oFi

można gdzieś zobaczyć ten kalendarz online?

japie.rdole, zaczyna mnie nudzić już to chodzenie. 6 chapter i teraz wpierd.alam sie po jakiś górach. Co to zakopane symulator czy co ch.uj? Jakbym chciał chodzić po górach pojechałbym do Masorza

ja również, ale jeśli gameplay daje fun, dzwięki mieczyka są mieńsiste to na pewno ogram. Gierka od EA szybko stanieje, a jak czytam to Respawn nie zamierza się upodlać robiąc generyczne gierki

ale ogarnijcie - on ma piec kaflowy z pokoju, a wy co? W mieszkaniu jedynie obesr.aną farelką się dogrzejecie

no nie mam niestety dostępu do potężnego PC, ale końcówka generacji jednak daje ograniczenia sprzętowe żeby podnieść performance w nowych grach. I tak będzie jezdzone

I tymi wypocinami Pan @Bzduras przekonał mnie do kupna NFSa pewnie jeszcze w tym roku, bo malowanko to mój konik od zawsze był w NFSach. A to co napisałeś, że gameplay daje fun i nie nuży, to platynka jak dla mnie będzie znowu OBOWIĄZKOWA. I gdzie ja mam czytać recenzje gierek jak nie na forumku szkoda, że 30 fpsów na prosiakach,xoxach -ale w paybacku czy wreckfescie nie przeszkadzało mi to jakoś znacząco.

Jak zrobią grę przełomową na miarę HL2 to będziesz pierwszym, który poleci o swój zestawik Valve VR. A jak robią HALF LIFE VR to zaraz pojawi się CS nowy na VR'a, który odmieni branże e-sportową. Jak to się stanie to sam kupię

własnie muszę się zabrać za oglondanko, bo jest to jeden z nielicznych seriali gdzie logika poszczególnych odcinków bardzo mocno trzyma się "ku.py"

A chirale dorzuciłeś?

ja wiem ze sie chyba powtarzam, ale vice city na ps5 to bym kochał mocno. Jacksony w radyjku, dup.eczki pół nagie na ulicy, i ten klimat neonów

Naprwadę? Będę musiał pożyczyć tego mesjasza w końcu

Żadna broń wyciągnięta z portek ich nie zabija

ładne ma kolory na buzi.

Instalacja była tylko na początku gry. Chyba, że to się zmieniło z którymś z patchy później, bo nie wiem jak było na premiere.

u mnie tez to się zdarza, ale tak jak Pan Redzisław wspomniał - jedna nieprzespana noc może się ciągnąć cały tydzień aż do odespania w weekend.

Połowa regiona za mną, pora na pierwsze przemyślenia. To co gra robi dobrze : -zmiana pogody, teren bardzo zróżnicowany, napady na MUŁY daje frajdę w pożniejszym etapie gry (gamonie wpadaja czasem do wody jak ich trafisz pistoletem z linką, jade motorkiem i trafią mnie czasami tym oszczepem z prądem to motor przestaje działać a ja się na ryj wywalam efektownie gubiąc paczki) -dużo ciekawy mechanik z drabinami, schodzeniem po linach etc -budowanie różnych rzeczy przez innych graczy i zbieranie lajków za to (przykład - wchodze po kilku dniach do gry i od razu mam napisane ile kto mi lajków przyznal za pomoc lub inne postawione przez ze mnie znaki) To co gra robi źle -zaczyna mnie drażnić ta sama baza w róznych miejscach, zawsze wchodzisz do tego samego miejsca, z tymi samymi animacjami i do tego samego pokoju. Jedyna zmianą są cutscenki inne gdy łączysz się z dzieciakiem pempowiną na podróż -postacie poboczne z chilagrama ->> moglo by ich w sumie nie być bo zawsze gadają praktycznie to samo "o widzę, że przyniosłeś paczki, niech spojrzę" teraz następuje ZAWSZE ta sama animacja jak sie odwraca i przegląda paczki i dalej piep.rzy -> "kurfa, jestes legendą Sam, nara" A Sam się gapi na tych ludzi zawsze jak na jakieś bóstwa schowane w lepiance pod ziemią Jeszcze jestem w chapterze 3 dlatego BYLE DO MEKSYKU PANOWIE

Jedyna próba łowiecka, która sprawiła mi tyle problemów. Te pojemniki pojawiają się randomowo, czasami nawet nie ma czeterech (stoja dwa puste kraby po prawej i tyle jak zjedziesz na linie).

Respawn to jednak potężni rzemieślnicy. Mam nadzieje, że jednak nie skończą jak reszta devów, która kiedykolwiek jadła z ich talerza.

to jeżdżenie i system kolicji pojazdów bardzo podobne do wocz dogsowej fizyki. Motór jak mi wpadł w kamień to musiałem reset gierki robić

Jak można traktować tą grę na poważnie jak główny protagonista ma szope Randyego na głowie pewnie dadzą w plusie

ale możecie spoilerami nie walić? Przez was teraz nie zasnę czy tam planeta wybucha czy jednak Kojima umiera za grzechy hejterów na krzyżu na końcu.

Dwójeczka dying light dostarczy, wiec można w sumie zapomnieć o ME. Jakby to nie było EA to wiele marek może być przetrwało

Można by w sumie to porównać do takich gier jak Journey, tylko bardziej Kojimosko. Czyli rozumiem, że meksyk zaczyna się od 4tego chapteru

rozwalasz sobie łeb na schodach i reszte gry na wózku inwalidzkim. W sumie taki wózek mógłby mieć wyrzutnie granatów z kaczki pod spodem