Skocz do zawartości

inFamous 2


Voytec

Rekomendowane odpowiedzi

Nie do końca wyjaśnili wszystkie wątki. Chociażby nikt nie wytłumaczyć o co chodzi z walką pomiędzy agencjami rządowymi (Moya vs John). Nikt nie wytłumaczył skąd Bestia wzięła się w linii czasowej Kesslera, skoro u niego nie było Ray Sphere. A jeżeli założyć, że Bestia i tak by powstała bo Ray Sphere tylko przyspiesza ten proces, to czemu

 

John chciał zniszczyć całą ludzkość skoro plaga nie istniała, bo nie było Ray Sphere

.

 

Takich kruczków jest więcej ;)

 

Ktoś chyba nie uważał na zajęciach ;). W linii czasowej Kesslera była kula promieni. Gdzieś w zakończeniu jest powiedziane, że przeniósł się w czasie i przyśpieszył jej budowę, a nie że stworzył kulę promieni. Gdyby nie było kuli promieni w czasie Kesslera cała fabuła nie miałaby sensu. Co do walki agencji to sprawa jest prosta jak budowa cepa. W jedynce rząd USA chce dostać kulę promieni dla siebie,

a Kuo, John i Wolf zawarli cichy pakt aby pozbyć się tego ustrojstwa (dowiadujemy się o tym w dwójce dzięki wiadomościom z gołębi).Jedyne co tak naprawdę nie trzyma się kupy to samo stworzenie kuli promieni. Skoro Kessler był szefem mógł sabotować cały projekt i nie byłoby "elektryka" ani bestii.

 

Edytowane przez S!N
Odnośnik do komentarza

Nie do końca wyjaśnili wszystkie wątki. Chociażby nikt nie wytłumaczyć o co chodzi z walką pomiędzy agencjami rządowymi (Moya vs John). Nikt nie wytłumaczył skąd Bestia wzięła się w linii czasowej Kesslera, skoro u niego nie było Ray Sphere. A jeżeli założyć, że Bestia i tak by powstała bo Ray Sphere tylko przyspiesza ten proces, to czemu

 

John chciał zniszczyć całą ludzkość skoro plaga nie istniała, bo nie było Ray Sphere

.

 

Takich kruczków jest więcej ;)

 

Ktoś chyba nie uważał na zajęciach ;). W linii czasowej Kesslera była kula promieni. Gdzieś w zakończeniu jest powiedziane, że przeniósł się w czasie i przyśpieszył jej budowę, a nie że stworzył kulę promieni. Gdyby nie było kuli promieni w czasie Kesslera cała fabuła nie miałaby sensu. Co do walki agencji to sprawa jest prosta jak budowa cepa. W jedynce rząd USA chce dostać kulę promieni dla siebie,

a Kuo, John i Wolf zawarli cichy pakt aby pozbyć się tego ustrojstwa (dowiadujemy się o tym w dwójce dzięki wiadomościom z gołębi).Jedyne co tak naprawdę nie trzyma się kupy to samo stworzenie kuli promieni. Skoro Kessler był szefem mógł sabotować cały projekt i nie byłoby "elektryka" ani bestii.

 

 

Kessler stworzyl Bestie, ale nie bylo to celowe. Pakowal w niego Kule Promieni az przesadzil. Cole wzial sie z tego, ze Kessler chcial naprawic blad. Co tutaj sie nie zgadza? ;)

 

Odnośnik do komentarza

@Voytec

 

To o czym piszesz to fabuła komiksów ;) Poza tym pomyliłeś postacie, bo ten komiksowy bohater przecież umiera na końcu.

 

 

@S!N

 

Gdzie niby jest mowa, że u Kesslera była kula promieni? Bo z tego co ja pamiętam to nie było i Kessler zdobył swoje zdolności naturalnie. I właśnie po to przeniósł się w czasie i stworzył kulę promieni, żeby dać Cole'owi moce szybciej, moce które wcześniej czy później i tak by sam zdobył. Chciał go w ten sposób przygotować na walkę z Bestią, która też sama wcześniej czy później by powstała metodą naturalnej ewolucji. Czyli zakładając, że to John jest Bestią w linii czasowej Kesslera jakie niby ma motywy żeby niszczyć ludzkość, skoro nie ma plagi?

 

Odnośnik do komentarza

 

to nie jest wrażenie tylko kessler to cole z przyszłości, ale faktycznie w dwójce ani słowa o tym, dziwne.

 

 

 

Widocznie Cole postanowił to zataić, nikomu nie zdradził tajemnicy Kesslera, a Wolf widocznie nie wiedział o tym. Zauważył on podobieństwo Cole'a do Kesslera, ale widocznie nie wiedział, że Kessler może podróżować w czasie.

 

Odnośnik do komentarza

>estel

 

Nigdzie też nie jest powiedziane, że jej nie było. Nie jest powiedziane skąd Kessler ma moce. A wypowiedź, że przejął synów i przyśpieszył prace nad kulą mogą świadczyć o tym, że kula była obecna w jego czasach.

 

Co do relacji Kessler-Cole to nie bardzo wiem co mogliby zrobić. Jest to wspomniane przy pierwszej rozmowie z Wolfem i biorąc pod uwagę, fakt, że Kessler osiągnął cel czyli zmienił "swoje" nastawienie do Bestii nie ma sensu jakoś bardziej eksponować tej zależności.

 

 

Edytowane przez S!N
Odnośnik do komentarza

czy tylko ja miałem wrażenie, że Kessler i Cole to jedna i ta sama osoba a autorzy postanowili olać ten wątek ?

przecież na tym polega

genialność zakończenia pierwszej części kiedy to podczas końcowej cutsceny wychodzi na jaw,że Kessler to Cole z przyszłości który wraca w przeszłość by zabić swoją dziewczynę i zmienić nastawienie samego siebie by być bardziej gotowym na nadejście Bestii

 

 

Swoją drogą przecież w dwójce parę razy pada to jawnie - Wolf na dzień dobry zauważa podobieństwo do Kesslera, a Zick parę razy też podejmuje z Colem dialog odnośnie Cole'a z przyszłości...

Odnośnik do komentarza

Ech... Przecież jasno jest powiedziane, że Kessler doszedł do swoich mocy sam. Jak nie wierzysz to poczytaj oficjalne forum albo sprawdź sobie wiki. Rozumiem, że pamięć bywa zawodna, ale zarzucanie komuś innemu że "nie uważał na zajęciach" podczas gdy sam totalnie mylisz fakty nie jest fajne.

 

Wiki to żadne źródło. Po drugie na oficjalnym forum jest tyle samo osób które twierdzą, że nie zdobył ich naturalnie. No i nie jest najważniejsze skąd Kassler ma moce, najważniejsze jest to, że przenosi się w przeszłość aby przyśpieszyć budowę Kuli - żeby coś przyśpieszyć to co musi istnieć lub ktoś musiał wiedzieć, że coś takiego zostanie wynalezione. Pojawia się jeszcze jedna kwestia która potwierdza moją wersję, ale jednocześnie zaburza trochę sens fabuły

W jednej z wiadomości John wspomina rozmowę z Kesslerem, który mówi mu że ma ważną rolę do odegrania, czyli kessler musiał znać Johna i jego wkład w całe zamieszanie albo wiedzieć, że jest Bestią co prowadzi to pytania - czemu Kessler nie pozbył się Johna.

 

Odnośnik do komentarza
Gość Mr. Blue

Bo nie wiedział, że będzie bestią. Jezu, to przecież wszystko wynika z retrospekcji w jedynce - w swojej linii czasu Kessler dowiedział się o bestii z telewizji. Był zwyczajnym gostkiem z rodzinką i dzieciakami i zapewne z dala trzymał się od wszelkich spisków, służb specjalnych i innych przewodników.

Odnośnik do komentarza

Bo nie wiedział, że będzie bestią. Jezu, to przecież wszystko wynika z retrospekcji w jedynce - w swojej linii czasu Kessler dowiedział się o bestii z telewizji. Był zwyczajnym gostkiem z rodzinką i dzieciakami i zapewne z dala trzymał się od wszelkich spisków, służb specjalnych i innych przewodników.

 

W swojej nie wiedział, ale jak cofnął się w czasie to chyba już wiedział i to dużo przed pojawieniem się jej w Empire City...

Odnośnik do komentarza

[/b] Pojawia się jeszcze jedna kwestia która potwierdza moją wersję, ale jednocześnie zaburza trochę sens fabuły

W jednej z wiadomości John wspomina rozmowę z Kesslerem, który mówi mu że ma ważną rolę do odegrania, czyli kessler musiał znać Johna i jego wkład w całe zamieszanie albo wiedzieć, że jest Bestią co prowadzi to pytania - czemu Kessler nie pozbył się Johna.

 

 

 

On powiedział tak do Johna bo ten posiadał w sobie conduit-gene, nie dlatego że był bestią. Przecież jakby o tym wiedział to by gościa na miejscu ukatrupił no sry.

 

 

Swoją drogą nie chcę trójki, chociaż jakby rozwinęli motyw z EVUL zakończenia mogłoby być spoko.

Odnośnik do komentarza
Gość Mr. Blue

 

Dokładnie jak mówi dżar. Skąd niby miał wiedzieć, że to akurat John jest bestią? Nie da rady przecież przewidzieć jak się rozwinie moc danego przewodnika.

 

 

Sorry stona, zapędziłem się.

Edytowane przez Mr. Blue
Odnośnik do komentarza
Gość Mr. Blue

Ale przecież tu nie ma niedomówień ani sprzeczności. Te dwie linie czasowe nie są przecież od siebie zależne - to co zdarzyło się w linie czasowej Cole nie ma przecież wpływu na przyszłość Kesslera.

Odnośnik do komentarza

Za bardzo się rozwodzicie nad tym.

 

inFamous fabułą nie bryluje ale nie w tym tkwi jego siła. Jedynka miała jeden konkretny moment - zakończenie. W dwójce jest trochę słabiej ale jak to określił mój kumpel - to dalej jest poziom Atomówek.

 

Polubiłem Cola, ale Kuo i Nix to naprawdę żywcem z Cartoon Network wyjęte :)

Odnośnik do komentarza

Chciałbym żeby inne gry miał taki poziom fabularny jak inF 1 czy 2. Jasne szału nie ma, ale konkretne zwroty akcji są i całość na pierwszy rzut oka trzyma się kupy i nie ma się wrażenia, że to już gdzieś było.

 

 

Przyznać się ilu myślało, że Bestia to Cole.

 

Odnośnik do komentarza

Dokładnie, iF2 to bardzo dobry tytuł, obydwie części przygód Cole'a to moje ulubione sandboxy, radocha z używania mocy jest za(pipi)ista. Rzucanie wirem, używanie smyczy do szybszego przemieszczania się czy przywołanie piorunów nic a nic nie nudzi. Jeden z kilku tytułów w których chciało mi się wbijać platynkę, wszytko przez ułatwione poszukiwanie shardów, choć nie czułem się zbyt fajnie kończąc jako zły. Moce po stronie dobra podobały mi się bardziej niż po stronie zła. Scenki bardzo fajnie sfilmowane, choć wolałbym więcej komiksowych przerywników, które robiły klimat jedynki, filmik z browarami na kanapie mistrzowski :] Zakończenie jako Sławny, dobrze targa, jako Niesławny już nie bardzo. Amp który na początku wydawał mi się zbędny w połączeniu z finisherami dawał masę frajdy na słabych przeciwnikach. Misje robione przez graczy też są fajnym urozmaiceniem, choć przydałaby się lepsza wyszukiwarka lub ostra selekcja ze strony Sucker Punch.

Odnośnik do komentarza

 

Przyznać się ilu myślało, że Bestia to Cole.

 

 

Ja ani przez chwilę. Choć nie spodziewałem się, że John jest Bestią.

 

Z resztą, przez zmiane aktora, John w dwójce to jak zupełnie nowa postać. Takie dziwne odnosiłem wrażenie.

 

 

Podpisuję się pod tym.

 

Wszyscy zachwalacie serię inFamous, ale albo ja jestem wybredny i mnie nie idzie po prostu zadowolić, albo po prostu zwracam uwage na inne rzeczy. Fabuła ok, ciekawa, tylko np. wybory mogłyby mieć większy wpływ. Nie oczekuje już, żeby tak jak w Heavy Rainie wybory wywoływały konkretne emocje, no, ale jednak inFamous zarówno 1, jak i 2 to dla mnie krótka gierka, na 2-3 dni, kolejne 3 dni na dorobienie trofeów i w sumie nie ma w tych grach dla mnie zupełnie nic, co by powodowało, że zostałbym przy tej grze. Uncharted z kolei ma to coś. Dead Space też ma. Fabuła jest dobra, ale moim zdaniem są wiele lepsze fabuły, bardziej wciągające.

Czasami się zastanawiam, czy wy faktycznie, aż tak mega super lubicie tę grę (niektórzy z was brzmią, jakby chcieli tej grze dać tytuł gry roku), czy to ten hype nakręcony przez branżę tak na was działa, czy może piszecie o tej grze w superlatywach, bo tak wypada?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...