
Treść opublikowana przez Mendrek
-
co cię cieszy, a co złości?
Ja kiedyś pozbyłem się wszystkich CDA (a do tego Clicków i Playów), jakieś niedobitki mi tylko zostały i w sumię żałuję. Wyniosłem je na śmietnik. Pewnie wziął je jakiś anty-fan CDA, którzy to ponoć na śmietnikach znajdują CDA. True story. Na szczęście ktoś mi kiedyś podarował swoją kolekcję Secret Service, w idealnym stanie w dodatku. Też chyba chciał się ich pozbyć. A tam takie skarbeńka, od pierwszego numeru, którego jakość papieru jest taka, że ma ochotę się rozsypać od samego patrzenia Click! dziś czyta się lepiej niż kiedyś. Dawniej to było takie pismo dla dzieci, więc się miało z niego bekę i kupowało dla CD. A dziś to jak podróż w idylliczne dzieciństwo Z bieżących tematów, to wkurzyłem się że kupiłem jak maniak pełno gier na GoG-u. I wiele z nich nie miało fajnych polskich wersji. Myślałem, cóż trudno, prawa autorskie i takie czasy pewnie. A tu na Steam okazuje się, że jednak można z tymi polskimi wersjami No kurde, Baldur's Gate bez Fronczewskiego to jak zglitchowana wersja...
-
Mundialowy typer 2018
Biorę udział, aby dodać typerowi nieco pikanterii
-
Dostawca internetu
Ja też zastanawiam się nad innym operatorem. Od czasów antycznych jestem związany z Toyą i generalnie wszystko śmiga, oprócz tego że na PS4 miewam duże problemy z połączeniami bezpośrednimi, tj. gdy gra szuka połączenia między dwoma graczami (np. w bijatykach czy PES-ie). Zwykle nie łączy mnie z Niemcami czy UK, za to z jakiś przyczyn nie ma problemu z Włochami czy Hiszpanami (gdzie z kolei pingi są ujowe). Nie wiem na ile to wina ustawień konsoli, ile samej konsoli, a ile łącza - kiedyś myślałem że to wina netcode gier, ale widziałem że u innych to normalnie działa, więc problem musi być u mnie. Niemniej cała reszta działa wypaśnie. Ok, ale do sedna. Był u mnie akwizytor z UPC, mają u nas podciągnięty światłowód. Oczywiście umowa lojalka i najlepiej z dekoderem. Pytam się - czy mogę przetestować? A on że teoretycznie nie, ale można wziąć podpisać umowę, po czym po dwóch tygodniach ją zerwać. I ponoć ŻADNYCH opłat z tym związanych, ani aktywacyjna, ani abonamentowa. Coś mi tu śmierdzi, ale może ktoś już z was tak próbował? Bo jeśli faktycznie tak się da, to bym spróbował i zobaczył czy na innym dostawcy problem mam ten sam i wina jest już w samej konsoli...
-
Champions League
Fajny mecz, taki a la Virtua Striker 3, czyli nikt się nie muruje, wszyscy kopią do przodu, no i dużo strzelania
-
Reklamacje / Gwarancja PS4
Sklep X-console daje drugi rok, ale wysyłają do serwisu Sony. Stąd moje podejrzenia, czemu tak odwodzą do tego, pewnie bulą słono. Wolę się jednak upewnić że blefują...
-
Reklamacje / Gwarancja PS4
Ok, jako że kończy się drugi rok na gwarze, a konsola jest strasznie głośna nawet jak na niskie standardy tej cechy w PS4 (prawdę mówiąc od początku była), tak planuję oddać jeszcze do serwisu. Kupowałem w X-Consoles. I jak tylko wspomnę o tym, że chcę to zrobić, to sklep stara się mnie od tego odwieść, twierdząc że albo nie wyczyszczą, albo przetrzymają 2 miesiące. Nie wiem ile w tym ściemy (pewnie wiele), a ile prawdy (o serwisie Sony dużo złego słyszałem). I tu pytanie do Was - czy faktycznie jest tak źle, jak opisuje to sklep? Czy jednak lepiej wydać te 150-200 PLN by na szybkie SPA (co sprawi, że stracę gwarancję, której zostało niecałe pół roku)? Miał ktoś do czynienia z czyszczeniem konsoli w serwisie Sony?
-
Dom z papieru - 2017 - Antena 3
UWAGA SPOILER Aha, jako że obejrzałem jakiś miesiąc temu do końca, uważam to za bardzo dobry film z gatunku heist, bo ten hiszpański sznyt dodaje świeżości. Przez co film jest nie tyle o skoku, co o ludziach i ich ideach/marzeniach. Każdy odcinek był dramatem i kończył się jakimś mocnym akcentem. Bohaterowie także jak na ludzi przystało, zachowywali się w sposób czasami mało logiczny, ale właśnie to nadawało im głębi. Nawet jeśli niektóre rzeczy były naciągane, to należy to wpisać w konwencję filmu. Trochę romantycznego, trochę sensacyjnego, trochę buntowniczego. Jak dla mnie jeden z najlepszych seriali na Netflixie
-
co cię cieszy, a co złości?
Jak dla mnie, to Kojima już przy Peace Walkerze objawiał mocne oznaki wypalenia serią i osobiście uważam że w kwestii klimatu to Portable Ops oferował więcej, fabularnie IMO końcówka PO lepsza niż ta z PW. Najbardziej żałuję, że przez przykucie do MGS-a, ucierpiało uniwersum Zone of the Enders, które osobiście mega mi się podoba
-
co cię cieszy, a co złości?
@drozdu7 Jako posiadacz PSP, mogę Ci polecić bardzo ten sprzęcik, o wiele bardziej niż np. Vitę. Biblioteka jest bardziej "europejska", często oparta na markach na których się też wychowywaliśmy. Od razu jak zawsze zaprzeczę jakoby na PSP było tylko "kilka gier wartych ogrania" czy że "PSP nie ma gier". Założę się, że połowy tego byś co warte ogrania nie zaliczył. Mamy bijatyki bez kompromisów - m. in. Tekkeny i jeden Soul Calibur. Mamy gry stealth-action - m. in. dwa Syphon Filtery i dwa MGS-y, z czego PO jest poprawne, a Peace Walker przyjemny. Mamy GTA - nieco archaiczne LCS i bardzo dobre VCS (IMO lepsze od VC i SA) z fajną fabułą i klimatem, a także miastem Vice City. Mamy świetne arcade wyścigi - m. in. dwa Ridge Racery czy dwa Wipeouty, dwa Burnouty, czy Midnight Club LA Remix Mamy dobre symulatory wyścigowe - m. in. Gran Turismo, czy F1 2009 (z Kubicą nawet ) Mamy dobre strzelaniny - m. in. dwa Pursuit Force, czy kilka gier z serii Socom (z czego jedna a la Full Spectrum Warrior) Mamy przyjemne fps-y - Resistance czy dwa Medal of Honory Mamy fajne platformówki - 2 Jaki, czy 2 Ratchety Mamy świetne jrpg-i - Joanne D'Arc czy Kindgom Hearts Mamy świetne gry typowo handheldowe - m.in. trzy Patapony, czy dwa Loco Roco Mamy nawet menadżery piłkarskie - m. in. dwa Football Manager Handheld Czy strategie - np. Field Commander (zrzynka z Advance Wars ) Są także taktyczne rpg-i - dwie Valkyrie Chronocicles czy Disgaea Mamy Monster Huntery - m. in. Monster Hunter Unite Są także świetne odświeżenia - Valkyrie Profile Lenneth czy Final Fantasy Tactics (ale ja nie cierpię akurat tego, jeno inni chwalą bardzo) Świetne są składanki oldschoolu - Mega Drive Collection czy kolekcja od Capcomu Jest także fenomenalna Final Fantasy Dissidia: Duodecim (jedynki nie bierz, bo upchnęli ją całą w dwójce ) Gry kaciane i z użyciem kart - dwa Metal Gear Acid czy Eye of Judgement Gry sportowe - są i stare Fify, jest stary PES, oraz parę innych dyscyplin sportu Mógłbym wymieniać każdy inny gatunek i dokładać kolejne tytuły. No i masz całą masę gier z PSX-a na małym ekranie - od Crashy, Spyro, Front Mission, LOK: Blood Omen, Toy Story 2, Metal Gear Solid, Theme Hospital, Kula World, miazga! Kurde, jakby Vita miała połowę, albo 1/4 takiej dobroci co miało PSP, to by może pożyła dłużej, ale jeśli kogoś interesuje moje zdanie nt. Vity, to mocno ssie jak się patrzy na poprzedniczkę...
-
Champions League
Suareza to chyba dziś ktoś będzie zbierał z jakiegoś rowu, kompletnie pijanego...
-
Właśnie zacząłem...
Wild Arms 3 - jako że było w cebupromocji w wersji na PS4, to łyknąłem. I serio, ta emulacja akurat tu wypada bardzo dobrze. Cel-shading podniesiony do HD wygląda po prostu ślicznie i pomimo że gra z 2002, to można o tym zapomnieć. Gra w swoim czasie została surowo oceniona, jako "zwykły jrpg" i dostała oceny 7+. W dzisiejszych czasach pewnie wylądowałaby na 8-9 Klimat futurystycznego westernu jest w tej grze mocny, mechanika walki przypomina trochę Chrono Crossa (musimy naładować pasek zwykłymi akcjami by móc używać specjali), a przy okazji walka wygląda efektownie (postacie biegają, pomimo że to klasyczny system turowy). Jest też kozackie intro, które pojawia się po pierwszym z czterech prologów. Które ponoć się zmienia w trakcie gry nieco (np. dochodzi wokal), ale jeszcze nie doszedłem Fajnie zapowiada się zespół. Typowy wędrowny chłopaczyna rewolweriowiec, łowca nagród i potworów z karabinem snajperskim, chcąca pomagać i przeżywać przygody kobietka z dużą spluwą, oraz Indianin ze strzelbą i magią który nie chce żyć na uboczu. Bardzo mnie ta gra wciągnęła i chyba oleję nowości i przejdę ciągiem
-
Anime godne polecania
Na Netflixie pojawił się "Children of the Whales". Ładnie animowane i przyjemne anime, w świecie wyjętym z jakiegoś lepszego jrpg-a. Na dryfującej po oceanach piasku wyspie żyją ludzie. Większość z nich to Naznaczeni, mogący używać Tymii (magia oparta o emocje), którzy poza tym żyją 20-30 lat. Reszta to zwykli ludzie, którzy żyją dłużej i są także w Radzie Starszych. Główny bohater to kronikarz, który pomimo pewnego oporu reszty (papier jest cenny), stara się spisywać dzieje wyspy Błotnistego Wieloryba. Wszystko się zmienia, gdy napotykają inną dryfującą wyspę, gdzie spotykają samotną wojowniczkę. Jej obecność zwiastuje tragedię i koniec spokoju na wyspie. Cóż, bardzo mi się podoba to anime i chyba wchłonę dość szybko
-
Pitbull: Ostatni Pies
Wróciłem z seansu i moim zdaniem strasznie nierówno. Początek to mocny akcent, choć no trochę slapstickowe, ale niech będzie. Potem pomimo obracania się wokół kilku postaci, to jednak akcja robi się gęsta i nie przynudza, pojawia się Doda która gra początkowo bardzo zachowawczo i bezpłciowo, a jej rola nie wiadomo po co zajmuje czas ekranowy. Za to Pazura nie wkurza i nawet wyszedł poprawnie. Jakoś tak w połowie następuje mocny plot twist. Chciałoby się aby była jakaś konkluzja, lecz potem zaczyna się jakiś przydługi bzdurny epizod jakby reżyser nie wiedział czym wypełnić drugą połowę filmu, a efekt końcowy epizodu przypomina komedię z nutką satyry. Na szczęście końcówka wraca do formy i staje się bzdurnym ale efektownym filmem sensacyjnym, w którym logika ustępuje radosnemu używaniu broni. Ostateczne rozwiązanie intrygi jest oczywiście z pupy i nijak bez tej jednej rozmowy się nie dałoby raczej domyśleć. Film więc ma swoje mocniejsze momenty, większość czasu idzie go oglądać, niekiedy skręca w typowo paprykową satyrę mocno utartych stereotypów, a niekiedy wychodzi pasikowszczyzna w postaci umowności zdarzeń. Na obie rzeczy można spokojnie przymknąć oko. Wkurza tylko, że postacie jakieś takie prostoliniowe i w zasadzie żadna nie wykazuje większej głębi. No i Dziędziel nie pasował po prostu tam. Więc generalnie film porządny, ale bez rewelacji. Co i tak jest chyba sukcesem jeśli chodzi o polskie kino sensacyjne...
-
Konsolowa Tęcza
http://on.wsj.com/2IsgCMr To się nazywa szacunek do marki A tak serio, to nie jest to jedyny pewnie taki przypadek. Niestety, ale czeka nas ogromna bitwa z zakusami wydawców gier, którzy bardzo chytrze od dawna patrzą na rynek gier mobilnych, a przede wszystkim na dochody jakie generuje. Czają się i czekają na dobry moment, powoli sącząc truciznę. Rynek mobilnych MMO jest bardzo skażony i patologiczny za sprawą gromadzenia się tam bogatych snobów, którzy nie są specjalnie hardkorowymi graczami, za to mają dużo pieniędzy i chcą za nie kupować sobie wygrane w grach. Oni płacą setkami dolarów dziennie, tylko po to by podreperować ego kosztem dziesiątkom tysięcy frajerów, którzy chcą sobie "pograć za darmo". P2W to dziś standard, bo to niesamowicie rentowna transakcja między "wielorybami" (jak się mawia na bogaczy w grach P2W) a wydawcami. Mobilki są wręcz wypełnione mechanizmami hazardowymi, które mają frajerów utrzymać przy grze jak najdłużej, a najlepiej by też coś tam dawali i gonili za króliczkiem. Gry jako usługi, w których stali bywalcy będą zostawiać pieniążki, mikrotransakcje, f2p, p2w i chińscy farmerzy w MMO którzy są jak szarańcza dla naszego wrażliwego ekosystemu. Wróg jest u bram i tylko od naszego ogarnięcia się w postaci masowego sprzeciwu, zależy czy nie zaczniemy się w d*pie urządzać i nie obudzimy się w świecie gier, w którym z nostalgią będziemy wspominać obecne czasy...
-
Champions League
No, to się nazywa dojrzałość. Mógł próbować setną bramkę walnąć, ale podał do młodzika i wybrał asystę
-
Champions League
Dobry wieczór!
-
Właśnie zacząłem...
Volgarr the Viking. Kurde, ta platformówka wyjęta z ery Amigi i SNES-a. Kiedyś na takie platformówki wołało się "gry zręcznościowe". Jest wymagająco, trudno, ale nie masochistycznie. Klasyczne w zasadzie: "graj od początku poziomu, póki nie wkujesz na pamięć i zagrasz skillowo". Kurcze tak jak nie lubię platformówek, tak przy tej czuję się jak dzieciak co grał w nie, bo były po prostu popularne No i muzyczka całkiem spoko, klimacik nawet, kapka gore i przyjemnie zaprojektowane poziomy. Obecnie za 12.50 PLN na PS4 w cross buy z PS3 i PSV. Dobry deal
-
Niegranie w gry
Ja lubię klasyczne sandboxy, tj. open world gdzie jest po prostu bezstresowa, prosta i przyjemna rozgrywka w różnorakiej formie, lub taka w której główny trzon pomimo powtarzalności jest po prostu relaksująco przyjemny. Do takich gier zaliczam Just Cause, Saints Row, czy nawet Carmageddon. I to coś musi być łatwo dostępne od ręki. Wtedy po prostu relaksuję się od głównych misji czy wymagających wyzwań. Mnie wycieczki krajobrazowe, czy szukanie drugiego dna w nudnej scenerii nie bawi. Nieco większą tolerancję mam co do RPG-ów, gdzie nudne podróże od side questa do side questa są wpisane w pewien kanon. Z kolei w RDR, nudne i puste tereny dodawały niesamowicie klimatu, ot taki paradoks. A co do niegrania w gry, to po prostu życie - czasu i sił mniej. Kiedyś miało się ferie, wakacje, choroby zdarzały się częściej. I nie było tyle kasy na gry, więc się miało ich mniej. Pamiętam jak katowałem np. Morrowinda, setki godzin, odkrywanie każdego skrawka mapy, czytanie książek by potem dyskutować na temat różnic kulturowych w Tamriel z innymi maniakami nie mającymi co robić z czasem. Teraz to bym chyba z 2 lata musiał spędzić żeby się tak wgłębić...
-
własnie ukonczyłem...
South Park: FBW - gdy się grało w poprzednią część, nie sposób porównać ją z sequelem. Który w sposób umiarkowany odwołuje się do poprzedniczki, niemniej fajnie jest zagrać w jedną, a potem w drugą część. Generalnie fani South Park i tak pewnie już grali, bo generalnie obie części robią to co animowany odpowiednik - poruszają się w oparach absurdu obśmiewając obecne trendy, patologie, oraz wszystkich i wszystko co się przy okazji nawinie. Czy więc nowa część przebija starą? Jeśli chodzi o rozgrwkę, jest bardzo podobnie. Jest całkiem ciekawy system walki dopasowany do nowego settingu, a tak poza tym robimy to samo co przedtem - zbieramy, wykonujemy sidequesty i wesoło pierdzimy. Co do tego ostatniego, to znacznie rozszerzono wachlarz wykorzystania naszego anusa - trzeba przyznać, że dla brazylijskich fetyszystów puszczania bąków ta gra to istna fiesta Jeśli zaś o humor chodzi - jedynka miała MOIM ZDANIEM nieco mocniejsze momenty, ale dwójka ma generalnie momentów więcej i też potrafią mocno kopnąć w jaja Nie musicie się obawiać też cenzury - nie ma jej. I generalnie hardkorem to jest to klasyczny, antypruderyjny, kloaczny, rasistowski, antyklerykalny, itd. SP - żadna poprawność się tu nie wkradła. Dwójka wydaje się dłuższa i bardziej pełniejsza, jest też nieco bardziej spójna i generalnie sporo porytych twistów posiada. Obśmiewa też mocno komiksowe uniwersa i historie z nimi związane. Wady? Hm, obie części mają dość "spokojne" początki. Hardkor narasta stopniowo. Osobiście nie zawiodłem się. Mam nadzieję, że trzecia część już się tworzy
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
I boskim Friezą, który na koniec wypchnie ich obu i wygra Tak w zasadzie, to ten pogłos podczas zbierania energii w UI jest chyba najlepszym efektem dźwiękowym tuż po odgłosie początku gromadzenia mocy do Kamehameha
-
Właśnie zacząłem...
Shadowrun Retrurns - widać budżetowy sznyt przy pierwszej części, ale kurde ta gra pachnie beztroskim designem rpg-ów lat 90 i wczesnych lat 2000. Coś czego się nie już raczej poza indykami nie spotyka. Gra wydaje się trochę sztywna, a także cierpi na klasyczną instrukcję ze ścianami tekstu, ale czuję że będę się dobrze bawił i tak. Bardzo pozytywnie zaskoczyłem się w kostnicy, gdy spotkałem kogoś znajomego. Oby więcej takich smaczków
-
własnie ukonczyłem...
Papers, Please - przez cały czas urzeka pomysł (inspektor celny w socjalistycznej republice lat 80) i klimat, a gra uczy spostrzegawczości. Tak się składa że w mojej pracy zajmuje się czasami taką papierologią, gdzie trzeba coś weryfikować na bieżąco. To chyba pierwsza gra która w tak dosadny sposób pomogła mi w życiu zawodowym No a poza tym to wplecione w to moralne dylematy, dramaturgia, niespodziewane twisty, dbanie o rodzinę, kombinowanie i aż 20 różnych zakończeń, z czego większość złych. Pomijam umowność pewnych rzeczy, gra więc zasługuje na uznanie. Jedyny minus, to kiepskie instruowanie co do niektórych rzeczy - jak np. oznaczać niezgodności, czy jak sprawdzać wagę. Te rzeczy dowiadywałem się z internetu,, tuż po tym jak dostawałem upomnienia bo nie wiedziałem jak coś zrobić. Pomimo tego mankamentu, polecam każdemu kto chce się poczuć jak trybik w socjalistycznej utopii, od którego zależeć może niespodziewanie tak wiele
- Star Trek
-
Gra/seria którą lubiłeś i czekasz na jej reaktywację
1. Seria Chrono od Square. Ale nie wiem czy dziś nie zostałoby sprofanowane nowoczesnymi standardami, więc trochę bym się bał. Zobaczymy co wyjdzie z tego remake'u FF VII. 2. Seria Legacy of Kain. Gra zakończyła się gdy wątki splotły się i była nadzieja na jakieś epickie zwieńczenie sagi. Nie wiem czemu CD uparło się na tą Larę. Zwłaszcza że Amy Hennig odeszła z ND, a aktorzy podkładający głosy pod Raziela i Kaina najmłodsi już nie są. Głos Eldera zresztą już wykorkował. Bez tych głosów saga traci bardzo dużo. 3. Seria Syphon Filter. Dość filmowe gry to były, przyjemne, z ciekawymi zwrotami akcji i wielowymiarowymi postaciami. Czemu nikt tego do dziś nie widzi? 4. Seria Tomba! No, fajnie sielski klimat, przyjemne zagadki, nawet trochę wymagająca jeśli chodzi o bycie platformówką. Wolałbym wersję 2d niż 3d. 5. Seria Blood. Szkoda Caleba, taki antybohater z jajami i wisielczym poczuciem humoru. Gra naprawdę miała krwawy klimat, te jęki podpalanych kapłanów, no poezja normalnie. 6. Seria Neverhood. Nie wiem czy by komuś się chciało znowu tyle plasteliny zużyć, ale Klayman był jedyny w swoim rodzaju. 7. Seria Time Splitters. Do dziś jedne z najlepszych fps-ów w historii. 8. Seria Bloody Roar. Bo nie ma to jak zamienić się w królika i pocisnąć jakieś customowe combo spośród 3000 dziwacznych wariacji
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Nie zdziwiłbym się. On mianowałby się jakimś tam bogiem, co by było tematem na kinówkę i nowy arc