Boomcio

Ewidentnie Ci gra nie spasowała. Nie ma co brnąć dalej. Wydaje mi się, że faktycznie podzieliła ludków na dwa obozy: mocno tak, albo całkowicie nie. U mnie była błoga zayebioza (i odsprzedaż praktycznie bezstratna), ale Ty lepiej sprzedaj, póki chodzi w przyzwoitej cenie.

Oglądałeś taki program " Warto rozmawiać" zauważyłem

Kupisz na store, to będziesz miał cyfrową wersję i ta płyta uszkodzona nie będzie Ci do niczego potrzebna.

Wiosna nadeszła.

Jak ja bym chciał się na takich filmach nie nudzić no, ale we wczesnych latach 2000 się nie nudziłem i nawet na jakimś Kubusiu Puchatku z łebkami byłem. Generalnie lubię animacje, ale nie wszystkie, a tu rzecz dotyczy naszego hobby.

Nie, no nie mówię, żeby wogóle. Ale większość w kabinie, bo jak one są podresorowane, jak pięknie pracują

Raz biegałem sam, bo mnie po południu naszło na grę, a ekipa schodziła się koło 21ej. A miałem świeżą postać, bo kilku z nas dzień wcześniej zayebali podczas walki na lotnisku. Reszta miała nam trochę szpeju dostarczyć wieczorem. Lecę więc praktycznie na pusto (z improwizowanym plecakiem z kijów, sznura i worka, jednej konserwy i... siekiery) po mieście gdxieś na południowym wschodzie i kątem oka widzę dwóch leszczyków. Leszczyków bo mieli prymitywne plecaczki i jakieś łachy. Daję więc drapaka do najbliższego domu, żeby chociaż trochę wyrównać szanse. Padają strzały z jakiegoś makarowa i krwawię zanim wpadam do najbliższej chałupy przy wylocie z miasta. Skitrałem się za drzwiami i czekam z siekierą. Pierwszy szybko pożałował, że był pierwszy dwie, trzy chaotyczne lagi siekierą i leży w kałuży krwi. Drugi się czaił i próbował strzelać przez uchylone drzwi, przez okno. Jak na złość ten zabity nie miał guna, tylko jakieś badziewne zgnite jabłka i stare szmaty i nędzny nóż w ekwipunku. Ja miałem sterylizowane alkoholem szmaty, więc się bandażowałem obserwując wejście i to otwierające, to zamykające się drzwi. Gościu nie wytrzymał presingu i wbił. Raz oberwał, ale odwalił mnie. Na szczęście tylko straciłem przytomność, którą odzyskałem akurat, jak rozpalał w piecu. A siekiera leżała tuż obok mnie. Co było dalej nie muszę pisać

Tundra i Ka-M w zależności: snajper/szturm. Ew na bliskie i wewnątrz pomieszczeń strzelba, ale nie z gumowymi.

Nie, no nie przesadzaj; widok z kabiny ma swoje ogromne plusy nie wspominając o większej immersji np wykonując zlecenie w całości tylko z kabiny (dołączanie przyczepy, załadunek itp). Jak się przestawisz, to nie ma powrotu.

Carcassonne podstawka za niecałe 73zyla w Empiku. Kurde, jaka to jest dobra gra i ile godzin w nią pykaliśmy, to nie potrafię powiedzieć. Sztos nad sztosy. Mechanika i wykonanie 11/10

Ale zawsze jest ten dreszczyk emocji - jak dawniej z przerabianiem psp - złapie bricka, czy nie

Są odbicia na konsolach, nie wiem czy w tak dobrej jakości jak na pc, ale przyzwoite. Ale na początku faktycznie długo nie było.

60 klatek jeszcze nikomu nie zaszkodziło

U mnie dokładnie to samo. Gra ładna, dopracowana i udźwiękowiona cudnie, ale no nie mój klimat, humor, oraz cała reszta. Godzinka i starczyło.

Sterylny, to jest farming simulator.

A można te dwa hobby praktykować naraz, wiesz? Ja tak mam. I w zabijaniu rybek (prawdziwych) nie widzę nic złego

No i pięknie.

No kolejny sezon pass z tego, co wrzucali info.

"Zielony Rycerz" - film do którego obejrzenia przymierzałem się długo. Oczekiwałem odpowiedniej chwili, zajawki, klimatu. Potrzebowałem całej tej otoczki: obejrzenia jakiegoś dokumentu historycznego, poczytania kilku tematycznych opowiadań itd. Film obejrzany i jako całość oceniam wysoko, bo to specyficzna produkcja bardziej kojarząca się z... namalowanym obrazem, dziełem artysty, niż wytworem kinematografii. Nie czytałem wcześniej recenzji, opinii, nie oglądałem trailerów (tak samo uczyniłem z filmem Joker, z tym że tego drugiego obejrzałem w kinie). Tak więc do końca nie wiedziałem czego się spodziewać. A "Zielony rycerz" okazał się czymś zupełnie innym, niż się spodziewałem - tu dosyć szybko wchodzą elementy fantasy, które są jak się okazuje podstawą scenariusza i na nich właśnie oparta jest główna oś fabularna. Sądziłem, że dostanę realizm w skali 1:1 i mocno wbitą w prawdziwe wydarzenia historię. Zawiodłem się, ale pozytywnie, ponieważ obejrzałem dobry film z powolną, jak życie na średniowiecznym dworze akcją. Mocne 8+/10.

Kolejny sezon rozegra się zatem w prawilnej oprawie (aczkolwiek obecnej niczego nie brakowało).

Ja mam działający (nie na sprzedaż ) jeden z pierwszych modeli, ten z metalową ramą, który jak dzieciaki były małe kilka razy upadł na podłogę i rozpadł się na elementy pierwsze, ale zawsze działał po złożeniu. Jest wygodniejszy od późniejszych plastikowych, trzeszczących i płaskich z tyłu. Czy bateria nie jest "spuchnięta".

Zależy jakiego wirusa. Zakażenie bakteryjne, lub przeziębienie z wychłodzenia. Bieganie w mokrym tak się kończy zazwyczaj. Susz się i ubrania podczas przyrządzania steków przy piecu w jakimś dobrze skitranym miejscu i w nocy, żeby dymu z komina nie było widać. Obok domu zetnij drzewo. Multi bierz po dwie kapsy co jakiś czas, wszystko, co ci wpadnie w łapy z leków bierz. Węgiel i tetra trzymaj na zapas.

Mistrz drugiego planu

Przy zakupie z #Argentynacebula na Enebie trzeba te vpny aktywować, czy z poziomu xboxa wystarczy wklepać kod? (Plisssss nie chce mi się całego tematu przeglądać).

Nie. Tak, gdzieś w okolicy. Warto mieć przy sobie kompas zawsze. Szukaj na fb, bo sporo tego jest. Poza tym masz opcje filtrów na queue.