Upływający rok był dla mnie kiepski pod kątem naszego gierkowego hobby. Duża ilość zmian w życiu poza piwnicą odciągało mnie od zabawy przed ekranem. Nie do końca mi się to podoba, bo chociaż zmiany były dobre, to jednak czuję, że tracę jakąś część swojej tożsamości. W sensie – rozrywek mam wiele, ale gierczenie zawsze dostarczało mi najwięcej zabawy. Chodzi zarówno o samą czynność przechodzenia gier, jak i „śledzenie branży”, tj. newsy, trailery, dyskusje, itp. Wiecie na pewno o co chodzi. Mam nadzieję, że 2024 będzie dla mnie bardziej łaskawszy, a ja sam będę miał więcej chęci, żeby, w sumie na nowo, wkręcić się w tę zabawę.
Może trochę kontekstu, bo forum głównie lurkuję: 30+ na karku, gram od czasów Amigowych, obecnie posiadam wszystkie current-geny oraz nienajgorszego PCta. Udało mi się tym samym spełnić marzenie z dzieciństwa i chociaż z tego się cieszę, nawet pomimo tego, że gorszej generacji na tę fantazję nie dało się wybrać.
Sprawdziłem swoje wrap-up’y z każdej platformy i wygląda to tak:
Na Xboxie nie przeszedłem niczego i włączałem go co najwyżej przez przypadek. Szkoda, bo z tym sprzętem chciałbym się zaprzyjaźnić. Mam przyszłoroczne postanowienie, że przejdę Hi-Fi Rush, ponieważ gra wydaje się wybitnie uderzać w moje gusta i to jest w zasadzie jedyna rzecz, którą z obecnego roku chcę na tę platformę nadrobić. Myślałem też nad Starfield (lubię sci-fi), ale patrząc na ogólne opinie dot. tej gry – odbiłbym się, pomimo interesującego mnie settingu. Z innych postanowień przyszłorocznych: przejdę Halo MCC (gameplayowo serię uwielbiam) oraz co drugą multiplatformę będę przechodził na Xboxie.
PlayStation – no tu jest minimalnie lepiej, bo sprzęt posłużył mi przynajmniej za maszynkę do VRu. Bawiłem się i nadal bawię niesamowicie przy BeatSaber, GT7 to poezja, no i ogólnie był to mój pierwszy kontakt z goglami, więc jaranko jest. Ale i tak uważam PSVR2 za największe rozczarowanie tego roku. Dlaczego? Sony wywaliło jajca na ten naprawdę dobry sprzęt i nie kojarzę żadnych ciekawych zapowiedzi na przyszły rok. Oczywiście, gogle VR kupiłbym drugi raz, ale na PCta (i tak, żałuję, że nie zrobiłem tego teraz), ponieważ tam na brak softu nie można raczej narzekać.
Na plejaku udało mi się też ukończyć „nowego” Ratcheta i Clanka. Pierwszy kontakt z serią i wrażenia dość pozytywne i trochę mi szkoda, że nie miałem okazji poznać serii za czasów PS2. Myślę, że wtedy taki rodzaj gameplayu trafiłby we mnie idealnie.
W przyszłym roku spróbuję nadrobić Returnala, Final Fantasy (jeszcze nie wiem, którą część) i może jakieś gry z poprzedniej generacji, które mnie ominęły.
No i w końcu Nintendo Switch, czyli konsola, przy której udało mi się spędzić zdecydowanie najwięcej czasu. Udało mi się ukończyć dwie pierwsze części Xenoblade Chronicles. Jedynka to jedna z gier życia i gorąco polecam każdemu. Dwójka – klimatycznie jest mega i również polecam pograć, ale może warto poczekać na jakiś remaster, bo chociaż gra ma dopiero z 6 lat, to brakuje jej BARDZO QoL ficzerów, które dostaliśmy w remasterze jedynki i w trójce. A trójkę zacząłem, ale po 30h odpadłem z nudy. Spróbuję się przełamać i dokończyć, bo podobno się rozkręca, a dodatek to już w ogóle.
Oprócz tego, wiadomo, Zelda TotK, zeldunia, gdzie zaskoczenia nie było i łatwo dałem się porwać w wir dobrej zabawy. Ale tak, to gra bardzo dobra, ale BotW stawiam wyżej – zwyczajnie dlatego, że był pierwszy.
Udało mi się też przeprosić z serią Smash Bros., dzięki czemu spędziłem przyjemne kilkanaście godzin tłukąc się z komputerem i odblokowując kolejne obrazki .png do kolekcji. Skusiłem się nawet na DLC, bo po XC2 miałem ochotę pobyć jeszcze nieco w towarzystwie Pyry oraz Mythry.
Jeśli chodzi o przyszły rok Switcha, to mam nadzieję, że uda mi się niczego na niego nie kupić i zacznę grać w to, co już posiadam, a czego jeszcze nie wydobyłem z folii. Zacznę od Persony 5.
A ogólne postanowienia? Grać więcej. Kończyć gierki. Zacząć cieszyć się tym hobby w pełni. Bo chociaż uważam, że dużo się tu zepsuło na przestrzeni lat, to i tak dużo jest do nadrobienia, a z nowości co jakiś czas trafi się coś dobrego. Aha, spróbuję też przejść w końcu jakiegoś souls-like’a.
Na swoje GOTY nominuję Zeldę TotK, ale zaznaczam, że nie grałem w Hi-Fi Rush, Baldur’s Gate 3 i Alan Wake 2. Każdą z tych pozycji chcę nadrobić w przyszłym roku.