Skocz do zawartości
View in the app

A better way to browse. Learn more.

Forum PSX Extreme

A full-screen app on your home screen with push notifications, badges and more.

To install this app on iOS and iPadOS
  1. Tap the Share icon in Safari
  2. Scroll the menu and tap Add to Home Screen.
  3. Tap Add in the top-right corner.
To install this app on Android
  1. Tap the 3-dot menu (⋮) in the top-right corner of the browser.
  2. Tap Add to Home screen or Install app.
  3. Confirm by tapping Install.

Mendrek

Senior Member
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Mendrek

  1. No w sumie to ten najnowszy miał najlepszą choreografię walki, nawet kilka technik użyto. Jakby się tak naparzali te 8 odcinków ostatnich, to byłoby wspaniale. Acz trochę to dziwne, że Goku w wodzie się dusi, ale próżnia jest w porządku. No i fajnie mieć ciuchy które nie spalają się w atmosferze
  2. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    overload to był roz(pipi), orgazm dla fanów sci fi. na końcu prawie się zes,rałem z emocji. No, a ta muzyka.
  3. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Dupa tam, nie słuchaj ich. Przemóż się i skończ, ME to ciągłość fabularna, postać się transferuje do kolejnych części, a wybory w jedynce kształtują systemy polityczne w galaktyce, tworzy się pierwsze relacje, i rys postaci...
  4. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    ME 2 > ME 1 > ME 3 ME 2 była najlepszą, najbardziej taką zgraną i chyba robioną z czystej przyjemności. Jednocześnie była dopracowana gameplay'em. Nikt nie wymuszał niczego w historii, był to bowiem środek i można było wsadzać każdą dowolną historię, byleby pchnęła nieco historię do przodu. I w gruncie rzeczy dwójka była złożona z wielu misji, które wspaniale uzupełniały uniwersum. Poza tym misja z dodatku Overlord i ostatnia misja były najlepszymi w serii, i prawdziwie epickimi. Jedynka przecierała szlaki, wprowadzała rozwiązania ryzykowne, oparte o tym co podobało się designerom. Dlatego nie każdy to łykał, mnie się akurat te puste planety i eksploracja Mako podobała, bo w sumie była realistyczna (w sensie planety z reguły są skaliste i puste). Jedynka poza tym była mocno przygodowa, coś a la sesja rpg w Star Treka, miała takie mini-wątki typowe dla odcinków serialowych. Trójka była obciążona presją dopinania wątków, wyjaśniania zawiłości i doprowadzenia do finału. Nabrała wyniosłości i skali, ale jednocześnie zatarła się nieco ta struktura przygodowa, teraz drużyna była wielką składową całości, trybikiem w machinie który miał jasną misję na wojnie. Mimo wszystko to nadal udana część, może poza zakończeniem którego zdaniem wielu twórcy nie unieśli (i nawet IMO rozszerzone zakończenie tylko trochę ratuje sytuację). Nie jest złe, ale kurcze po tak epickiej serii, oczekiwania były kosmiczne. No i był multi przy którym można było spędzić wiele czasu, był syndrom kolekcjonerski (paczki z losowym sprzętem) i było dużo klas do wyboru, masa darmowego contentu i ludzie długo grali (grają?)
  5. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Wiele wyjaśnia się w kluczowej rozmowie z SR 2 :
  6. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    No bo to jedna z moich ulubionych serii, każdą część przeszedłem, z czego Defiance i SR 1 kilka razy, SR 2 raz, BO 2 raz (ale kilka podejść), i BO 1 teraz drugi raz przechodzę z PSN-u (ach te "Vae Victus!" nadal robią). Swego czasu nie jarzyłem pokręconej mocno fabuły (zwłaszcza że czas w świecie LoK jest bardziej pętlą niż linią prostą), ale był taki gostek z polskiego forum fanów LoK-a (już nieistniejącego), Neo mu było, i z nim zarywałem nocki na gg, bo on to wszystko miał rozkminione jakby sam pisał scenariusz. Pamiętam jak debatowaliśmy i wyjaśnialiśmy sobie to wszystko, LoK ma definitywnie jedną z najbardziej pokręconych fabuł...
  7. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Nie zamknęli. Innymi słowy szansa na dobrego LoK-a jest, załaszcza że Amy Hennig odeszła z Naughty Dog , tylko niech się śpieszą, bo aktorzy młodzi już nie są (zresztą Eldera już nie ma ), a LoK bez charakterustycznego tembru i śmiechu Simona Templemana nie byłby już tym samym...
  8. Ustawka - karcianek na Androida jest już całe multum, ale tych odchodzących od sztampowego fantasy niewiele. Ustawka zaś jest jednym z wyjątków. To bardzo polska karcianka taktyczna w iście swojskich klimatach, podana w sosie satyryczno-autoironicznym. Wszystko jest tu specyficznie przerysowane, oparte na miejskich legendach, stereotypach i internetowych memach, prosto z ostatniej dekady. Tak więc na kartach do walki spotkamy nie tylko rasowych dresów-kiboli, ale całą gamę postaci począwszy od najsłabszych typu Bolek czy Frajer, średnich Cyganów, po lepsze Seby i Janusze, na Szajbusach czy Bramkarzach kończąc. Do tego dohodzą karty taktyczne - laski (których męskie karty nie biją, z wyjątkami typu Janusz może atakować Grażynę), oraz przedmioty (od broni i wzmacniaczy, po karty pułapki - typu "klocek"). Teraz najważniejsze, mechanika - dość przystępna, to najważniejsze. Można opanować w 2 minuty. Karty mają atak, obronę i umiejętność specjalną. Na polu walki jest strona gracza i przeciwnika, podzielona na dwie linie każda. Jeśli nasza karta spędzi turę na 1 lub 2 linii przeciwnika traci on za każdą kartę 1 lub 2 punkty morali. Jak spadną do zera komuś, to przegrywa. Morale możemy odejmować przeciwnikowi za zabijanie jego kart. A karty wystawiamy mając do dyspozycji rosnące co ture punkty ruchu. Tak mniej więcej wygląda gra, prosta, taktyczna i ciekawa. Oprawa zaskakuje - przede wszystkim dźwiękowa. Otóż postacie mają digitalizowane głosy, podkładane chyba przez programistów i ich kolegów W każdym bądź razie przypomina to czasy hitów na Amigę, z kultowym "Franko" na czele. Oprawa graficzna jest ok, szału nie ma, ale rysowane ręcznie postacie dodają wszystkiemu swojskiego smaczku. Narysowane są porządnie - żadna tam amatorka. Gra ma kilka jeszcze niuansów, których pozwolę wam odkryć samemu. Bo oczywiście mogę polecić grę każdemu, komu znudziły się kolejne potyczki elfy vs. orki w świecie androidowych karcianek
  9. Akira doszedł chyba do wniosku, że te czerwone włosy jednak są ujowe, albo sponsor wymusił kilka odcinków z nimi, co by łatwym sposobem ruszyła sprzedaż figurek (wystarczy im czuprynę przekolorować)
  10. Mendrek odpowiedział(a) na joseph temat w Graczpospolita
    Mnie bardziej intryguje jakość nadruku. Czy to haft czy najtańsza naklejka co zejdzie przy trzecim praniu
  11. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    My też dawno temu lubowaliśmy się w oglądaniu jak inni grają w salonach gier, zwłaszcza jak grali dobrze. To było lokalne obcowanie w kręgach pasjonatów, jedno z wielu. Jako że dziś lokalna sojcalizacja leży, a przecież człowiek z natury jest istotą społeczną, dlatego spełnianie tej potrzeby przeszło na pole mediów.internetu. Przy okazji zmieszało się to z dwoma innymi zjawiskami - potrzebą idoli (kiedyś przecież zg(red.)zi też takowymi byli), oraz zwyczajowym celebryctwem (im bardziej ogładana dana persona, tym bardziej sławna - im bardziej sławna, tym bardziej ogłądana ). Ja w tych zjawiskach nie widzę niczego innego, niż ewolucja tego co już było. Tylko ze względu na specyfikę internetu, bardziej powszechna i widoczna
  12. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    W sumie jest to składowa problemu, o którym chciałem nawet napisać (albo nawet napiszę) felieton. Problemem jest coś co bym nazwał "dziurą pokoleniowa", która dotyka najbardziej pokolenia 82-90. Najcześciej wychowani na grach ze schyłku 16-bitów, spędzający najlepszą młodość w erze 32-bitów, a potem przeżywający nastoletniość ze 128-bitami (PS2, DC, XB, GC). Problemem jest to, że nie ma obecnie żadnego większego trendu, który by odnosił się do tamtych realiów. Najlepiej jest spojrzeć np. na dinozaurów, którzy grali we wczesnych latach 80 - oni nie dość, że sami zahibernowali się w swoim świecie 8-bitów tworząc swoisty fenomen, samowystarzalną scenę i ludzi o kreatywnej pasji. Dodatkowo obecne trendy widzą ich, często przymilają się jej mniej konserwatywnym członkom, i wypuszczają gry typu pixel-art, czy gry nawiązujące do najstarszych klasyków. Tymczasem dla nas, tych których 8 i 16 bitów ominęło, nie jest obecnie tworzone zbyt wiele. Dostaliśmy propozycję nie do odrzucenia - albo idziecie za nowymi trendami, albo spadajcie. Nowe trendy to po prostu zmiana pokoleniowa. Żadna to nowość, że starzy nie rozumieją młodych, i na odwrót - to naturalna kolej rzeczy. Stąd wszelkie pretensje o brak "auto-aima" czy "polskich napisów". Bo to są obecne trendy - by gry były proste, zlokalizowane i efektowne, a przy okazji dawały socjalizację (coś co obecne czasy zepchnęły w deficyt, choć natura ludzka to bycie społecznym). Nawet przecież oglądanie gier kogoś, to jest jakaś forma socjalizacji - można dyskutować na czacie, albo nawiązywać kontakt ze streamerem. Szkoda, bo lata 90 dla gier, były dość niezwykłe i piękne. Dla mnie grafika z 32-bitów jest idealna, dlatego że z jednej strony nie wymaga aż takiego wysiłku dla wyobraźni (wszak grafika już starała się być realistyczna, pojawiło się 3d i tekstury), a jednocześnie ograniczenia nadal pozostawiały pole dla tej wyobraźni (najlepszy przykład to był u mnie moment, jak zobaczyłem twarz Snake'a w MGS: Twin Snakes - zawód straszny, bo inaczej sobie wyobrażałem tą płaską teksturę z PSX-a). Zwłaszcza uwielbiałem czarne tła w erze PSX-a, bo nie tylko czyniły grę mroczniejszą, ale wzbudzały domysły co tam może być. Jeśli chodzi o obecne czasy - tak, trudno mi tak jak innym przystosować się, bronię się jak mogę, ale zauważyłem u siebie "syndrom Kozieła" (chiałem napisać Hiva, ale by to paskudnie zabrzmiało), czyli to że czerpię z obecnych gier tyle radości ile potrafię. Zauważyłem nawet, że jako osoba zapracowana bardziej niż kiedyś, mająca mniej czasu na gry, cenię sobie wręcz czasami prostotę, oraz gry bardziej story-based niż gameplay-based. Dzięki temu unikam dodatkowych frustracji, relaksuję się, oraz przy okazji obcuję z ciekawą historią. Fakt, poświęcam w ten sposób satysfakcję zwycięzcy, ale jak widać nie można mieć dziś wszystkiego...
  13. Czasami jednak zbyt kreskówkowy ten SSJG ale ogółem ten combos z wybuchami od Beerusa, to już te lepsze czasy serii
  14. Ano, bo za gnoja to byście łyknęli tą przemianę jak młode pelikany, a na następny dzień byście z kolegami stawali w kółeczka na szkolnym podwórku, i umawiali kto ma być SSJG
  15. No ej o ile w Naruto to pretensja słuszna, o tyle DBZ siłą rzeczy zawsze był serią wokół SSJ i reszty pionków. Jakbym zobaczył teraz super mega Krillina to bym poczuł się dziwnie...
  16. No ok to była propozycja a la stara szkoła Czyli co? Screeny zamiast wideo, czy może ostatnie okrążenie, czy całe przejazdy? Emu może być, skoro lud chce, to turniej jest dla ludu...
  17. Sorka za zwłokę, z przyczyn prywatnych nie było mnue na forum 2 tygodnie. Niemniej skleciłem posta turniejowego. Screeny odpadają, za łatwo można byłoby oszukiwać wrzucając jakiś czas z neta. ----------- Witajcie w nieoficjalej lidze Crash Team Racing Classic Championship. Gra w którą oczywiście będziemy się pojedynkować to Crash Team Racing, wydany pierwotnie na konsolę PSX/PSOne. Tym samym akceptowalne jednakże są wersje: - pudełkowa z PSX-a/PSOne - cyfrowa z Playstation Store. Nie gramy na emulatorze, by uniknąć przekrętów. Tym samym zawęża się liczbę platform do grania do: - PSX/PsOne - Playstation 2 - Playstation 3 - Playstation Portable - Playstation Vita (chyba się da?) Gramy w formule Time Trial, zaś liga będzie obejmować określoną liczbę torów, które będą objętą tygodniową rotacją. W ciągu tygodnia zgłoszeni gracze, będą mogli zgłaszać swoje najlepsze wyniki nagrane i wrzucone na Youtube. Metoda nagrywania jest dowolna - od kamery cyfrowej, po nagrywarki telewizyjne. Jednakże każda próba przekrętu i wrzucenia np. cudzego przejazdu, zostanie ukarana dożywotnią dyskwalifikacją. Możliwa jest bierząca aktualizacja wyniku w trakcie trwania zmagań na aktualnym torze, jednakże w momencie spisania wyników i przejścia do kolejnego toru, aktualizacja nie będzie brana pod uwagę. Proponowana rotacja: Faza 1: 1. Crash Cove 2. Roo's Tubes 3. Mystery Caves 4. Sewer Speedway Faza 2: 5. Coco Park 6. Tiger Temple 7. Papu's Pyramid 8. Dingo Canyon Faza 3: 9. Blizzard Buff 10. Dragon Mines 11. Polar Pass 12. Tiny Arena Faza 4: 13. Cortex Castle 14. N.Gin Labs 15. Hot Air Skyway 16. Oxide Station Po ostatniej fazie osoba mająca największą ilość punktów zdobędzie tytuł mistrza CTR FPE 2015. Punktacja wygląda następująco, za poszczególne miejsca: 1. +7 2. +6 3. +5 4. +4 5. +3 6. +2 7. +1 >7. +0 Ponadto zwycięzcy poszczególnych faz dostają dodatkowe punkty: Faza 1: +1 Faza 2: +2 Faza 3: +3 Faza 4: +4 Na samym końcu rozegramy dodatkową fazę, która jednak nie wpłynie już na mistrzostwo, a jedynie pozwoli na zdobycie dodatkowego tytułu "mistrza koloseum". W fazie 5 rozegra się jeden dodatkowy wyścig na planszy Slide Colloseum. Zmierzą się w niej zwycięzcy poszczególnych faz. Jeśli zwycięzca dwóch lub więcej faz będzie ten sam, wyznaczy się osoby z kolejnych miejsc. Można grać postaciami z wersji podstawowej: - Crash Bandicoot - Neo Cortex - Tiny Tiger - Coco Bandicoot - N.Gin - Dingodile - Polar - Pura Pura --------- Dajcie znać czy ok.
  18. Sorka że nie wyrobiłem się z postem. Miałem kilka przypadkowych zdarzeń, z rozwaleniem się buta włącznie. Postaram się dziś go sklecić (posta, nie buta), opiszę w nim proponowaną rotację tras, dostępne postaci, zasady nagrywania i punktacji. Stay tooned
  19. No ale po co głosować na plansze, skoro możemy jechać po kolei? Po wszystkich zrobi się podsumowanie i zliczy ewentualnie punkty. Wideo można wrzucać tu. Skróty jak najbardziej, bo czemu nie? Wrzucę tu do wtorku propozycję formatu ligi
  20. Zobaczę ja to u mnie, a co do plansz proponuję rotacyjnie, co tydzień kolejna. Najlepiej na początek te od razu odblokowane. I time trial oczywiście. Postacie dowolne, ale tylko z podstawowego rostera No i ktoś by musiał ogarnąć ligę, najlepiej w osobnym temacie
  21. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    http://i.imgur.com/IL6E5qv.gif
  22. Mendrek odpowiedział(a) na Cris temat w Klub Smakosza
    Będąc w drodze w Dąbrowie Górniczej, mając ochotę na prawdziwego, wysoko przetworzonego, nawalonego wzmacniaczami smaku burgera, zahaczyłem o budę z żarciem o nazwie Fresh Burger. Ceny nieco wysokie, ale myślę może dobra jakość. Ogólnie całość już mi pachniała typową hipster-budą. No ale głodny byłem, to wziąłem średniego cheeseburgera za dychacza. 10 minut czekania. Dostałem hipster-kanapkę w normalnej, kruszącej się bułce sezamowej, w koszyczku z sosami osobno. Cóż, może nie był to wymarzony, niezdrowy, kaloryczny burger, ale ostatecznie nie był zły, a bardzo sycący. Jedyne co wkurza, to kwiatki. Tak. Kwiatki w lokalach gastronomicznych to najgorszy pomysł z możliwych, gdyż ściągają wszystkie owady z okolicy. Poza tym ponoć kawę mają za friko do 13 godziny. Ogólnie fajna buda, choć burgery ro bardziej kanapki z mięsem mielonym...
  23. Mnie zastanawia czy zrównają Vegetę poziomem z Goku. Fani by pewnie chcieli, ale ta postać w zasadzie opiera się na ciągłym kompleksie Goku. Bez tego, chyba stałaby się nudna jak Yumcha

Configure browser push notifications

Chrome (Android)
  1. Tap the lock icon next to the address bar.
  2. Tap Permissions → Notifications.
  3. Adjust your preference.
Chrome (Desktop)
  1. Click the padlock icon in the address bar.
  2. Select Site settings.
  3. Find Notifications and adjust your preference.