Skocz do zawartości

Dark Souls


McDrive

Rekomendowane odpowiedzi

ok dzięki za pomoc. Się dobrze składa bo od razu po odcięciu mu ogona poleciałem przetestować miecz Drake'a na tym rycerzu na tej właśnie wieży czyli wystarczy dobiec i spróbować. :)

 

+ na świerzo: gargulce są dość proste jak ktoś się spręży da rade nawet za pierwszym podejściem myśle..

Edytowane przez WidmoPL
Odnośnik do komentarza

Z gargulcami jest jak z 4kings. Liczy sie szybkie zabicie pierwszego, czyli taktyka "cios -> zaslona tarcza -> cios" jest tutaj bledna, lapiemy bron ktora najbardziej kopie w 2 lapy, idziemy mu na ogon i w 10 sekund go zabijamy zanim jego ognisty kolega postanowi przylaczyc sie do zabawy. Imo gargulce to pikus w porownaniu z man-eaterami z Demonsow :).

Odnośnik do komentarza

widmo

nie wiem czy to jest oficjalny spsob na smoka , raczej nie, to mi wyglada na wykorzystanie luki w grze ale jesli chcesz go zabic 1 strzałem

 

niedaleko smok a gdzie była walka z dzikiem jest miejsce gdzie wychodizłes po drabinie i zaraz obok tej drabijny jest wejscie na wieże gdzie był black knight, z tej wierzy strzel z łuku w plecy smoka a on dziwnie skoczy i zdechnie, wróć tam gdzie siedzial zeby dostac dusze

 

 

 

raczej nie działa bo z wieży nie widać jego pleców - w sumie to w ogóle go nie widać :)....

 

Zabijac czerwonego smoka uzywajac buga, fuuu. Ja go 2 razy na moscie mano-e-mano zniszczylem swoim Wandererem na NG i NG+. Wystarczy wyposazyc sie w set "nazgula" ;) oraz Dragon Crest Shield i mozna szalec :).

 

 

a dokładnie gdzie owe wyposażenie mogę znaleźć/nabyć?!

 

+ jestem po pierwszym dzwonie w undead church, gdzie następnie się udać?

Edytowane przez WidmoPL
Odnośnik do komentarza

matko przenajswietsza - miałem byc już pro, po zaliczeniu demons'ów, a tu znów jestem noobem... :D

 

mówicie do mnie językiem na pograniczu bizantyjskiego i jakiegoś narzecza indian znad amazonki... wniosek jeden wyciagam - jeszcze za mało grałem. po ubiciu maga i woja w kościele ilość flaszek wzrosła mi do 10, ale chyba nic nie robiłem wtenczas z humanity.

 

na gargulcach wciąż wisze piromantą. Drake w dłoni, ale nie idzie mi wybitnie. przed chwilą udało mi się odciąć oba ogony, jakimś przypadkiem, nawet nie wiedziałem że tak można. no nic... ciosami dalej...

Odnośnik do komentarza

na tych "banalnych" gargulcach utknalem jak pedofil w domu starców. masakrę z nimi mam. wylaczylem konsolę, bo to już mogło byc "przegrzanie" materiału przez co nic nie szlo. później sprubuje. jak już zdążę ubic pierwszego, to mnie dwie sekundy później drugi bierze mixem ogień i topór.

Odnośnik do komentarza

Ta, oni we dwóch potrafią być upierdliwi. Bierzesz Drake Sword 2h i biegniesz odciąć pierwszemu ogon i zadać jak najwięcej dmg (możliwe że go zabijesz). Jak pojawi się drugi zanim nie ubijesz pierwszego to grasz ostrożnie i czekasz aż będą w bezpiecznej od siebie odległości. Wtedy ważne jest żebyś miał już miecz + tarczę. I koniecznie odetnij ogon, bo wtedy drugi będzie miał 50% hp.

 

Ceglash, Large Titanite Shard możesz kupić w Sen's Fortress po 4k sztuka, albo z +15-20 humanity ciąć pijawki w Blighttown. Będą sypać jak głupie.

Curse zdejmujesz kupując na dachu katedry lub w kanałach przedmiot. Albo na dachu budynku w New Londo Ruins.

Edytowane przez Crying_Wolf
Odnośnik do komentarza

Teraz serio potrzebuje pomocy. Pokonałem Capra i udałem się w kierunku drzwi które otwiera klucz zdobyty po walce. Wszystko było ok z tym że, po walce z pseudo rzeźnikiem wpadłem jakiś szyb, pokonałem wielkiego szczura, i zacząłem bładzić w tych... ściekach?! Chwilę później znów wpadłem w kolejny szyb... lądując pomiędzy 'żabami' - ruszyłem dalej wybijając wszystko w miarę sprawnie mając skrajną końcówkę życia i żadnego eliksiru leczenia.. doszedłem do miejsca gdzie pojawił mi się nowy przeciwnik: wolny, z pozoru nie groźny glut czołgający się po ziemi... nie było z nim problemów... na końcu korytarza zdawało mi się że jest coś w rodzaju wyjścia.. gdy tylko zrobiłem z 2 kroki spadł mi na łeb jeden z tych glutów i prawdopodobnie 7000 dusz pójdzie się pieprzyć..

 

pytanie: gdzie ja jestem? i czy stamtąd jest jakieś sensowne wyjście?

Odnośnik do komentarza

Idź inną drogą. Jak zejdziesz do piwnicy gdzie jest rzeźnik i dwa psy to zejdź znowu po schodach do wody. Będzie tam jeden przychlast z mieczem i dwa psy. Zabij ich i przejdź po gruzie przez dziurę w ścianie. Od tego momentu po lewej możesz uwolnić maga (rozwal beczki rollem, a nie atakiem), a po prawej będzie normalne zejście do Depths, ale uważaj bo za plecami pojawi ci się kolejny rzeźnik. Jak już tam zejdziesz to idź jedyną możliwą ścieżką i uważaj na gluty spadające z sufitu. W końcu dojdziesz do zombiaka z pochodnią i drzwi za którymi jest bonfire.

 

Quelaag, jest prosta, ale trzeba trochę cierpliwości i dobrej tarczy z fire res. Najlepiej Dragon Crest Shield. Atakuj wtedy gdy widzisz, że pająk zbiera się do wyplucia lawy. I tylko wtedy. Od razu jak skończy wypluwać lawę to odejdź żeby cię nie smagnęła swoim flame shield. Unikając ataków trzymaj średni dystans, tak żeby nie mogła cię trafić żadnym atakiem z miecza (są trzy, jeden o średnim zasięgu). Jeżeli odbiegniesz za daleko to pająk skoczy wypluwając kulki lawy i to może być koniec gry, jeżeli zapędzisz się w róg.

Edytowane przez Crying_Wolf
Odnośnik do komentarza

w końcu się udało. zrobiłem przerwę i za trzecim razem obilem ich jak podrzednych zombie :D

 

takie przemyślenie...

demons souls pod każdym względem bardziej mi leżało. tutaj męczący jest ten otwarty świat, bez mapy. drażni brak nexusa, który był naprawdę fajnym lacznikiem, pozwalającym w jednym miejscu przygotować się do walki. chcieli utrudnić, a jedynie skomplikowali. idąc tym tropem w następnej odsłonie żeby było trudniej nie pozwolą bindować alternatywnej broni, czarów i eliksirow.

same ogniska też pozbawione większego sensu, jedyne do czego mogą się przydać to do szybkieego farmienia.

 

OZNACZAJCIE SPOILERY!!!

Odnośnik do komentarza

Boss z Depths to jakieś nieporozumienie, praktycznie poza skokiem nic nie robi :)

 

Banał :) Nie wiem czemu tak wielu z was narzeka na Gargulce - nie zabiłem ich może za 1-2 razem, ale po około 10 próbach znałem każdy ich ruch na pamięć i pokonałem używając może 2 flaszek.

 

Jak narazie Capra był największym zagrożeniem dla mnie. Choć po opanowaniu manewrowania na schodach można rzec, że i on jest prosty.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...