Skocz do zawartości

Fallout: New Vegas

Featured Replies

  • Odpowiedzi 321
  • Wyświetleń 70,5 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Josh the Boy
    Josh the Boy

    Jak dla mnie nowe Fallouty są absolutnie genialne (z ciut większym naciskiem na New Vegas) - jedne z najbardziej rozbudowanych (jeżeli po prostu nie najbardziej), długich i wciągających gier tej gener

  • Josh the Boy
    Josh the Boy

    Polecam wizytę w Dead Wind Cavern lub Quarry Junction i zapoznanie się tamtejszymi rezydentami ;]

  • Także, zapomnij o takim sprzęcie na początku gry.

Opublikowano

Wiesz, jak się bardzo mocno zaprzesz to pewnie że przejdziesz - ale to mordęga. Ciągłe wracanie się aby sprzedać/uzupełnić zapasy, wieczne skradanie, save/load/save/load/save/load itd.

 

 

SPOILERY:

 

 

Źle Ci napisałem. Wg. mnie najlepsze są ostatni bo wieńczy historię i dzieje się w klimatycznej lokacji (kolorystyka, burze piaskowe). Przedostatni czyli ten krater jest bardziej jajcarski i zdobywa się tam jedyną słuszną w tej grze klitkę na stuff (do tego pistolet co Ciebie automatycznie tam teleportuje). Natomiast bardzo fajny jest też bodajże drugi, czyli kasyno, a to ze względu na mechanikę.

 

i tu pojawia się tajemniczy Mr House. Koleś miał potencjał, ideę oraz środki. Resztą zajęła się moja Kurierka

Mr.House to biurkowa kanalia, taki typowy szef, którego interesują tylko pieniądze i władza, który gardzi podwładnymi - o czym świadczą zapiski w jego fabrykach (a przynajmniej tak mi się wydaje, dawno nie grałem ;)). Przed wojną był człowiekiem.

Edytowane przez Berion

Opublikowano

Wiem dobrze, co miałeś na myśli ;)

 

Jako że gra jest łatwa, po ogarnięciu Goodspirings wezmę się za Honest Hearts. Widzę, że dodano imba triat - Skilled (same plusy), będzie mi jeszcze łatwiej na początku.

 

Wiesz może, czy warto brać Wild Wasteland (pod kątem dodatków)?

Opublikowano

Skoro piszesz, że jest łatwa tzn wybrales Hardcore mode i najwyższy poziom trudności? Inaczej nie masz prawa tak sądzić :-)

Opublikowano

Zawsze gram na najwyższym dostępnym poziomie trudności. Co do HC Mode - nie wyobrażam sobie NV bez tego trybu.

Opublikowano

Masz rację, bez tego trybu to nie jest NV. Myślę jednak, że na początku możesz mieć trochę problemów, jeśli grasz na omowionej konfiguracji. Np ja po przejściu Goodsprings postanowiłem dojść do Vegas. Opracowalem sobie trasę z dala od tych śmieci i Cesara, ale w pewnym przesmyku siedział Ślepy (!!!) Deathclaw i tyle mogłem zrobić, bo skubany z kopyta walił, jak basebolista w piłkę.

Opublikowano

O rany, to Ty te dodatki kupujesz? Po co jak za 50zł jest Ultimate?

 

Ja HC wyłączyłem zaraz po tym jak wpadło trofeum. Na dłuższą metę to uciążliwe. ;p

Edytowane przez Berion

Opublikowano

:D mnie się vegas wysypał pod koniec gry 
chyba ze 10 razy się zwiesił w ostatnim kłeście a po wyjściu z lucky 38 to już wogóle mogiła
i te popsute miniguny ;_; tak bardzo je lubiłem w F3

Opublikowano

Nie, nie kupuję osobno. Mam UE, ale zaczynam HH, bo jest najłatwiejsze - chcę nabić parę poziomów na nowej zawartości (wbić pucharki przy okazji) i ruszyć z kolejnym DLC.

 

Co do HC - nic nieważąca amunicja, casualowy system leczenia, zubożały survival. Nieee, gra wiele by straciła bez tego trybu. Była by już skrajnie łatwa, czego nie cierpię, bo bez choć odrobiny wyzwania szybko tracę zainteresowanie daną grą.

 

edit:

 

~2h gry za mną, mam 2gi poziom - olałem clearowanie Goodsprings i ruszyłem pod bramy New Vegas.

 

Np ja po przejściu Goodsprings postanowiłem dojść do Vegas. Opracowalem sobie trasę z dala od tych śmieci i Cesara, ale w pewnym przesmyku siedział Ślepy (!!!) Deathclaw i tyle mogłem zrobić, bo skubany z kopyta walił, jak basebolista w piłkę.

 

Nie wiem, jaką trasą szedłeś, ale ja poleciałem na przełaj przez Quarry Junction. Może zapomniałeś o Stealthboyu? Lawirowałem trochę między Szponami, ale ostatecznie się udało. Dotarłem do Usanagi i już chciałem podbić INT do 10, ale zabrakło mi oczywiście gotówki :D

Muszę zebrać ~3000 kapsli, nie zdobywając w między czasie więcej niż 32 expa (tyle mam do 3lvl).

 

Gierka jest niesamowicie rajcowna, ogarnę sobie implant (zaopatrzę postać w Lucky) i ruszam z DLC :)

 

Edytowane przez stoodio

Opublikowano

Mam pytanie , czy wie ktoś gdzie można kupić żeton z Lucky 38 , albo talię kart do gry w Karawanę , te co są w edycji kolekcjonerskiej ? Bo chciałbym kupić , ale cena edycji kolekcjonerskiej jest straszna ( 299,99 zł)

Edytowane przez Kyo
Do handlu jest Pchli Targ na forum

Opublikowano

@Stoodio

Nie miałem możliwości zdobycia czapki-niewidki, bo najaralem się, po ujrzeniu w nocy poswiaty Vegas, by odwiedzić miasto. Ruszyłem na jakimś 3lvl i dalej znasz :-)

Opublikowano

Mam pytanie , czy wie ktoś gdzie można kupić żeton z Lucky 38 , albo talię kart do gry w Karawanę , te co są w edycji kolekcjonerskiej ? Bo chciałbym kupić , ale cena edycji kolekcjonerskiej jest straszna ( 299,99 zł)

 

Jakiś czas temu pojawiały się tańsze (francuskie) wydania kolekcjonerki na Allegro. Obecnie pozostaje ci jedynie szukanie okazji na ebayu.

 

Skończyłem Honest Hearts. Wcześniej zaopatrzyłem się jeszcze w beret Boona oraz Ratslayera. Oczywiście na początku w ferworze walki aktywowałem Chaos in Zion... -_-. Load. Może nie lizałem ścian, ale 8 poziomów (6-14) i tak wpadło. Ogólnie mam mieszane uczucia, fabularnie stwierdzam bryndze (sytuacje ratuje historia pewnego "jaskiniowca"), gameplayowo też szału nie ma - eksploracja stoi na przyzwoitym poziomie, walki z plemionami i lokalną fauną nudnawe, questy standardowe (Rite of  Passage był dobry). Postać Grahama rozczarowuje (dobry voice acting), Sulikowe NPC takie sobie (słaby voice acting). Gdyby nie rekompensata w postaci przegiętego na obecnym poziomie lootu* dodatek jawił by mi się jako kiepski - liczę na pozostałe 3.

 

* - paralizator jest skrajnie przegięty 0_o

Edytowane przez stoodio

Opublikowano

kurcze tak piszecie ze az bym sobie wrocil na pustkowia tylko ze wersji ps3 po zwiechacj mam serdecznie dosc. jak wypada wersja pc lepiej spaczowana?

Opublikowano

Nie lepiej, ale tam masz 4GB+ RAM, a nie 128MB. I do tego mody. A jak się coś zepsuje to z tyldy możesz wyklepać fix'a. To inny zupełnie świat. ;)

 

Ja też bym pograł, ale w next genowego.

 

W HH są fajne pamiętniki przy workach (jak go nazwałeś jaskiniowca ;)). Coś chyba nawet za to było, ale nie pamiętam już.

Edytowane przez Berion

Opublikowano

A w Ultimate edition jest jakiś reedem code na te dlc czy one są odrazu na płycie z grą ?

Opublikowano

Są na płycie, ale niestety nie jako osobna zawartość (jak w przypadku Dragon Age czy Borderlands), gdzie mógłbyś zainstalować dodatki i grać na podstawce :/

 

Danielu, jeśli nie skończyłeś jeszcze New Vegas, to warto rozważyć grę na PC.

 

Ja właśnie ogarniam sobie skillbooki przed rozpoczęciem OWB :)

Opublikowano

Jaka osobna? Przecież instalujesz i grasz, to Ty decydujesz czy udać się w rejony gdzie się wchodzi do DLC czy nie.

Opublikowano

Tak ale DLC są już w grze, niczego nie instalujesz, dochodzisz do miejsca gdzie jest nowa lokacja i tam nie ma prośby o żadną instalacje. 

 

Miło wspominam oba Fallout na ps3 tylko te zwiechy już mnie pod sam koniec tak wknrwiały że ledwo zrobiłem dwie 100% platyny. Zdecydowanie najlepsze gry w jakie grałem, nawet pomimo zwiech. 

Opublikowano

Jakie są modyfikacje do Service Rifle , bo chciałbym ją troche podrasować

Opublikowano

Jakie są modyfikacje do Service Rifle , bo chciałbym ją troche podrasować

" The service rifle can be modified with a forged receiver to increase durability and

an upgraded spring to increase the rate of fire. Two other modifications that

were cut from the game, a bayonet and a reflex sight, were to be available but

were left as unfinished models before the release."

O ile wiem Chodzi o zamek i nie pamiętam co za element. Np u runnersow kupisz to

Opublikowano

Kolejny dodatek praktycznie skończony. Ogólnie znów jestem rozczarowany - powoli tracę entuzjazm. Po pierwsze całe to sci-fi nie leży specjalnie w kręgu moich zainteresowań, po drugie DLC jest trochę zbyt śmiechowe jak na mój gust. Szokuje bzdurność oraz skrajna powtarzalność questów, aczkolwiek parę ciekawych się znalazło (skradanie - oczywiście wyeksploatowane do granic możliwości). W kwestii eksploracji nie mogłem znieść spawnujących się przed nosem wrogów - co za kretynizm. Sama mapa średnio ciekawa, masa skrajnie blisko rozsianych mini lokacji, jeszcze dobitniej uwydatnia problem skali w tej grze. Do tego jedna uwaga  - można by spokojnie ograniczyć wszelki sprzęt najbidniej o połowę, a i tak mamy masę gratów (tysiące kapsli). Fajnie jakby kolejny Fallout nastawiony by był bardziej na survival, niby postapokaliptyczne czasy a dóbr 100x więcej niż u nas za PRLu. Do tego kolejne implanty, dodatkowe perki - co za dużo to i świnia nie zeżre...

 

Liczę na Dead Money, podobno ten dodatek jest zupełnie inny.

Opublikowano

Stoodio ano nieskonczylem chociaz wiem ze po tych na oko 70 godzinach to fajny powrot serii po tragicznym moim zdaniem F3 (podtrzymuje swoje zdanie ze betha umie ladnie kreowac swiat ale juz same postacie, ich historie nie za bardzo).

Chyba wroce bo najblizszy RPG na ktorego czekam to Wiesiek 3 a F4 pewno powstanie ale kiedy i przez kogo robiony (mam nadzieje ze znowu obsidian pomaczalby palce) tego nie wie chyba nikt.

Widzialem caly pakiet falloutow ostatnio wiec chyba sie skusze. zawsze moge wrocic do F1 i F2:D

Opublikowano

 

 

Liczę na Dead Money, podobno ten dodatek jest zupełnie inny.

 

Dead Money jest chore, nie rozczarujesz się. To jes jak Mothership Zeta w F3

Opublikowano

Nie grałem w żadne dodatki do F3, także nie rozumiem porównania.

 

DLC ukończone - w mojej ocenie jest to najciekawszy dodatek spośród do tej pory ogranych. HH - nijakie, OWB - irytujące, DM - intrygujące. Uwielbiam takie duszne, ciężkie klimaty, pierwsza sekcja wywoływała u mnie skrajne odczucia - jednocześnie odrzucała oraz intrygowała (coś jak Tower of Lataria w Demon's Souls). Sam początek bardzo dobry, pomysł z obrożą również mi podszedł (zarówno gamplayowo - mordercze nadajniki radiowe, jak i fabularnie - kooperacja z ocalałymi). Dostałem wreszcie survival, dodatek punktuje podstawkę pod tym względem - Pustynia Mojave jawi mi się jako przytulne miejsce przy niebezpieczeństwach Sierra Madre. Mordercza "chmura" to strzał w przysłowiową 10. Chcesz eksploracji? Proszę bardzo. Ale nie płacz, gdy okaże się, że znalezione fanty nie zrekompensują strat, które poniosłeś, zbaczając z głównej drogi. Dobrze że odebrano nam ekwipunek, bo choć przez chwilę pojawił się motyw walki o przetrwanie. Wreszcie spotkałem interesujące postacie, wszystkie trzy NPC były na swój sposób oryginalne, szczególnie podobał mi się mutant (historia oraz osobowośc(i)). Nie rozumiem za to patentu z Ghost-Poeple (aczkolwiek miło zobaczyć jakieś żywsze animacje na tym drętwym silniku), z początku myślałem, że będzie to mechanizm podobny do tego z SH4 (nieśmiertelne duchy), a tu wystarczy tylko machnąć nożem nad zwłokami i po problemie. Meh. Hologramy też takie sobie - prostacka mini gra z przełączaniem ścieżek. Końcówka ciekawa, szkoda tylko, że te sztabki nie reprezentowały sobą wartości, jaką chciano im przypisać...

 

Podsumowując: HH - nie polecam nikomu, OWB - jeśli ktoś lubi takie klimaty i ma ochotę na jeszcze więcej tego samego, DM - jeśli szukasz survivalu oraz ciekawej historii.

 

edit:

+ 10 do klimatu:

Edytowane przez stoodio

Opublikowano

Dead Money jak i Mothership Zeta oba dodatki w pewien sposób odchodzą od klasyki Fallouta. Ale w tym porównaniu zdecydowanie lepiej wypada Dead Money. Bo ma ciekawą historię i postacie. Zeta to tylko bezmyślne okładanie Obcych ich paralizatorem.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.