Opublikowano 5 maja5 maj No... nie byli lol.Pistons odpadli z ekipą, która pod każdym względem była normalnie zawsze lepsza lol. Ich odpadnięcie o niczym nie świadczy playoffowo, w sezonie regularnym też byli sporo słabsi od Knicks.Rockets przegrali 3-4 z ekipą, która od miesięcy była w podobnej/lepszej od nich formie. Ale ok, sam powiedziałem, że jakoś Warriors faktycznie w pojedynkę zapewniają jakąś tam nitkę do zawieszenia tej historii.Za to Lakers z dosłownie kolesiem z największą karierą w historii NBA, oraz Luką "właśnie W POJEDYNKĘ DOCIĄGNĄŁ Dallas do finału NA WŁASNYCH PLECACH" Donciciem byli sporymi faworytami z Wolves właśnie z tego powodu... i byli lepsi w sezonie regularnym... i dostali 4-1. Bucks z wieloma miszczami też zostali rozjebani w pył przez tylko ledwo lepszą w sezonie regularnym Indianę, chociaż tutaj ktoś powie tradycyjnie, że przez kontzuję Lillarda się nie liczy, poza tym Indiana była jednak lepsza w sezonie, więc powiedzmy, że to można pominąć.W sumie w tej rundzie tylko Lakers i Warriors byli jakoś ogromnie faworyzowani tylko z tego powodu, no ale jak mówię - tak, Warriors znowu to faktycznie zrobili. Czasami jednak są i 4 serie w jednym tygodniu, które tę religię obnażają, i nikt z tych "ekspertów" na to nie reaguje i dalej powtarza, że doświadczenie i supergwiazdy ZAWSZE wygrywają w playoffach dużo więcej, niż w sezonie.Nie jest trudno się śmiać z ludzi, którzy walą takie teksty, że ZAWSZE coś się dzieje, bo takie jest niesamowicie łatwo obalić. Dlatego też niektórzy po prostu nie walą takich bajeczek, i można ich jebać że piszą nudno czy coś, ale nie można im/mi nawalać, że napisali głupotkę hehe.
Opublikowano 6 maja6 maj No ale kurde, teraz to się zaczęło.Trzy zespoły, które łącznie według algorytmów miały grubo ponad 90% szansy na mistrzostwo, wszystkie przegrały Game 1 u siebie. Skończyło się klepanie niewinnych, a zaczyna wielka niewiadoma, co będzie dalej w playoffach. Wstrząsające wygrane Knicks i Denver.
Opublikowano 7 maja7 maj Oh boy. Co za trzy dni. Już 6 meczów z rzędu wygrywa drużyna nierozstawiona, ciekawe jak często w historii coś takiego się działo. Chyba nigdy. Na tym etapie, na pewno nigdy, media potwierdzają.Cavs w sumie mają "wytłumaczenie" bo brak Mobleya, Garland to ogromny brak, wiadomo... Wypada ci dwóch top graczy i przegrywasz jednym punktem. Tutaj to chyba "normalne". Ale i tak, sezon w ciągu kilku dni się wywraca jakby.Co tam się dzieje.
Opublikowano 7 maja7 maj W obecnych PO NBA 2025... brakuje mi tylko polskiego komentarza na Canal+Sport od Wojtka Michałowicza, który na to co się dzieje w tych ,,mega-krejzi" enbiejowych Play-Offach zareagowałby swoim słynnym ,,Ułaaaaa". No bo te ,,pucharki" to takie właśnie turbo-mega-dziwne ,,Ułaaaa". Po wygranych Indiany, GSW, Knicksów w swoich parach II rundy PO... pojęcie faworyta i tego, kto jest po prostu w RS w lidze ,,najlepsiejszyyyy!" ulega wymazaniu, zatarciu, zdegenerowaniu. Kruci! No ale popatrzcie na to:https://www.facebook.com/reel/1798552974374628 Żeby jeden... tylko jeden (z pomocą zadaniowców) gracz załatwił ,,niby tak fenomenalnych" Cavs, i to na ich stadionie, i to w takim stylu! Kupno koszulki Haliburtona wciąż jest u mnie możliwe. xD
Opublikowano 8 maja8 maj Finał wschodu Knicks-Pacers? No tego to się nikt nie spodziewał, a coraz bardziej realne. Boston klasycznie "live by a 3, die by a 3", zmarnowali znowu 20 pkt przewagi i w sobotę w MSG będzie mecz o życie.
Opublikowano 8 maja8 maj Cieszą takie scenariusze, szczególnie kiedy jest się kibicem Knicksów to serduszko się cieszy. Tbh, byłem sceptycznie nastawiony po tej wymianie na KATa ale w sumie nawet to pykło. Aczkolwiek Boston za dobry żeby ich skreślać, strzelam że rozstrzygnie game 7.
Opublikowano 8 maja8 maj Jezus Maria. Ależ przejebali sezon, a gdyby w obu meczach trafili JEDEN rzut więcej, to było 2-0 i luzik hehe.W takich meczach można zrozumieć, czemu "ostatnia minuta" meczu NBA tak długo trwa, ile tam było znaczących wydarzeń.Dalej myślę, że "ogólnie" obie te ekipy są lepsze od rywali, jeśli to ma sens... Serio jakby jutro zaczęli serię znowu, we w miarę pełnych składach, to na luzie stawiam na Boston i Cleveland.Ludzie już zaczynają mówić, że Boston to przegrany projekt i że trzeba kogoś oddać lol, bo lista płac zaiste jest ogromna. Szybko to leci w NBA.
Opublikowano 8 maja8 maj Tiaaaaa. Jedno z najlepszych play-offowych zdjęć w dziejach NBA. Idealna harmonia i symetria ruchu. Zauważcie, że wszystko zamknięte jest w trójkącie, i jest w perfekcyjnej równowadze. MOC! Jeśli Knicks wygrają tą serię PO NBA 2025 z Bostonem, np. 4-1, czy 4-2, to chyba ta akcja z fotki powyżej będzie jedną z najważniejszych dla Knicksów z ostatnich lat. Ależ bloczysko. Damn it! No i jak, Knicks vs OKC jako finał PO? No i co, byłoby ponad 50 lat, jak ostatni raz NYK zdobyło mistrzostwo NBA.
Opublikowano 9 maja9 maj 14 godzin temu, JaskinieTerrigenoweMarvela napisał(a):Ależ bloczyskoZakwalifikowane jako przechwyt no ale w tym zasługa OG, że Tatum w ostatniej chwili zmienił decyzję z rzutu na podanie do Browna :)
Opublikowano 9 maja9 maj Marza mi sie finaly NYK-Pacers i Warriors-Nuggets. OKC prawdopodobnie rozjedzie Denver, a Wolves po korekcie nie bedzie miala wiekszych problemow z GS, ale serduszko mocno bije za moimi druzynami. Poki co ciesze sie babolami takimi jak ten:
Opublikowano 9 maja9 maj Curry prawdopodobnie nie wróci w tej serii, TAK ŻE...Cavs są w dramacie i prawdopodobnie cała trójka brakujących dzisiaj zagra, na siłę, na prochach, ale spróbują, bo inaczej sezon zjebany. Czy to dobry pomysł, to zobaczymy.Może Curry też w razie złego wyniku spróbuje na siłę zagrać, ale normalnie ta kontuzja wykluczyłaby go na najbliższy tydzień, co najmniej.A po wszystkim co napisałem - oczywiście nie wierzę w szanse GSW bez Curry'ego w tym momencie.
Opublikowano 11 maja11 maj I to chyba ostatni mecz przed północą w tym sezonie, bo za tydzień serie mogą się już skończyć, a finały konferencji już zawsze są o 2 lub 2.30.
Opublikowano 12 maja12 maj Co to Indiana odjebała. Może największa dominacja, jaka była w playoffach, i to na kim. Wszystko robili perfekcyjnie przez pół meczu, wszystko wpadało, wszystko zatrzymywali. Przedziwny jest ten świat.No i sprawa chyba jasna, z 3-1 to już Cavs chyba się nie uda wrócić. Teraz pora na to, by trzy kolejne wstrząsające serie jakoś się przesądziły w najbliższych dniach, a co mecz, to zwrot akcji w nich...
Opublikowano 12 maja12 maj Na playoffy polecam sobie league passa kupić. Chowasz wyniki, na drugi dzień pięknie w zależności od ilości czasu albo cały mecz albo zajebiste ok. 40 minutowe "całe" mecze, z wyciętymi reklamami, przerwami itd. Krótsze niż 48 minut czasu gry, bo mają jeszcze powycinane momenty przeprowadzania piłki na druga połowę (tam gdzie można, bo kontry i szybkie akcje są całe od kosza do kosza). Każdy mecz playoffów dzięki temu obejrzany, praktycznie wszystkie w formie tego skondensowanego meczu. Edytowane 12 maja12 maj przez tjery
Opublikowano 12 maja12 maj 52 minuty temu, ogqozo napisał(a):Co to Indiana odjebała. Może największa dominacja, jaka była w playoffach, i to na kim. Wszystko robili perfekcyjnie przez pół meczu, wszystko wpadało, wszystko zatrzymywali. Przedziwny jest ten świat.No i sprawa chyba jasna, z 3-1 to już Cavs chyba się nie uda wrócić. Teraz pora na to, by trzy kolejne wstrząsające serie jakoś się przesądziły w najbliższych dniach, a co mecz, to zwrot akcji w nich...Niby każdy mecz PO to osobna historia ale to wyglądało już jak nokaut, jeszcze kontuzja lewej kostki Mitchella. Ciekawe jak dzisiaj Warriors kolejny mecz bez Currego, jak trwoga to do Kumingi. No i Knicks, ciekawe czy po raz kolejny 4 z rzędu pozwolą Celtom odjechać na 20 punktówŚwietny mecz w NYC, Tatum chyba achilles, strasznie się zwijał z bólu i wyjechał na wózku, może być koniec tego i następnego sezonu dla Bostonu Edytowane 13 maja13 maj przez GearsUp
Opublikowano 13 maja13 maj Od 2019 roku (zmiana zasad) drużyna z najgorszym bilansem nie wygrała loterii Z jednej strony tankuj, bo procenty, z drugiej znowu ktoś spoza top7 (A raczej bottom7) wygrywa loterię. A z dwójką Spurs, ale tam paczka może być jak Wemby będzie zdrowy.
Opublikowano 13 maja13 maj Szanse to 14%, nic takiego dziwnego. Nie tęsknię za tymi wyścigami na dno, chociaż zastąpiło je chyba coś innego: fani online domagają się, by ŚREDNIE ekipy tankowały, bo lepiej być w loterii według nich, niż "marnować czas na średniość, która donikąd nie zmierza, i przegrać w pierwszej rundzie". Ogólnie fani teorii spiskowych mogą folgować, Dallas z wygraną, ależ tu można pisać spiski... Spurs zaś, według plotek, są jedną z ekip, które postarają się o Giannisa Antetokoumpo. I mają picki i młodych, by teoretycznie dać Buck w zamian "przyszłość", choć jestem sceptyczny... W każdym razie, media donoszą, że Giannis bierze pod uwagę możliwość odejścia.Ale ciężko o tym mówić akurat dzisiaj, gdy sezon się wywraca. Dwie dominujące ekipy sezonu są na skraju odpadnięcia. ZNOWU mistrz NBA nawet się nie zbliży do obrony tytułu. Znowu! A ci wydawali się idealni. Doświadczeni, ale i młodzi. Mistrzowie. Co za czasy. Ba, jeśli OKC też pokona jednak Denver, to w czwórce będziemy mieli cztery kluby, które WSZYSTKIE dawno nie grały w finałach NBA - tylko OKC raz w tym stuleciu, a mistrzostwa to ostatni raz miały w latach 70. To może być najbardziej wywrotowy sezon w historii NBA. Z tej potencjalnej czwórki, tylko OKC w ogóle było wśród kandydatów na mistrza przed sezonem, za to stawiano na Dallas, Boston, Warriors (którzy zrobili co mogli bez Curry'ego....), a także Phoenix i Philadelphia, o których już chyba nikt nie pamięta.
Opublikowano 13 maja13 maj Knicks też byli stawiani w roli jednego z faworytów, tym bardziej po wzmocnieniach. Oby się nie powtórzyła sytuacja z tamtego postseason czyli trafiają na Indianę i robi się szpital ze składuDla mnie nic zbyt zwariowanego się nie dzieje, Minnesota i Warriors to moje ulubione składy z zachodu i obstawiałem, że będą w finale. OKC wiadome było, że daleko zajedzie. Jedynie lekkie zawirowanie na wschodzie ale Cavs to głównie przez kontuzje a Boston przez swoją indolencję trójek przegrał pierwsze dwa mecze no a teraz po tej kontuzji to juź większość mówi, że powinni przebudowywać cały skład. Edytowane 13 maja13 maj przez GearsUp
Opublikowano 13 maja13 maj Cooper Flagg w ,,Dream Teamie" Lakersów? Pierwsze draftowe rozdania za nami, a Dallas już kombinuje, co tu zrobić z Cooperem, skoro raczej tak genialnie rokującego zawodnika wybiorą z 1-ynką, a on tą jedynką raczej w czerwcowym Draft-Show zostanie. Genialne czy kijowe (możliwe) posunięcie Dallas? Powód dla LBJa aby nie odchodził z Lakers? Cooper byłby aż tak dobry pod wodzą ,,dziadka mroza" LeBrona? XDA te PO NBA 2025... Ja prdl... No bo inaczej nie mogę na to zareagować - wynika z tego, że bycie na 1 miejscu w danej konferencji na koniec RS... nie daje niczego, to taka loteria i gównoburza. Nowa rzeczywistość, inny dekalog NBA.
Opublikowano 13 maja13 maj Nie no, dla mnie tak.Trzy serie wygrane przez ekipy z kursem typu +400, +500, i wyżej. Rzadko kiedy w ogóle są serie z tak mocnym faworytem u buków, a co dopiero, by underdog powalczył. W zeszłym roku były takie cztery, i wszystkie skończyły się 4-0 lub 4-1. Powiedziałbym, patrząc na historię, że drużyny z takim kursem wygrywają może 5% serii (raz na kilka lat się zdarza - Miami-Milwuakee, Denver-Clippers w 2020 itd.), a teraz mogą się zdarzyć trzy naraz. OKC ma szanse, ale tak jak mówię, całe finały konferencji bez żadnego klubu mającego jakieś większe sukcesy w ostatniej dekadzie, to też byłby ewenement. Niedawno, NBA byla sportem "dynastii", zazwyczaj ekipy były w czołówce wiele lat, a często jedna ekipa wielokrotnie z rzędu sięgała po tytuł, lub prawie. Teraz nastała epoka, w której nic nie da się przewidzieć, zdaje się.Może to też wpływa na sławetną popularność NBA. W końcu w latach 80., wielokrotnie te same dwie potęgi spotkały się w finałach, a popularność ligi podskoczyła wtedy ogromnie. Podobnie w latach 90., gdy MJ wygrywał 6 tytułów w swoich 6 ostatnich pełnych sezonach z rzędu. W przerwie dublet cyknęli Rockets Tomjanovicha, którego cytat "don't ever underestimate the heart of a champion" czytałem potem nieskończoną liczbę razy w różnych typowaniach playoffów, tworząc klimat ligi, w której ten, kto wygrał, jest naturalnie uznany za najlepszego i mocnym faworytem na lata następne. I tak trochę było. Spurs z Duncanem zawsze się liczyli, Lakers cyknęli tryplet i dublet w ciągu dekady, potem LeBron grał w finale 800 razy z rzędu, Warriors. Za to dzisiejszych czasach. chciałoby się powiedzieć odwrotnie - trudno zlekceważyć talent mistrzów NBA (jak i nowych faworytów z racji wymiany/dobrego sezonu regularnego) do szybkiego zawalenia w nastęnym roku.
Opublikowano 13 maja13 maj 17 minut temu, ogqozo napisał(a):Niedawno, NBA byla sportem "dynastii", zazwyczaj ekipy były w czołówce wiele lat, a często jedna ekipa wielokrotnie z rzędu sięgała po tytuł, lub prawie. Teraz nastała epoka, w której nic nie da się przewidzieć, zdaje się.Trochę tak się działo przez colluding Lebrona i stackowanie składu na słabym wschodzie, na szczęście te czasy już za nami.
Opublikowano 14 maja14 maj NBA, PO 2025... ,,Pucharki" coraz bliżej decydującej fazy. Wieszczę finał całości sławetnych ,,Knicksów" z Grzmotami z Oklahomy, czy jak się tam na nich w ,,juesej" mówi. Nawet nie opłaca się niczego, co zresztą sami w postach powyżej mówicie, przewidywać tak na 100%, chwytając się analiz nawet superkomputerów, kto na fazylion-gwandylionów procent zdobędzie tytuł mistrzowski w NBA 2024/2025. Wolę postawić intuicyjnie, stawiam więc na niesamowitą energię i tą słynną nowojorską magię, na Knicksów! Wolę też przyjrzeć się temu (choć to raczej w pełni w okolicach lipca 2025), co będzie działo się z Bostonem po tych PO, bo raczej Celci nie wygrają starcia z NYK - ciekawe jest to, czy Jayson Tatum zdoła powrócić w pełni sił po urazie Achillesa, np. na okres okołoświąteczny, czy może już na start sezonu, albo dopiero za kij wie kiedy?! A jak mi go szkoda... Kurnia, Jayson zdrowiej! I teraz pytanie: Mazzulla raczej nie poleci do zwolnienia? No bo ploteczki idą zza oceanu, że w razie odpadnięcia Celtów w tej fazie PO czeka ich ,,niby gruntowna przebudowa".21 godzin temu, ogqozo napisał(a):OKC ma szanse, ale tak jak mówię, całe finały konferencji bez żadnego klubu mającego jakieś większe sukcesy w ostatniej dekadzie, to też byłby ewenement.Niedawno, NBA byla sportem "dynastii", zazwyczaj ekipy były w czołówce wiele lat, a często jedna ekipa wielokrotnie z rzędu sięgała po tytuł, lub prawie. Teraz nastała epoka, w której nic nie da się przewidzieć, zdaje się.OKC to bardzo nieprzewidywalny team. Wystarczy popatrzeć na to, co robił ostatnio Jokic i Murray, no i reszta w starcie z Oklahomą... I nic nie dały te około 45 punktów Jokera i mega zdobycze reszty Nuggets. Kto wie, może i będzie 4:3 w tej parze dla Denver.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.