Opublikowano 20 kwietnia 200817 l Hellsing OVA 1-4, idą po linii fabularnej mangi i jest grubo zaje.biście prezentują się przemiany Alucarda w ruchu do tego niezłe wrzutki, humorystyczne rozładowujące napięcie walka Alucarda z Rip w 4ep z pieśniami niemieckimi w tle to cudo już się nie mogę doczekać kolejnych epów
Opublikowano 20 kwietnia 200817 l skąd ztargałes bo jakos nigdzie znaleść nie mogę ;[ Z torrentów. Jak chcesz to daj znać, to Ci na PW linka podam Edit Jakby ktoś jeszcze chciał, to pisać Edytowane 22 kwietnia 200817 l przez zaton666
Opublikowano 22 kwietnia 200817 l Mi też, mi też bo mam chrapkę na te anime Aktualnie oglądam Ergo Proxy. Wrażenia? ... Średnie.
Opublikowano 22 kwietnia 200817 l W Ergo Proxy najfajniejszy jest imo motyw Iggy'iego później. Teraz nie oglądam, a czytam - manga Suzuka.
Opublikowano 1 maja 200816 l Oglądam często Hypera, którejś nocy natchnęłam się na anime- FULL METAL ALCHEMIST, porywająca historia, zaintrygowała mnie i wciągnęła... Liczę na powtórki, bo nie oglądam od początku http://fullmetalalchemist.com.pl/news.php http://www.youtube.com/watch?v=rX7SidSdVZs http://www.hyper.pl/onair?17164
Opublikowano 1 maja 200816 l Do Alchemista masz jeszcze film konczacy > The Conqueror of Schambala czy siakos tak.
Opublikowano 1 maja 200816 l Czemu? Conqueror nie był może arcydziełem, ale zły też nie był. Poza tym - Nie ma to jak mangowe wersje Hitlera i Hessa
Opublikowano 5 maja 200816 l ostatnio zaczęłam oglądać Soul Eater nówka anime, emitowany miesiąc dopiero, a producent?? hehe "square-enix" , mam do nich sentyment przez ff, co do anime, bardzo śmieszne, fajnie sie ogląda, moze jeszcze czymś zaskoczyc, polecam Edytowane 5 maja 200816 l przez wi3wiorqa
Opublikowano 9 maja 200816 l Simoun w związku z którym mam pytanie ad jego fabuły: Kim tak naprawdę jest Onashia? Chodzi mi o jej tożsamość. Wiemy, że jest jedynym żyjącym ex-członkiem Chor Dextra oraz, ze nie wybrała płci, czyli jakby się nie patrzeć wszystko wskazywało by na to, że Onashia to Dominura, ale z drugiej strony Limone w ostatnim epizodzie pozostawiła za sobą charakterystyczny kryształowy 'pył' identyczny do tego Onashii. Mam w głowie dwa scenariusze: 1. Dominura to Onashia - Limone i Dominura podróżowały w czasie za pomocą Emerald Ri Maajon, gdzie ostatnim przystankiem ich wędrówki była przeszłość, coś się stało (możliwe, ze śmierć Limone podobna do tej jaka spotkała Onashię, jeżeli przyjmiemy ze 'pył' jest wspólną cechą charakterystyczną dla dziewcząt które nie odwiedziły źródła) i nie mogły już podróżować. Dominura żyła przez wiele pokoleń stając się tym, czym jest Onashia jaką widzimy w anime. Innym dowodem przychylającym się na korzyść tej teorii jest fakt, ze Onashia mówi, ze nie udało jej się wykonać Emeralda i faktycznie, bo to Limone,a nie Dominura jest aurigą. Być może raz Dominura postanowiła spróbować swoich sił jako auriga, co zakończyło się niekompletnym Emerald Ri Maajon i Limone spotkał los podobny do Amurii, przez co Dominura została uwięziona w przeszłości i przez pokolenia w samotności stała się Onashią. No i Yun nad źródłem wypowiada jej imię. 2. Limone to Onashia - jak wyżej podróżowały w czasie i w końcu trafiły do przeszłości, gdzie Dominura zmarła (pamiętamy, ze pod koniec anime zrobiła się nieco chorowita),a Limone stała się Onashią. Limone na wskutek szoku 'przejęła' osobowość Dominury (jakieś zaburzenia swiadomości czy coś) i stąd podaje się za ex członka Chor Dextra. Osobiscie bardziej przychylam się ku pierwszej opcji bo ma ręce i nogi, ale ten pyłek który zostawiała za sobą Limone troszkę zbił mnie z tropu;]. Pewnie i tak tylko ja jestem desperatem który to oglądał
Opublikowano 9 maja 200816 l Aktualnie oglądam Lucky Star. O ile pierwsze trzy odcinki nie były jakies ambitne (poza paroma scenami), to z kolejnych brechtam non stop. Nie jest to anime zbyt wymyślne, ale przesympatycznie sie ogląda.
Opublikowano 9 maja 200816 l Od dłuższego czasu nie oglądałem żadnego anime. W przeciągu niemal roku z większych serii obejrzałem jedynie świetnego Gundam 00 i nic poza tym - jakaś niechęć. Wczoraj jednak coś mnie napadło i zabrałem się za oglądanie Gurren Lagann od Gainaxu. Na razie skończyłem pięć odcinków i jestem pod ogromnym wrażeniem. To anime jest niesamowite, świetnie wykonane, sprawiające, że wręcz chce się oglądać dalej i absolutnie się nie nudzi. Odcinki są ciekawe, przemyślane i zaskakujące. Gurren Lagann ma też zwyczaj śmiania się z samego siebie - wiele postaci to typowe stereotypy do swych granic i twórcy się z tym nie kryją. Czy jest to cycata ale interesująca Yoko, super-hiper-ultra-przesadnie-męski Kamina, przypadkowy i uczuciowy Simon, trzy odmienne siostrzyczki czy cała masa innych bohaterów. W innych anime taki fanservice automatycznie by mnie odrzucił, tutaj natomiast widz czuje, że twórcy doskonale zdają sobie z niego sprawę i na swój sposób to wykorzystują. Lagann samo w sobie jest niesamowicie naciągane, miejscami naiwne, nie mające sensu (laws of physics? what laws of physics?) ale ogląda się naprawdę przyjemnie. Otrzymujemy bowiem anime przygodowe z ciekawą gamą bohaterów oraz elementami Super Robot niczym z lat 70ych (Gattai !). Jak tak dalej pójdzie to będzie dla mnie hit ;>.
Opublikowano 10 maja 200816 l Tengen Toppa Gurren Lagann tobą pozamiata (ja nie lubię mechów, ale darłem się razem z bohaterami podczas akcji xD), aż łzy ciekły z wrażenia podczas tych kosmicznych walk (potem dosłownie kosmicznych), galeria badguy'ów też rewelacja, jak wszystko w tym anime. Obejrzałem drugi sezon Zoku Sayonara Zetsubo Sensei i muszę przyznać, że był jeszcze bardziej zwariowany niż pierwszy, mam nadzieję że zrobią 3 sezon zrozpaczonego belfra i jego "haremu" uczennic : ) Poza tym oglądam ostatnio emitowany Real Drive, coraz bardziej mi się to anime podoba, nazwisko Shirow i studio Production I.G. działały na wyobraźnie i wiele osób się zawiodło, ale pomimo braku hitu na miarę GitS S.A.C. jest to naprawdę dobra seria.
Opublikowano 22 maja 200816 l Amaenaideyo Katsu - wrażenia po pierwszym epizodzie... o kuuuuuurna, ile fan service'u! Niby dalej jest o mnichach, są duchy i tajemne moce, intryga jakaś się szykuje, no ale co chwila muszą być cycki, majtki, lądowanie w niedwuznacznych sytuacjach, czy wręcz wulgarna erotyka niczym w Green Green. No i ponoć ma być o miłości. Proste, przyjemne, lekkie anime, pod warunkiem, że lubicie spore dawki fan service'u Od czasu Amaenaideyo nic się nie zmieniło, może nawet więcej erotyki
Opublikowano 23 maja 200816 l Ja sobie zrobilem taka jazde po (swoich klasykach). Tzn jestem w trakcie, ale do tej pory lyknalem Ghost in the Shell, Akira, Evangeliona, Full Metal Alchemist, a teraz koncze Gilgamesha i zaczynam Elfen Lied. Odnosnie tego przedostatniego. Nie wiem czy ktos z was widzial, anime dosyc malo znane, ale fajne. Tzn, akcja rozgrywa sie bardzo powoli i wymaga lekkiego przestawienia, ale potem juz jest tylko lepiej. Wczoraj lyknalem 17 epizodow ;]
Opublikowano 23 maja 200816 l Hanbun no Tsuki ga Noboru Sora- polecam, tylko 6 epów. Pozwala spojrzeć na temat miłości do osoby nieuleczalnie chorej. Nie jest przesłodzoną opowiastką. Wzrusza, często także bawi.
Opublikowano 26 maja 200816 l Zaprawdę powiadam wam... nie prawdą to powyzsze zdanie jest Musze się zgodzić z Tobą. O ile manga do pewnego momentu jest ciekawa, ostatnio jest gorzej, tak na anime kiepsko ją przełożyli. Dodają jakieś bezsensowne odcinki o niczym, radzę przeczytać jeśli komuś się podoba ten klimat, stronić od anime.
Opublikowano 2 czerwca 200816 l Kaze no Stigma. Bardzo Ciekawe anime które przyjemnie się ogląda. Niezły gł. bohater. Troche gagów. Jest nieźle. Dopiero widziałem 15 odcinków (na 24) i nie nudzi sie. Edytowane 2 czerwca 200816 l przez Mani
Opublikowano 17 czerwca 200816 l Teraz oglądam Code Geass R2 i Rozen Maiden: Traumend. Jak skończę, to biorę się za Spice and Wolf i Chrno Crusade.
Opublikowano 18 czerwca 200816 l Spice and Wolf - jestem na 8 epizodzie - po prostu świetne. Pierwsze ambitne anime od czasów Haibane Renmei, które oglądam z takim spokojem i przyjemnością.
Opublikowano 19 czerwca 200816 l Spice and Wolf - jestem na 8 epizodzie - po prostu świetne. Pierwsze ambitne anime od czasów Haibane Renmei, które oglądam z takim spokojem i przyjemnością.Choć nie napisałeś wiele to po odniesieniu do Haibane Renmei, które także bardzo mile wspominam, z ciekawości obejrzałem jeden odcinek. I tak poleciał drugi, trzeci, czwarty i piąty... Faktycznie, ogląda się przyjemnie a i anime samo w sobie jest naprawdę świetnie prowadzone. Bardzo dobrze przedstawione są postaci, które na szczęście nie cierpią na oklepane i schematyczne osobowości. Przyznam jednak, iż gubię się miejscami w tych typowo handlowych i ekonomicznych dialogach, które nieraz czytam po trzy razy aby wszystko zrozumieć. Myślę, że w takim tempie do jutra skończę, w końcu długie to to nie jest. A i także przyznam, że anime posiada świetną oprawę zarówno dźwiękową jak i wizualną. No i cudowny opening. Jeśli znasz jakieś jeszcze tego typu oryginalne anime (Spice and Wolf, Haibane Renmei, Air) to chętnie się zapoznam. Aby nie były to tylko tradycyjne romansidła ;>. A poza tym w kolejce do obejrzenia mam film Macross Plus. OVA była bardzo dobra, a słyszałem, że pełnometrażówka jest jeszcze lepsza.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.