Zwyrodnialec

Przy RE5 wygląda przeciętnie. A jeszcze warto zauważyć, że to ciemne lokacje, więc łatwiej ukryć jakieś niedoróbki.

Ludzie od Socoma i dobra grafika? :potter:

Kto widział ten temat, to wie, że tam się zrobił burdel. Pierwszy przykład, Słupek opisywał czego nie skończył i wspomniał coś tam, że Halo jest dla niego słabe, a zaraz Psyko odpisuje, że to top gier tej generacji. WTF? Żeby nie było, sam uczestniczyłem w późniejszym offtopie. Nic dziwnego, że temat został wyjebany. Bo jakiej ktoś by tam gry nie wrzucił, to zaraz lament dlaczego akurat ta/jak mogłeś nie skończyć blablabla itd.

Nowe screeny. http://fr.ultimate-re.com/index.php?subaction=showfull&id=1302503883&archive=&start_from=&ucat=&

Oj tam, Console Wars to jest właśnie temat do wszystkiego.

Gorszy niż w Neo?

Niesamowite! W końcu jakiś fatal, gdzie nie ma wyrywania kończyn, albo przecinania w pół. :potter: Szkoda, że jeszcze nie pokazali w akcji cyber Sub-Zero, mam nadzieję, że będzie miał zupełnie nowe techniki i fatality, a nie tylko nowy skin postaci.

A wiadomo coś w ogóle o nowym Wipeout?

No właśnie, np to, czy Sub-Zero pozostał nietknięty od czasów demka...

Murzyn ze slumsów i klon Shang Tsunga.

Żenada, co oni w ogóle porównują, do PS2? Przecież każdy Splinter Cell na tej konsoli był właśnie jechany za oprawę. Dlaczego nie zestawili np z PC'tem? Bo nie byłoby kompletnie żadnej różnicy. Ciekawe, czy Capcom też będzie porównywał RE4 do wersji z PS2.

A najwięcej na tym zyskiwał shotgun, gdzie dało się kilku zombiaków jednym strzałem pozbawić głowy. Mnie jedynie cieszy, że jest jako taki klimat RE2 (Raccoon City, zombiaki i Mr X), ale ta rozgrywka nastawiona na przymusowy multiplayer to jakiś syf. Ciekawe jak to rozwiążą w single player.

A Devil Bringer Nero? To nie jest nowość? Nie przypominam sobie, by w poprzednich częściach dało się jedną ręką chwycić bossa za ryj i wbić w glebę. Co do Dante to się zgadzam, zresztą wydaje mi się, że Capcom najchętniej to w ogóle dałby sobie z nim w tej części spokój. Jednak nie zrobili tego, bo jest zbyt popularny i byłby płacz. Widać to głównie po w zasadzie identycznej animacji ciosów jak w DMC3, nic tutaj nie usprawniono, a jeszcze wywalili dobre bronie (Cerberus i Agni&Rudra) dając w zamian jakieś słabego lucifera, czy puszkę pandory, dobrze, że ma chociaż Yamato i styl Dark Slayer Vergila. Do tego jego ścieżka to śmiganie po śladach Nero. Tak to wygląda, wrzucony na siłę.

No w sumie tak, ale tam nie wracało się do tej samej lokacji, by walczyć z bossem.

Drugi gość słaby klon Hunka. Jak na twórców Socoma oprawa wygląda znacznie brzydziej niż w RE5. Tuning broni to przecież nic nowego, był nawet w RE2, chociaż mocno ograniczony i dopiero w czwórce mocno to rozbudowali.

Mnie również Conviction urzekł. Dobrze, że zwiększono dynamikę i można lecieć na chama czyszcząc szybko otoczenie z oprychów, jak i grać po staremu skradając się. Dobrym patentem jest też tuning broni. Szkoda tylko, że przesłuchiwanie jest mało różnorodne i szybko pionki miękną. W The Punisher mimo wszystko ten patent trochę lepiej był rozwiązany, no i można było torturować na jeszcze więcej sposobów.

Na tym samym poziomie oceniasz DMC4 i DMC2? :o Przecież to jest różnica kolosalna, w czwórce przynajmniej przyjemnie się walczy, zwłaszcza Nero. Tak naprawdę jedyna duża wada tej gry to chamski backtracking. 3 razy walczyć z tymi samymi bossami to totalne przegięcie.

I nie kupiłeś? Pewnie to był MK vs DC Universe. Ten shit z gościem, który na kalesony nakłada majtki.

A czemu w ogóle nie da się wrzucić więcej odnośników do youtube'a? Co to za ograniczenie? A z lasek mortalowych wygrywa Kitana, chociaż najlepsze cycki ma Sonya. Za to najlepsze ujęcie jest na filmie Mileeny w 21 sekundzie.

Gdzieś czytałem (już nie pamiętam gdzie), że mają w tej części ograniczyć tryb detektywa. No i liczę na to, bo miał jedną jedyną wadę. Mocno ułatwiał grę (pokazuje wszystkich przeciwników, ukryte przejścia, nie wspominając już o samym wątku fabularnym, gdzie pokazywał ślady). Btw grafika w tym trybie była uproszczona i rzadko kiedy w ogóle korzystałem z normalnego widoku, a przecież oprawa była w tej grze fantastyczna (nr1 moim zdaniem na UE3), np na dalszym etapie gdy pojawiły się te rośliny zmutowane tytanem.

DMC2 to taki średniak. Da się pograć, ale walka jest słaba i za dużo industrialnych lokacji. Do tej serii nie bardzo to pasuje. Broń biała mocno osłabiona, wystarczy używać gnatów, szczególnie jak w późniejszym etapie zdobywa się 2 pistolety maszynowe. Do tego jakaś śmieszna fizyka, gdzie pociski dosłownie z ziemi unoszą przeciwników w powietrze. Muzyka za to w tej części jest świetna, zwłaszcza przy walkach z bossami.

Każdy ma różne gusta, no chyba oczywiste, że nie ma gry, która spodoba się każdemu. To samo można przypisać do większości tutaj wrzucanych gier.

Klimat jedyneczki i zamek są nie do podrobienia, ale i trójka ma swoje momenty. Jak np pierwsza walka na szczycie Temen-Ni-Gru z Vergilem przy nocy pięknie rozświetlonej księżycem. Siła ciosów w jedynce rzeczywiście jest dobra, ale do czasu, aż się zobaczy Nero w DMC4. ;] Tam dopiero czuć prawdziwą moc, kiedy devil bringerem rzuca się potworkami jak szmatą. Aż się potem odechciewa grać Dante... Jeśli w nowym DMC zabraknie czegoś na miarę łapki, to będzie słabo. A ogólnie serię oceniam tak DMC1>DMC3>DMC4>DMC2

Dokładnie mam takie samo zdanie po połowie gry. Nic mnie nie interesuje gadanie, że będzie nudna jak sam tak sobie zrobisz. Bo ja nie mam zamiaru kombinować, skoro gra ode mnie tego nie wymaga i mogę bez najmniejszego problemu przejść używając kamuflażu. Jednak przyznać trzeba, że muzyka i oprawa daje radę. Rewelacyjne oświetlenie, do tego teren jest całkiem rozległy, chociaż widać czasem uproszczenia, głównie w cieniowaniu gdzie dorysowuje się czasem na obiektach.

Capcom już jako pierwszy uciekł z RE Revelations, a przecież ta seria sprzedaje się bardzo dobrze. Zobaczymy jak zrobi reszta, bo prędzej będą odbierać klientów sobie niż Activision.