Skocz do zawartości

Lost sezon 5 [spoilery]


Mordechay

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem po 1 epie i dodam tylko od siebie - kapitalne.

A teraz smutniejsze nowiny:

 

Jesteśmy świeżo po premierze dwóch pierwszych epizodów V sezonu. Większość fanów "Lost" uważa wczorajsze odcinki za bardzo udane. Pojawiają się głosy iż epizod 5x01 był jednym z najlepszych w historii serialu! Wydawać by się mogło że odcinki zgromadziły bardzo dużą ilość osób przed telewizorami. Niestety, tak nie było. Wyemitowane wczoraj epizody oglądało średnio 11,4 mln widzów. Jak na amerykanskie warunki to nie dużo. Pilot pierwszego sezonu zgromadził 18,6 mln ludzi przed telewizorami, Premiery drugiego, trzeciego i czwartego oglądało kolejno 18,9, 18,82 i 17,76 mln widzów. Pozostaje nam mieć nadzieję że kolejne epizody zgromadzą więcej osób przed odbiornikami.

 

"481516...pl"

Odnośnik do komentarza

SPOILERY

 

 

 

Hurley w roli zbiega był rewelacyjny, idealnie wpasował się w przerwę w nadawaniu prison break :>

 

Co tu dużo gadać, serial trzyma poziom, widać że pomysł na ciągnięcie tego do przodu w sposób ciekawy i niewymuszony jak najbardziej jest. Początkowo sądziłem, że motyw podróży w czasie będzie tanim pretekstem do wskrzeszania wszystkich, którzy dali się zabić przez te 4 sezony. Niby z jednej strony za bardzo się nie pomyliłem, bo przez te 2 odcinki pojawiło się naprawdę sporo gości zza grobu, ale na szczęście Faraday jasno nakreślił, że time paradoxów choćby bardzo chcieli, to i tak nie wywołają (swoją drogą ciekawe jak to się ma do prawdziwych teorii), więc to są wszystko chwilowe występy gościnne.

Odnośnik do komentarza
Ale co robil ten z zarostem w tym tunelu razem z dr. Marvinem? Podroz w czasie?

No a co innego ?

A nie wydaje się Ci,że on był tam faktycznie i brał udział w pracach przy tej grocie/stacji?To co zobaczył na wyspie sprawiło,że za wszelką cenę chciał na nią powrócić i w końcu dopiął swego wraz z ekipą z frachtowca z 4 sezonu.BTW początek 1 epa to chyba jedyny flashback w starym stylu i kto wie czy nie ostatni w tej formie.

Odnośnik do komentarza

Też na początku tak myślałem, ale po zastanowieniu zachowanie i reakcja Faradaya na słowa szefa ekipy od odwiertów wskazują jednak na to, że to nie jest zwykły flashback. Więc albo była to podróż w czasie na skutek jednego z błysków na wyspie (którego jeszcze nie widzieliśmy, czyli wtedy byłby to po części flash forad ;)), albo jazda ala Desmond po utracie "stałej". Jeżeli to drugie, to faktycznie oznaczałoby, że Faradey był obecny na wyspie w okresie początków Dharmy.

Podróże w czasie to baaardzo śliski temat i mam nadzieje, że scenarzyści się w tym nie pogubią i nie porobią głupot. Jeszcze taka mała dygresja - o ile już dawno pogodziłem się z tym, że lost to serial z pogranicza mystery/s-f i absolutnie nie mam żadnej nadziei na naukowe, wiarygodne wyjaśnienie zachodzących na wyspie zjawisk, tak motyw z zakapturzoną zakonnicą wyznaczającą w podziemiach kościoła współrzędne przy pomocy magicznego wahadełka i repliki C64 to już trochę za duży odjazd jak dla mnie.

Odnośnik do komentarza

Dokładnie-chyba nigdy nie widziałem filmu/serialu gdzie podróże w czasie odbywały się bez jakiś zgrzytów.Choć o ile twórcy nie mają w planach spotkań obecnej grupy z wyspy z nimi samami z przeszłości i spotkań ekipy,która aktualnie jest poza wyspą to w miarę powinno być ok.

 

Tokar ja dalej uważam,że Faraday tam był fizycznie w czasach budowania wyspy i dzięki temu tak koniecznie chciał na nią wrócić :P

Odnośnik do komentarza

Przecież Faraday mniej więcej w tym samym wieku w jakim go widzimy obecnie spotkał się z Desmondem w Oxfordzie (max pare lat przed wypłynięciem Desa na regaty), a wtedy dopiero rozkmniniał sztuczkę ze szczurem, a początki Dharmy to lata 60/70 jeśli się nie myle.

Odnośnik do komentarza
Gość andertejker

początki Dharmy wcale nie muszą oznaczać początków prac prowadzonych na Wyspie przez tę organizację.

 

co do Faradaya- to Sawyer pytał się go czemu nie było go przez 2 godziny- może akurat wtedy Daniel przeniósł się do tych wydarzeń z początku odcinka?

 

jeszcze jedno- scena gdy zaatakowali ich żołnierze z z brytyjskim akcentem- to mogło być nawet w przyszłości. ziomki gadali coś o "ich Wyspie"- może to już Widmore odnalazł ją i porozstawiał swoich żeby jej pilnowali? :blink:

 

ciekawe czy teraz w każdym odcinku będą się przenosić po 3, 4 razy w czasie ;)

Odnośnik do komentarza

Ech, na głeboka wode sie rzucili scenarzysci z tym podrozowaniem w czasie. Bylo juz tyle filmow i seriali opartych na tym motywie, ze jeden nieuwazny krok moze zaowocowac katastrofa. Ostatnio np. Time Hollow srednio sobie poradzil ;)

 

Nie mozna zmieniac przeszlosci? Czyli jakim cudem Locke wpadl na Ethana? Ethan jakos nie dal po sobie poznac w pierwszej serii, ze znal Locke'a z tego nietypowego spotkania (lekko kpie, bo zakladam ze wtedy takiego obrotu scenariusza tworcy nie zakladali). Chyba ze dopiero pozniej - gdyby Ethan nadal zyl - obudzilby sie tak jak Desmond i "przypomnial wspomnienie". Tyle ze Desmonda sie te prawa nie imaja... Wiec co z Ethanem?

 

Troche to grubymi nicmi szyte. I zaskakujace, bo sadzilem ze to jednak wyspa sie przenosi - stad statek w jej srodku, miski itd. Ale pewnie ten watek jeszcze pociagna.

 

No i w tym momencie najbardziej mniej interesuje wieczna mlodosc Richarda.

 

PS. Wbijam w 7x00, Hurley bardzo ladnie strescil poprzednie sezony :D

Odnośnik do komentarza
jeszcze jedno- scena gdy zaatakowali ich żołnierze z z brytyjskim akcentem- to mogło być nawet w przyszłości. ziomki gadali coś o "ich Wyspie"- może to już Widmore odnalazł ją i porozstawiał swoich żeby jej pilnowali? :blink:

 

Raczej nie, bo nie wiem czy zauważyłeś, ale dowodzącym tej grupki był chłopak Alex, którego przecież komando ćwoki z tankowca zaciukali w poprzednim sezonie. Najwyraźniej jest to okres walk pomiędzy the others i the hostiles, ale nie w jakiejś odległej przeszłości, tylko kilka lat przed katastrofą Oceanic 815, bo koleś (jak u tam było, Josh ?) nie wgląda na specjalnie młodszego.

 

W ogóle jeszcze odnośnie Faradaya w okresie budowy Orchidei - jeżeli to nie był skok w czasie, a skok świadomości jak u Desmonda, to stawiałoby to Dana w roli drugiej po Richardzie niestarzejącej się postaci :o

No i mam nadzieję, że krwotok z nosa Charlotte to nie oklepany do granic możliwości nowotwór mózgu, tylko coś ciekawszego. W 4 sezonie była taka scena, w której Dan i Charlotte przeprowadzali ćwiczenie na pamięć. Nie pamiętam czy osobą mającą zapamiętywać był Daniel czy Charlotte, ale jeśli to ona (a raczej tak, bo przecież skarżyła się, że nie może sobie przypomnieć nazwiska panieńskiego matki), to miałoby to jakiś sens.

Odnośnik do komentarza

Czytałem, że 5x03 jest jeszcze lepszy od The Constant uważanego za najlepszy odcinek LOST, a sam trailer odcinka jest imo jest uber kozacki ; o

Jeśli ktoś zna tytuł utworu lecącego w tle, proszę o pw.

 

 

Czyżby Charlotte została obdarowana jakąś mocą? :o

Widać, że w odcinku pojawi "coś" co wciągało Locke'a w finale bodaj 1szego sezonu, o czym łysol mówił, że było piękne.

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...