nie wiem, starzeje się chyba i takie klimaty już do mnie nie trafiają ja jak kiedyś. Wole poważne fabuły. Też tak macie niektórzy? kiedyś wszystko co japońskie było fajne i cool a teraz w duchu myślę - kuźwa ale siara jak widzę taką Rachel.

nie mówie, że wszystko japońskie jest bee - bo niezapomne ICo, Shadow Collossus tylko ten japoński odpustowy klimat mnie już w(pipi)ia maksymalnie (Ninja Gaiden, Devil May Cry) - aż się boję Bayonetty odpalać - ale demko mi podeszło.

Odnośnik do komentarza

Kamerę staraj się korygować ręcznie, wiele ułatwia. Natomiast jeśli chodzi o Rachel...ktoś kiedyś napisał, że na PS3 uderza ulepszona wersja xboxowego NG. Nieporozumienie i moim zdaniem nie ma nawet sensu porównywać. Wersja z PS3 może być ładniejsza, ale Xbox NG jest o wiele lepsze i bardziej wyważone. Misje z Rachel to porażka.

Co zaś tyczy się japońskich klimatów nie trawię jRPGów. Resztę w większym lub mniejszym stopniu przyjmuję i ogrywam. DMC czy NG są tego najlepszym przykładem. Nie wspominam o grach od TI bo w nie koniecznie należy zagrać.

Odnośnik do komentarza
  • 7 miesięcy temu...

dosc osobliwe pytanie (tak przynajmniej mysle) - jest jakis latwy sposob na to, by nie bladzic po lokacjach?

zaczalem od ngs2, zaliczylem ng3, a stare podejscie do tematu (jednoczesnie dla mnie nowe) lekko mnie zaskakuje, bo po wyjsciu jako Ryu z monastyru mam kilka drog i rodzi sie pytanie WTF? :) cholernie brakuje mi poczciwego "feel the proper' path" i nie wiem czy cos mi umyka - jakis myk na odnalezienie sie w tym swiecie - lub jeszcze nie potrafie prawidlowo uzyc mapy;

 

dwa pierwsze rozdzialy byly crapowe, jakies takie wolne, bez jajec. ale im dalej w las, tym milej sie gra, trafiaja sie zgony, ale raczej normal nie bedzie dla mnie zadnym wyzwaniem. zastanawiam sie tylko czy krecic sie "po dzielni" i szukac celu, czy grzdebac w mapach? ;)

Odnośnik do komentarza

tak jest sposób na niebłądzenie - poradnik do gry :) Kolejne przejścia już nie będzie Ci potrzebny - choć niektórzy lubią sami eksplorować

Dopiero w sigma plus na Vita usprawnili tą czynność i na mapie pokazuje graczowi, gdzie ma iść.

 

Dwa rozdziały były crapowe, bo Ryu jest niekumaty, mało wie, mało technik zna itd - chłopina rozwija się z duchem czasu w tej grze/

Odnośnik do komentarza

Poradnik ? Kilka dni temu przeszedlem te gre po raz pierwszy i nawet przez mysl mi nie przeszlo zeby jakiegos poradnika uzywac, bez przesady, to nie jest az tak skomplikowana gra. Choc na tle liniowej na maksa 2jki, a o jeszcze gorszej 3jce nie wspominajac rzeczywiscie mozna sie zaskoczyc, jednakze bez przesady, teren nie jest az tak wielki i przed kazdym zakonczeniem cutscenki/dialogu pada stwierdzenie gdzie masz isc lub co masz zrobic.

Odnośnik do komentarza

ja wiem, że nie jest to skomplikowane i arcytrudne, ale przyznasz sam, ze po zdobyciu kolejnego klucza czy przedmiotu niekoniecznie masz ochotę naiwaniać po wszystkich uliczkach i obserwować, co się aktualnie otworzyło; do tego dochodzi aspekt możliwego wzięcia po łbie, bo przeciwnicy non stop odradzają się w swoich lokacjach, więc zamiast szybciutko przejść i sprawdzić gdzie trzeba iść, musisz kręcić się jak gó*no w przeręblu walcząc o drogę, zanim znajdziesz właściwy punkt; backtracking zabiera sporo frajdy z rozgrywki;

 

aktualnie jestem

 

po wizycie w monastyrze, gdzie zebrałem jeden z elementów tablicy z biblioteki, którą trzeba włożyć na miejsce przy pomniku

 

no i pojawia się pytanie: szukać kolejnego fragmentu, czy najpierw wrócić się do miejsca, gdzie mam zostawić znaleziony element i tam dostanę "dalsze instrukcje"; a może własnie w lokacji, w której jestem, przeoczyłem jakieś przejście i należy tam szukać dalszego ciągu przygody? opcji jest kilka, zakładam, że to nie pierwszy raz takie rozwidlenie dróg, a naprawdę szkoda mi czasu na kręcenie się w kółko bo znanych już lokacjach;

za ostatni bezsens i debilizm uznaję umożliwienie nam błądzenie po lokacjach z kilku rozdziałów, bo będąc w rozdziale nr 7, mogę chodzić po lokacjach z rozdziałów 7, 6, 5 (może nawet 4...); z jednej strony, ktoś mi powie, że powinienem cieszyć michę ze swobody, z drugiej, że to podnosi poziom trudności gry... a dupa! ja chcę rąbać tałatajstwo, cieszyć się przygodą, a nie szukać króliczka w labiryncie; wg mnie to największy problem tej części; mnie strasznie drażni;

Odnośnik do komentarza

Musisz wrócić do Monastery i podejść do ołtarza, ale najpierw udaj się do góry i idź do pokoju Monk'a. Jest tam jakaś kombinacja w sejfie, której o zgrozo nie pamiętam). Później walka i możesz zeskoczyć na dół, kolejna walka i otworzysz przejście za ołtarzem. Jeśli dobrze rozumiem w którym momencie jesteś to właśnie to powinieneś zrobić.

Odnośnik do komentarza

zwiedzanie lokacji w tej grze nie jest żaden problem tej części, tylko po prostu tak kiedyś robiło się gry :) Teraz to się lata liniowo na pałę. Przejdziesz raz grę i potem już będziesz wiedzieć gdzie iść by się nie plątać.

Co do sejfu, to obok na stole leży notatka, z której kombinacja będzie już oczywista.

Edytowane przez dzialkowiec
Odnośnik do komentarza

Ja wlasnie kocham tego typu pytania, czy isc tu czy tu, lepsze to od biegniecia jednym wielkim korytarzem z poker facem przez cala gre, no ale to moja opinia ;), rozumiem ze nie wszyscy maja cierpliwosc czy czas, mimo to, kazdego dnia wybiore gre tego typu nad to co dali nam w NG3.

 

@Yap

 

To chyba ten moment z tego co kojarze, z sejfu w pokoju monka bierze sie ksiazke i na oltarzu sie ja wsadza, potem otwiera sie przejscie na dol i masz duuuuzo biegniecia i ciecia "talatajstwa" ;)

Edytowane przez Bansai
Odnośnik do komentarza

wiedziałem, że mnie zaraz z lamerstwem pomieszają i powiedzą, że tak się gry robiło :D

no gram nie od wczoraj, a łażenie po swoich śladach mam opanowane do perfekcji po takich tytułach jak chociażby Half Life ;) możemy tu się spierać o to, czy jest fajnie pobłądzić, czy pochodzić po labiryncie, jednak chyba bezsprzecznie uznamy wspólnie, że szukanie "czegoś", niekoniecznie wiedząc czego, nie jest fajne i znam lepsze sposoby na spędzanie czasu z grą, niż backtracking ;)

dobra, może dziś spróbuję ;)

Odnośnik do komentarza

no mówiłem że bez sensu... trzeba było

 

nowo znalezionym shurikenem pękniętą ścianę rozbić

:P

i chodzilbym tam do armagedonu, a bym tego nie znalazł, bo nie wpadłem na pomysł, żeby sprawdzić nowy element inwentarza xD po tej wtopie widzę, że to oldschool pełną gębą i powinno być łatwiej. przestawiam sie na gaming sprzed dekady ;)

Odnośnik do komentarza

o, żyjesz jeszcze ;)

jesteś dla mnie number 1. jak czytałem temat, to usmialem sie po pachy jak Cię oskarżali o oszukiwanie, że niby w 5h dotarles do rozdziału 8 :D ja miałem 4,5h przy pierwszym przejściu w rozdziale 7, tyle że zrobiłem NGS2 na platynowo i (jak narazie) NG3 na hard to mam już co nieco polapane i ku*wioze we krwi. u mnie ten czas to żaden wyczyn, bo to żadna nowość.

duży szacun, za miejsce wśród nielicznych czeszących zdrowo NGS na początku, kiedy była to świeża marka.

 

ranking działa, tyle wiem, ale nie zglebialem jego zawartości. póki co poznaje grę (8 rozdział) więc na gry punktowane sie nie rzucam. poza tym gram ngs żeby cieszyć sie kampania i odpocząć od punktowanych triali ng3 ;)

Odnośnik do komentarza

O ja, dzięki dzięki, ale to było dawno. Teraz mój poziom w tej grze jest zapewne bardzo słaby. Polecam zabawę w rankingi, DMC4 i NGS to dwie ostatnie gry które sprawiały mi taką radość z trzepania wyników, swego czasu byłem nawet w pierwszej 10 w NGS, teraz już pewnie ostro na łeb poleciałem. Piękne czasy, jak kupie nową konsolę to zapewne powrócę na stare śmieci z tymi dwoma świetnymi tytułami.

Dla Ciebie filmik i miłego trzepania punktów życzę. ;)

Odnośnik do komentarza
  • 7 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...