-
A teraz poważnie: naprawdę ktoś wierzył w premierę w październiku 2025??! Po jednym jedynym opublikowanym trailerze z brodą, bez choćby cienia jakiegokolwiek oficjalnego screena , nie mówiąc o filmiku z minutowym gejplejem z przecieku?? Jeśli tak to... -
Pierwszy screen ekskluzywnie u Dżofa w grudniu
-
Ok, a co się stanie jak runda dobiegnie końca? Automatycznie jestem przenoszony do HUB-a?
-
Ciekawa sprawa. Mój kod do tej alfy czy tam bety był IDENTYCZNY jak ten co umieściłeś wyżej. Wygląda więc na to, że jest jeden kod do wykorzystania przez wszystkich, no chyba że jak wchodzimy w udostępniony link to zawsze wyświetla ten, którego wcześniej wysłaliśmy. Jakby co to mój kod był następujący: HBAN-97RK-9TTB Niech ktoś z "nowicjuszy" najwyżej go sprawdzi i napisze czy da się na niego wejść. Co do technikaliów to u mnie żadnych, najmniejszych lagów nie zanotowałem. Wszystko płynnie w tempo. Tylko nie bardzo wiem po co ja do tej strefy wchodzę podpowie ktoś? Są jakieś wskazówki? Na przykład co sie stanie jak upłynie te 20 minut na rundę, a ja będę się znajdował w "szczerym polu" to co, zginę?
-
Pograłem chwile i szczerze? Nie bardzo wiem o co tam tak naprawdę chodzi. Nie będę ukrywał, że nie jestem mocny w exreaction szutery, ponieważ Destiny1&2 bardzo mi się nie spodobało, więc odrzuciło mnie od innych gier tego typu. Aha...grałem dość sporo w The Division 2 swego czasu, gra mnie nawet wciągnęła, ale na moment kiedy w nią grałem też coś z nią było nie tak, ponieważ nie mogłem w niej poczynić w pewnym momencie żadnego progresu. Tu też czuję się zdezorientowany. Wchodzę na olbrzymią mapę sam, biegnę około wirtualnego kilometra, wpadam do jakiejś wielkiej budowli, strącam jakiegoś drona, po czym nagle wpada jakiś koleś, zabija mnie dosłownie jednym strzałem i doopa. Wchodzę ponownie i sytuacja się powtarza. Dostaje niby jakieś zadania od postaci w hubie, ale zanim cokolwiek porobię to znów wpada inny kolo i mnie szybciutko wyjaśnia. Gra sprawia dobre wrażenie pod względem technikaliów i grafiki (gram na bieda PS5), strzela się nawet nawet bym powiedział, dźwięk jest znakomity, tylko no właśnie... trochę nudnawa się wydaje ta gejplejowa eksploracja. Niby runda się kończy co dwadzieścia minut, ale co tam jest w zasadzie celem to nie wiem
-
-
Kompletnie nic nie wiedziałem o tej gierce, aż do dzisiaj. Świetnie to wszystko wygląda Zapisałem się przed chwilą do testów, ale nie wiem czy nie za późno
-
Ja za to nie rozumiem, dlaczego nie zdecydowano się na Multiplayer. Takie dynamiczne arenowe arkadowe Multi bardzo by się przydało, ponieważ bardzo IMO brakuje obecnie na rynku takich gier. A tak to pewnie zagram albo na pożyczonym xboxie, albo na PS5 jak kody będą dodawać do czipsów...
Poziom Trudnych Spraw? ja rozumiem, że Belka urodą na pewno nie grzeszy, ale odbieranie jej umiejętności aktorskich to co najmniej nadmierne zacietrzewienie. Ja uważam, że to głównie one (wysokie umiejętności) były główną przyczyną jej zatrudnienia. To dlaczego np dla przeciwwagi nikt nie czepia się bardzo IMO nie trafionej obsady odnośnie Abby? Wszak postać odgrywa bardzo atrakcyjna aktorka, a w grze jak wszyscy wiemy występował płaskodeskowy mutant z mięśniami zawodniczki/ zawodnika MMA Wracając zaś do serialu to drugi odcinek szalenie mi się spodobał. On wreszcie ostatecznie i dobitnie udowodnił sens powstania serialu na podstawie gry, albowiem scen ataku na Jackson w najmniejszym stopniu nie dało by się zrobić w grze, no chyba że w postaci filmiku przerywnikowego, w którego powstanie zaangażowano by Platige Image. Nie mogę się wprost doczekać na kolejny odcinek. Całe szczęście poniedziałek tuż za rogiem.
Ja czekam. Mam nadzieję, że otwarta beta pozwoli należycie i w miarę dogłębnie grę przetestować. Bungo należy się danie im szansy. Kluczowy dla mnie aspekt to gunplay. Jak będzie z grubsza zbliżony do tego z Halo 5 to mogę się nawet pokusić o zakup pełniaka.
Moja wersyjka wyglądała jakoś tak:
Pamiętam, że niemal 20 lat temu kupiłem tę grę (Elder Scrolls IV: Oblivion) w wersji kolekcjonerskiej na X360. Oprócz pięknie rozkładanego pudełka była tam chyba dodatkowa płyta z muzyką i metalowy medalion. To była jedna z moich pierwszych gier na tę konsolę. Grę sprowadziłem z jakiegoś ówcześnie popularnego wśród polskich graczy australijskiego sklepu wysyłkowego. Zapomniałem jego nazwy (sklepu), ale raczej już nie istnieją. Czekałem na grę obgryzając paluchy z niecierpliwości jak nie przymierzając nastolatek na pierwsze ruchanie. Niestety...po zagraniu okazało się, że gra to jedno wielkie parujące gówno :/ Jedno z największych moich rozczarowań growych ever. Nudna w chuj, co chwila loadingi nawet w trakcie przechodzenia niewielkiej lokacji, z beznadziejnym systemem walki. W zasadzie ciężko to nazwać jakimś systemem walki.Lipsync i ogólnie wszechobecne drewno to just bethesda things. Plusy? Czasem ładne widoczki, niezłe jak na owe czasy tekstury, zwłaszcza wewnątrz niektórych dungeonów i tu muszę uczciwie oddać - GENIALNA muzyka Jeremy Soule`a. Gdyby nie owa muzyka to ta gra byłaby dennym dnem dna, a tak została przeze mnie choć w niewielkim stopniu zapamiętana. Tyle tytułem wspomnień.
