K@t

Klimat. Uniwersum. Sporo innych rzeczy - zależnie od punktu widzenia. To trochę tendencyjne pytanie - przecież nie każdemu musi pasować klimat i realia CoD, czy Halo, ale za to ktoś inny uzna, że charakter Killzone jest akurat dla niego. @wyżej - no i?

Ujdzie Póki co nie rozstaję się z Dynamic Theme z U3, zobaczymy jak będzie wyglądało to dynamiczne "cudo" z KZ3. A tak btw - 2 posty wyżej

http://apps.facebook.com/knowyourenemy/home -> Po polubieniu strony dostajemy kod na darmowy theme. Jeszcze nie wiem jaki, obadam zaraz. To zupełnie inny motyw niż ten, którego fragment ktoś linkował wcześniej - tamten najwidoczniej jest tym z kolekcjonerki.

Dorwałem numer, obydwie recenzje przeczytałem. Ocen oraz treści nie zaspoileruję, ale przyznam, że po raz pierwszy teksty Butchera dość mocno mnie zawiodły. Demo Bulletstorma mnie do gry w ogóle nie zachęciło, a sama recenzja tym bardziej. Generalnie wniosek nasuwa się taki, że "gra jest za*ebista bo jest za*ebista". Usilne lansowanie tytułu na cool-madafaka tym bardziej mnie zniechęca. A sama recenzja KZ3 mogłaby być dłuższa ;-)

Artwork KZ3 super - jedynie czcionka i jej kolor trochę się gryzą, ale ogólem projekt świetny. BS - artwork niespecjalny i ten typek to jednak nie to Helghast

Dzięki Zobaczę jak będzie dzisiaj, może to jakieś przejściowe problemy. Jeszcze nie spotkałem się z czymś takim.

Ocenowych afer nigdy za wiele A mówiąc już poważnie - ja wychodzę z założenia, że porównywanie głośnych tytułów na podstawie ocen jest nieporozumieniem. Każdy szuka czego innego, a po wielu wypowiedziach widać, że jednym odpowiada klimat i gameplay KZ3, a inni zdecydowanie wolą rozwałkę w Bullestormie. I właśnie dlatego powstają kolejne marki i tytuły, żeby zaspokoić gusta jednych i drugich. Bulletstorm mnie absolutnie nie porwał, ale i tak gratuluję chłopakom bardzo dobrych ocen i uznania za granicą. Grać w to nie muszę, ale nie wypada nie docenić. Niemniej, część zaskakująco niskich ocen dla Killzone 3 też mnie trochę dziwi. Po ograniu dema i bety nikt mi nie wmówi, że gra jest w jakikolwiek sposób mniej odkrywcza, oryginalna, czy w większym stopniu odgrzewana (niepotrzebne skreślić), niż chociażby Black Ops.

8+ to nie jest zła ocena. Nie wiem natomiast co każdy widzi w Bulletstormie - z całym szacunkiem dla naszego studia, ale demo mnie wręcz odrzuciło. Może w pełnej wersji jest lepiej, ale i tak gra wydaje mi się kompletnie wyprana z klimatu.

Małe pytanko - czy ktoś też ma teraz problemy z PSN? Dosłownie co 30s wyskakuje mi komunikat o treści: "Upłynął limit czasu łączności z serwerem 80710102". Ale co ciekawe - wcale nie zostaję wylogowany z PSN. Wiem, że sam kod błędu oznacza problemy z DNS, ale takowe już miałem i wtedy treść komunikatu wygląda inaczej (po prostu wyżej wspomniany numer i informacja "błąd DNS".). Robiłem test połączenia - za pierwszym razem przerwało go w momencie testowania pozycji "PSN" - niepowodzenie., a za drugim całość poszła już bez problemu, stąd też moje pytanie, bo to raczej wygląda na problem z PSN, a nie moją konsolą/netem - wszystkie ustawienia są wykrywane bez problemu.

Czy tylko mnie znowu nie działa multi w ogóle?

Właśnie miałem pytać - mogę czekać nawet 30 min, a i tak nie dołączę do żadnej gry. Ech, póki co to lekki fail - najpierw problemy z PSN, a teraz to.

Ja loguję się bez problemu, ale za to do samego multi już nie mogę - wyskakuje error 10006 bodajże i komunikat, że jestem odłączony od sieci (mimo że jestem do niej zalogowany). Może to faktycznie wina PSN.

Masz coś więcej do dodania poza tym?

Ja swego czasu oceniałem Homecoming dwojako. Tzn. osobno jako survival horror i tu było takie mocne 7+. Natomiast z oceną gry, jako części genialnej niegdyś serii, było już gorzej - coś pomiędzy 5, a 6. Sytuacje generalnie ratuje klimat niektórych lokacji (alternatywny dom) i niektóre zagadki, ale to nadal za mało. Właśnie to "daje radę" to za mało jak na SH. Gdyby nie nazwa miasteczka w tytule, to nie miałbym pretensji ;-)

Jeśli nadal mówisz o Czerwonym Lesie, to tak - w podziemiach są dwa Poltergeisty, które powodują te anomalie. Nie obraź się, ale z tego opisu nie zrozumiałem nic Czerwony las przemierzałem zawsze sam i nie miałem nigdy problemów z dotarciem do anomalii (zakładając, że myślimy o tej samej).

Film Silent Hill miał chyba więcej wspólnego z serią, niż Homecoming. Owszem, fabularnie to nie było "to", ale obraz miał świetny klimat, genialną stronę wizualną, swoją własną, interesującą symbolikę i baaardzo dużo smaczków do odkrycia. Jeśli traktować jako oddzielny twór, to naprawdę zyskuje. A co miało Homecoming? Pamiętajmy, że w filmie można było sobie pozwolić na odejście od kanonu; gra to inna sprawa. Przede wszystkim - gra wyglądała jak tworzona przez kogoś kto tylko słyszał co nieco o serii i obejrzał film (albo i tylko jego trailer). Mgła, latarka i przerdzewiałe rury Silent Hilla nie czynią, niestety. Otherworld w wykonaniu Double Helix był tak nijaki i bezpłciowy, że aż ciężko to opisać. Wystarczy rzucić okiem na genialne projekty alternatywnych lokacji w SH1, SH2 i SH3 (ba, nawet SH0 i SM dawały tu radę), żeby dostrzec, że osoby odpowiedzialne za projekty lokacji w SHH nie popisały absolutnie niczym. Już w SH1 i SH2 poszczególne lokacje były bardziej realistyczne i przekonywujące. Wszystkie domy, pokoje etc naprawdę sprawiały wrażenie, jak by jeszcze niedawno były używane i bez problemu można było uwierzyć, jaką funkcję spełniały. W Homecoming chata Alexa wygląda jak większa wersja domu dla lalek. Design i wykonanie kompletnie bez polotu. To samo projekt całego miasta (a właściwie miast). Nawet teraz Silent Hill z "dwójki" przebija wykonaniem i klimatem tekturową scenografię z SHH. A to była tylko sfera wizualna. Z fabularną jest jeszcze gorzej. Finalny twist to śmiech na sali. Próby połączenia wątków z SH:H z poprzednimi częściami są strasznie nieudolne, a totalnie zmieniony charakter Kultu to profanacja. Jedyną w miarę udana zmianą był system walki, ale znowu rzadko kiedy można było tej walki uniknąć. Najbardziej przeraża mnie to, co czytam na forach poświęconych całej serii. Ciężko wręcz uwierzyć, jak ludzie obniżyli wymagania przez ostatnie lata - "Boże, mgła i latarka - BĘDZIE ZA(pipi)IŚCIE". Nie ma się co dziwić, że w miarę ciekawe i ambitne (jak na serię) projekty ukazują się tylko na PSP/PS2/Wii. Większość gawiedzi zadowoli się mgła, rdzą i latarką, chociażby sama gra była totalnym crapem. Już nieraz spotkałem się z opiniami, że Homecoming to najlepsza odsłona serii, a fabuła jest świetna itd. Orly? Dokładnie! Nie tyczy to tylko Silent Hilla, ale bardzo wielu serii, które korzeniami sięgają jeszcze PSXa. Aż mnie skręca, jak ktoś wydmuszkę zwaną Tomb Raider: Legend stawia nad klasycznymi TR 1-4 :]

Rzeczywiście - albo ściągaj łatkę, albo nie zalogujesz się do PSN - to faktycznie żadne ultimatum ;-) Możliwość podpięcia konsoli do sieci i korzystania z jej dobrodziejstw jest jedną z podstawowych funkcji sprzętu, więc to nie do końca "inna bajka".

Powiedziano jasno, że to tylko podobieństwo i można zapomnieć o jakichkolwiek koneksjach Bohater ma być kompletnie niezwiązany z poprzednimi częściami i postaciami. Inna sprawa, że sam projekt gościa jest tragiczny.

A Polacy jeszcze większe bo zrobili takiego Sniper: Ghost Warrior? W ten sposób bym nie oceniał - Vatra to nie 2K Czech. Zresztą o stronę techniczną gry się nie boję - martwi mnie merytoryczna.

Mnie właśnie ciągle dziwi czemu oni, cholera, nie oddadzą głównej serii w ręce Climax. Silent Hill Origins wprawdzie było kalką SH1 - SH3, ale pokazało, że studio doskonale wie o co chodzi w serii i czuje klimat. Z kolei w SM udowodnili, że potrafią wymyślić coś naprawdę świeżego i ciekawego, jednocześnie pamiętając o genialnej atmosferze gry. Czy Konami nie ryzykuje bardziej powierzając, spory zapewne, budżet studiom typu Double Helix i Vatra?

Wielki K: Jeśli chcesz samodzielnie obadać inne zakończenia to nie czytaj

Cóż, przyznam, ze trochę mnie zawiodła Zaxowa recka Two Worlds 2. Może nie jest to tytuł wybitny, ale po tylu zapowiedziach i dość wysokich oczekiwaniach, spodziewałem się co najmniej trzech stron wyczerpującego tekstu. A tak są dwie strony, na których więcej jest screenów niż samej treści. Ostatecznie dowiedziałem się w sumie tyle, ile już wyczytałem na forum, a wielu interesujących kwestii (przykłady tych nowatorskich questów? konkretne błędy i bugi? więcej o multi?)po prostu zabrakło. To o tyle rozczarowujące, bo o RPGach Zax potrafi się rozpisywać jak mało kto ;-)

Yap - to przecież nikt Cię nie zmusza do kupna czegokolwiek. Takie kolekcje to moim zdaniem świetne rozwiązanie, bo jak już ktoś napisał wcześniej: niektórzy NIE MIELI możliwości ogrania poszczególnych tytułów na PS2. TRL i TRA przeszedłem na PC, ale z przyjemnością zagram znowu z trofeami i przy okazji nadrobię na PS3 TRU. Wydawanie takich wznowień to i tak imo o wiele lepszy proceder, niż kolejne, identyczne odsłony CoD :]

Te sztuczne, teatralne wręcz kwestie mają zwiększać immersję? Dla mnie każde odstępstwo od świetnego oryginału totalnie rujnuje wszelkie wrażenia. Co z tego, ze polski dubbing ME2 może pochłonął sporo budżetu, skoro do pięt nie dorasta oryginałowi? To już nawet nie jest kwestia gustu, jak ktoś wyżej wspomniał - dla mnie po prostu zbrodnią jest, żeby chamsko wyciąć z gry głosy osób typu Sheen. No i dokładnie o tym powiedziałem na końcu Niestety, w wypadku tytułów multiplatformowych takie coś odpada. Dlatego też nadal będę utrzymywał że napisy>dubbing.

Ja w ogóle jest przeciwnikiem dubbingów w grach i filmach przeznaczonych dla ludzi, którzy ukończyli 12 rok życia Sorry, ale nie po to developer wkłada masę pracy i pieniędzy z zatrudnianie świetnych aktorów, żeby potem w jakiejś wersji ktoś mi tu skrzeczał. Współczuję m.in. Niemcom i Francuzom, którzy dubbingi to mają już chyba w każdej grze obligatoryjnie. Jedyna produkcja w którą jako-tako grało mi się z dubbingiem, to Uncharted 2, ale w polską wersję zagrałem tylko raz z ciekawości. Normalnie mam wyłącznie angielskie audio i to imo jedyna, słuszna opcja. Owszem, wydawca powinien dbać o tłumaczenia kinowe, zwłaszcza w bardzo rozbudowanych tytułach (F:NV na ten przykład). W obecnych czas nic nie usprawiedliwia braku wersji PL, ale jeśli ktoś z góry chce mi odebrać możliwość z gry oryginalnym audio, to niech w ogóle da sobie spokój z lokalizacją. ME2 miałem sprowadzonego z UK i nic mi do szczęścia nie brakowało. Pomyśleć, że lata temu niektóre gry nie miały nawet napisów i język trzeba było sobie szlifować jakoś