Litwin81

Ignoranci są fajni,dla nich każdy ćwiczący to koks,do tego on nie je białka bo nie chce wyglądać jak pudzian Żeby to było takie łatwe,to i Mariusz by nie musiał co miecha walić insuliny,teścia,hgh i t3.Tzw.inteligencja także mnie bawi,bo po pewnym czasie zaczynają się problemy ze zdrowiem lub poznają atrakcyjną dziewczynę,która nie dostrzega ich "głębi" Wtedy szukają ratunku na siłce.No to wychodzi ze jestem Zaangażowana Dama Chociaż nie zgadzam się z całym opisem

Np.Karmowski u mnie na siłce,Power Pit w Gdańsku,areoby na czczo do 2 godzin robi,poza nim każdy inny śmiga podobnie.Albo godzine na czczo,albo pół godziny po treningu siłowym(ja tak robię).Sebas a twoim zdaniem przy jakim tempie najlepiej pali się fat,akurat przy tych 6 km/h tętno jest w zakresie 120,jest to szybki chód,idealny zakres na redukcję.

Ciekawy temat,szkoda że mało się w nim dzieje.Ja wychodzę z założenia ze wszystko jest dla ludzi,a lek od trucizny odróżnia tylko stężenie.Mogę podyskutować na ten temat z ludźmi,ale by nie powielać zasłyszanych opinii polecam obejrzeć "bigger,stronger,faster" by wyrobić sobie swoje zdanie na temat dopingu,dopingu który jest w każdej dziedzinie sportu,nawet jeżeli wierzymy że Bolt biega 9:50 na kreatynie Bigger po polsku: http://www.fileserve.com/file/Wj8ffJZ http://www.fileserve.com/file/nMb7BkU

Ja ostatnio ściągnąłem kilka,na szybko połączyłem i tego słucham: http://w465.wrzuta.pl/audio/7hIRDDDPyds/silka_skladanka

32 ale to białko ma 80% przyswajalności,czyli ok 25 się przyswoi.Lepiej zarzucić kostkę twarogu.

Trochę odgrzewam temat.Zawsze miałem coś do czynienia ze sportem,12 lat piłki nożnej,teraz 6 lat siłki(z przerwą na wojsko).Co by nie mówić,każdy prawdziwy madafacker w grze jest przypakowany(poza bishonenami )np. taki Kratos,jak bardzo byśmy tego nie chcieli to mięśnie,tak samo jak owłosienie na twarzy,charakteryzuje faceta,do tego dochodzą możliwości siłowe i posłuch na osiedlu Z czasem człowiek w to się wciąga,staje się to stylem życia,kupując produkt patrzysz na ilość kcal,rodzaj węglowodanów,jest to pewna choroba,ale dobrze mi z nią

Nie jeden kulturysta na redukcji by was zadziwił Ważą po 120 kg a robią po godzinę i więcej areobów,niektórzy z połowę mniejsza masą nie daliby rady

Tak,tylko wtedy nóż wchodził zawsze i nie przebijał się przez czołg lub heli.O fartowskich kosach pisałem w kontekście innej sytuacji,gdy zachodzę 2 snajperów,wbijam kosy,jedna tylko wchodzi,drugi zaciekawiony gracz się obraca i sprzedaje mi kosę.

To co napisałem to stara prawda,Mit o kofeinie i kreatynie,dotyczył tylko mono.Mono zbiera wodę w komórkach mięśniowych,kofeina jest diuretykiem,także dlatego nie zalecało się spożywania obu tych substancji w 1 porcji a nie w ogóle.W stackach na ogół są sole kreatyny(np.jabłczan)które nie ciągną wody,także tutaj ten problem nie występuje.

W twarogu i mleku jest to samo białko-kazeina,tylko że w 200 gramach twarogu mamy od 30 do 44 gram białka(przyswajalność 80%)a w 200 ml mleka 6 gram białka,żeby dostarczyć ilość białka z twarogu trzeba by wypić na raz ok.1,5 l. mleka.Chodzi pewnie o katabolizm,występuje on w nocy gdy długo nie jemy,jak też zaraz po treningu,ostatnio pojawiła się nowa teoria,że na noc lepiej przyjąć pewną ilość węglowodanów złożonych(np.brązowy makaron) i do tego białko(białko jest wysoko energetyczne,potrzebuje dużo energii by się strawić,jak nie dostarczamy węgli organizm pobiera tą energie z części spożytego białka,jak i tkanki tłuszczowej,jest to plus,jednak minusem jest to że może zaburzać sen,poprzez wzmożone procesy trawienne,a organizm w nocy powinien się regenerować a nie trawić,to robi cały dzień).

Ja zalewam wrzątkiem płatki.Jak chcesz to pij na mleku,tylko pisze ze to wcale nie jest dobry produkt i raczej się powinno z wodą,na redukcji to już przymus.

Graliśmy razem ze się spinasz?

Jeżeli chodzi ci o wapń to jest kilka wartościowszych produktów niż mleko.Ja nie pochwalam picia mleka,ma całkiem odmienne frakacje białka niż mleko matki,do tego większość białek w mleku to kazeina,czyli wolno wchłanialne białko,WPC to tylko kilka % białek mleka,poprzez oczyszczanie osiągamy jej duże stężenie,więc nie warto psuć szybko wchłanialnego białka,wolnymi białkami mleka,które też spowalnia jego wchłanianie.

Produkcje teścia to już ma rozkręconą od 2 lat,do tego HGH szaleje.

Smak lepszy,ale laktoza mimo iż jest dwu cukrem,jest gorsza od glukozy,jeżeli chodzi o odkładanie się tłuszczu,do tego białko z mleka,czyli kazeina jest wyjątkowo glutotwórcza(smarki,podlany wygląd)

Jak dostać kose to w walce,a nie że cwaniak miał farta albo skorzystał z błędu gry

Moim zdaniem bez sensu pic białko z mlekiem,jeżeli nie mamy mega szybkiego metabolizmu,a nie porozumienie to picie izolatu z mlekiem.

Po co psuć ich aminogram mlekiem? U mnie tylko woda,także dlatego ze laktoza to ujowy cukier

Teoretycznie kofy jest więcej w herbacie,ale stężenie potrzebne do zaparzenia jest inne.

Obecnie wymiata Noxipro,porównywalnie z pierwszym meso,lub jak ktoś pić nie lubi Get Fn Amped.Do nauki polecam piracetam/aniracetam.Ja po piracetamie,to jeszcze biegać poszedłem,bo nagle mnie naszło i skończyło się an 10 km

Klata tak,plecy nie.

Ale szok wczoraj,wkradłem się na Oasis jako atakujący do 2 bazy,widzę Havoca to zakosiłem,podrywam się z ziemi,jakiś metr nad nią i nagle widzę że podbiega typek do mnie,myślę sobie uja mi zrobisz a on wbił kose przez kokpit i ściągnął mi blachy Dzięki Dice do przenikania noża przez ściany doszło jeszcze to.

Nie chce się kreować na znawcę,ale jeżeli ktoś ma pytania na temat suplementacji,treningu,ewentualnie diety(chociaż nie lubię rozpisywać bo to czasochłonne )to mogę pomóc,natura nie obdarzyła mnie genami,ale przez te kilka lat liznąłem trochę wiedzy.

168/82 Klate wypracowałem na płaskiej,teraz nie robię już siły,poprawiam jej wygląd na maszynach,ale swój rekord mam:

Jest,bo to fotki jak pisałem stare,trochę się brzuch popsuł,zresztą nie chodzi by złapać króliczka,tylko by go gonić