Boomcio

The Warriors Manhunt The Suffering Full Spectrum Warrior

Grywało się w to, nie powiem. Klimat jest. Ale jakoś tak...

W takich grach to jest świetne. Ale w Wieśku 3 ile siedziałem.

Przez mychę i klawerkę zapewne. Kwestia przyzwyczajenia. Pamiętam, jak zacząłem grać na padzie na premierę ps2 i te gałki latały w dziwne strony; myślałem wtedy, że nic z tego nie będzie.

To był wyjątek!!!

Ja tak nie robię. Ani w życiu, ani w grach źle bym się później czuł, nie mógłbym spojrzeć w lustro, piwo by mi nie smakowało. Jest jednak jeden wyjątek - załoga klasztoru z Kingdom Come po moich męczarniach w tamtych murach... oni musieli zostać wyrżnięci. Co do jednego.

To Cannon Fodder odpadł?

No ja fulla kupiłem za grosze. ( A i tak gram "czystą" dwójkę bez dlc ).

Oby.

Ale jesteś mocno wkręcony w tą serię. W sumie Ci się nie dziwię, bo sam niedawno "odkryłem" zajebistość gier z tego gatunku, a xcom to optimus prime bym powiedział.

I to może być najlepsze. Zombiaki w tle tylko, albo w niektórych misjach pls.

Mało jem fastfoooodów, ale u Pana Masorza to też bym drwala oyebał na podwórku

Przyszła.

Pograne kilkanaście godzin. Źle nie jest, ale odpuszczam. Tytuł nie umywa się do Xcoma 2 pod żadnym względem. Np nie pasuje mi brak procentowego prawdopodobieństwa trafienia, gdzie tutaj zastąpiony jest on szacowanym uszkodzeniem danego elementu. Niby fajne jest to celowanie w poszczególne części ciała, ale raczej nie mój target. Poza tym te 3 frakcje, ciężko wylewelować, żeby z wszystkimi dobrze stać i trochę mnie to denerwuje. Technicznie i graficznie jak najbardziej OK, ale wolę staruszka xcoma.

A ogląda ktoś "The Walking Dead: World Beyond"? Jak jeszcze #nikt nie zaczął, to mocno nie polecam. Jakieś pseudofilozoficzne rozkminy czarnych, ograniczonych umysłowo nastolatek z zombiakami z uniwersum twd w tle. 2 i pół odcinka przebrnąłem, ale odpuszczam. Przełknąłem głupotki z fear twd, lubię samo twd, ale tutaj jest bardzo źle. Bardzo.

No, może ceną

Nigdzie tego nie ma w media marktach, expertach, na allegro jest kilka, ale połowa, to klucze do aktywacji. Wysyłkowo z kilku sklepów w okolicach stówy... Ale kupiłem dzisiaj za 59 zeta od pana olx w folii ze zniżkową przedmikołajkową przesyłeczką. Namówiliście mnie wariaty na tą grę. Nawet dzisiaj w nocy we śnie cały czas toczyłem zajadłe bitwy. Wstałem z myślą, że muszę ją mieć.

Wczoraj się wkurzyłem, bo tworzyłem postać, czytałem lore, ogólnie się wczuwałem w rozpoczęcie przygody myśląc, że jest tam zaimplementowana walka turowa. A tu jakieś niby real time z zatrzymywaniem czasu i rozdysponowywaniem poleceń... No nie moja bajka, dwie godziny psu pod ogon.

Był, był.

Ale my z Wredniakiem to raczej xsx... a Ty chyba ps5 z tego, co kojarzę. Btw gdzie byłeś @Szajka jak robiłem tysięczną godzinę w DayZ?

Do kiedy jest to 10h free?

Z cyfrą jest mega wygoda, to fakt. Ale jak fizyczne wydania znikną i nie będzie drugiego obrotu używek producenci gier najprawdopodobniej zabiją nas cenami. Wejdzie pułap np 600 zeta i będziemy ckliwie wspominać gry za 350. Poza tym fajnie przynieść do domu ze sklepu pachnącą nowością płytkę na którą czekało się długie miesiące do premiery.

Nigdy tak mocno nie rozkminiam gierek. Rzekomy motyw też dostrzegłem podczas rozgrywki, ale jakoś szczególnie psychy mi nie potargał. Tłumaczę go sobie w ten sposób, że kobiety są różne. Jedna źle się czuje od początku ciąży i leżakuje, rezygnuje z pracy i wszelkich aktywności, a druga do końca jeździ do pracy, ma siłę i zapał ( nawet do spuszczenia komuś wpierdolu ? Jest możliwe. Determinacja + zawziętość nie raz czyniły cuda. Poza tym to inny czas niż u nas, gdzie można za free po pały zadzwonić).

Chyba wogóle nie zrozumiałeś zamysłu twórców Serial, a książka to dwie mocno rozjeżdżające się historie, co dziwi tym bardziej, że autor książki Dan Simmons jest współproducentem i miał bardzo dużo do powiedzenia w tworzeniu samego serialu. Ksiàżka, to 800 stron pięknej historii z mrozem i potworem w tle. Historii prawdziwej z dorzuconą w/w fikcją, żeby było ciekawiej ( Terroru i Erebusa do dzisiaj nie odnaleziono ).Tu czytając naprawdę czuć skrzypienie desek pokładu, a skóra czerwieni się od mrozu. Serial natomiast jest fajny do obejrzenia i to tyle. Nie wiem, czy czytasz, jeżeli tak to daj tej opowieści jeszcze jedną szansę.