Skocz do zawartości

Piractwo konsolowe - cienie i blaski


Rekomendowane odpowiedzi

W/g mnie najważniejszy powód piractwa to ceny gier. Tym porównaniem chciałem tylko pokazać różnicę między kradzieżą, a piractwem. Gdzie tu kradzież? Nic nie zniknęło. Jest to złamanie prawa, ale kradzież?

Tak samo niepłacenie podatków nie jest dla mnie kradzieżą. Bo nie kradniesz pieniędzy, tylko po prostu nie dajesz ich państwu.

Może ten post mnie natchnął.Odniosłem wrażenie,że nie do końca rozumiesz o co biega,albo próbujesz znaleźć jakieś usprawiedliwienie dla tego co być może ciągle robisz bądź robiłeś.Jeśli cie to dotknęło to wybacz :thumbsup:.Niepokoi mnie natomiast jedna rzecz.Przewertowałem to forum jako tako bez specjalnego zaangażowania a mimo to znalazłem wiele postów w których ludzie pytają jak rozwiązać pewne problemy z przerobioną konsolą a inni udzielają im rad jak te i owe problemy rozwiązać.Ja rozumiem,że moderatorzy maja tylko dwie ręce,ale mimo to powinni bardziej zdecydowanie reagować na takie numery.Kolejnym problemem jest chyba to,że ludzie rzadko korzystają z funkcji raportowania takich zachowań.

Najwidoczniej ciągle pokutuje u nas przeświadczenie,że zgłaszanie,iż ktoś łamie prawo jest powodem do wstydu i robi z nas kapusi.

Dla mnie kapuś to taki ktoś kogo znamy latami.Ufamy mu,traktujemy jak brata a on w najmniej oczekiwanym momencie wbija nam nóż w plecy bo np:handlowałem jakiś czas drugami,żeby opłacić pobyt chorej żony w szpitalu.To jest kapuś.W innym przypadku jest to nic innego jak pomoc w zwalczaniu patologii.Tak ja to widzę.

Mistrzami świata w takim "donoszeniu"są Szwedzi.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

@QuadraxiS nie bardzo rozumiem co masz na myśli poprzez - Do el dresso i reszty towarzystwa?

Nie wiem czy czytałeś moje wszystkie wypowiedzi w temacie, czy tylko tą stronę, więc powtórzę nie popieram i nie usprawiedliwiam piractwa. Sam też już od dawna nie piracę (z jedynym wyjątkiem na nowego AvP, którego zresztą bardzo szybko usunąłem. demo niestety było raczej betą a nie demem). Ja tylko uważam, że problem piractwa jest głownie spowodowany cenami gier i rozwojem (a raczej jego braku) wszelkich działalności związanych z rynkiem gier wideo, jak również traktowaniem Polski przez producentów gier jak kraju trzeciego świata, a nie jak twierdzą niektórzy - przez mentalność. Oczywiście mentalność też w pewnym stopniu ma wpływ, ale w/g mnie nie jest to główny czynnik.

Piętnowanie piratów - nawet niegłupie, ale póki co to raczej nic nie da. Oczywiście mogę się mylić.

 

@Gooral rozumiem, że każdy kto ma odmienną opinię niż Ty jest w jakiś sposób upośledzony (umysłowo, społecznie itp.) lub nie potrafi przyjąć prawdy i tylko Twoja opinia jest tą jedyną i słuszną? Jak sam napisałeś jesteś w mniejszości, więc może zastanów się i przyjmij do wiadomości, że to może Ty się mylisz? Teraz daj mi minusa.

 

Jak już wcześniej napisałem najbardziej wk... mnie postawa tzw. świętych, którzy sami piracili, ale teraz stać ich na oryginały i szpanują na forum jacy to oni nie są za(pipi)iści i każdego pirata, by najlepiej do więzienia wsadzili, albo odizolowali od reszty społeczeństwa.

 

Zapomniał wół, jak cielęciem był

Kto z Was jest bez winy, niech pierwszy kamień rzuci :P

Ja nie piraciłem nigdy ani muzyki ani filmów ani gier. Wychodzi, więc na to że jestem święty i mam prawo krytykować twoje podejście do tematu. Nie moja wina, że nie możesz tego pojąć. I być może prawdą jest, że taki stan twojego umysłu to pewnego rodzaju upośledzenie.Nie wiem, nie znam się :)

 

Prawda jest taka, że z twoich postów wypływa wręcz chęć społecznego przyzwalania na pomaganie piratom na forum i ukryta prośba ich nie piętnowania gdy się do niego przyznają. Ja mam zupełnie odmienne zdanie, więc się z tobą nie zgodzę w tej kwestii ani nie zaakceptuję twojego zdania na ten temat. A dlaczego? Ponieważ uważam trzymanie się takich racji za zwykły idiotyzm.

Edytowane przez Gooral
Odnośnik do komentarza

Przeprosiłem cię więc nie obrażaj mnie swoimi insynuacjami:down:.Jeśli chodzi o krytykę moich wypowiedzi to coś ci się chyba pomyliło.Ja jestem orędownikiem walki z piractwem więc nie pojmuje jak można krytykować moje stanowisko.Że chciałbym zbanować wszystkich przyznających się do piracenia?:(

Co do ostatniego.Zdecydowanie się nie znasz.Nawet czytanie moich wypowiedzi idzie ci kiepsko.Ale nie przejmuj się.Nikt nie jest doskonały.A kto tak twierdzi jest zwykłym kłamcą.:thumbsup:

Sorry Gooral,ale ten post miał mieć innego adresata.Za mało snu.Jeszcze raz wybacz:)

Edytowane przez QuadraxiS
Odnośnik do komentarza

edit:

@QuadraxiS To odnośnie Twojej przedostatniej wypowiedzi, bo ta ostatnia to chyba nie do mnie :)

 

Tak piraciłem, ale już tego od dawna nie robię. Musisz mi niestety na słowo uwierzyć, albo spojrzeć na wizytówkę z MGC. Posiadam oszałamiającą ilość gier na X'a. Całe 8 :D Dziewiąta w drodze - GoW2 GOTY. Chociaż chyba nie jest aż tak źle skoro X'a posiadam od półtora miesiąca :)

Dobrze, że sobie to wyjaśniliśmy.

 

Dla mnie złodziejstwem jest piracenie, jak i sprzedawanie wybrakowanego produktu.

Trzy już takie w swojej kolekcji posiadam:

1. XBOX360 - sprzedawany po normalnej cenie pomimo braku XBL (oficjalnie)

2. Battlefield Bad Company - od półtora miesiąca nie mogę odblokować F2000 pomimo, że spełniłem wszystkie warunki. Post na oficjalnym forum, trzy razy na ea support chat, do tej pory aktywny ticket w supporcie mailowym. Dostałem trzy debilne odpowiedzi (takie same). Jak napisałem 3 razy, że to nic nie pomaga to teraz już w ogóle przestali odpisywać.

3. Forza Motosport 3 Collectors Collection - czyli breloczek, pendrive, druga płyta z dodatkami i zdrapka z kodem do kolejnych dodatków. Bryloczek i pendrive dalej w pudełku leżą. Najbardziej zależało mi na dodatkach. Drugą płytę mam, ale karty ze zdrapką nie było, a kupiłem nową grę (zafoliowaną). Napisałem o tym na ich forum w odpowiednim dziale. Nawet odpowiedzi nie dostałem.

 

Jeszcze kilka takich akcji i chyba przerobię konsolę, bo póki co to czuję się troszkę oszukany, okradziony i olany. Być może lepiej ściągnąć grę z sieci i zapłacić tylko za DLC?

Edytowane przez el dresso
Odnośnik do komentarza

Gooral już czai o co chodzi a El Dresso jest chyba na dobrej drodze choć można odnieść wrażenie,że jest raczej typem agnostyka.Co wybrać?dobro czy zło.Dobro jest w pożo,ale zło też fajne.Ważne,że walczy z tym.A nie jest to łatwe szczególnie jeśli człowiek robił to latami.Zmiana nawyków to prawdziwe wyzwanie.

A tak w ogóle to przestańcie sobie jechać:good:.Jesteśmy chyba po tej samej barykady nie?:good2:

Do jiloo.

Co masz na myśli pisząc,że to nieodpowiednie miejsce do takiej dyskusji?Czekam na sugestie :whistling:

Edytowane przez QuadraxiS
Odnośnik do komentarza

@QuadraxiS ja już swoją drogę wybrałem jakiś czas temu :), ale poważnie jeszcze kilka takich akcji jak z BF:BC, albo FM3 i na poważnie zastanowię się nad przeróbką konsoli. Póki co 25% moich gier jest wybrakowanych pomimo, że zapłaciłem za cały produkt

Nie zrozumieliśmy się. Nie mówię, że zło (piracenie) jest fajne. Po prostu nie rozumiem tego banowania piratów. Sam napisałeś, że nikt nie jest święty. Może ktoś za jakiś czas zacznie grać na oryginałach. Każdy może popełniać błędy. Wystarczy, że MS ich banuje. Poza tym, co to za problem założyć nowego nicka na forum dla takiej zbanowanej osoby. Sam się przerzuciłem na oryginały, ale jak widzę zachowanie niektórych ludzi, którzy uważają się za lepszych, bo grają na oryginałach (nie o Ciebie mi akurat chodzi) to aż mi się nóż w kieszeni otwiera. Przypomniał mi się odcinek South Park o hybrydach i zadufaniu :D

Czy stoimy po tej stronie barykady? Chyba nie, bo ja nie stoję po żadnej stronie :) Rozumiem i jednych i drugich. Piraciłem bo gry były za drogie, a jako uczeń nie miałem stałych dochodów. Teraz sam na siebie zarabiam, stać mnie na gry i kupuję oryginały, więc ta teoria Gooral'a o mentalności jakoś mnie nie przekonuje, bo w/g niej dalej powinienem piracić. I wcale nie próbuję usprawiedliwiać mojej wcześniejszej działalności. Po prostu mówię jaki był jej powód.

 

@Gooral no to chyba źle mnie zrozumiałeś, bo nigdzie nie napisałem, że wspieram lub proszę o wsparcie dla piratów. Z tym niepiętnowaniem to masz rację, bo co to da. Nazwiesz gościa piratem lub złodziejem, a po nim to spłynie i będzie miał to głęboko w d... Poza tym ja też mam prawo krytykować Twoje argumenty jeśli się z nimi nie zgadzam. To nie Chiny.

Też się nie znam, ale dla mnie to wygląda po prostu na leczenie jakichś kompleksów. Tutaj przynajmniej możesz poczuć się lepszy. Chyba, że naprawdę jesteś taki święty? Rozumiem, że jakbyś zobaczył jak czterech dresów okrada kogoś z telefonu, to już nie mówię, że miałbyś stanąć w obronie ofiary, ale przynajmniej byś podszedł i każdemu z nich powiedział prosto w twarz - ty złodzieju. Czy tylko w necie jesteś taki mocny?

Ostatnia kwestia. Chyba już zadawałem Ci to pytanie, ale nie odpowiedziałeś, więc zapytam ponownie. Nigdy nie obejrzałeś filmu/muzyki divx/mp3, którego nie posiadałeś w oryginale (w domu czy u znajomych)? Na YouTube nie obejrzałeś żadnego teledysku, serialu lub innego materiału, który nie został tam umieszczony przez twórcę? Nigdy nie przeczytałeś książki pożyczonej z innego miejsca niż biblioteka? Regularnie opłacasz abonament RTV? Nigdy nie byłeś na "domówce" lub dyskotece na której leciała muzyka, a gospodarz nie posiadał licencji na odtwarzanie publiczne, a muzyka leciała z wyłącznie z oryginalnych płyt? Nigdy nie dorabiałeś sobie w wakacje, a jeśli już to robiłeś to wszelkie zarobki zgłaszałeś w urzędzie skarbowym? Tak samo nigdy niczego nie sprzedałeś (towaru lub usługi), a jeśli już to to zrobiłeś, to wydałeś paragon lub fakturę? Za każdy kupiony towar na allegro/w sklepie/na bazarze dostałeś paragon lub fakturę, a jeśli sprzedawca czegoś takiego nie oferował to rezygnowałeś z zakupu i nazywałeś go złodziejem? No i nigdy nie grałeś w grę pożyczoną od znajomego?

Jeśli naprawdę nie zrobiłeś to będę zmuszony przyznać, że jesteś wzorem godnym naśladowania. Poważnie. To nie jest ironia.

Odnośnik do komentarza
nie, nie ma

to nędzne segregowanie ludzi na lepszych i gorszych wedle ustalonych kryteriów

Nędzne powiadasz...nie wiem jak mam traktować tą "wypowiedz".Jako bezstronny wyraz absurdalnie rozumianej tolerancji,jako przejaw skrajnej ignorancji tudzież hipokryzji albo jako nieudolną próbę usprawiedliwienia swojego złodziejstwa.Chciałbym wierzyć,że chodzi raczej o to pierwsze.Choć z drugiej strony każda wersja jest delikatnie mówiąc kiepska.No chyba,że jest jeszcze jakaś inna której nie wziąłem pod uwagę:whistling:

Odnośnik do komentarza

Poważniejszych problemów?Jasne K ,że mam.Czynsz,rachunki,fochy mojej kobiety,kampania PIS-u...Nikt nikogo nie przekona?Może jednak przekona kogoś jak dostanie K bana dożywotnio tu i ówdzie.Może przekona kogoś jak zaczniemy o tym mówić i przestaniemy udawać,że problem nie istnieje bo wszyscy tak robią.Ja tak nie robię!Kumasz to?!

I nie chodzi o to czy ktoś jest bardziej czy mniej wartościowy.Ktoś kto wsiada na bańce za kółko też może być bardzo porządnym gościem.Czy to znaczy,że mam udawać,że wszystko jest K cool?

Looknąłem na kilka twoich postów dlatego nie dziwi mnie ten,który tutaj wmontowałeś.Jeśli jednak wydaje ci się,że jesteś taki cwany bo notorycznie okradasz innych z ich własności to się zaje...mylisz.

I nie bierz tego za bardzo do siebie.Po prostu wkur...mnie tym postem.PEACE

Odnośnik do komentarza

Moja propozycja jest taka.Każdy kto w taki czy inny sposób wspiera piractwo dostaje osta.Za pomoc w zdobyciu informacji jak obejść pewne zabezpieczenia,pomoc w dokonywaniu przeróbek,udzielanie rad które chipy są najlepsze,jak grać,żeby nie dostać bana od operatora,wymiana info.jak i gdzie dorwać najnowsze pirackie kopie itp rzeczy powinny być karane ostem.Jeśli ktoś mimo tego dalej będzie pogrywał w kulki?Dożywotni ban bez prawa do amnestii.Mam także na myśli wszelkie info o torrentach z grami ,filmami,programami i wszystkim co można mieć za free.NO MERCY.

Brzmi radykalnie?Może i tak,ale jeśli ciągle będziemy udawać,że problem nie istnieje to już zawsze będziemy olewani przez operatorów usług takich jak jak na przykład XBLA.Zawsze będziemy się czuć jak klienci drugiej czy nawet trzeciej kategorii.

 

Narzekamy,że gry są drogie,ale jednocześnie jeździmy autami,chodzimy w markowych ciuchach,kupujemy komóry,ipody i inne bajery.Dlaczego nie zacząć kupować oryginalnych gier?Zamiast dawać zarabiać piratom dajmy zarobić twórcom,dystrybutorom,sieciom sklepów(również tych online).Ceny gier na starcie są wszędzie takie same.Zaczynają spadać w miarę sprzedaży.U nas te same ceny stoją miesiącami.

Odnośnik do komentarza

Ale farmazon gadacie.

 

Tepic to sie powinno tych co robia wycieki, a nie osoby ktore z nich korzystaja.

 

Dla przykladu SONIC4: Episode1 na x'a wyciekl prawie miesiac temu, cale szczescie ktos to w miare utemperowal.

 

Przez takie wycieki MS wylancza swoja siec PartnerNET, oraz banuje konsole developerskie.

 

TO ze duzo polakow kradnie czy amerykanow, to nie jest problem. Nie traca na tym za wiele developerzy i firma wydawnicza.

 

Najwiekszym problemem sa wycieki tydzien/dwa przed premiera. Tu sa kolosalne straty.

 

Czy kupisz z rynku wtornego, czy sciagniesz z internetu. Nie zmienia to nic w swiecie gier wideo.

 

I to nie jest paplanina, tak to wyglada w praktyce.

Odnośnik do komentarza

czyli sądzisz że piractwo jest większym złem dla wydawców, niż rynek wtórny?

 

Firmy tracą na grach które są offline, które mają wycieki 2tyg. przed premierą.

 

Zobacz taki Alan Wake, do premiery już wiele osób go skończyło.

 

Tak więc ta walka z piractwem musiała by też objąć rynek wtórny, a tak nie jest. Jeżeli chcemy aby kontynuacje gier powstawały to zacznijmy od rynku wtórnego, dzielenia się grami na PSN a na końcu piractwem rozumianym przez kopiowanie gier.

Edytowane przez Dabman
Odnośnik do komentarza

Piractwo jest o tyle przykre, że z jednej kopii gry może później skorzystać nieograniczona liczba osób. Z jednej kopii legalnej gry, może korzystać aktualnie tylko jedna osoba. Jednocześnie z każdym posiadanym dniem teoretycznie (w praktyce różnie to bywa) wartość gry spada (wartość rynkowa i wartość użytkowa). Dlatego jest różnica między tym jakbym w dwa dni po premierze ściągnał Tekkena 4 na PS 2, a co innego jak go dziś kupię jako używaną grę. Oczywiście w obu przypadkach producent traci, ale piractwo na szeroką skalę po prostu robi ogromne straty. Nigdy nie wiadomo czy osoba która ściąga grę, byłaby w stanie kupić oryginał gdyby nie miała takiej alternatywy (może się zarzekać, ale to będzie tylko gdybanie). Piractwo to też kradzież zysków - nieważne czy osoba która przekazuje piracką kopię wymaga za to opłat czy też nie. To ona przejmuje profity z pracy, którą wykonała inna osoba czy też grupa osób i robi to w sposób bez zgody wykonawcy.

Poniekąd kwestia etyki też ma swoje miejsce w ekonomii, bo twórcy nie mogą wywoływać wojen tylko z hedonistycznych powodów, więc w walce z rynkiem wtórnym nie są tak zaangażowani jak z rynkiem pirackich kopii. Bo tu jest sprawa jednoznaczna, pirat to przestępca, jak się go potępi i będzie walczyło, to nikt nie będzie miał pretensji. Natomiast taka intensywna walka z rynkiem wtórnym podniosła by larum. Bo rynek wtórny jest stary jak świat i nie uniknie się go w gospodarce wszystkich przedmiotów, które nadają się do wielokrotnego użytku. To coś co nie jest w smak producentom, ale wpisują sobie w koszty, pewnie uwzględniając to przy cenach produktów.

Zresztą jestem związany z firmą która tworzy i zaopatruje rózne branże w oprogramowanie, w tym branże samochodową. Niestety, często przy próbie sprzedaży programu okazuje się że jakiś warsztat ma jakiś program za tysiące złotych, nawet taki mały ze wsi. Trudno mi uwierzyć, że oni wszyscy mają legalną Autodatę czy KTS-a z Bosh'a, bo to nie są tanie rzeczy. Jak spojrzeć na popularność torrentu z tym programem, to potwierdzają się moje przypuszczenia. Niestety, i wtedy odczuwam stratę. Bo jakby gość nie ściągnął sobie za friko tego programu, to ja bym zarobił sprzedając mu nasz. Była też sytuacja że ktoś skopiował sobie nasze programy i sprzedawał za grosze firmom nieopodal, i wtedy też odczuwaliśmy stratę i frustrację, na szczęście szybko został utemperowany. Myślę, że każdy posiadacz nielegalnego oprogramowania musiałby odczuć co to znaczy, gdy ktoś go robi w ten sposób w ch.uja i zabiera zyski, które są środkami do życia.

Odnośnik do komentarza

Mendrek swego czasu pracowałem z jednym z 3 dużych wydawców w polsce.

 

Jeżeli chodzi o gry na platforme MS. W dniu premiery GTA4 w naszym kraju był szał!

Wiele osób już grało na kopiach, a i tak kupowało org.

 

Wniosek z tego JAK COŚ JEST WARTE albo HYPOWE to kupią to miliony.

Tak samo było z COD:MW1 czy nie mówie o COD:MW2

 

Firmy liczą straty głównie na grach PC, mowa oczywiście o offline. Często robiło się promocje na marketach z dobrymi cenami.

Lecz sprawdzając taki MM będąc przy półce częściej słyszało się "kupie na allegro" bądź "pożyczę od kolegi" niż "ściągnę z internetu"

 

Sam jak byłem gnojem to w 5 osób składałem się na jakiegoś platformera i biegaliśmy od mieszkania do mieszkania z płytą.

 

Wtedy miałem 12lat, teraz 22. Lecz tak to wygląda

 

Piractwo zabija rynek, lecz jeżeli mówimy o grze na torrencie po premierze ( a.k.a AC2 XBOX360 ) nie ma tu o czymś takim mowy.

 

Gra po tygodniu trafiła na torrent, a jeżeli gra trafia do sieci przed premierą = to już jest problem.

 

Zobaczcie jak tylko LEM ( Empik ) popłynął na niektórych swoich inwestycjach wydawniczych. Większość w co inwestowali miała przedpremierowe wycieki. Teraz i tak jest lepiej. Ponieważ mało kto ma konsole retail przerobioną aby odpalała bety.

 

A takie za czasów X1 wyciekały pare miesięcy przed premierą, nawet jeżeli wycieknie takowa ( SONIC4: Episode1 )

To MS się postara aby to nie wyszło do sieci szeroko dostępnej. Po za tym końcowy użytkownik z ixtreme/xtreme tego nie uruchomi, tylko betatester bądź osoba z konsolą zmodyfikowaną freeBOOT/XBR.

 

Jest lepiej, nie ma co tak bardzo narzekać.

 

Przypomnijcie sobie wyciek Prince of Persia: TTT czy Hitmana 3. prawie pół roku przed premierą wyciekła beta która była w 80% gotowa. Działała na KAŻDEJ zmodyfikowanej konsoli = to są mega straty.

Odnośnik do komentarza

Rynek wtórny stawiasz na równi z piractwem?Albo jesteś niepoważny albo sam kradniesz kupując nielegalny soft.Wtórna sprzedaż w UK funkcjonuje na całego a wyniki sprzedaży są tam rewelacyjne.CoD:MW2 w dniu premiery w UK kupiło 1.23mln ludzi.W Polsce tą samą grę w dzień premiery kupiło 30tys.Gdyby nie piractwo grę kupiło by za pewne kilka razy więcej osób.Kogo nie zapytam prawie każdy grał w CoD:MW2.Ilu spośród nich zakupiło legalną kopię?

 

Gry na torrentach dostępne po premierze to nie piractwo?Co to za bzdury?!:blink:.To znaczy,że piractwem jest udostępnianie gier tylko przed premierą?Przestań wypisywać takie pierdoły bo mieszasz tylko niepotrzebnie ludziom w głowach,szczególnie tym bardzo młodym ludziom. Można by powiedzieć,że tym samym namawiasz ich do ściągania z netu wszystkiego co popadnie...po premierze.

Każdy wie,że w tym biznesie najważniejsze są dwa pierwsze tygodnie czasami miesiąc.Wtedy też sprzedaje się lwia część ogólnej ilości sprzedanych egz.Potem stabilizuje się na pewnym poziomie.W zależności od tytułu może to być od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy tygodniowo w przypadku prawdziwych hitów.

To,że ściągasz grę miesiąc czy dwa po premierze nie oznacza,że jej nie kradniesz.Narażasz tylko twórcę na mniejsze straty.Jeśli jednak torrent pojawia się przed premierą to jest rzeczywiście gigantyczny problem i prawdziwe kurest..

 

http://polygamia.pl/Polygamia/1,95338,7246406,To_jak_sprzedalo_sie_Modern_Warfare_2_w_Polsce_.html

Odnośnik do komentarza

Dla mnie nie ma różnicy czy pirat, czy używka z PT, na rynku wtórnym nie zarabia wydawca. Tyle.

 

W uk jest 1mln polaków, główni4 młodych.z czego niech 100tyś. będą to gracze.

 

Znam Elementów co kupują grę, po czym ją zwracają, bądź odrazu wymieniają po przejsciu w ten sam dzień. To nie jest złodziejstwo?

 

Co z tego że ma oryg, jak potrafi 39Ł zapłacić za 3 nowości.

 

Jak chce dać zarobić to kupuje MGS4 w dniu premiery za ponad 2 stówki.

A jak odpalam jeden czy drugi crap, i gram w 2 plansze, po czym wywalam grę do kosza, to krade bo nie kupiłem crapu?

 

Kupuję gry które kończe tyle. Nie kupuję wszystkiego co odpale w konsoli. Na rynku wtórnym kupiłem może 4 tyt. może ciut więcej ( plusy PT )

 

Na kilkadziesiąt z mojej multiplatformowej kolekcji.

 

Dużo dostaje też za darmoszke, co nie znaczy że nie doceniam ( taki Uncharted2 )

 

Często też mam dostęp do wersji na X'a a kupuję pecetową. Coś w tym złego?

Odnośnik do komentarza
A jak odpalam jeden czy drugi crap, i gram w 2 plansze, po czym wywalam grę do kosza, to krade bo nie kupiłem crapu?

Tak, nie wiem co za durne rozróżniane, czy gra jest dobra, czy słaba - piracisz to piracisz, tyle.

 

BTW. Aż dziwię się, że śmiesz jeszcze pokazywać się na growych forach, po tym jak ukradłeś konsole kilku osobom z innego forum (nie mam tam konta, a o tym wiem). Ale to tak kompletnie off-topowo.

Odnośnik do komentarza

Dla mnie nie ma różnicy czy pirat, czy używka z PT, na rynku wtórnym nie zarabia wydawca. Tyle.

 

W uk jest 1mln polaków, główni4 młodych.z czego niech 100tyś. będą to gracze.

 

Znam Elementów co kupują grę, po czym ją zwracają, bądź odrazu wymieniają po przejsciu w ten sam dzień. To nie jest złodziejstwo?

 

Co z tego że ma oryg, jak potrafi 39Ł zapłacić za 3 nowości.

 

Jak chce dać zarobić to kupuje MGS4 w dniu premiery za ponad 2 stówki.

A jak odpalam jeden czy drugi crap, i gram w 2 plansze, po czym wywalam grę do kosza, to krade bo nie kupiłem crapu?

 

Kupuję gry które kończe tyle. Nie kupuję wszystkiego co odpale w konsoli. Na rynku wtórnym kupiłem może 4 tyt. może ciut więcej ( plusy PT )

 

Na kilkadziesiąt z mojej multiplatformowej kolekcji.

 

Dużo dostaje też za darmoszke, co nie znaczy że nie doceniam ( taki Uncharted2 )

 

Często też mam dostęp do wersji na X'a a kupuję pecetową. Coś w tym złego?

Pier... tak,że nie normalnie nie da się tego czytać.Ale po kolei.

Pirat czy używka.Nie ma różnicy?Piracka kopia to ewidentna kradzież.Używka kiedyś była nówką za którą ktoś zapłacił.Potem ją odsprzedał albo zamienił za dopłatą.Gra ląduje ponownie w sklepie z nalepką "preowned" i w niższej cenie.Znowu ktoś ją bierze,albo i nie bo wybiera nówkę.Po za tym w przypadku nowej gry różnica w cenie pomiędzy używką a nówką jest niewielka.Na przykład nowy RE5 na 360 kosztował 40funtów a używana 2 tygodnie po premierze 32-35funtów.I gdzie tu jest kradzież?Czy kupuję nową czy używaną wszystko jest legalnie i wszyscy są szczęśliwi.Oczywiście ideałem dla twórców było by gdyby każdy zapłacił 40funciaków za nową grę a nie 30 za używkę,ale na pewno nikt tu nikogo nie okrada.Tak czy owak twórca zarabia przynajmniej raz.

W przypadku pirackich kopi twórca nie zarabia NIC bo ktoś kupuje JEDEN oryginał i kopiuje go w setkach czy nawet tysiącach egz.Proste jak szczanie.

.

To samo z wymianą gier.Kupiłem kiedyś F.E.A.R 2 w dniu premiery.Zaliczyłem,ale z musu bo gra mi się nie podobała.Zapłaciłem 40funtów.Poszedłem do sklepu i wymieniłem na Dead Space za dopłatą 15funtów.Co w tym złego?Moim zdaniem nic.

Co do crapów to polecam czytanie recenzji przed zakupem wtedy masz jako taką pewność,że to co kupisz będzie naprawdę warte twoich pieniędzy.Inaczej nie dziw się,ze gra okazała się kiepska bo niczego się o niej nie dowiedziałeś przed zakupem-proste.Miałem tak z Alone in the Dark na Wii.Kupiłem w ciemno a gra okazała się praktycznie niegrywalną kupą.Czy byłem wkurzony?Tak,ale na siebie,że nie rozeznałem się w temacie.Zrobiłem to po fakcie.I co?Średnia ocen w zachodniej prasie oscylowała pomiędzy 4 a 5.Mój błąd.

 

Jak byś nie kombinował piractwo zawsze jest kradzieżą a kupowanie używanych gier nie.I tyle.

Edytowane przez QuadraxiS
Odnośnik do komentarza

Ktoś kupuje oryginał, bo wie, że później go odsprzeda lub wymieni. Osoby jadące na używkach co jakiś czas i tak kupią lub dostaną coś nowego (lepsze taka jedna gra niż piractwo). Gdyby używek nie było więcej osób decydowałoby się na piractwo. Dlatego uważam, że producenci i dystrybutorzy powinni dobrze się zastanowić na ile redukować rynek wtórny.

Odnośnik do komentarza

W przypadku pirackich kopi twórca nie zarabia NIC bo ktoś kupuje JEDEN oryginał i kopiuje go w setkach czy nawet tysiącach egz.Proste jak szczanie.

Na używkach też nie zarabia nic, bo ktoś kupuje jeden oryginał i może on być odsprzedany setce ludzi, a wydawca/developer widzi na swoim koncie tylko pieniądze z pierwszego zakupu.

Odnośnik do komentarza

Niby jak twórca zarabia na używka jak kasa z używanych gier trafia do sklepu?

Gra tak naprawdę sprzedaje się przez pierwsze 2-3 tygodnie.Potem ilości są śladowe w porównaniu do kilku tygodni po premierze.

Oprócz tego każda używana gra była raz kupiona to jest fakt.To,ze później krąży po ludziach to nic złego.Twórca co prawda nie zarabia,ale sklep tak.Można powiedzieć,że rynek wtórny to lepsze zło i na pewno nie kradzież.Nie spotkałem osoby która miała by same używane oryginały.Zawsze są tam jakieś nowe gry które kupujemy,żeby je mieć i nieodsprzedawać.A już na pewno nie zarobi na tym pirat.

 

Na podobnej zasadzie kupowanie używanych samochodów można by uznać za kradzież bo zamiast kupić nowe auto dajemy zarobić komisowi na starym już kiedyś kupionym aucie.Absurd.

Edytowane przez QuadraxiS
Odnośnik do komentarza

Dabman ja wiem, że ten prosty fakt jest niewygodny, ale prosiłbym abyś nie ignorował go. Z legalnej kopii z rynku wtórnego może na raz korzystać tylko jeden użytkownik, bo to jest tylko JEDEN egzemplarz. Z pirackiej kopii czy z torrentu może korzystać pierdylion osób. Gdyby te pierdylion osób musiało korzystać z używek, to producent i tak by coś zarobił, natomiast do pirackiego procederu na dobrą sprawę wystarczy JEDNA kopia i reszta sobie ściągnie. Teraz co jest bardziej dewastujące dla producenta, rynek wtórny czy piractwo? Przypomnę tylko, że gra używana z biegiem czasu i użytkowania traci na wartości. I mierne Twoje tłumaczenia, że mimo piractwa ludzie kupują też oryginały, bo gra jest dobra. Piractwo zawsze jest stratą, bowiem ludzie zamiast grę kupić, ściągają ją sobie BEZPŁATNIE lub kupują za cenę płytki + prowizja dla pana Zenona (w przypadku używek cena jest większa niż pirackich kopii). Tłumaczenie, że ktoś gra na piratach bo nie chce kupić crapu jest bezsensu z wielu powodów. Bo to jak z jazdą próbną, czy jest dostępna czy nie - jest wolą dealera samochodu, ale nie możesz włamać się do salonu, wyjechać autem, pojeżdźić trochę, a potem oddać ze słowami że i tak Ci nie pasuje. Druga sprawa, to że w takich momentach ciężko o obiektywność, mechanizmy obronne są tu aktywne. Można ściągnąć MGS 4, przejść nawet całą grę, a na końcu wmówić sobie że gra była cieńka, ale przeszliśmy bo już się w to zaangażowaliśmy, ale nie kupilibyśmy jej w sklepie. Voila. Także skupiaj się na recenzjach z różnych źródeł, oraz na opiniach innych userów. Nawet jeśli coś Ci nie podpasuje, to trudno - naturalne prawo handlu, że czasami kupujemy coś co nam nie odpowiada (i od tego jest też rynek wtórny, by pozbywać się szybko z minimalną stratą takich rzeczy!). Dodaj jeszcze te wszystkie logiczne zalety rynku wtórnego wymienione w postach innych userów, a także spójrz na sytuację spiraconego rynku PC, a zobaczysz prawdziwy obraz kradzieży jakim jest piractwo.

 

Ps. Odnoszę wrażenie, że stosunek Dabmana do kradzieży jest niewłaściwy (delikatnie mówiąc).

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...