Skocz do zawartości

Whisky


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 24.02.2021 o 21:49, Widget napisał:

Kupiłem ostatnio jakąś japońską whiskey single malt za prawie 200 zł a smakowała dla mnie jak jakiś bimber :( Jakieś rady do zaprawienia się w piciu samej whiskey z lodem? Chciałbym się odchamić.

Nie wiem co to był za japończyk. Pamiętasz nazwę? Generalnie kitajskie whisky jest bardzo dobrej jakości. Ja jeszcze kiepskiej nie piłem w każdym razie. Najlepsze to Yamazaki,Tokinoka i Togouchi. A czym się odchamić pijąc whisky z lodem? Najtańszy nie-chamski to Chivas Regal 12 IMO. Spróbuj też singlowych szkotów takich jak Glenmorangie, Macallan, Glenfiddich czy moją ukochaną Balvenie Doublewood 12. Prawdopodobieństwo zawodu? Minimalne.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Czezare napisał:

Nie wiem co to był za japończyk. Pamiętasz nazwę? Generalnie kitajskie whisky jest bardzo dobrej jakości. Ja jeszcze kiepskiej nie piłem w każdym razie. Najlepsze to Yamazaki,Tokinoka i Togouchi. A czym się odchamić pijąc whisky z lodem? Najtańszy nie-chamski to Chivas Regal 12 IMO. Spróbuj też singlowych szkotów takich jak Glenmorangie, Macallan, Glenfiddich czy moją ukochaną Balvenie Doublewood 12. Prawdopodobieństwo zawodu? Minimalne.

Hatozaki pure malt, pisało słodkie nuty, a mnie po prostu uderzyła mocna gorycz.

Odnośnik do komentarza
  • 5 tygodni później...

Łychy nie lubię. Za to tequilę prawdziwą 100% de agave, lepszych producentów tak. Meksykańskie słońce zaklęte w destylacie imponującej rośliny przekazane doskonałym rzemiosłem zwykłym śmiertelnikom nawet w Cebulostanie jest czymś pięknym. Z miejsca zapomnijcie o tanich mieszanych tequilach (to mieszanki 51% kiepskiej tequili i 49% taniej wódy), po których się rzyga i boli głowa ;). To nie ten sam napój...

Jakby ktoś kiedyś chciał spróbować to np. polecam gorąco np. tą:

https://sklep-domwhisky.pl/product-pol-13148-Villa-Lobos-Tequila-Reposado-100-Agave-40-0-7l.html

 

Zalety:

- Zero bólu głowy nawet po dużych dawkach. Zapomnijcie o tanich tequilach z supermarketów, to zupełnie inna liga...

- Łagodny smak, zero skrzywienia, brak (!) posmaku wątpliwych substancji pochodzących z destylacji, choć ciepełko jest

- Aromaty agawy + dodatkowo leżakowana. Słodkawy bukiet. Doskonale nadaje się do picia niezmieszana.

 

9 na 10 osób, z którymi piłem tequilę nie dowierza, że tak smakuje i działa prawdziwa tequila. Wiele teraz wybiera tequilę ponad każdy trunek, a jedna osoba złapała bakcyla ode mnie.

Jak macie Auchan pod nosem to jest jedna doskonała blanco w śmiesznej/fajnej butelce, która miażdży jeśli chodzi o margaritki. Na kielonki wchodzi jak woda. Nawet Twoje dziecko by ją wypiło chętniej niż syrop na kaszel. Cena ok. 170zł, ale zostaje fajna butelka ;).

 

spacer.png

Niestety reposado tego samego producenta za dobra nie jest. Jakimś cudem blanco wyszła im za to doskonała.

 

No i jeszcze klasyk, który trochę rozreklamował tequilę na świecie, czyli Patron - generalnie spoko (250zł za 1L), ale uważam, że Villa Lobos, czy Don Fulano w tym przedziale cenowym dają dużo większą satysfakcję.

Produkcja tequili to poezja...
 

 

 

A jeśli te ceny są za wysokie to zróbcie sobie chociaż jednorazowy strzał na Espolona. Dzięki niemu dostajemy już dobrą 100% tequilę, niezmieszaną z jakąś trefną wódą. Te badziewia ze sklepów chodzą po 80zł, a są tragiczne w porównaniu do Espolona za ok. 100zł

https://sklep-domwhisky.pl/product-pol-13137-Espolon-Tequila-Blanco-100-Puro-Agave-40-0-7l.html

 

Ewentualnie jak komuś posmakują meksykańskie trunki to zachęcam do spróbowania mezcalu, który ma podobne walory smakowe. Również w Auchan jest dostępny jeden mezcal, który pasuje do drinków i jest w 100% z agawy, ale tak łagodny jak te powyższe tequile to nie jest... Tak czy siak myślę, że zdecydowanie wygrywa z każdą tanią Sauzą, Sierrą, El Jimadorem itp. z dowolnego marketu.

 

spacer.png
 

  • Plusik 4
  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Cieszę się, że post się spodobał :). Cointreau to jedyny zalecany triple sec :).

 

Jak będziesz chciał pić tequilkę na kielonki jak w Meksyku to też nie z cytryną i solą... Lecz z sangritą;
 

500ml soku pomidorowego

200ml soku z limonki

100ml soku z pomarańczy

Trochę tabasco.

 

Tutaj przyznaję, zmieniam proporcje na dużo więcej soku pomarańczowego. Generalnie leję wedle uznania (bo sok z limonek w dużych ilościach jest trudno dostępny), ale podaję oryginalny przepis.

  • Plusik 1
  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Jose Cuervo ma tam jakieś lepsze gatunki, ale to trzeba się trochę na nie wykosztować. Espolon będzie dużo lepszy - cena podobna (100-120zł).

 

Generalnie polecam zacząć od Espolona (bo bywa w supermarketach) i tego mezcalu z Auchana (ale ma dość dymny aromat) ;). No i z racji dostępności oraz naprawdę dobrej jakości KAH (czacha). KAH w stosunku ceny do jakości wypada chyba najlepiej i nie trzeba się bawić w wysyłki (170zł). To naprawdę chyba jedna z najlepszych blanco jakie piłem - nie wiem jak oni ją zrobili. Nie piłem za to jakichś wydumanych 10-letnich butelek czy czegoś takiego, więc aż takiego doświadczenia nie mam, ale dobrą tequilę od złej odróżnię w ślepym teście ;). Nawet w jednym barze kiedyś powiedziałem na widok dobrej tequili, że 'nie ma nic lepszego niż dobra tequila i nic gorszego niż zła tequila' ;).

Odnośnik do komentarza

@apsnt Aż miło poczytać znawcę w jakiejś dziedzinie:notbad: Przyznaję, że w kwestii whisky nie chwaląc się coś tam niecoś wiem, natomiast na temat tequili jestem noobem totalnym. Dotychczasowe moje doświadczenia odnośnie tego meksykańskiego trunku nie były zbyt wesołe. Byłem wiele lat temu w restauracji na sylwestrze z żoną. Byli też moi kumple również z żonami. Chlaliśmy tequile kielonami zasysając kawałki cytryn + sól. Pamiętam tylko, że butelka miała czerwony plastikowy kapelusik. Nie skończyło się to dobrze. Upodliliśmy się tym tak konkretnie, że kumple kulali się po podłodze ku nie-uciesze swoich małżonek, ja zaś na zewnątrz rzygałem do kanału portowego przytrzymywany przez żonę, abym nie spadł na ten swój głupi ryj do lodowatej wody:sick: Doświadczenie było tak dojmująco nieprzyjemne, kac tak przeokrutny, że o tym mexico wynalazku zapomniałem na dobre. 

Ale jak widać w przypadku tequili obowiązuje z grubsza podobna zasada co w przypadku whisky która brzmi: "Jak gówno dasz to gówno masz". Na pewno zainteresuję się Twoimi propozycjami. Może się przemogę po latach ;) 

Odnośnik do komentarza

O, fajnie się temat rozwinął :) Ja w barku z mocnych alkoholi to mam zawsze whisky, tequillę i metaxę.

 

Na pewno zgadzam się z tym o czym pisze @apsnt, czyli że po tequilli zdecydowanie mniej czuć uderzenie obuchem w głowę na drugi dzień, ale ta sama zasada co przy większości trunków - z gówna bicza nie ukręcisz. Co do walorów smakowych to kumpel prowadzi sklep alkoholowy i czasem zaprasza na jakieś degustacje, więc jest możliwość wyrobienia sobie swojego zdania :cool2:

W smaku na codzień wg mnie El Jimador jest dobrym wyborem, po prostu odpowiednia jakość za cenę, która nie rujnuje portfela. Z takich lepsiejszych to bym dodał od siebie dwie propozycje z różnych kategorii smakowych:

 

Lekką srebrną od Patrona, łagodna i orzeźwiająca, wysoka jakościowo:

ci-patron-silver-25fa130a809ea038.jpg

 

Złotą Avion Anejo, która jest starzona dłużej niż normalnie przez co wydobywa zdecydowanie więcej złożonych smaków i można ją sączyć jak whiskacza:tequila-avion-anejo-vinopremier.jpg

 

 

 

 

  • Plusik 2
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
5 hours ago, Hubert249 said:

@apsntPiszesz dokładnie o tym? 

 

Screenshot_20210406_173331.jpg

Tak jest. Butelka wygląda jakby miała zawierać rozpuszczalnik, ale to spoko tekla, choć nie piję jej dla smaku. Na shoty się nada bez wstydu a do drina będzie git!

 

Jako, że pojawiło się zainteresowanie to mogę dodać, że tequila wywarzana jest z agawy błękitnej wyłącznie w paru regionach Meksyku (głównie stanie Jalisco). Jest ona córką mezcalu, który jest wytwarzany z innych, czasem łączonych rodzajów agawy. Coś jak "kwadrat też jest prostokątem", ale nie na odwrót. Tequila dzieli się na 4 rodzaje:

- Blanco- Biała, surowa, rozlewana po destylacji. Klasyk do margarity. Bardziej pieprzna, świeża, doskonale komponuje się z cytrusami

- reposado - leżakowana od 2 do 11 miesięcy, lekko złagodzony aromat. Generalnie preferuję ten typ.

- añejo - powyżej roku. Tu już mocniej czuć beczkę, czyli różne aromaty pochodzące z drewna dają się we znaki, smak się wygładza i staje się cieplejszy.

- I różne extra añejo z reguły powyżej 2 lat. Na te mnie nie stać ;).

Beczki są świeże, nie po sherry, czy brandy czy whisky. Tequile typu "gold" mają z reguły udawać añejo a tak naprawdę zawierają chyba przyprawy. Nie tykam, ale może sprytny barman jest w stanie zmiksować z nich coś ciekawego. Generalnie taki gimmick na rynki zagraniczne. Choć faktem jest, że szczególnie drobne lokalne destylarnie robią często mezcal z różnymi przyprawami i bajerami.

 

@Rudiok fajnie, fajnie, że pijasz teklę ;). Zamiast Patrona Blanco łyknij KAH. Butelka jak feler dla nastolatków a w środku balsam ;). Obczaję tego Aviona.

 

Moja ulubiona butelka to wspomniana Villa Lobos. Ta destylarnia ma do tej marki taki zwyczaj, że gotową tequilę przez 4 miesiące trzymają w metalowych (nie pamiętam jaki metal? Mosiądz?) kadziach zanim ją w ogóle rozleją do beczek lub butelek, nawet blanco. Następnie ich Reposado jest leżakowana 11 miesięcy (czyli jest prawie añejo). Bukiet jest niemal kwiatowy, delikatny, ofkoz wyraźny aromat agawy, która przypomina iglaki oraz pieprz.

Edytowane przez apsnt
  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza
  • 4 miesiące temu...
  • 2 tygodnie później...

Inny, leżakowany w beczkach po bourbonie:

Cytat

Powstaje ze zmieszania destylatów słodowych i niesłodowanych, między innymi ze słynnej, nieczynnej już gorzelni Port Dundas. Alkohol dojrzewa w nowych beczkach po bourbonie, a następnie odpoczywa w beczkach po amerykańskiej wódce żytniej

 Ja nienawidzę Red Labela, ale to jest całkowicie inny smak.

Odnośnik do komentarza

Mnie kusi spróbować Proper Twelve, lubiłem zawsze smak irlandzkich. Bardzo rzadko kupuję taki alkohol, zazwyczaj dostawałem na urodziny, albo przysługę flaszkę łychy i miałem na minimum rok, bo piłem trochę jak naszła ochota. Teraz zapasy się pokończyły, w weekend naszła ochota, żeby wypić jakiegoś słabego z colą, a tu przeciąg w szafce. Jak będę w Leclercu, albo Oszą to trzeba się rozejrzeć za czymś.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...