krupek

Wczoraj nadwyrężyłem pośladkowy podczas robienia 200m, muszę jednak więcej czasu poświęcać na rozgrzewkę. Dziś miało być rozbiganie, ale jednak będzie basen.

Ten chleb to akurat tłuszcze, w smaku zaje.bisty.

Orzechy kupione, polecam też chleb czystoziarnisty z Lidla, 7 zł to całkiem znośna cena.

A mnie własnie mdli po tych klasycznych, za słodkie. Szkoda, że u nas nie ma Red Bull Cola, teraz chyba tylkonw Niemcach są.

Ten i biały jest bez cukru, są w porządku, ja je lubię. Przecież ona nie są bardzo słoxkie, jedynie taki owocowy posmak mają.

Pierwsze skojarzenie po otwarciu linka? Kurtka z Dzień Świra.

W Żabce też widziałem.

Sami skater boye.

Kupiłem dziś w Żabce nowy izotonik od Oshee, w składzie sok z cytryn grejfrutów, cukier trzcinowy i sól. W smaku jak lemoniada, całkiem spoko.

Mafia II była krótka, ale intensywna i urozmaicona, więc jakoś to nie doskwierało. Lepiej zrobić krótszy singiel, ale zadbać o szczegóły.

Fajna sprawa, zachodziłbym.

Ja przez tę misję z samolocikiem odstawiłem kiedyś SA na jakiś czas. Wydawała się nie do przejścia, po jakimś czasie ją łyknąłem w końcu. I ta nerwówka przy jeździe do safehousa, żeby konsola się akurat nie zawiesiła. O jenysiu, jaka ta gra jest miodna. Miło się wspomina.

Podsmażone też dobre, 2 opcje git.

Tak, to te.

Coś mało, ja za montaż brodzika z okafelkowaniem płaciłem 500 stów niedawno, i to znajomy majster. Chociaż w sumie, nie no, możliwa cena.

Wędzony Morszczuk z Biedry całkuem spoko, choć Pstrong w całości lepszy.

Najlepszy, moim zdaniem.

Mars podwójnie czekoladowy.

Ale słodziutko.

Zdziwiłbyś się, co się w parku nadmorskim w Gdańsku odpi.erdala xd Dzikki buszują aż miło, staniesz na dłużej to wiewiórka może na Ciebie skoczyć. Ostatnio nawet lisa widziałem, i to obok parku, na ulicy.

Jak na moje to ścięgno.

Wild Turkey szanuję, choć piłem tylko zwykłego. Widzę, że przygotowaniando półmaratonu pełną parą xd

Czaję się na tę Mafię i aż nie mogę uwierzyć, że to taki słaby tytuł. No, ale z drugiej strony, jeszcze chyba nikt tu nie napisał, że przeszedł całą i bawił się świetnie.

Dresiarzy nie stać na buty tak elitarnej i prestiżowej marki.

Jak jest taka pogoda to od rana myślę tylko o wieczornym bieganiu. Nie mam nic do biegania zimą, ale nie oszukujmy się, ciepłe powietrze, słońce, to jest jednak to. Dziś znowu kilometrowe interwały, więc będzie zdychanko.