Skocz do zawartości

Half-Life 2: The Orange Box


xenionq

Rekomendowane odpowiedzi

EDIT: Ach, nie doczytałem.

 

Szkoda tylko, że starałem się i ani razu nie strzeliłem, a mi nie wyskoczył acziw :/. Wkurzające, nie przypominam sobie, bym użył czego innego niż Gravity Gun.

Ach, raz przez przypadek wyjąłem shota. Ale nie strzeliłem. Mogło to zepsuć wszystko?

Edytowane przez raven_raven
Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 92
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Skończyłem Portal niedawno.

 

UWAGA SPOILERY

 

2 h 12 min - krótko, ale treściwie. Super zabawka, super pomysł. Na początku myślałem, że to tylko gra dziejąca się w wymyślonej rzeczywistości jak VR Missions. Jednak podczas gry już w którymś chapterze trafia się w dziurę w ścianie i odkrywa się brudne zakątki, gdzie jakby ktoś był więziony. Napisy HELP, zdjęcia, napisy... potem na poziomie z kostką z serduszkiem są śmieszne foty z tym klockiem, a potem, gdy okazuje się, że mamy być usmażeni żywcem a my dokonujemy bardzo brawurowej ucieczki, człowiek dowiaduje się z napisów na ścianach, że "The cake is a lie". Kur.wa, jak to wszystko połączyć z schizowatym głosem tego AI czy co to, to jak się gra w nocy (jak ja :P) to czasami ciarki przechodzą. Fabuła niczego sobie, prawie jak z filmu Cube.

 

Dręczy mnie tylko jedna rzecz - czemu ta gra nie ma edytora!? Nie musiałby być skomplikowany, ale wystarczy edytor, możliwość umieszczania plansz w sieci i mamy nieśmiertelną grę :/. Ale edytora brak.

 

 

Odnośnik do komentarza
to czasami ciarki przechodzą.
lol? Ja przy portalu cały czas miałem banana na ryju, teksty Gladiosa powalają, jedna z najzabawniejszych gier ever

 

No mnie czasami przechodziły ;]. Teksty rozwalają, ale czasami klimat jest dosyć... konkretny :).

 

 

Edytor masz na PC ale MS moglby dawac co tygodnio jakies 2-3 mapki od graczy z PC. W dodatku musialoby byc to i tak za free

 

Koniecznie za free. Jednak M$ mało co daje za free, więc to odpada. Gdyby gra miała coś takiego jak LBP (edytor z umieszczaniem online) gra żyłaby do dziś.

 

Ja śmigam aktualnie w HL2. I co powiem? Początek to nuda. Po

ucieczce z City 17

nie dzieje się nic ciekawego, poduszkowiec, auto, więzenie, ekstra. Szkoda, że to wszystko... za długie? Fajnie pośmigać autkiem, ale nie prawie godzinę! To ma być strzelanina. No i ten schemat... 5 minut jazdy, stacja, strzelanina, 5 minut drogi, domek, strzelanina... No proszę Was. Jednak od powrotu do miasta (tylko WTF z tym

przeskokiem czasowym!? Wcześniej tego nie było, przy 1 teleporcie :/

) jest naprawdę ciekawie. Cała ta akcja z

walkami ulicznymi

- ciągle się coś dzieje, bez przerwy akcja. Jest przyjemnie.

 

Ale gra ma dużo, oj dużo wad. Fizyka jest super, ale mimo wszystko ta gra jest... brzydka jak na next-geny. Na Xboxie wyglądała słabo, na Xboxie 360 już tymbardziej. No i ta liniowość, aż boli. Niby idę po mieście, ale wszystko tak zrobione, że przejść da się tylko jedną alejką xD. Na dodatek wszystko sprawia wrażenie, jakby to była jakaś wiejska mieścina, co ma 5.000 mieszkańców, nie metropolia z milionami mieszkańców. I najgorsze: zbytnia różnorodność lokacji. Gra jest długa, fajnie, tylko czemu zaczynam w City 17, gdzie od razu zako(pipi)e się w tej Orwellowskiej wizji (miasto żywcem wyciągnięte z "Roku 1984"!), już widzę te wielkie bloki (jak w Polsce :wub:), już sobie wyobrażam partyzantkę... a zaraz śmigam po bezdrożach nudząc się niemiłosiernie.

 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Kolejny double post, ale co tam. Nikt nie przeczyta jak zedytuję.

 

Skończyłem cały Orange Box. Skończyłem Portal, Half-Life 2, Episode 1, Episode 2. Team Fortress 2 nie da się skończyć, więc nie liczę.

 

Nie będę się wypowiadać po kolei o każdej grze, bo tak naprawdę HL2 i epizody to jedna wielka opowieść, która została podzielona na odcinki. Każda kolejna część zaczyna się od poprzedniej.

 

SPOILERY.

 

Half-Life 2 super, ale gra już troszkę odstaje. Grafika nadal ładna, ale przydałby się mały upgrejd silnika. No i jakaś poprawa animacji samego Gordona. Nie można przyłożyć spluwy do oka, jak biega nawet nie rusza łapami itp. Jakby dodano takie ruchy gra wymiatałaby klimatem i wczuwką. Już i tak jest super poprzez to, że nie mamy scenek i Gordon się nie odzywa, porprzez co czujemy się jakbyśmy tam byli. Gra wzbudza wiele emocji, pod koniec epizodu 2 strasznie było mi żal

ojca Alyx, szarpałem pada by dorwać je.banego Advisora, ale nie dało się ruszyć.

. Grafika ewooluuje w każdej części, coraz więcej jest wykorzystania zaawansowanej fizyki. Puzzle to nic, ale walące się domy dają czadu! No i ta walka w szpitalu... te sypiące się dechy czy wlot advisorów wyglądają mocarsko. HDR i inne rozmiękczenia obrazów też są mistrzowskie. Animacja twarzy to czysta poezja. NIE MA drugiej takiej gry z taką animacją twarzy.

 

Muzyka zasługuje na osobny akapit. Nie ma jej za wiele, ale jak już uderzy to tak adrenalinka skacze, że ma się ochotę krzyknąć: "CHODŹCIE TU ROZWALĘ WAS WSZYSTKIE!". Podbija klimat i po prostu daje mocarnego kopa.

 

Acziwy to kolejny plus. Jest ich 99, chyba najwięcej na Xboxa 360 i są zazwyczaj ciekawe, choć nie brakuje normalnych (zabij 20 przeciwników tą bronią). Są wszystkie, od łatwiutkich po trudne i żmudne. Ale wszystkie dają radochę.

 

JA CHCE JUŻ EPISODE 3! Kupiłem za 60 zł pięć gier, w które cisnąłem już z 40 godzin i spędzę conajmniej drugie tyle przechodząc wszystko raz jeszcze :). Polecam z całego serca, niespodziewanie znalazłem to czego szukałem: wielkiej przygody na miarę MGS3 (nie jest to ten japoński kunszt, ale jedna z lepszych zachodnich produkcji pod względem fabuły, jakie istnieją!). Nie ma lepszego sposobu na wydanie tych kilkudziesięciu złotych :).

Odnośnik do komentarza

Pięć gier:

 

Half-Life 2 - około 20 godzin rozrywki

Half-Life 2 Episode 1 - około 3, 4 godzin rozrywki (akcja dzieje się tuż po zakończeniu Half-Life 2)

Half-Life 2 Episode 2 - około 5 godzin rozrywki (akcja dzieje się tuż po zakończeniu Episode 1)

Portal - 2 godziny

Team Fortress 2 - nieskończoność :).

 

Dodaj do tego kolejne godziny na achievementy i dodatkowe wyzwania w Portalu. Masa grania za śmieszne pieniądze. No i jest to dodatkowo jedna z najlepszych historii, jakie w życiu widziałem. O ile do prawie 3/4 Half-Life 2 nie byłem wciągnięty (ale nie grałem w HL1, co mam zamiar nadrobić), to pod koniec i dalej robi się mega ostro, a Source zaczyna pokazywać ząbki (destrukcja budynków i efekty :slinotok:). Po prostu jestem mega napalony na episode 3 i biję pokłony przed panami z Valve.

Historia to jedna z najlepszych na Xboxie 360 i w ogóle. Gracz naprawdę martwi się o swoich współtowarzyszy i nie ma minuty, by nie myśleć o ich losie. Naprawdę człowiek się cieszy, jak widzi po dłuższym czasie, że wszystko OK z naszą towarzyszką.

 

POLECAM Z CAŁEGO SERCA!

 

Aha i te "macki" Advisorów. Czy tylko mi to przypomina do złudzenia... ku.tasa?

Odnośnik do komentarza

Mi się ten Advisor z Ep. 2 kojarzył z podrzędnymi hentai'ami :lol: (fuche na pewno by znalazł gdyby go z HL wyrzucili XD) . Zgadzam się w pełni z tobą raven_raven, gra fabularnie miażdzy, choć tak samo jak ciebie pierwszy HL2 mnie nie wciągnął przez jakieś 80%(choć początek do tej pory mnie zachwyca, pierwsze kroki w City 17 są niezapomniane :P ) Uważam że niepotrzebnie wrzucali na siłę różne elementy aby pokazać w owych czasach jak świetny jest Source bo to właśnie w pierwszym HL2 wpłynęło na jego monotonie, choć ze strony fabularnej jest to dobrze zaprojektowane. W Episode I & II najbardziej uwidacznia się niesamowita ciągła akcja, zero przegięcia, zero monotonni wrzucania czegoś na siłę, czysta esencja gameplay'u (pure gameplay rządzi XD) okraszona niesamowitą fabułą(kto powiedział że gra musi mieć miliony polygonów aby oddać w pełni klimat i moc fabuły - vide"MGS4").

 

Btw raven_raven, na pewno możesz próbować przejść HL1 ale może się okazać że wogóle pod względem gameplayu ci nie podejdzie bo jest dość specyficzna (w szczególności końcówka, czysty kosmos :->) tak jednak dzięki fabule zaczniesz odnajdywać ciekawe smaczki gdy potem będziesz dla fun'u przechodził ponownie HL2 z EP'kami.

 

 

Ogólnie jeszcze kilka słów nt. Team Fortress 2. ten sieciowy shooter, poprostu tak jak HL jest wspaniały, jednak najgorsze jest to że przez ostatnie miesiące pojawiło się w grze sporo bug'ów i cheater'ów wykorzystujących te bugi co powoduje że od gry momentami odrzuca :/

Odnośnik do komentarza
Mi się ten Advisor z Ep. 2 kojarzył z podrzędnymi hentai'ami :lol: (fuche na pewno by znalazł gdyby go z HL wyrzucili XD) . Zgadzam się w pełni z tobą raven_raven, gra fabularnie miażdzy, choć tak samo jak ciebie pierwszy HL2 mnie nie wciągnął przez jakieś 80%(choć początek do tej pory mnie zachwyca, pierwsze kroki w City 17 są niezapomniane :P ) Uważam że niepotrzebnie wrzucali na siłę różne elementy aby pokazać w owych czasach jak świetny jest Source bo to właśnie w pierwszym HL2 wpłynęło na jego monotonie, choć ze strony fabularnej jest to dobrze zaprojektowane. W Episode I & II najbardziej uwidacznia się niesamowita ciągła akcja, zero przegięcia, zero monotonni wrzucania czegoś na siłę, czysta esencja gameplay'u (pure gameplay rządzi XD) okraszona niesamowitą fabułą(kto powiedział że gra musi mieć miliony polygonów aby oddać w pełni klimat i moc fabuły - vide"MGS4").

 

No niestety te momenty jeżdżone i niektóre puzzle są tylko, jakby to ująć, dla "szpanu". Episode I i II choć krótkie, mają mniej więcej tyle akcji co w całym Half-Life 2. Naprawdę jest konkret. Ale niedługo zaczynam cały Orange Box (nie mam w co innego grać, ale nie tylko z tego powodu) i tym razem, jak już się podłapie klimat gry to się śmiga ostro ;].

 

Btw raven_raven, na pewno możesz próbować przejść HL1 ale może się okazać że wogóle pod względem gameplayu ci nie podejdzie bo jest dość specyficzna (w szczególności końcówka, czysty kosmos :->) tak jednak dzięki fabule zaczniesz odnajdywać ciekawe smaczki gdy potem będziesz dla fun'u przechodził ponownie HL2 z EP'kami.

 

Chyba rozumiem o co chodzi z tym czystym kosmosem :). A ja już wyłapałem kilka smaczków, nawet po 10 minutach grania w HL1 :). Kilka rzeczy także się domyśliłem, o to chyba chodziło.

 

Ogólnie jeszcze kilka słów nt. Team Fortress 2. ten sieciowy shooter, poprostu tak jak HL jest wspaniały, jednak najgorsze jest to że przez ostatnie miesiące pojawiło się w grze sporo bug'ów i cheater'ów wykorzystujących te bugi co powoduje że od gry momentami odrzuca :/

 

Ja ostatnio biegałem po niebie z kolesiami na low gravity, takie jaja są!

 

 

Odnośnik do komentarza

Macie rację panowie. Pomarańczowa paczka jest kozacka. Właśnie przechodzę epizod drugi i wiem jedno - gra jest niesamowita. To nic, że ma katastrofalne tekstury w wielu miejscach. Cała reszta to efekt kunsztu Valve. Jak grałem po raz pierwszy w EP2 doszedłem do momentu ataku Kombinatu na White Forest. teraz zacząłem grać ponownie z postanowieniem zdobycia trzech aczików - "Get Some Grub", "Little Rocket Man" i "Neighborhood Watch". I powiem szczerze, że przechodzenie prawie całego dodatku z ogrodowym krasnalem pod pachą ma swój niepowtarzalny urok. Pod względem orygianlności aczików Valve spisało się na medal. Ogółem nie dziwię się absolutnie, że Orange Box ma średnią ocen około 96%. To zestaw prawie doskonały. W paczce z Episodem 3 chciałbym otrzymać to co w Orange Boxie i dodatkowo pierwszego Half Life'a dostosowanego do działania na X360. Byłby pack doskonały.

Edytowane przez Gooralesko
Odnośnik do komentarza
Czy H-F 2 jest całkiem inną historią niz pierwsza część? Nie gralem w jedynke, a chce zrozumieć całą fabułę. Nie będe miał z tym problemu?

Możnaby powiedzieć tak: Cała futurystyczna rzeczywistość widoczna w HL2 to pośrednio efekt katastrofy, która miała miejsce w jedynce.

Kombinat to najeźdzcy sukcesywnie podbijający wszechświat. Po uruchomieniu portalu wylazły z niego antliony, "pożeracze głów" i co najważniejsze Advisorzy czyli prawdziwie rozwinięta rasa z niezwykłymi umiejętnościami telepatycznymi i telekinezą. Freeman to były naukowiec z Black Mesa - tajnej placówki naukowej w której rozegrała się tragedia otwarcia portalu. W tej samej Black Mesie zresztą rozgrywa się gra "Portal" dołączona do Orange Boxa. Swego rodzaju ukłon w stronę tych, którzy grali lub znają fabułę pierwszego HL.

 

 

W celu znalezienia dokładniejszych informacji odnośnie Half Life'a pierwszego odsyłam tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Half-Life. Warto też przeczytać to http://pl.wikipedia.org/wiki/Kombinat_(Half-Life_2). Jak się z tym wszystkim zaznajomisz możesz śmiało odpalać HL2 i chłonąć klimat, fabułę oraz całą resztę.

Edytowane przez Gooralesko
Odnośnik do komentarza
Gooralesko, gadasz bzdury

 

Edit: Sorry, masz rację Mikes nie zauważyłem ostatniego zdania w poście Gooraleska.

 

Na marginesie to uważam, że warto przejść HL1 przed drugą częścią. W grze jest sporo nawiązań i aluzji do jej poprzedniczki i można ich po prostu nie wyłapać. Poza tym HL1 to wciąż dobra gra z masą świetnych i skryptów i fajnym scenariuszem.

Edytowane przez teddy
Odnośnik do komentarza
Gooralesko, gadasz bzdury,

Portal odbywa sie w Aperture, czymś podobnym do black mesy, pracujacym nad podobnymi rzeczami, prawdopodobnie fabuła EP3 bedzie kreciła sie własnie wokół niego bo oni odkryli coś, co jest cholernie niebezpieczne, Eli ostrzega nas przed tym

Faktycznie Mikes. Dzięki za uświadomienie.

 

Gooralesko, gadasz bzdury

 

Jemu chyba chodziło o to,

że Freeman w pierwszej części otwiera portal, a właściwie portale, które sprowadzają na Black Mesa obcych, a nie o grę Portal

 

Nie, mi chodziło o to,

że Portal rozgrywa się w jednym z laboratoriów w Black Mesie ale się nie rozgrywa. I Mikes bardzo subtelnie mi to objaśnił. A sprawa z portalami to specyficzny ukłon w stronę fanów jedynki. Tam portal sprowadza po części (reszta zasług nalezy do Freemana) katastrofę na mieszkańców ziemi a tutaj staje się narzędziem w "rękach" Gladosa, któremu zdecydowanie odbiło (Jeśli można się tak wyrazić odnośnie AI).

 

Edytowane przez Gooralesko
Odnośnik do komentarza

HL nalezy do gier w których jesli nie chcesz, mozesz totalnie nie wiedziec o co chodzi w fabule i tylko strzelac, ale jak przystaniesz, zaczniesz sie rozgladac i szukac smaczków okazuje sie ze to uniwersum jest jednym z mocniej rozbudowanych jakie mielismy w grach.

 

A z jedynki musisz wiedziec tylko tyle że właśnie Gordon uratował karstkę naukowców z Black Mesa, pokonał matkę wszystkich obcych na Xen i dzieki temu G-Man, ktory jest najbardziej tajemniczą postacią w całej serii i nic o nim nie wiadomo, mający kotrole nad czasem i rzeczywistością, daje Gordona w letarg aż do czasu HL2

Odnośnik do komentarza
A jak wygląda sprawa z serwerami do TF2? Nadal jest ich mało i często lagują? Grałem zaraz po premierze i nie było za ciekawie...

 

Jest ich sporo, ale szybko się zapełniają. Ja ani razu nie miałem problemu dołączyć do gry. Trafić na dobrze myślących graczy, którzy nie są egoistami jest trudno...

 

Czy H-F 2 jest całkiem inną historią niz pierwsza część? Nie gralem w jedynke, a chce zrozumieć całą fabułę. Nie będe miał z tym problemu?

 

Ja też nie grałem w jedynkę i można śmiało się wbijać w dwójkę, dopiero teraz dowiedziałem się, skąd wziął się kombinat, ale jeśli podejdzie się do gry nawet bez tej wiedzy gra się w HL2 genialnie. Po prostu trzeba zaakceptować, że jest jak jest i to jest złe :P. Wszystko po części wyjaśnia się w fabule.

 

Gooralesko, gadasz bzdury,

Portal odbywa sie w Aperture, czymś podobnym do black mesy, pracujacym nad podobnymi rzeczami, prawdopodobnie fabuła EP3 bedzie kreciła sie własnie wokół niego bo oni odkryli coś, co jest cholernie niebezpieczne, Eli ostrzega nas przed tym

 

Aperture nie odkryła czegoś, tylko zbudowała coś, co już kiedyś, w Black Mesa wywowało portal i spowodowało całe to zło, to przed tym ostrzega nas Eli.

 

HL nalezy do gier w których jesli nie chcesz, mozesz totalnie nie wiedziec o co chodzi w fabule i tylko strzelac, ale jak przystaniesz, zaczniesz sie rozgladac i szukac smaczków okazuje sie ze to uniwersum jest jednym z mocniej rozbudowanych jakie mielismy w grach.

 

A z jedynki musisz wiedziec tylko tyle że właśnie Gordon uratował karstkę naukowców z Black Mesa, pokonał matkę wszystkich obcych na Xen i dzieki temu G-Man, ktory jest najbardziej tajemniczą postacią w całej serii i nic o nim nie wiadomo, mający kotrole nad czasem i rzeczywistością, daje Gordona w letarg aż do czasu HL2

 

Właśnie, G-Man! Głos ma niesamowity, to jąkanie się jest idealne! Ale... kim on jest, skąd się wziął? Wiem, że kontroluje czas i przestrzeń, sprawia, że niektóre wydarzenia dzieją się tak, a nie inaczej, np.

ratuje Alyx i nas czy przekazuje wiadomość do Eli

 

prepare for... unforseen consequenses

 

powiedzcie to sobie głosem G-mana z tymi pauzami i braniem oddechu oraz zaciąganiem... ciary na plecach same się pojawiają.

 

 

 

Kur.wa, ide grać w Half-Life jak skończę lekcje!

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...