Ölschmitz

http://www.psxextreme.info/The-Curious-Cas...ton-t71381.html

ja tyle dalem i jestem mega zadowolony, nie wrocilbym nigdy do windowsa.

w sumie 16 jest nudna na dluzsza mete. dwoch plyt pod rzad bym nie dal rady przesluchac. pojedyncze kawalki wypadaja dobrze, ale co za duzo to za nudno.

ok to po kolei. soundtrack w fountain jest swietny, ok zgadzam sie, ale tak jak zauwazyl tokar to jest sprawa indywidualna. mi sie muza w wrestlerze podobala, znakomicie pasuje do filmu i praktycznie zadna inna by sie nie mogla tam pojawic. to tak jakbys napisal, ze scareface ma slaby ost bo nie lubisz popu lat 80. po drugie moim zdaniem wrestler MA dobre sceny. praktycznie kazda gdzie rourke jest dluzej na ekranie, zaj.ebisty final, moment jak zaczyna prace w rzezni, jak dostaje tam szalu kiedy rozpoznaje go klient. po trzecie mi historia opowiedziana w wrestlerze podobala sie bardziej. jest po prostu bardziej zyciowa, bardziej naturalna. no sorry ale jak mam ochote na basniowa opowiesc o milosci to moge rownie dobrze sobie obejrzec zakochanego kundla i ryczec jak bobr ogladajac jak pies i suczka jedza makaron. fountain jest ckliwy, a wrestler to film prawdziwy, brudny i dosadny. glowny bohater jest zyciowym przegrancem, nieudacznikiem i mi sie lepiej ogladalo jego zmagania z samym soba niz heroiczna walke o ukochana. a po czwarte wrestler ma genialnego rourka, ktory zagral kapitalnie. wiadomo, ze ani ja nie przekonam ciebie, ani ty mnie bo po prostu moze wolimy inne filmy. mi sie fountain nie podobal. doceniam rezyserie, doceniam muzyke, doceniam ogolnie ten film. mnie po prostu nudzil. ty tez sie swietnie bawiles na stardust, a ja prawie przysnalem ogladajac ten syf. elo

jansport zapraszam do torunia to ci sprzedam, he he

ja na egzaminy chodze w normalnych butach, dzinsach, czarnej koszuli z krawatem i marynarce. nie trawie butow i spodni garniturowych

bobby naprawde uwazasz fountain za film lepszy od wrestlera? albo requiem. oprocz swietnej muzy (ok, nie przesadzajmy - jeden kawalek jest tylko dobry, zreszta juz kazdemu sie osluchal) i fajnego zbicia na koniec jak sie oglada pierwszy raz ten film jest goly. ot fajny film ale nic wiecej. dla mnie kolejnosc to pi, wrestler, requiem, fountain. miedzy pi a wrestlerem niewielka roznica.

w realu takie buty leza w koszu na sali

jak dla mnie to na tle reszty jest calkiem niezla. taka supernova to jest bida xD obrazek znaleziony w google grafika i tytul czcionka ala terminator

ze stawiasz pi wyzej to rozumiem, ale imo fountain to zwyczajna kupa. requiem za pierwszym razem jest spoko, ale to tez nic wielkiego tak naprawde. dla mnie wrestler to drugi po "pi" naprawde udany film darrena.

no to cage musialby troszke przypakowac bo wrestler z niego zaden

w ogole swietny motyw z tym, ze

stary nie mam pojecia, to rownie dobrze moze byc kawalek napisany specjalnie na potrzeby filmu ;p

lukasz nie mam osta, ale tam jest sporo znanych numerow, na imdb masz wypisane, odpalaj emule i sciagaj ;p jak ram wchodzi na ring to leci sweet child o'mine a dla mnie najlepsza chyba scena to jak

sluchasz today is the day a nie znasz sie na wrestlingu, jak to? xD ram jam to jego finiszer, a ksywa to the ram

no jo bartku, ale to sa recenzje jakis maniakow ja tam sie nie znam. mam tera hd 201. sa fajne, ale wiadomo, ze zadna z nich wysoka polka. poszukuje czegos po prostu lepszego, tak do 300 peso. te hd 555 wydaja sie najlepsze, a co do wyprobowania to bedzie problem raczej bo w toruniu to tylko media markt mam, a tam bida z nedzom

to bedzie najlepszy film 2009 roku, ide do kina na premiere :>

bez kitu xD wysmiali go, a potem dali zlotego lwa z litosci.

nie wiem, moze ty mi powiesz :> wyplate mam kolo 25 stycznia, potem bede chcial kupic, do tego czasu moge zmienic zdanie i sto razy, chce po prostu dobre sluchawki.

ja, jak juz, to jem tylko w kfc. maka lubie dosyc, ale nie odwiedzam, chyba ze pije shake'a. za to kurczaki z kfc to kozak nad kozaki

uprowadzona/taken - zayebiscie sztampowy i przewidywalny do bolu, ale nie przeszkodzilo mi to dobrze sie bawic. liam nesson w swietnej roli (chyba nigdy nie mial do zagrania czegos w tym stylu), fajny klimat i niektore sceny zapadajace w pamiec ;] do tego odpowiednia dawka brutalnosci (lamane czesci ciala, napierdzielanie gasnica po lbie (nie tak mocne jak w nieodwracalne) i strzaly prosto w morde z bliskiej odleglosci) i mamy film naprawde niezly tak zeby sie rozwalic po ciezkim dniu i obejrzec cos niezobowiazujacego.

dzika banda to bdb film ;] swego czasu ogladalem bodajze na tvp (kilka lat temu) ja nie przepadam za westernami (dla amerykancow to prawie tak jak dla nas filmy o goralach xD), ale unforgiven, dzika banda, dawno temu na dzikim zachodzie i oczywiscie trylogia o bezimiennym (jesli bany nie widziales to nadrabiaj!) to naprawde zacne filmy. muza w trylogii sergio leone to cos nie z tej ziemi.

To Ty jestes tym kolesiem od power metalu ? tak, wlasnie siedze w skorzanych gaciach z mieczem w dloni

6 dementia satyr rozpie.rdala robert nie badz niegrzeczny bo wkleje podrobione logi z gg jak piszesz, ze jednak oryginalna wersja nothing else matters jest lepsza

nie no jeszcze supernove ze dwa razy przeslucham, a dopiero potem jade dalej.