Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

 

OG Anunoby, Malachi Flynn i Precious Achiuwa trafiają do Nowego Jorku, zaś do Toronto lecą RJ Barrett, Immanuel Quickley i jeden drugorundowy pick.

Taka paczka za Anunoby’ego to niemałe zaskoczenie, bo ponoć przed poprzednim trade deadline tajemnicza drużyna oferowała za niego aż trzy pierwszorundowe picki.

Odnośnik do komentarza

,,Ścisk" - w konferencji zachodniej NBA w obecnym sezonie, i tu się pojawia bardzo podobny trend jak w zeszłym roku, z tym że będzie chyba jeszcze gorzej: będzie się robić ciasno, głównie pomiędzy miejscami 4-11 albo nawet 3-12. Według mnie tak może być w jednym tylko przypadku: gdy nastąpi bardzo duża rozbieżność w ilości wygranych meczy pomiędzy pozycjami od 1 - 12 a 13-14-15. Kij wie, czy coś takiego faktycznie się przydarzy, może tak, może nie; możliwe, że również przydarzy się to na Wschodzie, ale będzie o wiele, wiele ciężej, aby tak czarny i dziwaczny scenariusz się sprawdził. xD. Tak jak przewidywałem: wtapia Denver, Mavs zaczynają grać nierówno, Lakers... jak Lakers, Sacramento to samo co Jeziorowcy, Minnesota i OKC jak na razie jedynie są w tej Konferencji ligi nie do ruszenia. 

7 godzin temu, Czezare napisał:

SGA to nie kandydat na MVP tylko po prostu MVP już teraz,,,

 

SGA, Doncic, Antetokounmpo - moja topka zawodników na MVP obecnego sezonu. W NBA może zadziać się jeszcze dużo, ale ta ekipa robi moim zdaniem (choć jest to jeszcze robocza, ruchoma lista) najwięcej najlepszych dla ligi i swoich zespołów rzeczy. :) :sir:

 

A tu... A' propos błędów kroków, w ataku i innych w NBA, tych całych flopów i reszty dziwactw wyczynianych przez koszykarzy, zwłaszcza tych coraz częściej goszczących w Shaqtin A Fool. :) :spicy:

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Wszyscy jebią Masaia za to, że nie wymienia zawodników aż im się kontrakt kończy i tak po prostu wszystko traci, no i teraz trudno coś już więcej na ten temat powiedzieć. OG ma opcję latem, którą pewnie odrzuci, Siakam jest latem wolnym agentem, tak jak i Gary Trent Jr. Żadna atrakcja dla wymieniających. Jakikolwiek był plan Toronto, chyba coś nie pykło mdr.

 

Jestem nieco zszokowany tym, że Knicks oddali Quickleya. IQ był ich wielką siłą i jego jakość z ławki była chyba głównym punktem wyróżniającym Knicks. Ekipa miała dość dobre wyniki... brzmi to jak ryzyko. Z kolei Toronto pewnie nic z takiego zawodnika nie będzie mieć, bo nie zaczną być nagle dobrzy ot tak a on też za rok-dwa będzie wolny, ale może zdążą go oddać gdzie indziej za picki? Kurde, jakby mnie wymienili do obecnego Toronto, to bym był dość załamany.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Był hype na mecz Pistons-Raptors, zwłaszcza że Toronto nie miało kilku zawodników tuż po wymianie.

 

No i dostarczyło, to był większy event niż ten In-Season Tournament mdr. Co za walka, co za napięcie. Ja nie mogę. Toronto naprawdę nie chciało przejść do historii jako ekipa, która przegrała z Pistons. 

 

Minutę przed końcem, Scottie Barnes zdobywa punkty na 109-116, sprawa wydaje się przesądzona. Kilka sekund później, Bogdanović wsadza na 118-109 dla Pistons. Od tego momentu, praktycznie cały czas mamy serię fauli, rzutów wolnych i desperackich zagrań w kilka sekund... zazwyczaj udanych. W obie ekipy wstąpił szatan. Mecz kończy się, bez dogrywki, wynikiem... 129-127. 

 

 

Koszykówka ssie trochę, szczerze mówiąc. Zwłascza gdy po prostu sobie sam oglądasz i jest późno w nocy i chce ci się spać... Tyle gadają o zmianach przepisów, nie wiem czy kiedyś coś zrobią z tymi końcówkami, gdzie po prostu każdy mecz, w którym jedna ekipa ma lekką przewagę, kończy się tak samo - ci co przegrywają faulują, faulują, faulują, wolne, wolne, wolne. Praktycznie nigdy się to nie udaje, ale muszą próbować. Końcówki prawie-przesądzonych meczów potrafią trwać pół godziny. Meh.

Odnośnik do komentarza

ddsaaaaaaa.jpg.232eafa66c0986c4dbc09cb4d3a8ab62.jpg

 

MIN - LAL (30/12/2023), Bron w swoje 39 urodziny dostał raczej ,,poświąteczną rózgę" niż konkretny prezent z tej okazji: jak miniaturka wskazuje przy pewnej, podkreślam ,,PEWNEJ!" trójce zaliczono mu w tej akcji 2 punkty. Gdyby sędziowie jednak ruszyli po rozum do swych przekupnych główek, zaliczyli by (bo tak się powinno zrobić!) Jamesowi 3 punkty i dostalibyśmy remis w spotkaniu, przy około 1.5 sekundy do końca meczu... No i kto wie, czy Bronek nie sprawiłby niespodzianki komentatorom i kibicom a sobie prezentu i nie poprowadziłby w OT Lakersów do zwycięstwa. No co za flurgarstwo! :) 

 

A Pan Haliburton to jest jakiś wybryk. Kurłaaaa! Kolejne spotkanie, kolejna genialna linijka double-double (Bill Simmons będzie miał mokro, gdy będzie tworzył kolejną edycję Wielkiej Księgi Koszykówki, i gdy będzie robił w niej wpis dotyczący Haliburtona!). W jego grze jest taka swoboda: patrząc się na to jak prowadzi piłkę, jak aktywnie broni, nawet jak sam potrafi wykombinować pojedynczą, skuteczną akcję pod kosz, to aż tylko się dziwić można, że Indianie w tym sezonie NBA nie idzie tak jak wskazywałaby na to genialna dyspozycja tego gracza. Overpowered! 

 

aaa.jpg.5797b7b99e242606265dcfe22e8def81.jpg

 

  • beka z typa 1
Odnośnik do komentarza

Memphis przegrali kilka meczów, dziś różnicą 30 punktów, i tak już raczej na pewno kończy się piękny tydzień nadziei, że jak wrócił Ja to teraz będą cały czas gnieść hehe. 

 

 

Zostaje raczej jedno pytanie co do play-inów (chociaż Utah ciągle wygrywa...), czy Warriors do nich się jednak wcisną hehe. Według modeli statystycznych, Warriors mają niby większe szanse, niż Lakers, a zwłaszcza Suns. Bo Suns mają trudnych przeciwników przez resztę sezonu, a Warriors łatwych. Może coś w tym jest. Ale ja nie wierzę w te modele, że Suns mają tylko 10% czy 20% szans. Ta ekipa, gdy ma cały skład, wygląda świetnie. I nie mam na myśli Beala lol, po prostu żeby grał Nurkić. Ludzie, którzy stawiają, że Phoenix zdobędzie mistrza, trochę mnie bawią, ale modele dające im minimalne szanse na playoffy wydają mi się ewidentnie ignoranckie w drugim kierunku. Jasne, zależność od jednego zawodnika to wrażliwa sprawa. Ale jeśli jest Nurkić, Suns wyglądają jakby mogli walczyć z prawie każdym.

 

Lakers, no nie wiem. W sumie nic za nimi nie przemawia poza nazwiskami dwóch Wielkich Gwiazd. Obie na razie unikają kontuzji i nikt nie wie, na co teraz zwalić porażki hehe. Nadal się męczą, dostali lanie od Pellies. Niby LeBron, Davis i Reaves trafiają rzuty, a nadal brakuje punktów, żeby się wyróżnić. To już nie wystarcza zespołowo w tej rywalizacji. Może to Lakers jeszcze wypadną poza dziesiątkę, nie byłbym zdziwiony.

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

o tegorocznych Pistons to powstanie kiedyś film. dzisiaj kolejna porażka a wydawałoby się, że po tym szalonym rzucie na remis w końcówce szczęście im sprzyja. a tu zonk. szczerze mówiąc to ich postawa jest dla mnie sporym zaskoczeniem. nagromadzili tyle młodego talentu, Cade w końcu zdrowy, do tego trener z mistrzowskim doświadczeniem. coś jednak nie pykło. musi tam dojść do zmian bo ta ekipa nie jest w stanie tego trendu odwrócić. oczywiście, jak mówi stare przysłowie, ryba się psuje od głowy ale tutaj to chyba trzeba by od właściciela zacząć, który do takiej sytuacji dopuścił. 

i przy okazji. 8-59 to łączny bilans 2 najlepiej zarabiających trenerów w lidze:)

 

widziałem wcześniej jakieś posty nt. tego, że Klay się skończył. takie coś znalazłem na X

Catch & Shoot 3PM leaders:

Max Strus: 87 (36.1%)

Klay Thompson: 82 (36.4%)

Bogdan Bogdanovic: 78 (37.1%)

Donte DiVincenzo: 72 (43.6%)

Lauri Markkanen: 72 (38.5%)

Eric Gordon: 71 (42.3%)

Sam Hauser: 71 (42.5%)

Malik Beasley: 70 (49.6%)

Michael Porter Jr.: 70 (40.9%)

Stephen Curry: 70 (44.9%)

Odnośnik do komentarza
W dniu 1.01.2024 o 15:03, ogqozo napisał:

Memphis przegrali kilka meczów, dziś różnicą 30 punktów, i tak już raczej na pewno kończy się piękny tydzień nadziei, że jak wrócił Ja to teraz będą cały czas gnieść hehe. 

 

 

Zostaje raczej jedno pytanie co do play-inów (chociaż Utah ciągle wygrywa...), czy Warriors do nich się jednak wcisną hehe. Według modeli statystycznych, Warriors mają niby większe szanse, niż Lakers, a zwłaszcza Suns. Bo Suns mają trudnych przeciwników przez resztę sezonu, a Warriors łatwych. Może coś w tym jest. Ale ja nie wierzę w te modele, że Suns mają tylko 10% czy 20% szans. Ta ekipa, gdy ma cały skład, wygląda świetnie. I nie mam na myśli Beala lol, po prostu żeby grał Nurkić. Ludzie, którzy stawiają, że Phoenix zdobędzie mistrza, trochę mnie bawią, ale modele dające im minimalne szanse na playoffy wydają mi się ewidentnie ignoranckie w drugim kierunku. Jasne, zależność od jednego zawodnika to wrażliwa sprawa. Ale jeśli jest Nurkić, Suns wyglądają jakby mogli walczyć z prawie każdym.

 

Lakers, no nie wiem. W sumie nic za nimi nie przemawia poza nazwiskami dwóch Wielkich Gwiazd. Obie na razie unikają kontuzji i nikt nie wie, na co teraz zwalić porażki hehe. Nadal się męczą, dostali lanie od Pellies. Niby LeBron, Davis i Reaves trafiają rzuty, a nadal brakuje punktów, żeby się wyróżnić. To już nie wystarcza zespołowo w tej rywalizacji. Może to Lakers jeszcze wypadną poza dziesiątkę, nie byłbym zdziwiony.

 

 

,,Złoto-purpurowi" sądzę ostatnią szansę na ,,wyciągnięcie się" z ,,w srocz dołka" jest pokonanie u siebie Miśków z Memphis. Jak to nie pyknie, to może cały, cały sezon skończyć się w kwietniu dla Lakers na 10 lub nawet 11 miejscu, albo i gorzej. W tej ekipie jest tak, że... brakuje tu jednej, góra dwóch, ważnych cegiełek - na razie nikt za cholerę nie wie kto lub co miało by to być - które po wstawieniu na swoje miejsce zaczną przywracać Lakersom ich dawny blask i formę sportową. Transfer, zmiana trenera, a może w końcu ogarnięcie tych całych rodzinnych pierdół u Bussów? I wtedy to wszystko pyknie? No i co, będzie co z tego? Czas pokaże...

 

Przydałby im się +1 do obrony, +1 do rozgrywania gry. Tak niewiele potrzeba, żeby coś tam znowu zaiskrzyło! xD

Odnośnik do komentarza

Grizzlies poprawić się mogą, ale przy tej stracie cudu już na pewno nie będzie, nie tylko oni musieliby wszystko wygrywać, ale i przeciwnicy sporo przegrywać. Nie będzie cudu że wejdą do playoffów, jak wygrali kilka meczów w niezłym stylu to można było marzyć że z Morantem znowu będą czołową ekipą.

 

 

Lakers to ekipa starej daty w tym moim podziale. Ciągle wszyscy zakładają, że jak LeBron i Davis, i Davis i LeBron, to muszą wygrywać, bo LeBron i Davis... Od 2021 tak ciągle nie mogą w to wszyscy uwierzyć, że to już nie wystarcza. Ale NBA wygląda mocno inaczej, niż w 2020 roku. Akcje, które kilka lat temu były super efektywne, teraz są tylko przeciętne, niejeden się na to nadziewa, że no nadal jest fajny, tylko że teraz już tym ligi nie podbije. Jak np. taki Trae Young.

Niedawno prawie żaden zawodnik nie rzucał 60%, to by był kosmos, to były najlepsze lata Jordana, nawet Shaq rzadko kiedy miał 60% a koleś był znany jako największa gwarancja punktów. Teraz 60% to niejedna cała ekipa przekracza. Pacers rzucają prawie 62%, najlepsza ofensywa w historii, a i tak są w środku tabeli - bo żeby być topową ekipą, to jeszcze trzeba mieć odpowiednią defensywę. A tę mają np.... Oklahoma, Rockets, Magic, co za czasy.

Bardzo ciekawy czas w koszykówce na tym poziomie, nadal niesamowite jest to jak praktycznie z tygodnia na tydzień ekipy grają tak, jak jeszcze nigdy nikt nie grał. Wczoraj chyba w większości meczów jedna albo nawet obie ekipy przekraczały 130, 140 punktów.

 

10 lat temu koszykówka wkroczyła na inny poziom w NBA, Miami musiało wystawiać Bosha na centrze, Spurs zaczęli grać kosmos gdzieś w 2012 czy 13, potem Warriors zaczęli podawać cały czas i grać Draymonda na centrze i grać kompletny kosmos, Atlanta dominowała przez pół roku ligę jadąc na Kyle'u Korverze, a to wszystko niejako w kontrze na defensywę Celtics czy Bulls opierającą się na fortyfikowaniu mocnej strony. W Bulls model starodawny upadł wraz z kontuzjami Derricka Rose'a. I mam wrażenie, że przez tę dekadę zmiany w stylu i skillu tylko przyspieszają.

 

I aż chce się zaśpiewać znaną piosenkę, bo tylko takie ekipy jak Portland pozwalają poczuć się jak w domu, gdy to było normalne i zupełnie średnie że ktoś rzuca 88 albo 97 punktów w meczu...

 

 

Odnośnik do komentarza

Na razie Lakers się zdecydowali chyba, kogo uczynić twarzą porażki, bo to najważniejsze, mieć jakąś osobę. Oczywiście Darvin Ham. Fani pomstują, że zawsze przecież był najgorszy, a Shams dzisiaj ogłosił, że sześć różnych osób z ekipy powiedziało mu, że Ham jest coraz mniej rozumiany i akceptowany w szatni, z wątpliwościami w klubie co do jego rotacji. 

Odnośnik do komentarza

No, w poprzednich trzech meczach spudłował łącznie dwa rzuty, ale teraz obniżył loty. 

 

W sumie Nuggets przegrali tylko 2 mecze na ostatnich 13, ale to mistrzowie i chyba te 2 bardziej ich obchodzą niż cała reszta, z OKC. W kontekście playoffów to nie najlepszy znak, gdy sama ekipa czuje, że ktoś (jak OKC czy Wolves) "ma na nich sposób". Sezon regularny dla ekipy na tym etapie nie ma wiele znaczenia, choć muszą się starać dużo bardziej niż rok temu o pierwsze miejsce w konferencji hehe.

Sam Jokić ma w sezonie 64%, w obecnej epoce to już aż tak nie odstaje, sam Jokić w zeszłym sezonie miał 70%. A teraz ma mniej niż Embiid, który tak nie trafia z gry, ale dodaje sporo wolnych na świetnej skuteczności. 

 

Przy tym poziomie Bostonu, Philadelphii, OKC, Clippers coraz bardziej - może być ciężko, żeby Nuggets znowu na luzie przeszli przez sezon i playoffy do mistrzostwa.

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, BRY@N napisał:

Z MVP się tak nie cieszył :yao:

 

Nikola Jokic to taki ,,typowy chłop" - surowy, podręcznikowy Serb, czy raczej Jugosłowianin; bardzo specyficzny rodzaj sportowca, który na niego na pierwszy rzut oka, ale tylko na pierwszy rzut oka nie wygląda, no i również specyficzny typ człowieka. Nikola po prostu jest... i już. :Coolface: Jemu można wybaczyć wszystko, nawet te słynne wakacyjne melanże, gdy nagrywano go jak chodził po jakiejś mieścinie zalany w trupa. Jokic, to że gra mu się tak dobrze w kosza w NBA, sądzę, wykorzystuje jako okazję do dobrej zabawy, do zajęcia swojego czasu - chyba to surowe, zgodnie z tradycją, twarde wychowanie nakazuje mu traktować koszykówkę w NBA jako rodzaj pracy, coś w czym jest dobry i za co dostaje wynagrodzenie. 

 

Pan ,,LożaNBA" dobrze to podsumował: witamy w nowo-otwartym ,,Placu Zabaw Wembanyamy" xD. Chłopie, weź z tego SAS uciekaj, nabierz 2 lata doświadczenia, grzej na wschód NBA, bo będzie coraz mocniejszy. W ,,Spurs" jesteś tylko częścią jakiegoś eksperymentu a.k.a. ,,MK-Ultra NBA", którego nikt nie rozumie... dlaczemu tak tej drużynie idzie źle w obecnym sezonie, i czy tak będzie zawsze. 

 

https://www.facebook.com/vipwlozy/videos/810631957448606/

 

P.S. Lakers idą w kierunku... niewiadomym w obecnym sezonie NBA. Przeczuwam zwolnienie trenera Hama, jakiś jeden lub dwa transfery. Musi ktoś to kurła poukładać, bo LBJowi nie chce się grać w drużynie, która co mecz zmienia sposób grania. 

  • beka z typa 1
Odnośnik do komentarza
34 minuty temu, Gregorius napisał:

Btw @balon alert. Przed sezonem wydawało się, że głównym zapalnikiem,poza oczywiście Greenem, będą ewntualne dąsy CP3 a tu pożar za pożarem.

Nie, no Kerr od tamtego sezonu coś mocno „niedomaga”, a Kumminga case, to już w ogóle szczyt…

 

Z Kummim zaczęło się już od poprzedniego sezonu. Po fajnych debiutanckich rozgrywkach, gdzie potwierdził mega potencjał i nawet czynnie pomagał w PO, w 2 sezonie nagle jego notowania spadły. Kerr tłumaczył, to jakimś delikatnym lenistwem itp. Jednak po przerwie all Star po kolejnych kontuzjach w drużynie musiał mu dać więcej minut. Kumminga złapał wiatr w żagle i miał naprawdę bdb drugà połowę poprzedniego sezonu.
Przychodzą PO, no i co? No jajco…

Kumminga wypada z rotacji na PO, a złamany psychicznie i totalnie bez formy Wiggins gra duże minuty…

 

W tym sezonie mimo przebłysków dobrej formy znowu był gaszony co chwilę jak pet. Po czym Green wylatuje, Kummi trafia do s5. Zaczyna łapać maga pewność, gra kolejny bdb dobry mecz (dziś) z Denver. No i co? No jajco… 
Po mega 1q gdzie zdobył jakieś 10 pkt i dominował w pomalowanym, w pozostałych 3 kw gra 7 min z czego w 4kw nie gra… Za to praktycznie całą ostatnią część gra (tragicznie) Andrzej W. ze złamaną psychiką. 
Kumminga przez 18 min 16 pkt, 4 reb i 4 as  +6 

Wiggins 27 min, 13 pkt 3 reb 0 as -14 pkt…

 

Kerr co? JAJCO 

 

Po meczu Kumminga oficjalnie informuje, że stracił nadzieje na rozwinięcie swojego potencjału pod okiem trenera Kerra (w podobnym tonie głos zabrał sztab Moodyego, który mimo dobrej gry pd ostatnich kilku meczy wypadł z rotacji)…

Odnośnik do komentarza

Kerr się trochę miota, nieraz to pisałem, ale to dlatego, że zależy mu na wygrywaniu. 21-letni gracze często są tego "ofiarami", ale Kuminga nie ma co tak strasznie narzekać - 23 minuty na mecz to nie jest margines, a koleś wcale nie daje regularnie tak wysokiej jakości, jak Podziemski i Jackson-Davis. Nawet Moody ostatnio jakoś chyba bardziej przekonuje, choć gra ogony.

 

Teraz liga przywróciła prawo gry Draymondowi Greenowi, więc powraca kolejne pytanie. Nie aż tak jak Wiggins, ale Draymond również obniżył loty w tym sezonie - przynajmniej na rzut oka, trudno do końca ocenić go koszykarsko, bo co chwila coś odwalał i rzadko miał okazję zagrać choćby kilka meczów pod rząd. Draymond teoretycznie trafiał w tym sezonie 43% swoich trójek - może potrafią stworzyć monstrum na pięciu strzelców? Albo przynajmniej czterech z Kumingą? Do tej pory, nie wydaje mi się, żeby Draymond był w stanie grać ani z Paulem, ani z Podziemskim, a to kiepski znak, bo obaj stali się kluczowymi zawodnikami GSW. 

Wymiana raczej nie wchodzi w grę. Nie wiem, jaki klub odważyłby się dokonać wymiany na Draymonda Greena. Chyba że będzie grał doskonale na parkiecie, ale wtedy GSW nie odważy się go oddać.

 

Fani krzyczą o wymianę młodych (w tym Kumingi) na Siakama. Od lat wszyscy krzyczą na Siakama, a nadal nie wiadomo, czy Toronto faktycznie go odda. Bardzo dobry zawodnik, niedługo skończy 30 lat, po sezonie dostanie od KOGOŚ duży kontrakt, a Toronto jest cienkie. Sam zawodnika raczej nie ma problemu z zostaniem w Kanadzie. Czuję, że to jedna z tych sytuacji, że Toronto wie, że to im się nie opłaca tak naprawdę, ale wolałoby, żeby to nie wyglądało na ich decyzję mdr. Bo jak sami zadecydują o oddaniu Siakama, to będzie im wypominane. 

Odnośnik do komentarza

Zapomniałem że dzisiaj Chris Paul się połamał, więc nie mają wyboru. Zapewne przejdzie operację i wróci za kilka miesięcy, o ile Warriors będą jeszcze o coś grać za kilka miesięcy.

 

No cóż, było zabawnie że Chris Paul gra a Bradley Beal nie, ale role się odwróciły.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...