Skocz do zawartości

kotlet_schabowy

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kotlet_schabowy

  1. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Ogólne
    Mnie zaraz po platynie wzięło na 4 przejście xd. Już bez "zobowiązań", ot tak, dla siebie. Bez amuletu Kuro i z uderzonym dzwonem w pierwszym możliwym momencie. No nie powiem, ciekawie było xd. Jak wiadomo (lub nie), przy takim wariancie gry tracimy HP na bloku no i jest to mocny game changer. Taktykę trzeba czasem mocno zmienić, ale w sumie gra nie zyskuje na tym specjalnie. Co prawda mając obcykany system i tak nie było jakoś bardzo trudno, ale czasem jeden z drugim lamus potrafił dać popalić. Odpuściłem jednak na ostatnim bossie. Zwyczajnie mi się już nie chciało yebać, co miałem zrobić, to zrobiłem. Czekam na Sekiro 2.
  2. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Yano odpowiedź w temacie w PS4
    Jak kupiłem PS4 to miałem bodajże 20 megabitów, niezbyt stabilne, a na PSN to w ogóle działało jak chciało. Jak trzeba było, to zostawiałem konsolę i patche się ściągały godzinami, jakoś żyłem, więc Ty też se dasz radę. Na pewno nie jest to powód, żeby rezygnować w ogóle z tak fajnego sprzętu. Zresztą, jak już Bzduras napisał, konsola ma opcję ściągania danych w trybie stand by, więc nie ma przeszkód, żeby zostawiać np. na noc.
  3. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na raven_raven odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Ale wjedzie w długi w weekend materiał, uwielbiam tę serię od DF.
  4. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na SzczurekPB odpowiedź w temacie w PS4
    Skór zdecydowanie nie. Strata czasu, korzyści znikome. Rośliny jako element do craftowania się przydają, ale nie aż tak często. Raczej doraźnie, w razie potrzeby.
  5. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na YETI odpowiedź w temacie w PS5
    Oho znowu jak ktoś ma inne podejście niż balon, to odpala mu się złośliwość. To tylko gierki. Niektórzy po prostu trzymają konsolę w wyeksponowanym miejscu, więc tak, siłą rzeczy oglądają sprzęt w ciągu dnia. Może dlatego nie mają też problemów z wyciem, przegrzewaniem i innymi dziwnymi opcjami. Ale to nawiązanie do kształtu gó.wna wiele mówi o tym słynnym "smaku". No i idąc Twoim tokiem rozumowania, nie powinieneś lubić ładnych aut, przecież jadąc nim w ogóle nie widzisz go z zewnątrz xd.
  6. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na SzczurekPB odpowiedź w temacie w PS4
    No interfejs to im się nie udał, to fakt. To, co się czasem działo w ferworze akcji z "kółkiem wyboru" wołało o pomstę do nieba. No ale gra nie jest jakaś trudna, więc wybaczam.
  7. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    W sensie, że cztery palce ułożyć na obu spustach i triggerach? Aż musiałem sobie spróbować no i nie, dzięki xd. Trochę jakbym miał prowadzić auto mając jedną stopę na gazie, a drugą w gotowości na hamulcu. No ale nie mówię, może w jakichś wyjątkowych sytuacjach się sprawdzi. Czasem dana gra wymusza nietypowe podejście. Ostatnio np. w Sekiro, w gorętszych sytuacjach nauczyłem się biegać trzymając kółko palcem wskazującym, skok i prawy analog kciukiem, a ciachanie pod R1 środkowym. edyta poszła, bo coś mi się poje.bało, a akurat gram xd.
  8. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na YETI odpowiedź w temacie w PS5
    Ja tak samo, w ogóle nie czaję tego zimnego pseudo dystansu w kwestii wyglądu konsoli, tak jakbyśmy nie byli wszyscy wzrokowcami. Wnet obciachem będzie się jarać pokazem konsolki, bo przecież "liczom się gry/tflopy/kupione studia". Chcę poczuć hajp i tyle. Dawać mnie pokaz tego pudła.
  9. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Trochę szkoda w takim razie, że fenomen polega na czymś tak ulotnym, jak czasy powstawania i po 10-15 latach od zakończenia emisji serial już jest dosyć suchy. Abstrahując już od tego, że masa ludzi oglądała serial długo po premierze (albo nawet po jego zakończeniu), a i tak go wielbią. Zresztą jak dla mnie większym problemem Friends (który to serial generalnie lubię, ale kult też uważam za mocno przesadzony) jest notoryczne try hardowanie (czego ucieleśnieniem jest cała postać Phoebe) i przedstawienie relacji Ross i Rachel (tzn. uwielbiane przez mass media, ale oderwane od rzeczywistości, romantyczne farmazony). Całość ciągnią Chandler i Joey. Podobny problem mam z Jak Poznałem Waszą Matkę, które jest znacznie świeższym (a więc wymykającym się argumentowi o czasie powstawania) przykładem darzonego kultu serialu komediowego. Za to takie "That 70s Show" jest serialem zdecydowanie śmieszniejszym i mimo, że "na poważnie" oglądałem go będąc już sporo starszym od bohaterów, to nadal łatwiejszym do utożsamienia się z nimi. Ostatnio widziałem: Dżentelmeni No dobry, dobry. Trochę przekombinowana intryga (co szczególnie czuć w końcówce, a dokładnie w jej szybkim wytłumaczeniu), ale ogląda się to świetnie od początku do końca. Guy Ritchie jakiego polubiliśmy dawno temu. Dobre dialogi, zabawa formą (choć bez przesady), świetna obsada. Klasykiem nie będzie, ale w ostatnich miesiącach raczej nic lepszego nie wyszło.
  10. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Lolek46 odpowiedź w temacie w HD
    Już nie przesadzajcie z tym TN. Sam z dwojga złego wolę te słynne gorsze kolory (które wcale aż tak złe nie są), niż "srebrzenie" i całkowity brak czerni w IPS. Oczywiście mówimy tu o budżetowych monitorach. Jedyne co mi przychodzi do głowy to barwa-ciepłe i gamma na max.
  11. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Ogólne
    Jeśli Ci to umknęło (tak jak mi przez jakieś pół gry), to przypominam, że trzymając blok błyskawicznie zmniejsza się poziom zbicia naszej postury. Druga moja rada, to obserwowanie efektów przy uderzeniach we wroga, kiedy robimy dłuższe kombo. Jak "zaświeci" się jasna i mocno pomarańczowa iskra, to znak, że następny cios już nie wejdzie i trzeba przejść do defensywy. Dzięki temu patentowi można sobie kontrolować sytuację i zamiast nieśmiałego uderzenia raz/blok albo unik, wjeżdżać 3-4 hity z rzędu. Taka jeszcze errata do tego co pisałem wcześniej o najtrudniejszych bossach. Jak mogłem zapomnieć o Demonie Nienawiści xd? Zdecydowanie pierwsze miejsce na liście. Jedyny, którego scheesowałem, nawet będąc już po Genichiro. Nie żałuję ani trochę. Swoją drogą, jak można zauważyć po używanej przeze mnie nomenklaturze, grałem po polsku. To pierwszy taki przypadek od lat i powiem szczerze, że nieraz czułem, że coś tu jest nie do końca halo z tłumaczeniem. Ale z drugiej strony podobał mi się używany język, niekoniecznie zawsze dosłownie oddający oryginał (tzn. domyślam się, bo przecież nie znam japońskiego, ale na pewno w porównaniu do wersji po angielsku).
  12. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Perez odpowiedź w temacie w Opinie, komentarze - forum, magazyn
    No nie wiem, prawie dwa dni po kupnie zapach wyczuwałem nawet po wejściu do pomieszczenia, w którym leży pisemko xd
  13. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Lolek46 odpowiedź w temacie w HD
    Miałem podobne wrażenia po kupnie nowego monitora, u mnie pomogło zwiększenie saturacji. Ale z tego co widzę, to nie masz stricte tak nazwanego ustawienia. A może jednak gdzieś tam jest?
  14. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Ogólne
    Skille to spory niewypał tej gry. Abstrahując już od chorych ilości expa, jakie trzeba włożyć w ich wyższe poziomy, to na dodatek większość z nich to duża niewiadoma i można bez sensu wkopać się w nie to, co trzeba. 3/4 z nich była dla mnie bezużyteczna. Liczy się tak naprawdę tylko ulepszenie tykwy, poprawienie stopnia ukrycia, zwiększenie ilości symboli ducha i ewentualnie coś tam związanego z lootem. Na NG++ dopiero się dowiedziałem, że w sztukach walki mnichów jest opcja wydłużenia czasu działania cukierków xd. Co do protez, to jak dla mnie przy odpowiednim podejściu można bezproblemowo zaliczyć gierkę bez nich, nie mówiąc o ich levelowaniu (na koniec gry będziesz miał i tak w chu.j kasy). Używałem tylko shurikenów. To. Ogólnie nieraz szukałem tam pomocy i zawsze kończyło się tak, że walczyłem po swojemu xd. Taki Isshin w Shura ending: jego druga faza i "podpalanie" podłogi długo było dla mnie nie do ogarnięcia. Na YT gość robił to z parasolką, spróbowałem no i ni chu.ja nie dawałem rady, ogólnie nie ogarniam tej parasolki xd. Skończyło się na tym, że, jak zwykle, rozwiązanie było dosyć proste i oparte na timingu, mianowicie wystarczyło w odpowiednim momencie odskoczyć w bok. Niestety, przez takie motywy gra mocno irytuje, bo zanim nauczysz się, co robić w ostatniej fazie bossa, to musisz 15 razy zaliczyć dwie poprzednie, które już masz opanowane. No i ten nieszczęsny loading, dramat. Co do bossów, to dla mnie z punktu widzenia pierwszego przejścia, najgorszy był Sowa (pierwsze starcie). Więcej czasu i nerwów zabrał mi oczywiście ostatni szef, ale tam problem miałem tylko z ostatnią fazą. No mógłbym tu też wpisać byka, bo przy nim mocno zwątpiłem, ale to był taki pierwszy zimny prysznic, koniec końców potrzebowałem może 3 prób (swoją drogą jest to też chyba najsłabszy boss w grze pod względem pomysłu na walkę). Małpa np. jest łatwa, ale nie lubię tej walki, nawet za trzecim razem była dla mnie mocno chaotyczna, raczej nie zachęcająca do walki w zwarciu. Ale mając obcykany system, chyba wszyscy są na podobnym poziomie.
  15. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na SzczurekPB odpowiedź w temacie w PS4
    W sumie na jakieś 40-50h gry może ze 3 razy mi zabrakło paliwa, ale zawsze w promieniu paruset metrów znalazł się kanister. Bardziej irytowało to, że fast travel do dalszych lokalizacji trzeba było robić "na raty", bo na długą podróż nie starczyło nawet pełnego baku.
  16. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Shago odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Jak nie przełożą premiery to zapowiada się pierwsza wizyta w kinie od czasu epidemii (i w ogóle w tym roku). Chyba na nic w temacie filmów w tym roku tak nie czekam.
  17. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Ogólne
    No i wbiłem platynę. Jakby mi z miecha temu ktoś powiedział, że tak to się skończy, to bym się popukał w głowę xd. Ale trofka za wszystkie skille to jest jakieś je.bane nieporozumienie. Czułem się jak debil nie szanujący swojego czasu, farmiąc expa poprzez robienie w kółko tego samego. Gdyby nie to, że to było ostatnie brakujące trofeum i trochę czasu i wysiłku już włożyłem w poprzednie, to bym to zlał. I tak na NG++ miałem stosunkowo mało roboty, ale jak ktoś zrobił platynę na jednym playthrough, to współczuję tej zabawy xd. Podsumowanie 3 przejść gry: 1- droga przez mękę, rage quity, radzenie sobie z co trudniejszymi walkami techniką "podjazdową", czyli bieganiem sprintem i ciachaniem w odpowiednim momencie (długie, monotonne, obarczone ryzykiem); 2- granie tak, jak to od początku powinno wyglądać. Raczej bezproblemowe przelecenie przez większość szefów, z wyjątkiem tych, z którymi miałem do czynienia po raz pierwszy (Shura ending, potem załadowanie save'a z pendrive i Purification). Walka w sposób prawilny i zgodny z zamierzeniami twórców, czyli szermierka, zbijanie postury, napieranie. Jedyna odczuwalna trudność to mniejszy pasek naszej postury. Tu miałem początkowo kończyć przygodę, bo w pewnym momencie się skapłem, że mój plan na zrobienie kilku zakończeń naraz oraz platyny spalił na panewce (trofka za wszystkich bossów nie wskoczyła z powodu ładowania save, zabrakło mi lapisu lazuli do upgrade'ów protez), ale pomyślałem, chu.j, jedziemy dalej; 3- przelecenie jak przez masełko. Zaliczyłem całość w jakieś 4-5h, prawie w jednej sesji. Walki często no dmg albo bliskie no dmg. Za trzecim razem czułem się już jak totalny kozak, uśmiechając pod nosem na myśl o tym, na jakie najróżniejsze sposoby męczyłem się z danymi przeciwnikami za pierwszym razem. Pomijając nieprzyjemne wrażenie, jakie zrobiło farmienie expa na koniec, to bawiłem się za 2 i 3 razem rewelacyjnie. Ten system jest tak dobry, że najchętniej odpaliłbym sobie znowu jakieś pojedyncze walki, bo całości zaczynać od nowa już nie będę. Może kiedyś. Generalnie wspaniała gra.
  18. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na SzczurekPB odpowiedź w temacie w PS4
    Red nie wygłupiaj się, graj z oryginalną ścieżką. Deacon w oryginale to jak dla mnie jeden z najlepszych występów w giereczkach. No świetny jest gość. Wersji PL słyszałem tyle , co z trailerów no i wystarczyło mi to, słabiutko wypada w zestawieniu.
  19. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na SzczurekPB odpowiedź w temacie w PS4
    Przeczytaj sobie opinie 2-3 strony wstecz, to będziesz miał pogląd na sytuację. Ja ani nie jestem fanem ubi gierek, ani zombiaków, a gra mnie mocno wciągnęła i była jednym z największych pozytywnych zaskoczeń ostatnich lat. Dialogi, o których wspominałeś, to akurat mocna strona tego tytułu, postaci są naturalne i można je polubić. Natomiast side questy można z grubsza olać, ale i tak miałem chęć na ich zaliczanie. Gierka ma w sobie to słynne "coś". Dla mnie zdecydowanie DG>Horizon.
  20. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Mass Effect
    Powtórzę się (i pewnie po innych też), ale 2 i 3 bez DLC są mocno wykastrowane i jeśli dziś ktoś chce ograć wszystko jak należy, nie wydając fortuny (i nie bawiąc się we wspomniane wyżej kombinacje), to faktycznie jedyną nadzieją jest solidny remaster ze wszystkimi dodatkami. To jest jak dla mnie chyba największy argument za taką odświeżoną trylogią. No, jedynka wymaga mocniejszego liftingu, to też.
  21. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na milan odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Pewnie mówisz o dokumencie od Latkowskiego, który ma poruszać problem pedofilii wśród "elit", i tu akurat nie nastawiałbym się na żadną tanią sensację i propagandę, bo gość zna się na rzeczy, a temat próbował podjąć już od wielu lat. Oczywiście TVP może w swoim stylu zrobić z tego "odpowiedź" na Sekielskich, co samo w sobie nie umniejsza jak dla mnie filmowi (a pewnie wiele osób z góry do niego podejdzie tak, jak Ty, i problem się rozmydli, a szkoda). No chyba, że mowa o czymś innym, ale wątpię.
  22. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Yano odpowiedź w temacie w PS4
    Jeżeli gra z irlandzkiego PSN nie ma języka polskiego "wbudowanego" przez wydawcę (powinno to być zaznaczone w opisie gry w sklepiku), to wg mnie jedynym sposobem jest założenie polskiego konta i ściąganie polskich wersji. Później można w nie grać również na koncie irlandzkim, jeśli by Ci na tym zależało.
  23. Na forum od 2003 - zamontowanie łącza stałego. Może przesadzę mówiąc, że to ostatnie beztroskie (stosunkowo) i w sumie w pełni szczęśliwe lata, ale na pewno koniec pewnego okresu. Chyba apogeum zajawki na giereczki, złote lata PS2. Prenumerata PE, jakieś nieśmiałe próby pisanie czegoś samemu (czy to w necie, czy do magazynów). Jednocześnie wszystko z lekkim niedosytem. PC z netem nie w swoim pokoju, ergo ograniczony dostęp. Granie na konsoli na oryginałach, więc gier nie za dużo i nie za często. Ot, takie tam problemy gimba. Rok 2012 to, powiedzmy, końcówka studiów, dobry okres jeśli chodzi o stosunek czas/obowiązki, chociaż z kasą krucho. Jeszcze trochę nadziei na fajną przyszłość, ale już bez specjalnego czarowania się, że będzie wspaniale. Liznąłem gó.wnopracy i wiedziałem, że fizolem na pewno nie mogę być, bo bym oci.piał, co dało mi pewną motywację do "rozwoju" (cóż, fizolem nie jestem, ale biedakiem nadal). Gejmingowo dziwny okres, z jednej strony dużo czasu i odpowiedni sprzęt, z drugiej zaliczałem może z 4-5 gierek rocznie, jakoś tak przepływało mi to wszystko między palcami. Grałem tylko na PC, więc sporo konsolowych eksów mnie minęło, ale co się odwlecze, to nie uciecze (mimo wszystko żałuję, że nie kupiłem wcześniej PS3). FPE śledziłem chyba wtedy bardziej z przyzwyczajenia, raczej mocny spadek aktywności (której i tak nigdy przecież nie było aż tak dużo). Towarzysko życiowy peak, od tamtego czasu już równia pochyła w dół. A 2020? Szkoda gadać, szkoda strzępić ryja.
  24. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Shago odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    A moje wspomnienie to zaspoilerowanie sobie w jakimś tekście w N+ słynnego "wciśnięcia kwadratu"...ale i tak było pięknie. Wrzutka ode mnie, w sumie bliska tej z MGS3: W ogóle ta gra co krok zachwyca miejscówkami. Może poza jakimiś generycznymi, wilgotnymi lochami/bagnami/jaskiniami i wioską Mibu. Nie mam pod ręką fajnego przykładu, ale nawet zwyczajne dachy w zamku Ashina, z widoczkiem na odległe góry i opadającym powoli śniegiem, robią wrażenie. Pozostając w temacie MGSów: Arsenal Gear (poniżej leciutkie spoilery) Ciężko znaleźć dobrego screena w HD. A miejscówka arcy klimatyczna. Trafiamy do tajemniczego miejsca i generalnie nie wiadomo o co chodzi jakby. Campbellowi odje.bało i wydzwania do nas z creepy gadkami, wokół pełno MG RAYów i futurystycznie ubranych żołnierzy, muzyka dodaje atmosfery, a w pewnym momencie w końcu spotykamy "oficjalnie" Solid Snake'a, takiego, jakiego chcieliśmy widzieć całą grę. A później jest tylko lepiej. Szkoda, że jesteśmy tam tak krótko i mimo wszystko to malutka lokacja. Jakby proporcje w grze były tak powiedzmy 1:2:1 Tankowiec:BS:AG, to by było całkiem sympatycznie.
  25. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Ogólne
    Ja zmieniłem na jeden wyższy niż normal jakoś w połowie gry. W ogóle nie czułem wyzwania, przede wszystkim po planszach pałęta się potężna ilość lootu i "zdrowia". Oczywiście zdarzały się opisane przez Czarka sytuacje (czyli parę sekund i zgon), ale to kwestia "nauczenia" się planszy, i tutaj już nie odczułem jakiejś większej różnicy między poziomami trudności.