
Treść opublikowana przez chrno-x
-
The Legend of Zelda: Link's Awakening
Co do Link between Worlds to Aonuma w Iwatas Asks wspominał, że sam był jedną z tych 3-ech osób, bo mieli bardzo dużo problemów z przejściem w generację HD (dlatego od czasów Skyward Sworda przy Zeldach pomaga Monolith Soft i nie tylko). Zresztą chodziło jemu o to, że nie mieli kompletnie pomysłu na nową odsłoną na handhdelda i próbowali stworzyć coś zupełnie innego, choć jak sam Aonuma wspominał od lat chciał stworzyć kontynuację A Link to the Past (i tak też w Japonii Link between Worlds to po prostu A Link to the Past 2). Jeżeli zaś chodzi o zespół to od 2000 roku za wszystkie Zeldy odpowiada Nintendo EAD Software Group No. 3 z tą różnicą, że już nie jednokrotnie Aonuma czy też Miyamoto wspominali, że mają wewnątrz tej ekipy mały zespół, który zawsze pracuję nad Zeldami na handheldy i mają zespół, który specjalizuje się w Zeldach 3D na stacjonarki. Nie oznacza to, że jeden team nie może pomóc drugiemu ale stacjonarne Zeldy zawsze były priorytetem. W sprawie akurat ról kto jaką wykonuje to wielu producentów i dyrektorów generalnych ma doświadczenie i w dużych stacjonarnych Zeldach i w przenośnych odsłonach ale są tacy, którzy od lat tworzyli głównie handheldowe wydania. Przy premierze Switcha Aonuma również przytoczył ten fakt, że te osoby, które się specjalizowały w handheldowych odsłonach będą miały więcej pracy aby przeskoczyć na mocniejszy sprzęt ale nie chciałby aby zniknęły te "mniejsze" projekty i chciałby aby były wydawane naprzemian. Tak więc to co miałem na myśli, to czy ten mały team odpowiedzialny za przenośne Zeldy ma obecnie coś w produkcji czy też teraz będą wspomagać Grezzo i Tantalus (bo na Hexa Drive raczej nie ma co liczyć - choć odwalili przy Wind Wakerze kawał dobrej roboty).
-
Następna generacja
@Hendrix Akurat ze Square to nie trafiłeś, ponieważ oni odchodzą od Luminous Engine bo sobie z nim nie radzą. Świetnym przykładem jest przejście Kingdom Hearts III z LE na Unreala 4-kę. Ba Dragon Quest XI i Final Fantasy VII Remake również śmigają na Unrealu (na Luminous Engine nie mogli się uporać z frameratem). Zresztą, większość obecnych japońskich studiów developerskich korzysta z UE4 (Bandai Namco tworzy wszystkie swoje duże serie na tym silniku). Wyjątkiem jest tutaj Capcom, które od lat wie jak zrobić porządny silnik i chwała im za to. Z tą różnicą, że pierwszy silnik pod next-geny to miał być Panta Rhei (czy jak on się tam zwał) i lekko im nie wyszło. Co do tego, że sprzęty obecnie są wystarczająco silne aby fizyka w grach pokazywała klasę to oczywista oczywistość. Chodzi tutaj nie tylko o lenistwo ale też budżet. Nintendo zajęło aż 3 lata przygotowanie wszystkich silników pod Breath of the Wild (a jest ich chyba 3-4). Mało które studio może sobie pozwolić na to, więc korzystają z jedynej oferty - Havok. Nie muszę chyba wspominać, że to najbardziej wybrakowany silnik jaki może być (bo po się męczyć, skoro konkurencja jest żadna). Swego czasu przy Force Unleashed cieszyłem się jak murzyn blaszką za sprawą Euphorii ale musiał go wykupić Rockstar. No i tutaj w sumie leży też pies pogrzebany. Ekipa z Rockstar przy okazji GTA V podała, że gra musi być najpierw stworzona z myślą o silniku odpowiadającym za fizykę. Dlatego GTA IV ma świetną fizykę postaci i obiektów a gdzie w 5-tej części jest to zaledwie ułamek możliwości tegoż silnika, ponieważ najzwyczajniej w świecie olano go podczas produkcji gry. Zresztą tak jak już było pisane developerzy też zlewaja ten temat. Liczy się to co widać od razu aby przyciągnąć potencjalnego klienta. Szkoda, bo przy nowej generacji mogliby pokazać klasę na tym polu, nie wspominając nawet o AI przeciwników...to jest przecież temat rzeka.
-
Następna generacja
Ja zamiast wyższej rozdziałki i tych stałych 60-klatek w każdej grze wolałbym w końcu prawdziwy skok jeżeli chodzi o AI przeciwników i kompanów, fizykę bijącą silnik Euphoria (który posiada obecnie Rockstar i zasila mniej niż 5 gier) i zniszczalne otoczenie (bo przecież ta fotorealistyczna grafa w kartonowym pudełku udającym świat to cud, miód, orzeszki). Od czasów 6-tej generacji stoi to wszystko w miejscu a ludzie czego jedynie chcą to wyższej rozdziałki i przymusowych 60 klatek, gdzie też nie każda gra tego potrzebuje.
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
NIntendo właśnie tak rzadko tworzy oficjalne sequele, że jestem spokojny o jego jakość. Kto wie czy nie będzie tak, że mapa się znacząco powiększy. No i jestem ciekaw czy ze Switcha wycisną więcej niż przy porcie 1-nki.
-
The Legend of Zelda: Link's Awakening
Teraz można zadać pytanie nad czym w takim razie pracuję ekipa odpowiedzialna za handheldowe Zeldy, ponieważ sam Aonuma mówił, że to całkowicie osobny Team (nie mówię o remake'i Ocariny i Majory). Patrząc na obecną sytuację wcale się nie zdziwię jak wyjdzie, że wszystkie zespoły od handheldów zostały wchłonięte przez ekipy od stacjonarnych wersji i gadka o większej ilości konkretnych będzie można sobie włożyć wiadomo gdzie. No i ciekawe jaki port/remaster/remake tworzy Tantalus. Nie żeby się wykazali przy Twilight Princess bo choć tekstury dostały naprawdę solidnego boosta, tak LOD pozostał taki sam (a na bank można by było więcej krzaków i inne badziewa dodać aby te lokację nie wiały taką pustką).
-
Nintendo Switch - temat główny
W Japonii sprzedają bundle'a bez Docka, kabla hdmi, strapów i chyba tą nakładkę do joyconów, więc taki Switch Mini np. w KKW to byłby strzał w dziesiątkę.
-
Astral Chain
Bo to jest mało. Aczkolwiek nie ma co się tym sugerować jaka dostępność będzie u nas.
-
Cadence of Hyrule
Mój błąd, czytałem trochę na szybko i nie zwróciłem uwagi, że pisał o wyłączonym rytmie. Każdy ma prawo się pomylić. @ogqozo MIałeś rację, ja nie, mam nadzieje, że nie masz mi tego za złe.
-
Cadence of Hyrule
Czytaj ze zrozumieniem, "nie używam trybu Fixed Beat". Normalnie większość przeciwników porusza się po lokacji po jednej czynności gracza. Co w tym trudnego do zrozumienia? Odniosłem się tylko do tego, że napisałeś iż przeciwnicy stoją w miejscu dopóki gracz się nie będzie wykonywał ruchów. Nie jest to prawda, bo wystarczy jeden ruch aby stworki zaczęły się poruszać po lokacji i nie czekają wtedy na ruch gracza. Jeżeli nie to miałeś na myśli to źle Ciebie zrozumiałem.
-
Cadence of Hyrule
Jaki dalszy etap gry? Jestem jakieś dwie/trzy godziny od rozpoczęcia tytułu od początku mam włączone beaty i większość przeciwników sama się porusza. Wilki, Mobliny, Gacki (zawsze zapominam ich nazwy), Octoroki w ziemi (te dziady co plują kamieniem - nie mylić z deku scrubem), Pająki (też nie pamiętam nazwy). Wystarczy tylko chwilę postać i przyjrzeć się, nie jest tak, że jak się raz nie ruszysz to oni od razu się ruszą bo niektórzy mają inny program chodzenia (te dziady co z ziemi wyłażą wyjdą dopiero po kilku beatach, tylko musisz być w ich zasięgu). Ogólnie jest tak, że po 2/3 beatach większość przeciwników skacze według swojego rytmu (no chyba, ze Cie widzą to będą szli w Twoim kierunku). Najlepiej jest teleportować się w jakieś miejsce gdzie jest sporo stworków a sam się przekonasz. Nic tak samo w ustawieniach nie zmieniałem oprócz wyłączenia widocznej disco szachownicy bo mi się nie podobała. Sprostowanko: Sprawdziłem specjalnie na jakiej zasadzie to działa. Jeżeli wykonasz choćby jeden ruch/czynność, niezależnie jaki/ą np. użyjesz bomb, wykonasz jakikolwiek ruch etc. to wyżej opisani przeciwnicy zaczną się poruszać w swoim rytmie. Są tacy, którzy jak Ciebie zobaczą to będą na Ciebie szli (nawet jak Ty stoisz w miejscu). Czarodzieje również się teleportują po kilku beatach jak się wykona tą jedną akcję.
-
Xbox One: komentarze i inne rozmowy
No akurat ta trójka została kupiona za grosze. Po prostu MS spłacił również długi i wykupił niektórych IP na własność (vide: Psychonauts). Na bank minie jeszcze z 2/3 lata zanim któraś z tych ekip pokażę nad czym dla MS'a pracowali bo ten nowy projekt od Ninja Theory jest bardzo średni. Obstawiam również, że nie będą to projekty warte 80mln lub więcej bo inaczej zamknięcie Lionhead nie miało najmniejszego sensu. Pewnie ich największe studia dalej będą kosić najwięcej z budżetu jakie będzie dawać MS a InXile, Obsidian, Ninja Theory czy Double Fine będą tworzyć dalej mniejsze produkcje kosztujące 15-40 mln.
-
Cadence of Hyrule
@ogqozo "(tryb "wyłączenia rytmu" zmienia to w turówkę, zasady są te same tylko że przeciwnicy wykonują każdy ruch zawsze tylko wtedy, gdy my go wykonamy)." Akurat jest to nieprawda. Jest wielu przeciwników, którzy będą dalej poruszać się w rytm muzyki, nawet jeżeli zatrzymasz się postacią w miejscu.
-
Słuchawki do PS4
Mowa o nowych Goldach. , są obecnie za 250zł. NIc tylko brać.
-
Słuchawki do PS4
@kubsonpolecam, możesz poszukać sobie na YT ale wszyscy opisują, że jakość dźwięku jest znacząco lepsza. Słuchawki te mają też w appce swój dział z grami tak więc musi być różnica w dźwięku. 7.1 w takim Uncharted 4 czy też Nathan Drak Collection robi swoje. No i jeśli chodzi o budowe to są moim zdaniem lekkie a co najważniejsze wygodnie siedzą. Noszę okulary, więc specjalnie szukałem słuchawek nausznych, które nie będą mi cisnęły uszu. Tutaj przesiedziałem w nich bite 8h (z przerwami na kibelek) a moje uszy nie błagały o litość, wręcz przeciwnie, nawet nie zwracałem uwagi, że je mam na głowie. W skrócie: zdecydowanie warto dorwać te słuchawki, zwłaszcza, że w sieciówkach są chwilowo czarne za 250zł. Moim zdaniem do 350zł to najlepsze słuchawki do PS4 jakie wyszły a jeżeli ktoś ma jeszcze inne konsole to dzyngla z bluetaczem można bez problemu podpiąć pod X'a lub Switcha (ale tam już będzie samo stereo, któremu moim zdaniem niczego nie brakuje - można zawsze podbić bass, który na 2 kanale ma kopa a nie zagłusza niskich lub wysokich tonów). @Figuś A czemu sie dziwisz? Przecież to nowe słuchawki, mają inną tonację od starych Goldów, więc twórcy starych gier musieli by je uwzględnić do update'u (a myślisz, że firmom 3rd party się chce?). Obecnie każdy ich duży tytuł jest w appce do wyboru a i kilka dużych szlagierów od zewnętrznych firm także się pojawiły, więc nie jest źle. Zresztą testowałem te słuchawki na takim Wieśku czy Shadow of the Colossus i gra automatycznie ustawia dźwięk na 5.1/7.1 i niczego im nie brakuje (wiadomo z appką byłoby jeszcze lepiej no ale trudno).
-
The Legend of Zelda: Link's Awakening
Tylko, że limitek Talesa było w ogóle jak na lekarstwo. Tutaj mamy trochę inną sytuację bo to duże tytuły, którego wydawcą jest Nintendo.
-
Cadence of Hyrule
Zależy od broni, raczej obecna wersja jak dla mnie przypomina A Link to the Past i mi to odpowiada.
-
Cadence of Hyrule
Tak gra nawet proponuje Ci taki tryb jeżeli nie możesz wczuć się w rytm muzyki.
-
Cadence of Hyrule
Ja nie wytrzymałem i pynkłem, boże jak się gra do tych beatów a tym bardziej, że gra jest rzeczywiście trudna. Kto by pomyślał że tak prosty bajer może być tak genialny. Dobrze było mieć zniżkę, więc za 85zł Cadence wylądował w pamięci Pstryka. Takie Indory i cyfrowe gierki to ja mogę mieć (tym bardziej, że zajmuje zaledwie 680MB).
-
The Legend of Zelda: Link's Awakening
Ja dzięki stałej zniżce miałem oby dwie limitki/kolekcjonerki za 294zł, więc jak na razie padła rezerwacja w Ultimie (ani razu mnie nie wystawili od 11 lat). Jeżeli ktoś będzie miał taniej to najwyżej zrezygnuje. Boże przez Switcha w tym roku zbankrutuje ale jak będą się te "gierki" prezentować z pozostałymi limitkami
-
Fire Emblem: Three Houses
Dobra limitka u @Dave Czezky zamówiona, ostatnie gameplaye i informację o grze mnie przekonały (w końcu dual audio, czy to takie trudne było?). Klimacik ze wstawek wylewa się z ekranu, więc nie mogę się doczekać. Na minus dalej uważam, że gra mogłaby wyglądać ładniej, no ale trudno nie można mieć wszystkiego.
-
Nintendo Switch - temat główny
Pomijając porty RE 5 i 6 to Alien czy Ni no Kuni akurat moim zdaniem są strzałem w dziesiątkę. Ja je z chęcią ogram bo ruszyłem jedną na PS3 a drugą na PS4 i nigdy nie skończyłem. Z chęcią je przygarnę na Pstryka tym bardziej, że obie serie zasługują na więcej uwagi. Tym bardziej jak to się mówi nikt nikomu nie karze tych gier kupować ale dopóki zainteresowanie będzie to będą i porty/remastery tych gier.
-
Fire Emblem: Three Houses
Nie wiedzieć czemu ale mam dalej mieszane uczucia co do tego Fire Emblem i akurat chodzi o gameplay i stylistyke. Coś mi tutaj nie leży. Mam wrażenie jakby poszli po najmniejszej linii oporu i ten motyw z bycia wykładowcem i studenciakami to jakoś kojarzy mi się z Harry Potterem i to nie w pozytywny sposób. Muszę się pośpieszyć jeżeli chce kupić jeszcze limitkę.
-
Astral Chain
Holy mother of love, łykam day one. Oby KiG lub Ultima miały limitkę (no chyba, że Dave ponownie pozytywnie mnie zaskoczy).
-
Cadence of Hyrule
Cena to 25 dolców, wiec pewnie 25 euro czyli dobra 100-wka. Trochę dużo ale tytuł zapowiada się zacnie.
-
Nintendo Switch - temat główny
Dla mnie Direct był bardzo udany, może dlatego, że na nic nowego się nie spodziewałem a jednak zostałem bardzo mile zaskoczony. Podobnie jak kolega @Rezoo7 pójdę chyba z torbami ale ewidentnie reszta roku w moim przypadku należeć będzie do Switcha (z chwilą przerwy na Shenmue III). Nie mogę się wręcz doczekać aż dorwę te pozycję w moje łapki.