krupek

Ja na bieżni się bardziej męczę, ciągke muszę być skupiony, żeby wielką syrą się zmieścić i orła nie wyciąć. Żadnej przyjemności z takiego biegania, zawsze tylko rozgrzewka przed siłownią.

No typie, weź idź jak człowiek pobiegaj po ulicy, zobaczysz, że kilometry rosną w nogach o wiele szybciej.

Elektronicznej na siłce?

No o to mi chodzi, że warto wtedy zwrócić uwagę, żeby fajnie wyglądało i było ciekawostką.

Jak ta osoba pije z mlekiem i cukren to raczej różnicy jej nie zrobi jakaś niewiadomo jaka kawa.

Warto spróbować, spaghetti mają dobre, desery, tortilli w życiu lepszej nie jadłem. Za 16 zł wielka i syta, samemu się nienchce robić placka, a oni mają swoje.

W zeszłym roku odnosilem wrażenie, że moda na bieganie mija, ale w tym roku tyle ludzi biega nad morzem, że masakra. Fajnie.

W Sopocie już od dawna nie mają lokalu, nierentowny był.

Te Kalenji mogą stać się tak kultowe jak buty Siary.

3 zł chyba, a w Fit and Tasty na Morenie mają więcej takich napojów, Ice Tea na przykład.

O kur.wa, on serio kupił te buty.

Ja ostatnio do magnezu jeszcze pillbox dostałem.

House of Protein w Gdańsku, dobrze zjesz przyvokazji.

Niezbyt pozytywnie się prezentują.

Zazwyczaj w instrukcji jest napisane jak ten czujnik ciśnienia skalibrować, po zmianie opon. Co do kosztów wymiany, u mnie ziomek w mieścinie ma taki mały warsztat, bierze stówkę, a zmieniam 17" na feldze aluminiowej.

Ja mam magnez z SFD i ZMA od All Nutrition, nie mam niedoborów, ale ciężko powiedzieć, czy to dzięki suplom, bo jem dobre kasze, ryże i warzywa.

Bo tak jest, na siłowniach jest coraz gorzej, atencyjność wzrosła ostatnio strasznie. Mi się w ogóle nie chce chodzić na siłownię, wolę w domu poćwiczyć.

Nie zapędzaj się, trampki jak trampki, ot zwykłe szmaciaki.

Niestety, nie :(

No pomaga też obniżyć, przy regularnym wysiłku.

Fantastyczna i klimatyczna muzyka pod atmosferę wojenną.

No też warto właśnie cisnąć nawet bardzo powoli w momencie jak już padasz na ryj. Ja jak robię interwały, na przykład dziś, to już pod koniec robienia tempa na 1km chce mi rzygać, serce wali jak szalone i mam mroczki, ale głową to ciągnę. Z treningu na trening czuję, że lepiej to znoszę. Nie ma rady, trzeba to przeboleć.

No weź zrób te 6 km chociaż, parówiaku.

Też używam, już dojechana, pewnie niedługo nowa wleci.

Plus dla tego, kto odpowie, co się ma po Sake...