No co do sceny z zegarkiem to Mike przecież mówił, że Walt jest tykającą bombą więc to zapewne odniesienie do tego plus niezły powód do shitstormu dla fanów.

Sugerujesz że Walt dosłownie wybuchnie? Sorry, ale Ciebie się słuchać nie da. xD

 

rotfl, czy ty żartujesz sobie

 

 

 

Oj coś czuję, że Skyler w drugiej połowie sezonu będzie próbowała "zlikwidować" Walta na swoje sposoby :3

Edytowane 7 sierpnia 201212 l przez Figaro

Pewnie będzie jeszcze bardziej irytująca i chłop w końcu wylewu dostanie

Ja myślę, że Walter będzie miał nawrót nowotworu i w ten sposób uśmiercą go w filmie, Skyler sama sobie palnie w łeb bo już jest bardzo blisko tego, a nowym bossem narkotykowym zostanie Junior.

Edytowane 7 sierpnia 201212 l przez Wooyek

ja z kolei myślę, że scena z nicią dentystyczną owiniętą wokół palca to przepowiednia tego, że walt ją udusi. doskonałą ironią byłoby również gdyby dostała raka płuc.

 

tępa raszpla - palić w ciąży...

Edytowane 7 sierpnia 201212 l przez tk___tk

Jednego czy dwa tylko wypaliła.

Zaraz, Skyler jest znowu w ciąży?

 

Bo jakoś mi się zapomniało.

Nie, wcześniej popalała, gdy była w ciąży z Holly i Walt o tym wspominał bodajże w rozmowie z Marie.

 

 

Walter Jr. już planuje zabicie Skylur- miarka się przebrała kiedy ta śmiała tknąć jego bekon. BEKON. I to podczas najważniejszego posiłku dnia. Jego bekon.

 

Edytowane 7 sierpnia 201212 l przez Alex van Cube

oba sneak peaki z następnego odcinka obracają się wokół walta juniora więc podejrzewam, że w następnym odcinku dostaniemy solidną dawkę prawdziwej gwiazdy serialu

Następny odcinek, jak mi powiedział tuż po jego nakręceniu Aaron, jest dużą odmianą dla serialu - największy odcinek do tej pory, pierwszy nienakręcony na miejscu w Albuquerque. Może być ciekawie.

 

 

Taki na dwa razy ten odcinek. Ogólnie scena z sypialni rządzi ale mimo wszystko wolę gadkę o rozkręcaniu biznesu.

Nie zrozumiałeś go i 2 razy chcesz go oglądać?

Nie, gdzieś kiedyś tak usłyszałem że tak się mówi jak z jednej strony coś jest chvjowe a z drugiej zaje.biste. Widać źle słyszałem.

Edytowane 7 sierpnia 201212 l przez Kre3k

Niech ktoś mi wytłumaczy końcówkę 3 sezonu

 

 

Ta cała sytuacja, kiedy Walt zabija tych dwóch dilerów... ok, zrobił to, ale potem szefu mu pozwolił gotować dalej. Dlaczego Pinkmanowi nie? Dlaczego był niby zagrożeniem? Nie mogli po prostu... zapomnieć o tym wszystkim i wrócić do poprzedniego stanu? I w czym miałoby pomóc zabicie Gale'a?

 

Zabicie Gale'a bylo zabezpieczeniem Walta i Jessego. Bez Gale'a jedynym doswiadczonym pomocnikiem dla Walta byl juz tylko Jesse wiec nie mogli go utluc bo zostaliby z samym Waltem i nie mogli byc dobrze gotowac mety.

I po to wpierw, tuż po zabiciu tych dealerów, Jesse się ukrył? Żeby wyłowić znów Gale'a a potem go kill him?

No raczej chodzilo o to, ze Jesse zrobil to mimo wyraznego zakazu i za to chcieli go odstrzelic bo gale jeszcze wtedy zyl i Jesse byl zbedny. Zabicie Gale odmienilo calkowicie sytuacje.

gus szykował gale'a jako następcę walta przecież. chciał się pozbyć walta i jesse'go, z którymi byly same problemy. nawet była chyba scena że był u gale'a na chacie i pytał czy umie dobrze robić metę, a ten coś tam tłumaczł, że owszem, ale meta walta jest lepsza

Gale mial sie dowiedziec, w jaki sposob Walt tworzy ta ich pure meth i Gus go podkrecal do tego ale Gale byl za cienki w uszach.

http://www.youtube.com/watch?v=RkTDilC-860&feature=player_embedded#!

 

 

xD

Jak tylko widzę Cranstona z włosami to od razu mam przed oczami tą mameję, którą grał w Malcolmie

nowy ep

 

 

No to w niezłą kałabałę wpakowała się cała ekipa. Wszystko przez gościa, który miał się nawet nie odzywać do nich bez pozwolenia, a tym czasem on sam podejmuje decyzję o zabiciu dzieciaka, mimo że jeden z "szefów" (krzyczący Jessie) daje mu do zrozumienia, żeby tego nie robił. Z drugiej strony wcześniej wysyłali mu jasne sygnały, że "nikt nie może wiedzieć o tym co tu robimy, absolutnie nikt".

 

Ciekawe jakie będą reakcje poszczególnych postaci. Jessie pewnie znowu załamka jak to miało miejsce w poprzednich sezonach. W końcu zginęło kolejne niewinne dziecko.

 

Mike pewnie jako jedyny zachowa zimną krew.

 

A co do Walta, to pamiętacie jego rozmowę z Jessiem pod koniec trzeciego odcinka tego sezonu o "lataniu zbyt blisko słońca"? Tam Victor zaczął działać bez wyraźnego rozkazu. Tutaj mamy analogiczną sytuację, w której to Todd "lata zbyt blisko", tylko czy poniesie tego konsekwencje? A może Waltowi spodoba się jego zaradność? Ciężko przewidzieć jego reakcję. Osobiście chciałbym, żeby Walt zrobił porządek z Toddem w stylu Gusa, ale to pewnie jest za proste rozwiązanie jak na Gilligana.

 

Dawać następny odcinek (pipi)a!!!

 

 

Todd zrobił to, co było niestety konieczne. Gdy mały pojawił się po drugiej stronie torów sam miałem ochotę wyciągnąć spluwę i go zastrzelić.

Słaby jest ten wątek Skyler i Waltera Jr. W poprzednim odcinku Skyler była ok, jakoś też mnie nie bardzo irytowała w poprzednich sezonach, no ale wczoraj trochę żal. Odcinek kozak.

e tam, to było dobre:

 

-out burying bodies?

-robbing a train, actually.