Skocz do zawartości

Castlevania: Lords of Shadow


Hela

Rekomendowane odpowiedzi

taaa...tylko, ze kratos jest TAK W SUMIE definicja niekonsekwencji. Psajko nad pasajkami , rozrywa wszystko na strzepy, kapie sie we flakach, zabija nawet niewinne osoby....

 

 

ale ze smiercia (choc wiadomo jak dokonanej) własnejrodziny sie nie potrafi pogodzic...

 

cóz, nie wymagajmy głebokiej psychologi od slasherów, przynajmiej póki co, póki fabuła w grach (np rpg, gdzie to sedno) jest taka miałka...

Odnośnik do komentarza

Klimat bardzo spoko, postac - nie ma tematu - Kratosowi nikt nie podskoczy.

Belmont w ogóle jest jakiś za dobry, wieśniak woła go do pomocy, a ten zawraca. Kratos to by takiego typa rozsmarował, za to, że w ogóle się odezwał. Brakuje więcej takich antybohaterów.

Yeah right - już to widzę.

 

Stawiam flaszkę, że jako pierwszy byś wtedy wytknął, iz postać Gabriela jest kalką wk*rwionego Kratos'a :lol:

 

Ewidentne szukanie dziury w całym... :rolleyes:

 

Ciekaw jestem jedynie, co takiego Ci zawiniła ta gra - noty zbiera gorsze od GoW, w PE została niżej oceniona, jest brzydsza, za długa (sic!) - jakby nie patrzeć przez ogół oceniona jako gorsza. Tak bardzo Ci przeszkadza, że dla grupki osób jest niezwykle klimatyczną, świeżą, ekscytująca przygodą? Byle pretekst jest dobry żeby wbić szpilę, patrząc na twój ostatni post. Gra Ci się nie podobała - ok, ale to nie powód żeby z uporem maniaka zniechęcać innych :(

 

Akurat Castlevania podobała mi się, ale nie jest to jakiś megahit. Nie postawiłbym jej przy jak dla mnie nadal najlepszej grze w gatunku, czyli DMC1. :) Gra na 8, może 8+. Byłby dodatkowy oręż, to pewnie spodobałaby mi się bardziej, a tak jak na tą długość rozgrywki, jedna broń mnie znużyła.

 

To że Kratos siepie wszystkich równo, ale z zabiciem rodziny się pogodzić nie może to chyba nic dziwnego. Historia zna mase takich przypadków.

 

Tym bardziej, że przecież nie zrobił tego do końca świadomie. Ares go podpuścił, za co dostał później srogi wpierdol.

Odnośnik do komentarza

 

Pragnę zaznaczyć, że nie wszyscy skończyli pierwszą część GoW

 

:whistling:

 

Ponad 5 lat na to było. :turned: Zawsze mnie te spoilery śmieszą, rozumiem jak jakaś gra miała premierę miesiąc czy nawet te pół roku temu, ale po kilku latach to w ogóle nie ma sensu zwracać na to uwagi. Skoro ktoś nie ograł gry przez tyle czasu, być może nigdy tego nie zrobi.

Odnośnik do komentarza

 

Pragnę zaznaczyć, że nie wszyscy skończyli pierwszą część GoW

 

:whistling:

 

Ponad 5 lat na to było. :turned: Zawsze mnie te spoilery śmieszą, rozumiem jak jakaś gra miała premierę miesiąc czy nawet te pół roku temu, ale po kilku latach to w ogóle nie ma sensu zwracać na to uwagi. Skoro ktoś nie ograł gry przez tyle czasu, być może nigdy tego nie zrobi.

Nie zgadzam się! Znowu... ;)

 

Miej na uwadze fakt, że nie tak dawno temu miała miejsce premiera GoW Collection - idealna okazja aby świeży posiadacz PS3 (który nie koniecznie miał PS2) mógł się zapoznać z historią wesołego Kratos'a - zwłaszcza, jeśli spodobała mu się część trzecia.

 

Kto miał ograć Heavy Rain ten ograł - czy to czas aby bez otwarcie pisać kto jest Origami Killer'em?

 

:no:

 

edit: ale nam się offtop ciągnie... xd - do czasu :whistling:

Edytowane przez TakeshiX
Odnośnik do komentarza

Jestem po krainie wampirów, która to moim zdaniem jest póki co najładniejszą miejscówką w całej grze(panorama zamku lub na łańcuchach gdy widac chyba 4). Gra jest mega kozak i (pipi)ie mnie to czyją jest kalką, dla mnie największe zaskoczenie 2010. Ciekawe czy jakby Kojima sie nie dołożył to też byłaby taka długa. Uwielbiam długie gierki i jeszcze sposób opowiadania historii w tej grze.

Odnośnik do komentarza

Ta gra to cichy hit, graficznie mnie roz(pipi)ała - nie od strony technicznej rzecz jasna, ale tzw. artyzmu w wykonaniu poszczególnych lokacji, zwłaszcza zamczyska wampirów, no i muzyka - mistrzowska... epilog bardzo dobry, chyba można się spodziewać kontynuacji. Zdziwiłem się też że poziom trudności normal nie jest wcale taki łatwy. Idiotyczna natomiast była narracja Zolbeka pomiędzy levelami, chaotyczna i niespójna...

Odnośnik do komentarza

Ta gra to cichy hit, graficznie mnie roz(pipi)ała - nie od strony technicznej rzecz jasna, ale tzw. artyzmu w wykonaniu poszczególnych lokacji, zwłaszcza zamczyska wampirów, no i muzyka - mistrzowska... epilog bardzo dobry, chyba można się spodziewać kontynuacji. Zdziwiłem się też że poziom trudności normal nie jest wcale taki łatwy. Idiotyczna natomiast była narracja Zolbeka pomiędzy levelami, chaotyczna i niespójna...

O to, to - zwrócicie uwagę na pieczołowite wykonanie, pozornie nie istotnych elementów otoczenia: posągów, gobelinów, mebli, świeczników, etc. Wszystko pierwszej próby, wszystko dopracowane w najmniejszym szczególe. Naprawdę warto zajrzeć do obszernej galerii artwork'ów - istna skarbnica, dowód na ogromne zaangażowanie twórców w tę produkcję.

Edytowane przez stoodio
Odnośnik do komentarza

Właśnie skończyłem ...

 

Ok gra jako slasher spisuje się świetnie, ma rewelacyjny czas gry a system walki jest fajny i w miarę intuicyjny ( nawet to ze posiadamy tylko jedna bron mi nie przeszkadza bo ciosów jest sporo i wszystkie w sumie się przydają ) Przeciwnicy są fantastyczni widać ze komuś chyba na prawdę zależało. Jest sporo skakania dużo walk ciekawi Bossowie a wszystko to podane w ślicznej grafice i wspanialej muzyce wydawało by się ze gra jest idealna aż do ostatnich kilku chapterow gdzie wszystko zaczyna się sypać :/

 

 

Po pierwsze spotkanie ze śmiercią nie ma żadnego klimatu żadnej otoczki i jest totalnie z dupy

 

Po drugie "Fabula" Nie wiem jak bardzo Kojima Studios mieszało w tej grze ale do cholery to Castlevania a nie Power Rangers ... Sama końcówka to jakaś paranoja zaczynając od Zobek'a i "Drugiej" Maski WTF skąd ona się wzięła ?? Skąd on ja ma ?? I Co ona robi ??

 

Później Epicka scena w której Zobek zabija Gabriella jednym palcem następnie Sejtyn zabija Zobek'a "niewiadomojak" i "niewiadomoczym" nawet tam fizycznie nie będąc tylko po to żeby dostać w(pipi) na pieści i zostać UDUSZONYM !!! na śmierć przez Gabriella Nigga Please and Cool Story Bro Sorry ale to się w ogóle kupy nie trzyma i jest to chyba najgorsza finałowa walka z wszystkich Castlevani w które grałem

 

Później samo zakończenie to też śmiech na sali "Maska" zostaje nam odebrana ok ... rozumiem po tym jak Gabriell odkupił swoje grzechy wyzbył się ciemności i zbawił wszechświat rozumiem ze została zabrana żeby go ani nikogo innego nie kusiło ... ale w takim razie dlaczego został Drakula ?? Jak do tego doszło ?? Dlaczego spalony przez Sejtyna Zobek dalej żyje ?? Zakładając już nawet ze związek z tym wszystkim miała druga "maska" to jaki on był i o co (pipi)a chodzi ?? Po co w ogóle robić zakończenie które nie ma sensu nie trzyma się kupy i jest totalnie z dupy

 

 

Tak ze nie żałuje wydanych 10 Funtów gra trzymała mnie przed PS3 na około 20 Godzin co w dzisiejszych czasach jest świetnym wynikiem. Szkoda tylko ze Fabularnie jak na Castlevanie to jest to troszkę bubel i końcówka gry strasznie się rozczarowałem

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Tak ze nie żałuje wydanych 10 Funtów gra trzymała mnie przed PS3 na około 20 Godzin co w dzisiejszych czasach jest świetnym wynikiem. Szkoda tylko ze Fabularnie jak na Castlevanie to jest to troszkę bubel i końcówka gry strasznie się rozczarowałem

Fabuła - szczególnie zakończenie, to moim zdaniem najsłabszy elementy gry :whistling:

 

Co do Zobek'a:

 

 

Jesli dobrze zrozumiałem, to jest on ucielesnieniem Śmierci, a tej jak sam pewnie wiesz "nihuja" nie zabijesz... xd

 

 

Ale co racja, to racja, końcówka a szczególnie finał, osobiście mnie zdziwił i rozczarował (ja wiem, że metamorfozę Gabriela wyjaśnią w DLC, ale to nie zmienia faktu, że sam kierunek w jakim podążyła opowieść jest nieco kiepski).

 

Na szczęście, aby czerpać frajdę ze slaher'a, wcale nie trzeba jakiejś wymyślnej historii (vide GoW ]|[), ot jakiś rodzaj motywacji do parcia przed siebie :thumbsup:

Odnośnik do komentarza

Co jak co to w serii Castlevania fabula jest zawsze ważna ( Dracula X SOtN wszystkie Castlevanie z GBA i DSa ) tutaj nie ma nic żadnego za(pipi)istego fabularnego twista a jak ta gra się skończy wiedziałem już po 3 godzinach gry ( właściwie od momentu w którym dostajemy Guntleta ) Sorry od Castlevani oczekiwałem czegoś więcej niż naciskania kwadratu przez 90% gry

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Właśnie skończyłem ...

 

Ok gra jako slasher spisuje się świetnie, ma rewelacyjny czas gry a system walki jest fajny i w miarę intuicyjny ( nawet to ze posiadamy tylko jedna bron mi nie przeszkadza bo ciosów jest sporo i wszystkie w sumie się przydają ) Przeciwnicy są fantastyczni widać ze komuś chyba na prawdę zależało. Jest sporo skakania dużo walk ciekawi Bossowie a wszystko to podane w ślicznej grafice i wspanialej muzyce wydawało by się ze gra jest idealna aż do ostatnich kilku chapterow gdzie wszystko zaczyna się sypać :/

 

 

Po pierwsze spotkanie ze śmiercią nie ma żadnego klimatu żadnej otoczki i jest totalnie z dupy

 

Po drugie "Fabula" Nie wiem jak bardzo Kojima Studios mieszało w tej grze ale do cholery to Castlevania a nie Power Rangers ... Sama końcówka to jakaś paranoja zaczynając od Zobek'a i "Drugiej" Maski WTF skąd ona się wzięła ?? Skąd on ja ma ?? I Co ona robi ??

 

Później Epicka scena w której Zobek zabija Gabriella jednym palcem następnie Sejtyn zabija Zobek'a "niewiadomojak" i "niewiadomoczym" nawet tam fizycznie nie będąc tylko po to żeby dostać w(pipi) na pieści i zostać UDUSZONYM !!! na śmierć przez Gabriella Nigga Please and Cool Story Bro Sorry ale to się w ogóle kupy nie trzyma i jest to chyba najgorsza finałowa walka z wszystkich Castlevani w które grałem

 

Później samo zakończenie to też śmiech na sali "Maska" zostaje nam odebrana ok ... rozumiem po tym jak Gabriell odkupił swoje grzechy wyzbył się ciemności i zbawił wszechświat rozumiem ze została zabrana żeby go ani nikogo innego nie kusiło ... ale w takim razie dlaczego został Drakula ?? Jak do tego doszło ?? Dlaczego spalony przez Sejtyna Zobek dalej żyje ?? Zakładając już nawet ze związek z tym wszystkim miała druga "maska" to jaki on był i o co (pipi) chodzi ?? Po co w ogóle robić zakończenie które nie ma sensu nie trzyma się kupy i jest totalnie z dupy

 

 

Tak ze nie żałuje wydanych 10 Funtów gra trzymała mnie przed PS3 na około 20 Godzin co w dzisiejszych czasach jest świetnym wynikiem. Szkoda tylko ze Fabularnie jak na Castlevanie to jest to troszkę bubel i końcówka gry strasznie się rozczarowałem

 

 

ad 1 - spotkanie ze Śmiercią faktycznie trochę słabe, ewidentnie widać, że trzea było grę kończyć i wyjaśnić fabułę dlatego Zobek odpala 20 minutowy monolog, który miał wyglądać jak finał filmu Piła (efekt wow) a wyszło jak wyszło - połowę rzeczy wiedzieliśmy, drugą się domyślaliśmy a trzecią dodano tak by zlepić w kupe dwie poprzednie.

 

ad 2 - dla mnie fabularnie było właśnie spoko - jak na slasherka story było ciekawe, popychało akcje i nadawało sens naszym wyczynom. co do maski to zapewne skoro powstała 'dobra' maska to musiała powstać też i 'zła'. analogicznie do tego jak powstali Lords of Shadow. Maske Zobek dostał pewnie od Satana tak jak i resztę gadżetów. Zobek myślał, że będzie kozak i wuchyja wszystkich ale to szatan wy(pipi)ał go i zgarnia całą pulę. Zobek to tylko pionek. Gabriel posiadał ekwipunek nad którym panował Zobek. Zobek dostał szmoce od Satana dlatego też każdy każdego potrafił u(pipi)ć jednym skinieniem palca. Proste :) A jeśli chodzi o finałową walke to Satan padł bo: a) nie był fully charged, b) bo Gabriel dostał boost'a od Pana Jezuska aka Boga c) dobro ftw!.

 

ad 3 - epilog był genialny i przez niego kupie dodatki, odkupie sprzedaną grę i w ogóle zrobię kupę. Dlaczego Gabi został Drako? Bo się po prostu w(pipi)ił i nie wiem czy zauważyłeś ale ta gra ma smutne zakończenie - tak Gabi uratował duszyczki, które teraz mogą się parzyć na polach elizejskich, tak Belemont nastukał dla Satana i tak spotkał się ponownie z ukochaną ale... ale (pipi) nie pomaca tych jej za(pipi)istych cyców bo Jezusek postanowił, że Gabi będzie żył (za(pipi)ista nagroda po tym jak się już wie, że w niebie takie dupy latają ;/), kobity mu nie odda i jeszcze da bonus w postaci 'god mode' na Ziemi. Nie dość, że Gabriel teraz nie pomaca to nawet nie może się zabić by wrócić do Nieba - bo według wiary samobójcy to grzesznicy. Zdesperowany Gabi ma wy(pipi)ane na wszystko i popada w letarg oraz nienawiśc do wszystkiego. No ale pewnego dnia wbija mu na chate Zobek i mówi, że trzea (pipi)ć bo Satan się budzi i idzie po ich dusze. Zobek da dla Gabiego wieczny odpoczynek (pozbawi go nieśmiertelności) a Gabi zajmie się masakrowanie wszystkiego w drugiej części tej gry Jego quest? POMACAĆ CYCE!!

 

Edytowane przez Kalinho_PL
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

No niby wszystko spoko ale ...

 

 

"Skoro byla dobra to pewnie byla i zla" Zadne to dla mnie wytlumaczenie bo rownie dobrze moglo jej nie byc i zostala wyciagnieta z nikad byle tylko wszystko udziwnic

Sam design Szatana byl beznadziejny walka sama w sobie strasznie slaba ( zazwyczaj w Castlevaniach walczy sie z czym co zajmuje 3 ekrany ma mega kozacki Design i skille )

 

I ogolnie najwieksza bolaczka tego wszystkiego jest sam fakt ze ewidentnie od momentu w ktorym spotykamy smierc widac ze ta gra albo zostala wydana zbyt wczesnie i brakuje jakis 3 godzin gameplayu plus filmikow ( Terminy ?? ) albo po prostu bezczelnie zostalo to wszystko wyciete tylko po to zeby na(pipi)ac jeszczde troszke kaski na DLC ( czego po grze w ktorej rece maczalo Kojima Studios bym sie nie spodziewal )

 

Odnośnik do komentarza

No niby wszystko spoko ale ...

 

 

"Skoro byla dobra to pewnie byla i zla" Zadne to dla mnie wytlumaczenie bo rownie dobrze moblo jej nie byc i zostala wyciagnieta z nikad byle tylko wszystko udziwnic

Sam design Szatana byl beznadziejny walka sama w sobie strasznie slaba ( zazwyczaj w Castlevaniach walczy sie z czym co zajmuje 3 ekrany ma mega kozacki Design i skille )

 

I ogolnie najwieksza bolaczka tego wszystkiego jest sam fakt ze ewidentnie od momentu w ktorym spotykamy smierc widac ze ta gra albo zostala wydana za szybko i brakuje jakis 3 godzin gameplayu plus filmikow albo po prostu bezczelnie zostalo to wszystko wyciete tylko po to zeby na(pipi)ac jeszczde troszke kaski na DLC ( czego po grze w ktorej rece maczalo Kojima Studios bym sie nie spodziewal )

 

 

true, mogło i tak być, że polecieli na dlc. chociaż z drugiej strony gra jest dłuższa niż niektóre 2 tytuły AAA razem wzięte więc trochę nie fair jest psioczyć na mercurysteam za to, że lecą na kasę. z tymi maskami to ja tak myślę ale prawdą jest, że nie ma o tym w grze żadnych info i trochę to naciągane. Design Satana mi się podobał ale jako, że nie grałem w stare Casty (shame on me ) to nie bedę się spierał o wyższość oldschoolowych boss'ów nad tymi z nowej Casty.

 

 

 

BTW Panowie, Konami i Kojima to pewnie w tą grę nawet nie zagrali. Mercurysteam nie miało by przebicia jakby nazwało to Lords of Shadow. A tu mamy Castelvanie, mamy Kojimę i mamy Konami więc ludzie kupią bo grę reprezentują znane im marki. Należy jednak pamiętać, że to MERCURYSTEAM pokazało jak się robi gry i jak wiele można jeszcze wycisnąć z gatunku slasherów. Wnerwia mnie gloryfikacja Konami i Kojimy (serio wierzycie, że on napisał fabułę albo w ogóle cokolwie w tej grze? On ma swojego Raiden'a i 30 minutowe filmiki)

Edytowane przez Kalinho_PL
Odnośnik do komentarza

Rzeczywiście ostatnie etapy odstają od reszty. Ale zakończenie mimo wszystko mi się podobało, rozumiem że kogoś może frustrować bo ewidentnie zostawia furtkę na ciąg dalszy, widać że temat zostanie poruszony i cała fabuła dopełniona - dlatego wstrzymałbym się z zarzutami o chaos i brak logiki. W tej grze akurat taka furtka mi nie przeszkadza ani trochę (zwłaszcza że trzon historii i główny wątek został zamknięty), bo i tak była masa godzin grania.

 

Jeszcze subiektywnie dodam że działał mi na nerwy voice acting Gabriela :mellow:

Edytowane przez TheAceOfSpades
Odnośnik do komentarza

Moja interpretacja zakończenia:

 

 

Mi się wydaje, że Zobek posiadał po prostu ostatnią część maski. Taką jakby jej siatkę, na którą nakładały się pozostałe części. Chociaż dawno przeszedłem Castlevanie, więc mogłem coś popieprzyć. A odnośnie stania się Draculą, to wydaje mi się że Gabriel wstąpił do nieba i pozostawił na ziemi swoją negatywną stronę. Tak jak reszta Lordów.

 

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...