Skocz do zawartości

Sep

Użytkownicy
  • Postów

    2 661
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Sep

  1. Sep

    HORROR

    Thanksgiving zaliczone. Solidny slasher, na pewno jeden z lepszych w ostatnich latach. Już mi się przejadło połączenie tego gatunku z komedią, a ostatnio zbyt dużo tego. Tutaj też można się uśmiechnąć pod nosem ale z innych powodów. Już sam początek (który zapada w pamięć) zwiastuje jaki to będzie rodzaj horroru. Jest sporo fajnych zgonów i krwawych scen. Eli Roth puszcza oczko do fanów gatunku biorąc znajome motywy z innych filmów i przerabiając je po swojemu. Jedna scena tuż przed finałem szczególnie przypadła mi do gustu i miło nawiązała do pewnego klasyka z 1981 r.. Dla fanów tego gatunku będzie to przednia zabawa. No i fajnie że sequel już zapowiedziany.
  2. Sep

    własnie ukonczyłem...

    Aerial_Knight's Never Yield (ps4) - biegniemy w prawo murzynem i omijamy przeszkody. Działa to na zasadzie że odpowiednio kolorystycznie podświetlona przeszkoda opowiada danemu przyciskowi na padzie. Z początku ciężko mi szło przyswojenie tego i była masa głupich zgonów, ale jak już nabrałem wprawy to szło zgrabnie i te 2-3 godzinki na ukończenie całości minęły przyjemnie. Ot taki lekki przerywnik jak się gra w jakiś mega długi tytuł i chce się na chwilkę zmienić gatunek. W tle czasem przygrywa fajna muzyka i można każdy poziom powtarzać dla lepszego czasu. Jest nawet jakaś fabuła, ale ciężko powiedzieć o czym, czemu ten murzyn ucieka i ścigają go drony i policja.
  3. Ja sobie kalendarz zawsze wieszam w pracy na ścianie. Czasem niektórzy co wchodzą się dziwnie przyglądają
  4. The Running Man (1987) - netflix wrzucił do oferty, więc idealnie wpadł seans przypominający na Nowy Rok. Arni z cygarem w gębie biorący udział w telewizyjnym show, w którym jako tytułowy uciekinier musi stawić czoła polującym na niego łowcom. Zawsze z przyjemnością się ogląda te odmóżdżające filmy z laty 80tych z przerysowaną przemocą. Szkoda że już takich nie robią.
  5. W porównaniu z 2022 r. gdzie skończyłem 16 gier, ten był znacznie lepszy bo ukończyłem 25 tytułów, choć na początku roku wyznaczyłem sobie żeby zaliczyć przynajmniej 30 gier w 2023r. Wszystkie tytuły ogrywane na ps4. 1. Men of Medan 2. Salt and Sanctuary 3. Gravity Rush Remastered 4. Omno 5. Metro: Last Light 6. Stray 7. Star Wars: Jedi Fallen Order 8. Narita Boy 9. Watch Dogs 2 10. The Gardens Between 11. Last Day of June 12. Black Mirror 13. 13 Sentines Aegis Rim 14. Lost Words: Beyond The Page 15. Monster Boy And The Cursed Kingdom 16. Omensight 17. Dodgeball Academia 18. Shadow Tactics: Blades of Shogun 19. Fist of The North Star: Lost Paradise 20. Unpacking 21. Last Guardian 22. Call of Cthulhu 23. Lost in Random 24. South Park: Stick of Truth 25. Gravity Rush 2 Najlepszym tytułem który ukończyłem w tym roku był dla mnie 13 Sentines Aegis Rim (musze wreszcie napisać większego posta w dedykowanym temacie). Gra z której można by zrobić anime na ponad 100 odcinków, z zakręconą fabułą i wieloma zwrotami akcji. Typowego gameplayu tutaj jak na lekarstwo, bo to bardziej visual novel, ale w żadnym wypadku mi to nie przeszkadzało. Dla fanów japońszczyzny pozycja obowiązkowa. Drugim tytułem który bym wyróżnił jest Narita Boy. Klimat niczym z filmu Tron, unikalny świat, fabuła, oprawa dźwiękowa. No uwielbiam takie gry. Nie będzie 3 miejsca na podium bo bym musiał umieścić z 10 gier z listy powyżej. Ogólnie prawie wszystkie gry jakie skończyłem w tym roku dały mi większą bądź mniejszą frajdę. Jedynie Black Mirror okazał się sraką, ale był krótki więc skończyłem.
  6. Sep

    własnie ukonczyłem...

    Gravity Rush 2 (ps4) - kontynuacja zrobiona w stylu więcej i lepiej. No i faktycznie tak jest. Obszar działania jest dużo większy niż w jedynce. Nasza bohaterka ma kilka stylów walki i poruszania się, a nie jeden jak w pierwowzorze. Fabuła oferuje konkretniejsze walki z bossami. A właśnie odnośnie fabuły, jako że przypominałem sobie pierwsze Gravity Rush w tym roku, liczyłem że fabuła będzie kontynuowała wątki nie do końca wyjaśnione w poprzedniczce. A tu bum, zaczynamy w nowym miejscu jakiś czas po wydarzeniach w jedynce. Oczywiście powracają wszystkie znane postacie, więc warto znać poprzedniczkę. A i jeszcze odnośnie fabuły to niby mamy ciągłość wydarzeń w niej, ale jest jakby podzielona na mniejsze wątki główne. Dość długie i gdy jeden się kończy przechodzimy od razu do następnego. Fajny zabieg. Ogólnie dzieje się sporo a niektóre walki z bossami to jakbym oglądał Dragonballa. Większy świat oznacza wypchanie go dodatkowymi zadaniami. Mamy wyzwania na czas, szukanie jakiś pierdół, grind surowców (bleh) czy questy poboczne. Trochę się w to pobawiłem robiąc może z 20 questów. Ale trafiają się takie perełki jak "możesz znaleźć mi rurę?"; "o masz rurę, a jeszcze potrzebuje kawałek kabla"; "o masz już kabel, a jeszcze potrzebuje beczki". I tak latasz w poszukiwaniu pierdół z jednego końca mapy na drugi. Oczywiście nie ma tylko takich, są jakieś wyścigi, transport ludzi lub jakiejś rzeczy itd. Standard, ale jakoś nie miałem chęci robić wszystkich. Oczywiście nadal rządzi sposób poruszania się Kat i kolorowy świat. Skończyłem też darmowy dodatek gdzie kierujemy Raven, drugą dziewuchą z mocami. Kontynuuje on pewien duży wątek z pierwszej części i ładnie go kończy. Dodatek na jakieś 2-3 godzinki. Trochę wyzwań, walk z bossami i elementów platformowych. Podsumowując jako całość: dobra kontynuacja i zamknięcie historii. Warto zagrać bo daję dużo frajdy.
  7. No wreszcie po okresie długiej posuchy konkretna oferta.
  8. Sep

    własnie ukonczyłem...

    Z Silent Hill 2 mam piękne wspomnienia bo ogrywałem go właśnie w tej porze roku. Zacząłem jakoś dzień przed Wigilią a skończyłem po Nowym Roku. Wspaniały czas gdy po odejściu od tego świątecznego jedzenia szło się zwiedzać dalej upiorne miasteczko. No ale koszmary potem w nocy były, bo miałem wrażenie że w ciemnym pokoju gdzieś w kącie stoi i obserwuje mnie siostrzyczka ze szpitala. Wspomnienia których nie zabierze mi nikt.
  9. Sep

    Prime Video

    A ja sobie właśnie skończyłem pierwszy sezon Reachera i bardzo mi się podobało. Taki klimat filmów akcji z lat 80tych i 90tych. Tego mi w obecnych czasach brakuje. Do tego oprócz głównego bohatera dużo fajnych postaci jak Roscoe czy Finlay. Jak wyjdzie drugi sezon juz w całości też się obejrzy.
  10. Sep

    Zakupy growe!

    Nie ma to jak sobie samemu sprawić fajny prezent od Mikołaja.
  11. Sep

    HORROR

    O super, akurat na to czekałem. Eli Roth za reżyserką i dobra średnia ocen.
  12. Sep

    Marvel's Venom

    To teraz Insomniac będą tylko klepać raz mniejsze raz większe gierki w uniwersum Marvela
  13. Sep

    NETFLIX

    Jak zachowają choć w połowie atmosferę poprzednich części to może być dobrze.
  14. Ja prawie w nic z tej listy nie grałem, więc z chęcią sobie posprawdzam te tytuły.
  15. Seria Piła Premiera najnowszej części w tym roku - Saw X, sprawiła że postanowiłem sobie odświeżyć (a w niektórych przypadkach obejrzeć wreszcie w całości) odsłony 1 - 8. Obejrzenie tego w jakieś 3 tygodnie sprawiło że poczułem się jakbym oglądał serial (mowa o częściach 1 - 7). No bo tutaj w miejscu gdzie jedna część się kończy, zaczyna się następna. Plus masa wyjaśnień w każdej odsłonie odnośnie wydarzeń z poprzedniczki. Nie wiem jak fani oglądali to w latach 2004-2010 gdy to wychodziło, i czy kojarzyli wszystkie wątki z roku na roku, ale takie obejrzenie całości w krótkim czasie daje fajne smaczki. Można by z tego bez problemu zrobić serial. Co do poszczególnych odsłon. Części 1 - 3 zdecydowanie najlepsze (oczywiście w rankingu 1>2>3) i na tym powinna się zakończyć ta seria. Jedynka to wiadomo: klimatyczna miejscówka, para bohaterów, napięcie przez cały seans co się wydarzy i tak końcówka . Odsłonę numer dwa zapamiętałem trochę inaczej, myślałem że była bardziej brutalna. Ale też zaskakiwała mocno fabularnie. Trójka za to faktycznie już była mocno krwawa no i również prowadziła do ciekawego finału. Za to odsłony 4 - 7 to już zjazd w dół. Każda kolejna była słabsza od poprzedniczki. Przede wszystkim same "gry" o przetrwanie stały się powtarzalne. Pod drugie seria stoi końcówką każdej odsłony która ma zaskoczyć widza, powiedzieć "mamy cię, tego się nie spodziewałeś, co?". Niestety odsłony 4 - 7 robią to w coraz głupszy, mniej logiczny sposób. No i po trzecie, co nie jest spoilerem, w dalszych odsłonach seryjnego mordercę zastępuje jego uczeń. A ten niestety wyznaje trochę inne zasady karania osób, i robi się miejscami niezła sieczka. Ogólnie odsłony 4 - 7 rażą mocno w oczy różnego rodzaju głupotami i klimat z nich ulatuje. Aha i odsłonę 7 nazwano "Saw 3d", ale tych efektów żeby to oglądać w okularach naliczyłem nie wiem czy z 10. Ale kasa musi się zgadzać, a wtedy była moda na 3d. Nie wspominałem o części numer 8 o podtytule Dziedzictwo. Dzieję się ona 10 lat po wydarzeniach z poprzednich odsłon. Niby nowe otwarcie, ale niektóre klisze postaci i wątki wypadają słabo. No raczej nic specjalnego. W każdym razie zaliczone . Ważne że najlepszą część czyli pierwszą pamięta się do dzisiaj dobrze.
  16. Jeśli już w tym sezonie miałby zostać mistrzem ktoś z dwójki Śląsk/Jagiellonia to wolę Jage. To jak oni ładnie i efektownie grają . Z przyjemnością sie na to patrzy.
  17. Wygląda całkiem spoko. I ten styl graficzny postaci na plus.
  18. Sep

    Exodus

    No fajna kopia Mass Effect. Ale klimaty sci-fi lubie więc jak będzie dobre to się sprawdzi.
  19. Ło Matko, jestem oczarowany
  20. Ostatnie zakupy, w różnych klimatach.
  21. Sep

    GTA VI

    Za dużo tłustych murzynek w trailerze. Historia może i będzie ciekawa ale dopóki nie ma gameplayu to zero podjarki.
  22. Sep

    Godzilla

    Godzilla i Kong z rękawicą vs przerośnięte małpy z planety małp . Mam nadzieje że Godzilla usmaży te wszystkie małpiszony.
  23. Sep

    własnie ukonczyłem...

    Lost in Random (ps4) - o taką Alicję w Krainie Czarów nic nie robiłem. Oczywiście Alicja to nie jest, ale cała gra mocną ją przypomina. Budowa świata, zła królowa, pokręcone postacie. Świat Random oparty jest na 6-ściennej kostce do gry. Każde miasto które zwiedzimy odpowiada danej cyfrze. A jak pokręcone mogą panować zasady w każdej z tych miejscówek to już zostawię każdemu chętnemu do sprawdzenia. Fabularnie odbywamy podróż by odzyskać naszą siostrę z rąk złej królowej. Zwiedzamy więc każde miasto, rozwiązując przy okazji też zadania poboczne. Walka polega na zbieraniu wypadających z przeciwników kryształów w celu naładowania naszej talii kart. Kiedy już odpalimy talie, możemy wybrać (w zależności ile mamy punktów akcji) czy chcemy jakąś broń, leczenie lub inny efekt (spowolnienie czasu, bomby, obrażenia podczas robienia uniku itp.). Jest tego sporo i każdy może sobie dobrać karty do talii wedle uznania. Z początku walka bywa momentami trudna, ale gdy już dojdziemy do wprawy idzie znacznie przyjemniej. Choć po pewnym czasie robi się monotonnie bo rodzajów przeciwników jest mało, a dochodzą ich tylko mocniejsze wersje. Uwagę mam w sumie jedną, zły balans między walką a eksploracją. NPC potrafią nas zasypywać zbyt długimi dialogami co momentami nuży. A gdy już dochodzi do walki i cieszymy się że wreszcie jest jakaś akcja, bywa przeginanie w drugą stronę i momentami zbyt duża liczba przeciwników. Bardzo fajna przygoda w mrocznym, dziwnym świecie. I chyba jedna z większych niespodzianek jakie udało mi się ograć w tym roku, bo nie miałem żadnych oczekiwań, a dostałem porządny tytuł.
  24. Sep

    Fallout TV Series

    Spoko zwiastun, z ciekawością sprawdzę co z tego wyjdzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...