Skocz do zawartości

inFamous 2


Voytec

Rekomendowane odpowiedzi

Jezu, wykonywanie tych misji kosztuje więcej czasu i nerwów niż to warte :/

 

Podejście pierwsze - odpalenie misji wiesza konsolę. Podejście drugie - misji nie da się skończyć, bo mimo wykonania wytycznych zadania kolejne się nie odpala. Podejście trzecie - znikają mi z mapy wszystkie misje, wyszukiwanie też nic nie daje. Podejście czwarte - zamiast wczytać mi ostatniego save'a, gra odpala zupełnie nową rozgrywkę.

 

To ja jednak wracam do SH :P

Odnośnik do komentarza

A mają się przenosić? Pierwsze słyszę o czymś takim:) Chyba że będzie tyczyć to jedynie misji z edytora.

no własnie o niczym takim nie slyszalem i stad pytanie. Troche szkoda zwazywszy na funkcjonalność niektorych z FoB.

Mogłyby byc dopasowana np. jako moc pod R2. NO ale nieważne nie ma to nie ma. trudno. Dzieki za odpowiedz.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Drugi inFamous jest prześwietny. Niby to samo, ale nie to samo. Bardzo mi się podoba edytor leveli. Nie spodziewałem się kompletnie takiego stanu rzeczy, a tu proszę.

 

Wkręciłem się. Wystarczyło pierwsze pół godziny by zapomnieć się w świecie New Marines bez reszty. Wykonuje się cały czas te same czynności, a jednak coś cały czas każe przeć przed siebie, ubijać kolejnych twardzieli i odkrywać nowe smaczki. A jestem dopiero na początku... :i_am_so_happy: .

Odnośnik do komentarza

Kuźwa, została mi jedna misja poboczna na pierwszej wyspie i nie mam pojęcia gdzie szukać początku. Kolesie, których ubijam nie triggerują misji, a nigdzie nie ma żółtego wykrzyknika.

 

Gierka jest świetna. Cały czas gdzieś biegam, strzelam, wybieram, przybijam, zabijam, stunuję itd. Cały czas coś się dzieje, a różnorodność wrogów (bądź co bądź większa niż w jedynce) jest zadowalająca. Jedyną rzeczą do której się mogę przyczepić to...poziom trudności. Strasznie nierówny. Lecę do przodu jak dziki osioł by nagle zginąć pięć razy z rzędu po jednym strzale na ryj z rakietnicy. Poza tym wszystko jest tip top.

Odnośnik do komentarza

Ja już (dopiero) jestem po ukończeniu gry (dobre zakończenie) i całościowo InFamous 2 to must have dla posiadaczy PS3. Ostatnia konfrontacja z bestią, choć nie jest żadnym wyzwaniem, to robi wrażenie oraz

bohaterska śmierć Cole'a.

 

 

Czas przejść na ciemną stronę mocy i sprawdzić jak przebiega historia grając tym złym. Jak całkowicie przejąć obie wyspy? Wykonałem już chyba wszystkie misje poboczne i nadal mam zaczerwienione obszary na mapie.

Edytowane przez Square
Odnośnik do komentarza

Lepiej ospoileruj posta:]

 

Wykonałem już chyba wszystkie misje poboczne i nadal mam zaczerwienione obszary na mapie.

Odpowiedź dwa posty wyżej - trzeba walczyć z respującymi się tam przeciwnikami - jeden z nich powinien w końcu upuścić zdjęcie/nagranie rozpoczynające misje.

Edytowane przez K@t
Odnośnik do komentarza

Kuźwa, zabiłem już tuzin kolesi w pobliżu miejsc gdzie nie opanowałem jeszcze terenu i żaden nie rozpoczyna misji pobocznej.

 

Dziś skończyłem przejście "dobrym" Cole'm. Cóż mogę powiedzieć, gra spełniła moje oczekiwania choć nie miałem takich wypieków jak to było w przypadku starszego brata. Wszystko jak najbardziej na plus, ale jedynka była bardziej wymagająca. Teraz zabiorę się za meyhem i przejdę sobie gierkę jako Niesław(ny). Kuźwa, polska nazwa gry kojarzy mi się wybitnie z postacią z Wojów Mirmiła/Rozprawy z Dajmiechem. Wszędzie widzę jego wielkie wary jak grozi Kajkowi i Kokoszowi - "Pogadam z wami inaczej świniarze" :mocking: .

 

Gierka bardzo pozytywna. Nic dodać nic ująć.

Odnośnik do komentarza

Polonizacje w ogóle są z upy. Nie ma w nich nic atrakcyjnego. Jedynie Żebrowski i w jakimś stopniu Linda dali radę. Ja nie męczę się z dubbingiem. Wolę powściekać się na bezsensowną fabułę przy dźwiękach angielskiej ścieżki dźwiękowej.

Złym Cole'm gra się znacznie łatwiej. Lecę jak dziki do przodu.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Polonizacje w ogóle są z upy. Nie ma w nich nic atrakcyjnego. Jedynie Żebrowski i w jakimś stopniu Linda dali radę. Ja nie męczę się z dubbingiem. Wolę powściekać się na bezsensowną fabułę przy dźwiękach angielskiej ścieżki dźwiękowej.

Złym Cole'm gra się znacznie łatwiej. Lecę jak dziki do przodu.

 

Również jestem przeciwnikiem pełnych polonizacji ale w przypadku inFamousa 2 polski jest zdecydowanie lepszy. Po pierwsze angielska wersja kompletnie nie pasuje do Cole'a, no i nasz Zek jest zdecydowanie bardziej klimatyczny. W angielskiej nawet głosy przechodniów i "zlacaczy" misji brzmią tak samo kiczowato jak u nas.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...