Skocz do zawartości

Latino Heat!


Rekomendowane odpowiedzi

Szkoda, że ten gościu z Boliwii taką szansę zmarnował. A już chciałem szampany otwierać. Ale bramka Aguero piękna :thumbsup:

 

Edit: Fajne te rysowane linie przez sędziego. Pomocna rzecz.

 

Co do tych linii, to Iwański jarał się tym jakby to nie wiadomo jaka sensacja była, ale pojawiły się (nie wiem czy po raz pierwszy) na tegorocznej edycji Copa Libertadores.

Ja nie śledzę połudiowo-amerykańskiej piłki wiec dla mnie to też była nowość. Ale przeczytałem na forum Lecha ciekawostkę: "Sędzia używał specjalnego sprayu do tego. To jest taki aerozol, który znika po 45 sekundach - 2 minutach i nie szkodzi murawie. Całkiem przyjemne rozwiązanie, bo zwiększa "sprawiedliwość" gry i piłkarze z muru przy rzutach wolnych nie mają jak zbliżyć się na mniej niż 9.15 metra. Patent na ten spray należy do argentyńskiego dziennikarza i zaczął być stosowany od razu w rozgrywkach ligi argentyńskiej (pierwszy sezon testowy w drugiej lidze wypadł na tyle okazale, że od następnego już był stosowany w argentyńskiej Primera Division. Szybko zaczął być stosowany także w Brazylii i Meksyku, obecny był także w Copa Libertadores w zeszłym roku. "

 

Wołek taki ekspert od tamtejszej piłki i nie wiedział tego. Żal.

Odnośnik do komentarza

Szkoda tego Meksyku, bo na Gold Cup bardzo fajnie grali. No ale jak na CA Chicharito nawet nie przywieźli, to z czym do ludzi.

 

Poronione jest to, że FIFA wiedząc, że na CA zapraszane są drużyny ze strefy CONCACAF ustala termin Gold Cup na 3 tygodnie przez rozpoczęciem CA. W tej sytuacji trudno, żeby reprezentacja przyjeżdżała z jednego dużego turnieju na drugi (nie wspominając o tym, że władze MU w życiu nie puściłyby takiego Chicharito na prawie cały okres przygotowawczy). Mimo wszystko mam nadzieję, że młodzież Meksyku pokaże coś ciekawego, bo Kostaryka to i nawet z pierwszym składem raczej ni stanowi atrakcji.

Odnośnik do komentarza

Zzzzzzzz...Wczoraj Kolumbia zanudziła mnie prawie na Amen, ciekawe czy to tylko próba zgarnięcia trzech punktów jak najmniejszym wysiłkiem, czy może drużyna nie jest zbytnio zgrana - obaczy się w meczu z Argentyną. Dzisiaj Ekwador sprawdzi formę nieprzewidywalnego Paragwaju. Włosi Ameryki Południowej powinni wyciągnąć to 1-0 :)

Odnośnik do komentarza

Urugwaj, jak przystało na faworyta, zagrał cieniutko. Wynikiem nie ma się co sugerować raczej, bo Peru to jednak niesamowite ogórki. Porządna drużyna strzeliłaby wczoraj Urusom tak z pięć goli co najmniej. To, co wyczyniali stoperzy i pomocnicy Le Celeste, nie mieści się w głowie. Gdziekolwiek nie mieli piłki, gdziekolwiek nie byłby napastnik rywali, trzeba było się bać, że podadzą prosto do niego.

 

No ale Peru to ogórki, więc skończyło się na 1-1. Głównym powodem, żeby uznać, że cokolwiek ciekawego w tym meczu się działo, były akcje Suarez-Forlan. Cavani niestety w ogóle nie wpasował się w ten team i w sumie nie miał chyba ani jednej okazji. Najbliżej zwycięstwa Urugwaj był jednak po wolnych Forlana, bo to one kazały bramkarzowi rywali się wysilić. Pod koniec meczu kilka świetnych okazji miał Juan Manuel Vargas.

 

W drugim meczu Chile pokonało reprezentację ligi meksykańskiej 2-1. W ten sposób w pierwszej kolejce żaden mecz nie osiągnął liczby goli średniej dla poprzedniego Copa America (padało ich wtedy śr. 3,30 na mecz).

Odnośnik do komentarza

Dla Urugwaju jest jeszcze nadzieja, ponieważ w Copa America 2007 zaczęli zawody podobnie, a nawet gorzej, przegrywając w pierwszym meczu z Peru 3-0. Potem z meczu na mecz się rozkręcali, odpadając dopiero (we frajerskim stylu) po karnych z Brazylią. Może i tym razem będzie podobnie. W reprezentacji Peru niestety widać brak kontuzjowanych (Farfan, (pipi)rro), a bez nich daleko nie zajadą. Co do Chile, to widać, że w tym teamie pozostało co nieco polotu, jaki reprezentowali na mundialu pod wodzą Bielsy. Niestety ostała się także tragiczna w ich wykonaniu skuteczność - dwie setki Suazo, jedna Sancheza, a gol z tego nie padł żaden. O dziwo uratowały ich stałe fragmenty gry, bo jak wiadomo średnia wzrostu graczy tego zespołu do najwyższych na turnieju nie należy. Oby drugie kolejki spotkań przyniosły więcej bramek, bo pasuje już coś ustrzelić, żeby dobre miejsce przed ćwiarą zająć.

 

EDIT: nazwisko "(pipi)rro" to przekleństwo? Obym nie dostał ostrzeżenia :P

Edytowane przez ciwa22
Odnośnik do komentarza

Dla Urugwaju jest jeszcze nadzieja, ponieważ w Copa America 2007 zaczęli zawody podobnie, a nawet gorzej, przegrywając w pierwszym meczu z Peru 3-0. Potem z meczu na mecz się rozkręcali, odpadając dopiero (we frajerskim stylu) po karnych z Brazylią.

 

Zwycięzca tego turnieju, czyli Brazylia, zaczął wtedy od porażki 0-2 z Meksykiem, tak że nie ma co się przejmować w ogóle. Urugwaj nadal wydaje się mieć największy potencjał, ale przez ostatni rok odniosłem wrażenie, że te parę niezłych defensywnie meczów na Mundialu było wyjątkiem, a nie regułą.

Odnośnik do komentarza

Według mnie postawa urugwajskiej obrony w dużej mierze zależy od tego, czy Diego Lugano zachowuje zimną krew podczas swoich interwencji. Jak dla mnie to świetny stoper, ale często w prostych sytuacjach ponoszą go emocje i źle to się kończy. Po za tym w pierwszym meczu zabrakło Godina (nie wiem czemu), a wydaje mi się, że jest na dzień dzisiejszy pewniejszym obrońcą i lepiej się rozumie z Lugano niż z Victorino. Na mundialu faktycznie defensywa grała bardzo pewnie, niestety trzy gole zawalił Muslera - przez którego przegrali brązowy medal, a może i finał.

Odnośnik do komentarza

Dokładnie, Kolumbia może sobie pluć w brodę. Była kilka razy TAK blisko gola. A Falcao pokazał, że wybitny napastnik otoczony średniakami czasami może się sprawdzić ustawiony bardziej z tyłu. Na pewno wychodziło mu to lepiej, niż Messiemu.

 

Jedną okazję miała też, oddajmy, Argentyna. Zmarnował ją Lavezzi. Nie wiem, czemu Batista trzyma tego ogórka na boisku, a Aguero wpuszcza na pół godziny. Ten team ma trzech-czterech naprawdę dobrych piłkarzy, a koleś jednego z nich sadza na ławie. Po wejściu Kuna od razu lepiej to wyglądało, co nie znaczy, że dobrze.

 

Kostaryka pokonała Boliwię 2-0 (najniższy wymiar kary). Są więc jakieś szanse (raczej tylko matematyczne), że jeśli Argentyna z nimi także zremisuje, to nie wejdzie nawet do ćwierćfinału. Co byłoby nie lada osiągnięciem jak na turniej, w którym gra 12 drużyn, z czego co najmniej 6 jest strasznie słabe.

 

 

Jutro o 0:15 w nocy bez wątpienia najmocniej obsadzony mecz fazy grupowej - Urugwaj-Chile. Mam nadzieję na ciekawe widowisko.

Odnośnik do komentarza

W meczu Boliwia - Kostaryka jaja nieprzeciętne. Co wyprawiali Kostorykańczycy w czystych sytuacjach to się w pale nie mieści, że zawodowy piłkarz nie umie wykorzystać takich sytuacji. Nie pomagały nawet dobitki z 3 metrów, rzut karny, a wolne lądowały na słupkach i poprzeczkach. Dopiero kiedy sędzia zaczął usuwać z boiska Boliwijczyków jakoś udało się dwa razy wturlać piłkę do bramki. Niemniej młodzież z Kostaryki pokazała, że potrafi przycisnąć i o ile nie wyjdą na mecz z Argentyną z nastawieniem "przepraszam że żyję" i ogarną się jeśli chodzi o skuteczność, to możliwy jest scenariusz z odpadającym gospodarzemrolleyes.gif

Odnośnik do komentarza

W meczu Boliwia - Kostaryka jaja nieprzeciętne. Co wyprawiali Kostorykańczycy w czystych sytuacjach to się w pale nie mieści, że zawodowy piłkarz nie umie wykorzystać takich sytuacji.

 

W sumie reprezentacja ligi kostarykańskiej to już gdzieś tak w połowie drogi między zawodowym piłkarstwem a amatorszczyzną. Messi prawodopodbnie mógłby kupić ich życia na targu niewolników za swoją miesięczną wypłatę.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Mój kumpel zawsze mawia: Paolo Guerrero nic, nigdy, nikomu nie strzelił. Biorąc pod uwagę liczbę okazji do zdobycia gola w meczu z Meksykiem, trudno się z tym nie zgodzić. Podejrzewam, że Pizzaro byłby bardziej skuteczny, ale to by było gdyby :rolleyes: . Ale dzisiaj Guarani zagrali świetnie przeciwko słabiutkiej Brazylii, niestety jakieś Fredy w 146 minucie doliczonego czasu niezasłużenie wyrównali :angry2:. La Vinotinto liderem grupy!!! Od czasów Copa America 2007 wujek Hugo Chavez pakuje sporo kasy w rozwój futbolu w Venezueli i widać efekty - to już nie jest ten "chłopiec do bicia", który zawsze dostarczał mnóstwo punktów rywalom z Conmebol. Boliwijscy Górale odstawili za to konkretny dramat w meczu z Kostaryką i chyba nie dadzą rady Kolumbii w ostatnim spotkaniu :P

Odnośnik do komentarza

No wczoraj Brazylia po raz kolejny błysnęła. Najbardziej podoba mi się Neimar okrzyknięty cudownym dzieckiem, w obu meczach jeden z najsłabszych na boisku. Szkoda, że biorąc pod uwagę grę Ekwadoru ciężko liczyć na odpadnięcie bazyli, na co jak najbardziej zasługują. Wart podkreślenia jest też fakt, że piłkarze canarinhos i Paragwaju wyłamali się z ogólnie przyjętej koncepcji ustanowienia rekordu najniższej średniej strzelonych goli na mecz w historii CA.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...