Jutro rano jest finał United Cup rozgrywany w Australii z udziałem Polski. Nasi reprezentanci zmierzą się z drużyna USA  

i cyk Iga w 4 rundzie Australian Open 

ciężko idzie ten półfinał

Jak ona tego gema nie wygrała, mając już 0:40

Co się odwlecze... Serwuje teraz po finał.

 

E: No i zesrała się metr przed kiblem. 

Cóż

Nie uniosła, a taka autostrada była do finału. O kurwa, teraz patrzę i 40 niewymuszonych, 20 na minusie, to nie mogło się udać.

Już w pierwszym secie były ciężary, drugi to masakra, w trzecim powalczyła, ale nie wykorzystała w nim swoich szans, zwłaszcza boli ten gem 0:40. Cholera wie, może te wcześniejsze mecze i taki spacerek do półfinału, spowodował, że wyjebała się jak przyszły pierwsze przeszkody.

Mogło tak być, ja tam się tego nie spodziewałem. Tamta gra tak naprawdę trzeci tydzień, bo wygrała turniej przed AO. 5 spotkań więcej, w tym wiele trzysetówek, a jednak Iga tego nie wykorzystała. Może te dopingowe sprawy jeszcze siedzą w głowie, ale ją oczyścili niedawno.

No kurwa, jeszcze z kim jak z kim, ale z tym kurwiszczem które sapało do niej podczas IO. Była idealna szansa żeby wetrzeć szmaciurę w kort. Ech, zostaje tylko

 

To nie była Keys, tylko Collins. Na tym AO też robiło niezłą trzodę.

Madison Keys pięknie usadzony kartofel

nawet po powtórkach widać że był dobry mecz. Fajnie że udało się jej wygrać, chyba najstarsza zwyciężczyni AO 

Iga dzięki za tutorial jak pozbyć się polskiego obywatelstwa w 22 minuty

Tego to się nie spodziewałem jak się obudziła w 1 i 2 secie. Trzeba wyjebać psiapsiółę i wrócić do Wiktorowskiego.

Daria już dawno do wyjebania. wczepiła się jak tasiemiec, nie wiem jakim cudem jeszcze siedzi w jej zespole. przebudzenie mocne, szkoda że w trzecim secie zupełnie nie istniała.

cóż, żyjemy dalej.

Podczas stadium touru na RG byłem zniesmaczony, że w hall of fame prowadzącym na kort nie ma Igi, a jest np. taka Halep, która wygrała cały raz. No chyba nieprędko się tam znajdzie.

Nie ma to jak zaprzepaścić szansę na zrównanie się winning streak z Suzanne Lenglen wyłapując turbowpierdol od blacharenki w 20 minut.

Chociaż biorąc pod uwagę co ona odpierdala od początku sezonu, to i tak wynik ponad stan.

Tym czasem w swiecie prawdziwego tenisa czyli mężczyzn

W dniu 25.01.2025 o 12:02, Colin napisał(a):

Madison Keys Coco Gauff pięknie usadzony kartofel

drugi szlem z rzędu przegrany. mecz na większe jaja i kontrolę warunków.

Bardzo dobrze, ale te 70 UE to wstyd byłoby nie wykorzystać.

Co się w męskim finale odpierdala, Carlitos goni ze stanu 0-2 w setach i jeszcze obronił 3 meczowe po drodze.

Najdłuższy finał RG ever, napierdalanka ze zwrotami akcji aż miło. Aż szkoda, że w super tie breaku obyło się bez dramy. Była wielka trójka, jest wielka trójka. Alcaraz - Sinner - Churkacz.

Proszę jak się gówniara z paletkom przeprosiła z trawą

nawet nie wiedziałem że dziś gra, ale fajnie fajnie. Widać że praca z nowym trenerem zaczyna powoli przynosić efekty

w niedzielę finał Sinner - Alcaraz