
Treść opublikowana przez Mendrek
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Bo przycisk przywoływał samego Zeno, a nie całą jego świtę :P Poza tym reszta została prawdopodobnie wchłonięta/zabita przez energię Zamasu która uwolniła się gdy pokonano jego fuzję z Goku Black. Jedynie Zeno był na tyle potężny, że usunął wszechświat (i Zamasu). Zresztą jaki inny sens miałby Daishinkan w usuwaniu wszechświatów niż obalenie Zeno ;)
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
NIe może być raczej Zeno, gdyż jeden z kurdupli pokazał już swoją moc, gdy w przyszłości Future Trunksa wymazał wszechświat przejęty przez Zamasu . Ale zauważcie, że dryfował tam bez celu w tej nicości i dopiero Goku go stamtąd ściągnął, co może oznaczać że Zeno nie potrafi się sam uwolnić z takiego miejsca ;)
-
Monster Hunter World
Ja mam nadzieję, że Capcom stać na stworzenie MMO w stylu FFXIV, gdzie będą raidy na 8 osób, handel i pvp. Przecież to by miało miliony graczy na serwerach, a pozostałe MH wyglądałoby biednie na tym tle. To byłby też raj dla Capcom, które uwielbia rukać na kasę, a MMO-sy to kopalnia mikrotransakcji i płatnych dodatków z dwoma nowymi questami i ubraniami. Myślę, że Capcom widzi po Bethesdzie i Square-Enix że to opłacalny biznes. Stonowany świat ma trafić w gusta też europejskich graczy. Widać, że biorą się za to na poważnie ;)
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
- własnie ukonczyłem...
Resident Evil 4 HD Remaster - niełatwo mi będzie napisać o tej grze. Z jednej strony dla niektórych ta gra ma status "gry-papieża Polaka" ery PS2, a niektórzy stawiają go i dziś na pierwszym miejscu wśród wszystkich Residentów (tych przed i tych po). Z drugiej strony, przegapiłem tą grę na PS2 i nie mam jak ubrać okularów nostalgii. A na dodatek oceniam grę, która przecież wyszła dwie generacje temu, więc ma prawo mieć pewne naleciałości tamtych czasów. Po pierwsze gameplay. Grało mi się przyjemnie i bez zgrzytania zębami. Co znaczy że gameplay musiał mocno wyprzedzić swoje czasy. Niewiele jest gier z PS2 na które nie trzeba przymykać oka w kwestii gameplay'u. Moge sobie tylko wyobrazić ekstazę grania w tą grę 12 lat temu. Nie wiem na ile poprawiono rzeczy w remasterze, ale tak czy owak grało się naprawdę wporzo i nie mam się czego przyczepić. Po drugie, fabuła. Niestety, tu mamy totalny klops. Residenty nigdy może fabularnie nie były mądre, ale ten ma tyle głupot, że nie wiem czy aby na pewno scenariusz napisał człowiek, a nie np. pies programisty. Już sam początek jest absurdalny. Córka prezydenta USA zostaje porwana, więc wysyła się JEDNEGO gościa ze zwykłą pukawką i amerykańską kurtką, który wpada jakiemuś wiochmenowi do chaty, macha mu zdjęciem laski przed oczami i w swoim amerykańskim języku próbuje porozumieć się z gospodarzem. Ten oczywiście myśląc zapewne że to zboczeniec z Ameryki napastuje go w jego własnej chacie wyciąga widły i próbuje bronić swoich wartości. Super, co nie? A przynajmniej tak to wyglądało. Potem jest niewiele lepiej i do samego końca nie przestaje być idiotycznie, a główny motyw tej organizacji zawstydziłby niejednego reżysera filmów klasy Z. Dialogów jest niedużo, a jak są, to są płytkie niczym przybrzeżne wody Jukatanu. Nie wspomnę o takich absurdach jak Po trzecie, muzyka i dźwięk. Tak sobie. Większość czasu to muzyka w stylu "łuuuuuu łooooo łuuuuu łoooo" i chyba tylko jeden utwrór jest miły dla ucha. Dźwięki ok, poza Ashley której głos zachęcał niejednokrotnie do przerobienia jej na "przypadkową ofiarę" shotguna. W ogóle voice acting jest denny, ale ok, takie były kiedyś czasy i podejście kitajców do angielskich dubów. Po czwarte, design lokacji - pupy nie urywa. Wszystko szaro-buro-brązowe. To jest półwysep Iberyjski, a tu wszędzie ponuro jak w murzyńskiej chacie. Ja wiem, konwencja horroru, ale już rzygałem tym doborem kolorów pod koniec gry. Wszystko w dodatku jakieś takie oklepane, niczym mnie lokacje nie zaskoczyły. Jedynie zamek jako tako się obronił. Po piąte, design postaci i ogólny. Nie umiałem tego przełknąć czasami. O ile wieśniaki ok, o tyle bossowie urwani jakby z innych bajek. Czy to z fantasy, czy to z gry akcji, jakieś k*rwa karły w szlacheckich strojach, jaskiniowie trolle, loch ness, komandosi, ch*je muje, dzikie wieprze. Serio? Za to walki przemyślane, choć w dużej mierze skażone sporą dawką QTE, to fajnie że każdy praktycznie boss wymagał kombinatoryki która ułatwiała starcie. Po szóste, fan service. Podobały mi się momenty w gameplay'u, gdzie specjalnie ułożono przeciwników tak, by efektownie ich pokonać. Za to gra po ukończeniu ma spore replayability, bo dochodzą tryby, rozwinięcie fabuły, ciekawe new game +. Chwali się. Po siódme, RE 4 i RE 5. Dla mnie RE 5 to wspaniała gra i najlepszy coop zeszłej generacji. Porównując te dwie gry, mamy podobne produkcje, gdyż RE 5 całymi garściami (a wręcz kserokopiami) wziął z RE4. Czy to skazuje RE 5 na hejt? Absolutnie nie! On po prostu wziął to co najlepsze w RE 4, wzbogacił o coop , bardziej kinowy klimat, dopchał efektownym kiczem, dorzucił wiele fajnych smaczków gameplay'owych i de facto stał się RE 4 na sterydach. Dlatego niesamowicie szanuję RE 4 za to że sał się materiałym wyjściowym do RE 5, które jest od niego W MOIM RANKINGU wyżej o jedno miejsce. Jasne, RE 5 jest krótsze i ma mniej zagadek. Niemniej mi się przyjemniej w piątkę grało i dlatego w niej mam platynę, a w RE4 raczej nie zrobię. Po ósme i ostatnie, podsumowując. Zagrałem w bardzo dobrą produkcję, która ma u mnie osobiście trzecie miejsce tuż za RE 5 i RE 1/RE 1 Remake. Gra, która patrząc przez pryzmat generacji w której wyszła, była absolutnym sztosem i jedną z najlepszych gier owej generacji. Nawet dziś gra się bardzo przyjemnie i dlatego każdemu kto nie ograł, polecam. Bo to must play każdego szanującego się gracza ;)- Ostatnio widziałem/widziałam...
John Wick - aż dziw bierze, że umknął mi ten film. Obejrzałem go na sporej naj*bce i się mocno ubawiłem, choć końcówka filmu jakby trochę mniej efektowna jak scena w klubie. Niemniej sam film to po prostu Hotline Miami the Movie i naprawdę to wspaniały film na odprężenie. Zero głębi, czysta akcja, montaż bez zbytniej padaczki, a po obejrzeniu filmu znalazłem w odmętach reklamówek zapomnianą zupkę chińska z Oyakatty, dlatego 8+/10 ale z zupką to 10/10 bez popity ;)- Zakupy growe!
Sorry Crash, musisz poczekać. Prawdziwi mężczyźni kolonizują kosmos ;)- Dragon Ball (także Z, GT i Super)
- Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Ale to trzeba przyznać, że w historii serii to jeszcze nigdy tyle postaci nie walczyło na raz :) DB bowiem ominęła shonenowa moda na wielkie bitwy, ale teraz nadrobił z nawiązką. Bo wyszło bardzo ciekawie, bo ten chaos jest ujmujący. Nawet Zeni byli zaskoczeni tym co wymyślili :P W ogóle te małe pokraki to chyba najbardziej chory pomysł na postać. Całe uniwersum DB rządzone przez kapryśne dzieciaki, które mogą jednym gestem usunąć wszechświat. Tragikomedia w pełnej krasie. Spodziewam się jeszcze z 3-4 odcinki totalnej sieki, a potem zostają tylko najsilniejsi i akcja spowalnia do jednej (góra dwóch) walk per odcinek, z okazjonalnymi knowaniami złych postaci typu Frieza i Frost ;)- PSX Extreme 239
Mnie dziwi, że w PE traktuje się po macoszemu cały ekosystem który się wokół marki stworzył. Jest forum, portal, sklep, swego czasu były irc, strona, czat, ligi i turnieje. To jest kawał historii i teraźniejszości. Drzemie w nim potencjał. Może 20-lecie to dobry moment na podsumowanie wielu projektów związanych z PE i wspomnienie o tym co wciąż się rozwija? Chociaż IMO żeby to zebrać i skonsolidować, to pewnie z kilka miechów by trzeba było, a do września czasu mało. Na 20-lecie przydałoby się coś z pompą. Impreza przy dużym grillu, z turniejami i nocnym karaoke, a w numerze Giga Test na 20-lecie z wiedzy nt. PE i płyta DVD z jakimiś materiałami dot. życia redakcji (takie coś w stylu "Thank you for playing"). Brakuje mi w wakacyjnych numerach luźnego tekstu do poczytania na plaży. Pamiętam kiedyś były takie teksty, jeden nawet pisany dwustronnie i w pionie, żeby się lepiej czytało leżąc ;)- NETFLIX
- Dragon Ball (także Z, GT i Super)
- TEKKEN 7
To ostatnie co chcesz zrobić będąc twórcą bijatyki :) Namco kiedyś dało możliwość naklejek z dowolnymi kolorami w SC V, to po chwili w sieci pojawiły się armie golasów. Jakby jeszcze dałi dowolne akcesoria, to byś miał hordy nieubranych Lili i Asuk z dongami między nogami...- TEKKEN 7
Granie w Tekkena na PC to jak granie w Red Alert na konsoli. Niby można, nawet myszkę i klawiaturę podepniesz, ale no nie ukrywajmy że ludzie wolą w to grać na docelowych platformach. Prosi po prostu będą grali na nich, turnieje też będą na nich. Niemniej jak ktoś nie ma konsoli, to na PC dostanie naprawdę solidny kawał bijatyki 3D. A jaka to ostania bijatyka 3D na PC wyszła? :P Dziś ogarnąłem Akumę w Special Chapterze. Generalnie typowe arcade AI expoit, inaczej MK Walker. Jak nie zrobisz konkretnej odpowiedzi czy ciosu, to zbierasz bęcki (bo moment wcisnięcia Twojej kombinacji jest równoznaczny z wciśnięciem odpowiedzi u AI). W półdystansie więc zawsze wchodzi powietrzny laser z unikiem, gdy Akuma robi dwa ciężkie ciosy to kontrujemy EWGF, a gdy robi teleport do tyłu i ma zamiar puścić 3 hadoukeny ogniste, to robimy unik i przy uniknięciu trzeciego zaraz zwykły laser z powietrza (Akuma po wypuszczeniu trzech robi coś w stylu taunta i można go zdzielić). Generalnie jak się pozna ten pattern, to Akuma staje się łatwy i wpada upragnione trofeum ;)- Champions League
Nienawidziłem Juve od dzieciństwa, potem miałem na nich wyebane, przez moment wczoraj mogłem ich pokochać, a dziś znowu nienawidzę. Ewidentnie wyglądało to tak, jakby w przerwie meczu doszły przelewy od Pereza na ich konta. Bo zagrali na poziomie naszej ekstraklasy. Murowanie bramki, brak koncentracji, masa błędów w podaniach, atakowanie na pałę - a nuż komuś się uda. Szkoda że rywale Realu w tej edycji LM grali na pół-gwizdka, a Barca czy Borrusia zawiodły (głównie trenersko). Tak czy owak Real był wczoraj lepszy, a raczej to Juventus był słaby jak cysterna barszczu ukraińskiego. No nic, przeboleję jakoś ten sezon i oby w drugim LM było ciekawsze...- Champions League
SSSSUPEEEEER SHOOOOT!- TEKKEN 7
Dziś odpaliłem TTT2 i normalnie mi na mojej sieci działa (pomimo NAT2), za to T7 ni wała. Napisałem do Namco, to mi odpisali że "przyglądają się zgłaszanym problemom i w przyszłym tygodniu mają coś zadziałać". Czyli możliwie że patch będzie. Jednak ten weekend trzeba będzie przeboleć...- TEKKEN 7
Ja wczoraj pograłem z Masorzem i o dziwo dobrze działało. Generalnie widać nieco lepszy balans niż w TTT2 i TR, jest dużo smaczków, grafika ot jest, muzyka - dziwny mix (niektóre bardzo fajne, niektóre kompletnie bezpłciowe). Customizacja postaci to w zasadzie w większości itemy z TTT2. Story mode to straszny kicz i nie rozumiem czemu tam każda postać mówi w swoim języku, a i tak wszyscy się ze sobą dogadują. Fajnie że dali jukeboxa, a galeria to istna kopalnia artworków które można zapisać poprzez Share i np. zrobić sobie fajną tapetkę w profilu ;)- TEKKEN 7
Co wy tu chrzanicie o jakiś grafikach i innych duperelach, ta gra jest do grania przez sieć (i okazjonalnie na kanapie), a oni przez te lata produkji zj*bali najważniejszą rzecz, czyli netcode. To tak jakby wam sprzedali auto bez kierownicy, a wy się tu rozwodzicie czy tapicerka jest z prawdziwej skóry. Co z tego że turnieje i lobby działają, jak w trakcie wywala z gry i są lagi. Tak ma mnóstwo ludzi, więc kupując grę tak naprawdę kupujecie los na loterii - będzie działało mi albo nie. Z wieloma Polakami mam szary ping, czyli nie połączymy się nigdy. O dziwo w TTT2 wszystko śmiga jak dawniej...- TEKKEN 7
- TEKKEN 7
- TEKKEN 7
Nie wiem, mi pokazuje że mam dobry ping, ale przy próbie połączenia się "the connection to the opponent has been lost", podobny komunikat "communication lost" mam przy lobby. Udało mi się zagrać z jednym gościem w lobby i to wszystko. Kurcze, nie chcę sprzedawać gry szybko tylko dlatego, że nie mogę grać przez sieć z powodu ustawień providera (kablówka) których nie będzie chciał/mógł zmienić. Zauważyłem, że niektórzy mają ten sam problem, więc jest szansa że to Namco spartoliło netcode i poprawią (tylko kiedy?)... https://www.gamefaqs.com/boards/814542-tekken-7/75409538- TEKKEN 7
- TEKKEN 7
Nie mogę z nikim zagrać, widocznie jednak mój provider leci w ch*ja i coś w bijatyki nie może mnie łączyć na PS4 (w TTT2 nie było problemu). Non stop pisze że tracę połączenie gdy potwierdzę chęć walki. Czy to może być np. wina NAT2?- Zakupy growe!
- własnie ukonczyłem...