Treść opublikowana przez Ölschmitz
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy VII Rebirth
-
Final Fantasy VII Rebirth
Ok, zostaly cactuary i legendary/brutal. johnny 85/88 (2xcactuary i 1xchadley) ale szlag mnie trafia, nic mnie bardziej w tej grze nie wkurwia niz ta "gierka" z cactuarami. Tak wiem, zaraz przyjdzie ogqozo i napisze, ze wyzwania trudniejsze. Tak, ale tego mi sie nie chce nawet powtarzac.
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy VII Rebirth
-
Final Fantasy VII Rebirth
Niestety quest z Party Animal jest zjebany, podobno po paczu. Zaliczylem wynik na motorze, ale nie posuwa to zadania naprzod. Trzeba czekac az naprawia. Reszta ogarnieta. do platyny zostalo mi: - losowo zakopane zabawki (to bedzie nuuuuuudne) - cactuary - brutal i legendary u chadleya - hard mode (to na koniec) - fort condor i gears gambits na hard
- Final Fantasy VII Rebirth
-
Final Fantasy VII Rebirth
dobra, zbiore troche swoich przemyslen po ukonczeniu gry. dodam, ze OG ff7 to moja gra wszechczasow a przy rimejku bawilem sie absolutnie wybornie. bez spoilerow fabularnych. TLDR: to najlepsza gra w jaka gralem. co mi sie podobalo: - niesamowita przygoda. w grze dzieje sie tyle co w 5 trylogiach wiedzmina. gdyby ktos mial zrobic w punktach wydarzenia tej gry to trzeba by zrobic 50 punktów. niesamowite. i do tego roznorodnosc. kurwa, walka z wielkim wezem na mokradlach, potem jakies kopalnie, potem na delfinie plywasz, prowadzisz parade wojskowa, grasz w turnieju karcianym na statku, plażujesz. to sa dwa/trzy rozdzialy. - NAJLEPSZY zestaw bohaterow w historii gier wideo i tu nie zapraszam do dyskusji. do tego chemia miedzy nimi, voice acting. kosmos. nie da sie nie kochac tej ekipy. ogromny upgrade w stosunku do oryginalu gdzie i tak bylo mega. - muzyka, nie chce mi sie rozpisywac. 500 piosenek z czego 95% jest co najmniej bardzo dobrych. w tym pewnie kilka z top 10 w historii gier wideo. - starcia z bossami, nie sa "trudne", ale jednak wymagajace skupienia, efekciarskie, flashy, dzieje sie w chuj. - open world. troche sie go balem bo nie jestem fanem otwartych gier, ale zrobiony ze smakiem. bez latania bez sensu, z ciekawymi wyzwaniami. walki z jakims gimmickiem, protoreliki mega ciekawe, wkurwiajace moogle. jest co robic i chce sie to robic. - najlepszy system walki w historii. obok sekiro. mnostwo mozliwosci, taktyka i zrecznosc. - cosmo fucking canyon. - minigierki, niesamowicie niektore rozbudowane. czokobo, fort condor, gears and gambits, brawler - to nie jest zrobione na odpierdol. co było "hmm": - walki z summonami wolalbym zeby nie odbywaly sie w VR. te starcia powinny byc kapke bardziej epickie a nie wszystkie takie same - dodatkowy kontent - czasem po prostu wyglada to na skalowanie jego ilosci idac na latwizne. symulator hojo, walki w koloseum, chadley, w corel. ostatecznie to wszystko to samo. i wciaz dochodza nowe. zrobiles motocykl na najwyzsza range? spoko, dodalismy opcje "extreme", to samo, ale wiecej i trudniej. zrobiles walki w symulatorze, prosze oto wiecej ich. co mi się nie podobało: - w trojce musza dodac opcje szybkiego przerzucania calego zestawu materii do innych postaci jak gra kaze nam nimi grac. bez przenoszenia pojedynczo, straszne utrapienie - wolalbym, zeby bossowie mieli np. dwie fazy (z dwoma paskami) niz np. sytuacje gdzie nabijam stagger na 240%, cloud ma ustawiony ascension i jak juz zaczyna napierdalac to sie okazuje, ze nie zadaje obrazen bo dotarlem do kolejnej fazy. ale to potrafi wkurwic. ocena: bez oceny. nieskończoność/10.
-
Final Fantasy VII Rebirth
Mysle @ogqozo ze to tez kwestia kto z czym aktualnie walczy. Ja sobie zostawiam brutalne wyzwania na koniec i aktualnie masteruje minigierki i kosztuje to sporo frustracji. Niekoniecznie tutaj stopniujemy ten poziom trudnosci. te najgorsze wyzwania z symulatora na pewno sa kosmicznie trudne, ale do nich jeszcze nie dotarlem i np dzisiaj mecze sie zeby pokonac sephirotha w brawlerze.
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy VII Rebirth
-
Final Fantasy VII Rebirth
Ten brawler to najgorsza walka byla z shiva. Jej prawa reka (nasza lewa strona) to te ataki byly identyczne. brawler jest zrobiony genialnie, ale taka mechanika mnie wkurwia. Unikasz 10 ciosow zeby zadac jeden. No, ale w sumie bawilem sie dobrze. ja dzisiaj chyba koniec bo jestem w ostatnim chapterze. a potem post game, lekko drugie tyle. chyba, ze sie poddam co jest bardzo mozliwe.
-
Final Fantasy VII Rebirth
Ja jestem dobrym przykladem. W Remake zrobilem platyne z marszu, bylem przekonany, ze tutaj tez. Ale za duzo tu wyzwan, za duzo krwi potu i lez i watpie zebym dal rade. Wez takie cactuary z Corel (relic). Pewnie dla wielu proste, dla mnie porazka. A tu jeszcze elegancko doszla wersja "hard". No zajebiscie. plus czeka jeszcze milion walk w symulatorze.
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy VII Rebirth
-
Final Fantasy VII Rebirth
ja tez gram w 30 od premiery i nie wiem, dla mnie zaden problem. wyglada bosko, dziala plynnie, nie ma dropów, sama przyjemnosc. ten tryb 60 fpsow rzeczywiscie widac to szczegolnie w "skomplikowanych" lokacjach gdzie sie duzo dzieje, np. duzo roslinnosci czy w miastach. szkoda sobie psuc obraz tej cudownej gierki.
-
Final Fantasy VII Rebirth
no spoko, 99% gier polega na wciskaniu odpowiedniego przycisku w odpowiednim momencie. ta power metalowa epopeja na koniec guitar hero 3 na poziomie expert tez wymaga wciskania tego co na ekranie a jak nie masz 20 palcow u rak to lezysz i kwiczysz. oczywiscie jest to jakies spektrum, gdzie QTE z ff16 sa na jednym koncu a guitar hero na drugim. po prostu zwrocilem uwage, ze pierwsze utwory z pianina sa bardziej po lewej niz "two legs".
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy XVI
-
Final Fantasy VII Rebirth
no ewidentnie jestes w tym niezly, ja sie mocno jebalem za przeproszeniem. o ile wszystkie pozostale poszly gladko, za pierwszym czasem za drugim razem tak tutaj jest mocny skok trudnosci. to chyba jedyny utwor gdzie sa momenty gdzie lewa reka gra co innego niz prawa. czasem to 0,25 sekundy roznicy, czasem dwa klawisze po jednej i jeden po drugiej stronie. ja sie napocilem. ale ogolnie pianino topowa minigierka, zdecydowanie jedna z lepszych.
-
Final Fantasy VII Rebirth
uff udalo sie wczoraj "two legs, nothing to it" zrobic na A. spike poziomu trudnosci w porownaniu do reszty konkretny. na szczescie tej kolejnej robic nie trzeba bo tam tez sie robi grubo. idzie dobrze, ale jeden blad i juz nie potrafie wrocic na sciezke. ciekawe jak to ogarna na PC w sumie.
- Final Fantasy VII Rebirth
-
Final Fantasy VII Rebirth
Ja 70h po nibel. World intel wszedzie wyczyszczony. Niestety sporo minigierek mam na drugiej randze, wiec bedzie trzeba to nadrabiac. Np latanie czokobosem, po 30 minutach sie wkurwilem i gralem dalej, zeby sobie nie psuc zabawy. nad ta platyna sie zastanawiam, ale chyba jak sie bedzie systematycznie odhaczalo to w koncu wpadnie.