Skocz do zawartości

bieganie


Rekomendowane odpowiedzi

W jakich butach biegacie? Wczoraj byłem sobie kupić swoje pierwsze buty do biegania, ale nie kupiłem. Albo to brzydkie jak kupa, albo jak mi się spodobały Nike Vomero 8 to kosztują 400 zł. Mają niby jakieś poduszki powietrzne i bardziej miękką podeszwę niż mój napletek, bardzo wygodne i leciutkie. Mam problemy z kręgosłupem, dwa dyski wyj.ebane to nie powinienem oszczędzać na butach do biegania i brać jak najbardziej zaawansowane, czy to wszystko jakiś pic?

Odnośnik do komentarza

skoro masz problem z kregoslupem to na pewno powinienes rozejrzec sie za czyms z wyzszej polki. Najlepiej isc do ogarnietego sklepu i pogadac z ogarnietym typem.

fajne te Najki http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/nike_zoom_vomero_8_11 w skali tego sklepu maja najwieksza mozliwa amortyzacje. 400 zl to na pewno duzo jak na buty do biegania, dla mnie za duzo. W Twoim wypadku lepiej jednak dolozyc te pare zlotych. 

 

tu modele, troche tansze od vomero, ale wygladem zblizone: 

http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/nike_pegasus_30_shield_2

http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/nike_lunarglide_5_3

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

skoro masz problem z kregoslupem to na pewno powinienes rozejrzec sie za czyms z wyzszej polki. Najlepiej isc do ogarnietego sklepu i pogadac z ogarnietym typem.

fajne te Najki http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/nike_zoom_vomero_8_11 w skali tego sklepu maja najwieksza mozliwa amortyzacje. 400 zl to na pewno duzo jak na buty do biegania, dla mnie za duzo. W Twoim wypadku lepiej jednak dolozyc te pare zlotych. 

 

tu modele, troche tansze od vomero, ale wygladem zblizone: 

http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/nike_pegasus_30_shield_2

 

No właśnie chyba muszę wyskoczyć ze szmalu, żeby potem nie miec problemów. Zdrowie najważniejsze, a dowaliłem kręgosłup biegając w starych butach, na płaskiej podeszwie. Gdy w sklepie przymierzałem Nike Fusion za 280 zł różnica jest diametralna. O wiele twardsze, sztywniejsze, wcale nie specjalnie wygodne. Znalazłem te Najki Vomero na Allegro, za 320 zł, ciekawe czy to nie podróbki. Można to jakoś sprawdzić?

http://allegro.pl/buty-nike-zoom-vomero-8-dk-grey-white-8-w-wa-i4156854972.html

 

W ogóle te Pegasusy, co wkleiłeś całkiem fajne, ale wyglądają na bardzo wysokie. Jak AirMaxy jakieś. Takie maja być dobre buty do biegania o wysokiej amortyzacji? 

Edytowane przez Q-Jot
Odnośnik do komentarza

koniecznie daj znac jak bedziesz juz po pierwszych testach, jestem bardzo ciekaw jak sie sprawuja :) 

 

 

mialem zrobic gruba przerwe od biegania, kolano jednak juz mnie nie boli i postanowilem wybrac sie na 5 km truchcikiem. W trakcie biegu nie czulem bolu, staralem sie delikatnie stawiac lewa noge. Pod koniec jednak zaczelo cos mi sie nie podobac i wrocilem marszem do domu. Jestem 40 min po biegu i nie czuje zadnego bolu. Za pare dni znowu wyjde na delikatne rozbieganie.

 

Odnośnik do komentarza

koniecznie daj znac jak bedziesz juz po pierwszych testach, jestem bardzo ciekaw jak sie sprawuja :)

 

 

mialem zrobic gruba przerwe od biegania, kolano jednak juz mnie nie boli i postanowilem wybrac sie na 5 km truchcikiem. W trakcie biegu nie czulem bolu, staralem sie delikatnie stawiac lewa noge. Pod koniec jednak zaczelo cos mi sie nie podobac i wrocilem marszem do domu. Jestem 40 min po biegu i nie czuje zadnego bolu. Za pare dni znowu wyjde na delikatne rozbieganie.

 

 

Pobiegane. Dwa razy. Jestem w szoku jak wiele do przyjemności biegania dają dobrze dobrane buty. Aż sprawdziłem i moje ostatnie bieganie było dokładnie 27 marca. Bardzo dobrze pamiętam dlaczego przestałem wtedy biegać. Nie czułem się dobrze. Zawsze biegałem w złym obuwiu, zwykłych starych butach sportowych, znoszonych Lacoste, z płaską podeszwą. To jeden z powodów, dla których dowaliłem sobie kręgosłup. Po kilku kilometrach biegu czułem że kondycyjnie jestem w stanie jeszcze biec dalej, ale kolana, nogi, plecy, wszystko mnie bolało. Od przeciążeń wysiadały mi nogi. Garbiłem się z wysiłku, by odpocząć. Bieganie w złych butach było dla mnie fizycznie zbyt ciężkie, nie kondycyjnie. 313 złotych wydane na Nike Pegasus 30 to świetny wydatek. To moje pierwsze buty do biegania. Nie będę teraz marginalizował wydatku na dobre obuwie do uprawiania sportu. Przede wszystkim - te buty są ładne. Są bardzo ładne. To trudne przy butach do biegania, te mi się bardzo podobają, a ja zawsze stawiam wygląd na pierwszym miejscu. Nie ma wstydu w nich wyjść na spacer, nie trzeba być jak Steve Jobs. Są wysokie, miękkie, świetnie amortyzują. Biegnie się w nich rewelacyjnie, są lekkie, nie czuć podłoża, jedynym naszym wysiłkiem podczas biegu jest ruszanie nogami, nie ma efektu, który nas spowalnia w postaci uderzenia o podłoże, tarcia. Nie wiem jak to określić, ale jestem pod ogromnym wrażeniem. Dzisiaj zrobiłem dzięki nim swoją życiówkę, dotychczas 8 km w czasie godziny było dla mnie osiągnięciem, od dziś jestem zmotywowany do biegania jak nigdy dotąd. Wiem, że idzie mi w dobrych butach lepiej i będzie szło jeszcze lepiej. Nigdy nie miałem lepszego średniego tempa, a to mój drugi bieg od marca. 

 

 

IMG_2573.PNG

 

 

Ale mam jeden problem. Nie wiem, czy kupiłem za duże (wiadomo, kupiłem z centymetrem luzu, jak zaleca się w przypadku butów do biegania, bo noga puchnie), czy kwestia dotarcia, czy wymiany wkładki, czy sportowych skarpetek, czy nie wiem czego jeszcze, ale obciera mnie prawy but w miejscu zaznaczonym na zdjęciu. Obciera na tyle, że boli, mam już po dzisiejszym biegu czerwoną plamę, początek odcisku. Lewy dziś był ok, ale przedwczoraj też czułem te miejsce, tylko dużo mniej. Może kwestia mojej stopy, mimo że mam neutralną, może nieco supinującą, tak jak przeznaczenie tych butów, to są podniesione i usztywnione po wewnętrznej stronie stopy i być może trochę za bardzo na moją wiejską syrę zepsutą krokodylimi butami. Macie pojęcie czego to może być wina? Już pobrudzone bieganiem po lesie to nie oddam na wymianę.

 

stopa.png

Edytowane przez Q-Jot
Odnośnik do komentarza

Wings For Life Poznań

 

Wczoraj wziąłem udział w pierwszym biegu w życiu, wybór padł na Wings For Life w Poznaniu. Impreza zorganizowana bardzo dobrze, nie było się do czego przyczepić: bezproblemowy odbiór pakietów startowych, wszystko tłumaczyli takim noobom jak ja, depozyt, punkty z piciem i bananami na trasie, posiłek regeneracyjny po biegu. Spodziewałem się, że problemem może być upał na trasie, a było zimno i wiało. Atmosfera na starcie luźna, żarty, jakiś senior podłączający się na krzywo by przebiec parę kilometrów w ramach treningu, rozgrzewka, śpiewanie "biało biało czerwoni". Start na Malcie równo w południe, bieg w kierunku centrum miasta, a potem chyba na Gniezno. Poznań kibicuje pięknie, oklaski na trasie, nawet jak biegniesz w środku stawki, dzieciaki przebijające piątki, jakaś grupa poprzebierana za postacie z horrorów próbująca łapać zawodników. Miałem okazję biec w okolicy Spartan, czytałem coś tam o nich, że zbierają pieniądze swoim bieganiem na chore dzieciaki. Ale jak to wygląda na żywo, biegną razem w kilka osób, a za nimi jedzie gość na rowerze i puszcza jakąś pompatyczną muzę z głośnika. Meta minęła mnie na 18,4 kilometrze po godzinie i 39 minutach, od 16 km miałem problemy z żołądkiem i musiałem uderzyć w kibelek :], gdyby nie to pewnie dobiegłbym dalej. Moja kobieta chciała przebiec 5 km zrobiła 10 :] Po biegu trzeba było dojść do autobus, były rozstawione co 2 km i zawozili nas na start, atmosferka rewelacyjna, wszyscy zmęczeni, ale szczęśliwi, telefony do domu, kolejne informacje, kto ile przebiegł. Małysz machnął 19 km choć przyjechał zrobić 15 tak jak ja, widać, że się nie (pipi)ł, szacun. Po powrocie dostaliśmy pamiątkowe medale, machnęliśmy parę fotek i zawinęliśmy do domu. Bałem się, że atmosfera będzie jakaś mega spięta, że będzie ciśnięcie na wynik, że przerazi mnie tłum biegaczy, nic takiego nie miało miejsca, podobało mi się i pewnie wezmę udział w jakimś biegu znów, właściwie pisząc tego posta znalazłem półmaraton nocny we Wrocławiu w czerwcu, hehe.

 

02cdb1ebf55d1412med.jpga678f8376abb0e0cmed.jpg

Edytowane przez Pryxfus
  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

pobiegłem wczoraj wieczorem do lasu, jeszcze widno było chciałem 30 minut zrobić lekko - ale spotkałem dwa razy dziki w lesie, raz matka z dziećmi z 20 sztuk, no to odbiłem w ścieżkę obok i tam po 100 metrach wielki taki dzik - prawie jak kanabis ;) znów odbiłem w inną ścieżkę i się zrobiło 40 minut bo błądziłem po lesie :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...