Skocz do zawartości

Kwestia ocen, czyli dlaczego co druga gra dostaje 9/10.


Flash.

Rekomendowane odpowiedzi

jako, ze lubię niemal wszystkie gatunki gier (prócz rts i symulatorów lotniczych ) mam duży wybór. I nigdy nie gram w gry poniżej 8 a to dlatego, że:

 

 

1 jak sami zauważyliście- dewaluacja ocen. Gry , które dostają 8 niejednokrotnie powinny miec notę na poziomie 6-7. Czyli wg skali ocen cos około 'dobra gra" . A te na 7 łapałyby sie na 5...

 

 

2 nie spędzam masy czasu z grami. Bardzo to lubie ale to tylko chobby , nie jest to najważniejsze w mym życiu. Ba, pilnuje tego by a dużo nie siedziec.

I dlatego jesli juz mam czas to doprawdy wybieram hty niż "tylko dobre gry na 7". Bo hitów jest multum wiec po co mam tracic czas na słabsze gry?

Odnośnik do komentarza

No wlasnie Orson i na tym rzecz polega ze tak nie powinno byc.

 

Teraz ocena gry nie jest juz niczym miarodajnym - ktos danej grze wystawil 9/10? A co mnie to obchodzi w momencie kiedy prawie kazda gra dostaje oceny na takim poziomie (minimum 8.5).

 

Jedyne co mi taka ocena komunikuje to to, ze gra na pewno nie jest crapem. Hity, lol. Smieszy mnie te pojecie bo tych hitow to my mamy teraz podejrzanie duzo.

 

Ta dewaluacja nie tylko sprawia ze gry ktore na to nie zasluzyly, dostaja wysoka ocene. Skutkiem jest rowniez to ze na podstawie recenzji prawie ze nie da sie stwierdzic czy dana gra naprawde jest wybijajaca sie perelka.

Dlatego wazne jest to, aby wyrobic swoje wlasne zdanie i podchodzic do wszelkich recenzji jak i opinii innych z dystansem, podchodzic do nich z rozsadkiem a nie jarac sie cyferkami jak jakis idiota, bo te cyferki niestety niewiele juz znacza.

Edytowane przez Yabollek007
Odnośnik do komentarza

Obligatory picture is obligatory:

Reviewscale.jpg

 

O "sensie" ocen i oceniania wypowiadałem się swego czasu z nudów na "blogassku". Za dużo tego, więc wklejać nie będę - równie znudzonych zachęcam do lektury - http://ja.gram.pl/SuavekS/51

 

W skrócie jednak, wszyscy są siebie warci, tak naprawdę. Tj. zarówno recenzenci, coraz bardziej zacierający jakiekolwiek różnice między poszczególnymi notami, jak i czytelnicy i konsumenci, którzy albo wywierają na niektórych wydawcach presję, albo nie potrafią myśleć za siebie, gdyż każdy interpretuje wszelkie oceny na swój sposób - a tych przecież jest mnóstwo (skale ocen, kryteria ocen, wyznacznik funu, wyznacznik jakości, własne widzimisię, blah blah blah).

 

Kwestią problematyczną jest wszechobecny brak porozumienia w faktycznym znaczeniu ocen. Każdy sobie, każdy sobie, a potem i tak wszystko wrzucane jest do jednego wora i wykorzystywany w maszynie marketingowej. Otóż powszechnie uważa się, że ocena jest jakimś wyznacznikiem jakości - im wyżej, tym lepiej. Bo przecież ładnie prezentuje się później średnia w jakimś metacritic czy gamerankings. Innym razem wysoką notę wypada wystawić, ponieważ wydawca wyłożył odpowiednią sumkę pieniędzy, więc nie wypada po jego tytule pojechać zbyt mocno. A i czy nie pięknie prezentuje się potem logo jakiegoś serwisu, cyferka 9/10 i komentarz "masterpiece" wydrukowany na pudełku samozwańczej edycji GOTY? W moich oczach cały ten proces w branży jest już tylko i wyłącznie jednym z elementów większej ekonomii, na który nacinają się przeciętni, (przepraszam za wyrażenie) niemyślący konsumenci. Lecą do sklepów bo kolejny brązowy shooterek dostał 9+/10, ale kijem nie tkną równie przyjemnej gierki indie, bo dostała "tylko" 7/10, albo nikt jej nie ocenił wcale, bądź też dostatecznie nie rozhajpował. Albo w drugą stronę - mamy wielkich krytyków co potem włażą na fora czy strony i debatują czy aby nowy Modern Warfare zasłużył na 9+/10, czy też może jest to gra na 9/10, albo, *gasp*, 8,5/10. Już nie wspominając nawet o tych co od razu bez grania stwierdzą, że to crap i odgrzewany kotlet co "nie zasługuje nawet na 5/10". I licytacja się toczy, wojenki na forach nie ustają.

 

Przepraszam jeśli brzmi to egoistycznie z mojej strony, ale tak to właśnie widzę. Sam się za jakiegoś obiektywnego krytyka nie uważam, nawet jeśli zazwyczaj staram się racjonalnie oceniać produkt, ale gdy tak patrzę co się dzieje w branży, to autentycznie jestem za całkowitym wyzbyciem się not końcowych. Bowiem są rzeczy, które da się ocenić obiektywnie, ale są też takie, które pozostaną tylko i wyłącznie kwestią subiektywną. A że mówimy o elektronicznej ROZRYWCE, czy naprawdę powinniśmy wmawiać komuś co jest dobre a co nie? Co powinien kupić, a co ominąć szerokim łukiem? Po własnym przykładzie widzę, że często nie podobają mi się wielce rozreklamowane tytuły, podczas gdy "średniaki" bawią mnie całymi dniami. Czy nie to właśnie powinno się liczyć w tym wszystkim? Fun?

 

Usunąć oceny, skupić się na treści. Zmusić leniwych do czytania - przynajmniej paragrafu końcowego, zgrabnie podsumowującego wady i zalety produktu. Koniec z patrzeniem na oceny, tudzież wypytywaniem "co gra XYZ dostała w magazynie ZYX i dlaczego tak nisko/wysoko??!!" Po dobrym tekście czytelnik/konsument sam stwierdzi czy dany produkt jest dla niego. Ocena mu tego nie powie, a przynajmniej nie do końca. A już na pewno nie w dzisiejszych czasach. Masowe rozpieszczanie ludzi może i jest dobrą zagrywką z ekonomicznego punktu widzenia, ale tragedią na dłuższą metę. No chyba, że ktoś naprawdę chce się licytować czy aby Skyrim zasługuje na te 9/10. Tylko w momencie gdy oni będą debatować, ja się będę dobrze bawił, bo wiem czego się już mogę spodziewać (na dobre i na złe) i gierkę sobie zakupię. Nie kupię za to Modern Warfare 3, bo zwyczajnie nie jest to mój typ zabawy - nie ważne jak efektowna kampania by nie była, a multiplayer rozbudowany.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
Skupianie się na treści... i serio uważacie, że z treści recenzji na 9, a już tym bardziej na 10 doszukacie się czegokolwiek poza pianiem z zachwytu nad grą?
Tak. Polecam recenzje GameTrailers. Nie zgadzam się często z ich ocenami, ale opis i analiza poszczególnych aspektów rozgrywki są dla mnie zazwyczaj wystarczające. Dlatego też w pierwszej kolejności udaję się do ich serwisu, jeśli szukam recki nowości.

 

A jeśli widzisz, że nie ma w tekście nic poza ochami i achami... może pora zmienić serwis "informacyjny"? ;> Wiesz, nikt tego za Ciebie nie zrobi przecież. Odrobina inicjatywy i otwartego myślenia jest mile wskazana.

 

Recenzent powie, że kampania jest super hiper i trwa 4h. Ja wyłapię z tego nie tyle, że jest super i hiper, ale że trwa 4h, co w moim rozumowaniu oznacza "poczekaj z zakupem aż będzie na wyprzedaży". Ot przykład. A że nota 9/10 na końcu to mi zwisa akurat.

Odnośnik do komentarza

No doba ale ...wy macie serio czas na to by grac w gry na DZIESIEJSZE siódemki?

 

Serio macie? To zazdroszczę, serio. Bo ja gram tylko od 8,5 -10 (to takie uproszczenie, nie czepiac sie) a w obecnym momencie na półce czekają:

 

- Bioshock

 

-Bioshock 2

 

-MGS4

 

Potem kupie LA. Noire, dojdzie U3, BF , kumpel ma Dragone Age 2 i Crysisa...sporo zaległosci. Po co mi gry srednie?

Odnośnik do komentarza
prosze wymienic mi zaje.bistą grę która ma oceny poniżej 7.
Co z tego, że nawet bym wymienił, skoro Ty byś przy takim nastawieniu odwrócił kota ogonem i powiedział albo, że jestem wyjątkiem i tylko mi się gra podoba (wcale nie jest zaybista), albo że nie mam racji bo... oceny "większości" mówią co innego ;>

 

To jest właśnie ta mentalność - cyferka ponad resztę. Ktoś powiedział, że coś jest dobre, więc jak grzeczna owieczka będę grał tylko w to, nawet jeśli nie do końca odpowiada mojemu gustowi.

 

To tak właściwie po co są oceny poniżej 7...?

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Histeryczne rozpacze co niektórych, jaki to świat jest straszny, bo dobre gry dostają cyferkę 9 zamiast 7, jest doprawdy przekomiczna.

 

 

No i oczywiście "obligatory picture", nieoparty na żadnych danych, a na jedynej rzeczy, na której opierają się nastoletni internauci - oczywistej oczywistości, że kiedyś bez wątpienia było lepiej. No przecież świat nie mógł zostać swtorzony przez Boga z takim wypaczeniem, że gry według mnie tylko dobre dostają 9! W przykazaniach jak byk stoi: "nie będziesz wystawiał 9/10 grom które nie są incredible".

 

 

Ja tam wolę coś sprawdzić, zanim zacznę biadać, jakie to okropne. Wziąłem do ręki 10 pierwszych numerów "Edge'a" - jedenaście "dziewiątek". Ostatnie 10 numerów - piętnaście. Jak dla kogoś to jest różnica, która wypacza świat, no to gratsy. Zwłaszcza, że gdyby odliczyć gry indie sprzedawane za 15 dolców, których wtedy nie było, to tych dziewiątek jest dokładnie tyle samo.

 

 

Innych mediów mi się nie chce przeglądać, ale pewnie byłoby to samo. Te wspaniałe, cudowne, dobrze oceniające "early 00's" to przecież moment, w którym IGN dał 10/10 Meal Gear Solid na GBC, a Gamespot - trzeciemu Tony'emu Hawkowi i Chrono Cross. Na szczęście większość osób zmieniła od tego czasu nicki albo ich komentarze zniknęły w czeluściach delete'u, więc tradycyjnie mogą dalej płakać, że jakie to te cyferki teraz wysokie, no jak tu żyć.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Kiedyś lepiej nie było. Wręcz śmiem twierdzić, że było gorzej, gdy tak sobie przypomnę stare numery "wielkich" czasopism pokroju Gamblera, Secret Service, czy Top Secret, z tych polskich. Obrazek jednak jest o tyle trafny, że ta pierwsza jego część jak najbardziej ukazuje prawdziwy wizerunek sytuacji, co zresztą potwierdzają niektórzy tutejsi dyskutanci. Nie liczy się nic poniżej 7 - równie dobrze mogłoby tego nie być. A i wszystko w okolicach tych siódemek to już przecież dyskusyjne produkcje.

 

"Kiedyś" sytuacja była o tyle inna, że nie było wokół gierek tyle szumu co teraz. Inne były też fundusze i dyspozycyjność sprzętu wśród konsumentów, w związku z czym ludzie nie zawsze grali w to co chcieli, lecz w to co mieli (w związku z czym nierzadko sami wyrabiali sobie opinie). Nie było też powszechnego dostępu do Internetu, więc i okazji do dyskusji takich jak ta nie było za wiele w społeczności graczy, nie wspominając o swobodnym dostępie do informacji i zbiorów danych. Teraz jest to co najwyżej jeszcze bardziej wyraźna maszyna napędowa branży. Nie liczy się "co gra dostała na premierę", lecz "ile dziewiątek dostała na premierę i dlaczego ktoś się wyróżnił dając ósemkę".

 

Z drugiej strony, są serwisy czy czasopisma, do których ten obrazek jak najbardziej by odpowiadał. Przykład z głowy - GameSpot. Kiedyś ich recenzje były nawet niezłe, opisowe, a oceny zróżnicowane. Obecnie jednak nie pamiętam aby wystawiali coś innego niż przedział 8-10. Jeśli już to 3 lub 6 jeśli dostaną jakiegoś jRPG albo niszowy tytuł. Tak czy inaczej, serwis ten to komedia na chwilę obecną.

Odnośnik do komentarza

podam trafny wg mnie przykład: Homefront. Dostaje w PE 7 czyli wg oceniaczki jest grą dobrą. A jest IMO przeciętna czyli przywołując oceniaczke powinna byc 5 /10. Mi szkoda czasu na HF bo czeka z 5 lepszych strzelanek. No a moja doba ma 24 godz , nie eiem jak wasze...

Odnośnik do komentarza
No więc ja podałem jakieś przykłady, a ty tyle, że "były zróżnicowane". Pozostaję sceptyczny.
Ale czego oczekujesz? Że Ci cały katalog gier i ocen pod nosek podstawię do analizy? Zresztą, nawet się z Tobą nie sprzeczam, lecz przyznaję rację generalnie. Jeszcze więcej gier niż obecnie dostawało łatwe 9 i 10. Zresztą, kiedyś o maksymalną notę było dużo łatwiej niż obecnie.

Śmiem po prostu twierdzić, że pomimo tych wszechobecnych dziewiątek czy dziesiątek zdarzały się sytuacje, gdy równie wypromowane lub uwidocznione były także tytuły "słabsze". Nie cofnę się w czasie ani nie będę szukał przykładów, ale oceny faktycznie sięgały od jedynki, do dziesiątki. Może było to wynikiem tego, że recenzowana była większość produktów pojawiających się na rynku? Nie wiem. Pamiętam jednak, że nie trudno było o obszerną recenzję gry z niższej półki.

Obecnie odnoszę jednak WRAŻENIE (jeśli Cię takie określenie dostatecznie usatysfakcjonuje), że oprócz tych wszystkich 8-10 przyznawanych megahitom rozreklamowanym na długo przed premierą, jakoś rzadko spotyka się cokolwiek z niższej skali. Widać po prostu, że nikt tak naprawdę nie przykłada już do tego typu pozycji uwagi, więc czy to będzie 3, czy to będzie 6 już mało kogo obchodzi - dla czytelnika/widza będzie to crap tak czy inaczej

Odnośnik do komentarza

dla mnie za(pipi)istą grą jest Lost Planet 2 oceniane chyba na 68 na metacritic, podoba mi się cała otoczka tej gry i boss'y jakie można spotkać, szkoda że taka niska średnia

 

Ale czemu szkoda? Inaczej by sie gralo, gdyby miala srednia ~90?

Edytowane przez Czez
Odnośnik do komentarza

 

oj nie czarujmy sie. Te wysoko oceniane to te dobre, te nisko to te złe (taadaaam).

prosze wymienic mi zaje.bistą grę która ma oceny poniżej 7.

 

Nexus: Jupiter Incident, Space Empires 5, M&B Warband, Crusader Kings - wszystkie te tytuły mają poniżej 80 na metacritic ( Nexus najwyzej z 77 ) a w kazdy z nich mozna łupac miesiącami.

 

Nigdy nie należy wyrabiać sobie opinii o grze na podstawie oceny w gazecie albo serwisie bo sie mozna przejechac i to mocno.

Odnośnik do komentarza

Ja zawsze będę przytaczał metacritic. Tam mamy filmy, seriale, muzykę i gry. Zobaczcie na średnie każdej gałęzi rozrywki. Dobra gra to średnia od 85-95.

 

Filmweb jest jaki jest, ale tamtejsze oceny czyli np 7 to film dobry, to punktacja którą staram się kierować, ale nie lubię czegoś oceniać w skali. Growe dziennikarstwo to obecnie śmiech, gdzie brak 9 lub 10 dla bardzo dobrej gry to zamach stanu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...