Figaro

Ja pierdole xd

chorzy ludzie

Tak, przeciętny Kowalski jest świadom takich rzeczy i wpływa to na jego decyzje zakupowe xd pracowałem w sklepiku z grami, poziom świadomości przeciętnego gracza jest tutaj absurdalnie przeceniany

Ty chyba nie załapałeś.

kolejny przykład marazmu.

A co napisałeś na początku? Że to jest ich problem numer jeden, a nie że "miało jakiś tam wpływ". Nie przeczę, że niektórzy nie kupili Outlaws przez brzydką babę, bo wiemy czym są niektórzy gracze.

aha, taki twój kontrargument. Oookej.

No sprawdźmy ostatnie gry Ubi. Druga część Mario Rabbids na Switcha - słaba sprzedaż, na pewno przez woke xD Skulls and Bones - 10 lat developingu, utopione setki milionów, to pewnie też to DEI i woke sprawiło, że gra się nie sprzedała! AC Mirage - słaba sprzedaż, na pewno też publika się odwróciła przez ogromny WOKE w tej grze. Avatar - też średnia sprzedaż, nic z woke xdefiant - małe zainteresowanie, pewnie też dlatego, że dali jakiś WOKE. Star Wars Outlaws - słyszałem że jest woke, bo gramy BABĄ i to taką wyszczekaną. Dla graczy to jak baba bez chusty dla fanów kozy. Na pewno dlatego gra się nie sprzedała... ... a nie dlatego, że gracze są już po prostu zmęczeni formułą/długimi grami/tymi samymi mechanikami. Trza mieć już kompletnie zryty łeb, by zwalać to wszystko na DEI w grach.... które, tak w ogóle, jest praktyką rekrutacyjną, a nie czymś w grze. To hasełko czy woke już nie ma żadnego znaczenia i wagi, to samo się stało ze słowem hipster = coś czego nie lubię, to jest woke. Firma jest bankrutem kreatywnym, garnitury podejmują wszystkie decyzje, twórcy nie mają nic do gadania, korpo jest kompletnie źle zarządzane i to od lat.

Nie uwierzę, że ktoś naprawdę uważa, że TO jest największym problemem Ubi. Czy ty gościu śledzisz tę firmę od 3 miesięcy?

Powiedział jedynie, że nie będzie miało takiego stylu graficznego, ale dla Josha to starczy.

To studio z LA, gdzie wypłaty sięgają 15k$.

Nasz ulubiony dziennikarz Jason Shreier z artykułem o tym, czemu budżety gier bywają tak absurdalne. https://bsky.app/profile/did:plc:2mkgbhbhqvappkkorf2bzyrp/post/3lffrlv4f222x?ref_src=embed

forumkowe? obniżyć o 90 procent ilość kontaktów z oczywistymi osobnikami, których boli baba wiedźmin i łysa baba od naughty gods. Zyćko jest za krótkie na zadawanie się z takimi karaluchami, którym już dawno świat odebrał smak radości. growe? ograć Links Awakening i może Bowser's Fury. I może zafundować sobie combo PS5 + OLED, ale to tylko jak wyjdzie GTA VI.

Inna bo co? Bo na rynku jest niszowy Deck, który nie odpali Pokemonów?

Wróćmy do tego postu za 4 lata i się pośmiejmy. Ludzie już nie pamiętają potężnej beki z Tegry przed premierą Switcha. No i przecież też tylko mają Zeldę BotW i Mario 3D. Ale był MARAZM.

Ja nie lubie yerbomosów, ale do życia w vanie pewnie warto. Ja tam w aucie pije w termosie, do którego mam wsypaną yerba. Nic się nie wylewa z tak wysokiego naczynia

Skąd takie rewelacje?

A co mu odpowiedziałeś?

Czemu? Bo już Twoje oczy nie potrafią patrzeć na LCD? xD Kupisz, a za 4 lata kupisz po raz kolejny z OLEDem.

mark my words, każda pozytywna recenzja będzie tutaj oflagowana jako "kupiona", "napisane przez lewaka", "przez babę więc na pewno lewaczka".

Niesamowita teoria, poparta kompletnie niczym.

Najlepsza miejscówka, wiadomo.

Super Mario Odyssey - Cóż rzec. Gra pełna pomysłów i radości. Niektóre miejscówki były niebezpiecznie blisko wyglądem jak z mapy CS, nie wiem czy ktoś tak miał. Ogółem cud malina giera, minus że niektóre ważne ruchy nie są opisane w grze, ale to pierdoła. A ilość contentu post game aż zawraca w głowie. Spróbuję dobić tych 500 księżycy bo widzę, że coś wtedy odblokuję. 9--/10 Ranking Marianków 3D od najlepszego - Super Mario 64, Galaxy 2, Odyssey. Ale różnica między 2 i 3 minimalna.

Szczęsny dziś praktycznie cudem nie puścił bramki przez kanałek

Pierwsza jazda w tym roku. 60 km, pod koniec już -2 stopnie temperatury. Było ostro. Rękawiczki i skarpety zdecydowanie nie zdały egzaminu i w domu przez godzinę się dogrzewałem, na granicy kryzysu. Ale fajne uczucie. Człowiek od razu zaznaje ponowne podziękowanie za ciepełko. Tylko że to był trening przed piątkiem.... kiedy to z rowerem wybieram się w góry izerskie. Czy śnieg mnie pokona, albo i zabije? Przekonajmy się.