krupek

Kozak czas, gratulacje.

Komu kibicujecie w Playoffach? Muszę jakoś zaleczyć rany po Lakersach, więc stawiam na Chicago ze względu na Gasola i Rosa.

Sam jesteś ciota, spoko sweter, ale napewno nie wart tej kasy.

Z colą/spritem dobrze wchodzi.

Rayos się zaopatruje, żebyś osobiście go odwiedził i dobił targu.

Mnie takie mięsa średnio zachęcają widokiem, wolę je jeść niż oglądać. To samo z kaszanką, od dziecka uwielbiam, szczególnie z grilla, ale jak pomyślę co w niej jest...

Golfów nie lubię, ale ten jest spoko i ma ładne wnętrze.

Ryba w folii to je miód. Kiełbasa jest ok jak jest swojska. W sklepie chyba nie da się kupić bez wzmacniaczy smaku i konserwantów, potem strasznie ciężko na żołądku jest.

U mnie pod blokiem czasami stoi taka Honda, jedno nadkole ma tak wyżarte, że wygląda jakby krokodyl je nadgryzł.

Dziś obczajałem na stronie Forda nowe Mustangi. Myślę, że to jedna z lepszych sportowych fur, jeśli chodzi o stosunek ceny do jakości. No i ten wygląd, mocno wyróżnia się na ulicy.

To była taka trochę amatorszczyzna i świeża firma się zajmowała pomiarami, ale wyniki już są i miałem 23:19, więc dupy nie urywa. Trochę śmierdzi mi to, że aż o tyle różni się z moim czasem na zegarku.

Jak się nie rypie i mało pali to ja bym nie zmieniał. Problem w tym, że musisz zmienić nick na Grande Punto.

Nie do okiełznania przy hamowaniu bez ABS.

Czerwony Lanos w hatchbacku na alufelgach to był taki sztos w lato '99 i '00 na Mierzei Wiślanej, że głowa mała.

Lanosy są stworzone pod LPG, więc będziesz zadowolony. Nubira też ok, ale musisz się liczyć z tym, że od dup to się już nie odpędzisz, zero spokoju,

No nowe Trójki są zayebiste, mają fajny design i wnętrze. Taka z silnikiem 165 KM to byłby miód.

No każdy się dziwi, jak pyta jaki silnik. Dziś już taka moc nie dziwi, ale 12 lat temu w kompaktowych japończykach, które nie mają żadnego sportowego oznaczenia w sumie rzadko się spotykało takie duże jednostki.

Lupo tylko na niedziele do kościoła.

Ja też zawsze miałem problem z kręgosłupem przy martwym, którego nienawidzę oraz przy przy przysiadach, które lubię. Pomaga mi patrzenie w sufit, łatwiej wtedy utrzymać prawidłową postawę.

W końcu na letnich laczach i nowych felgach, więc można się pochwalić. Prawie rok się gibałem na obskurnych felach, dobrze w końcu mieć takie, które dobrze się prezentują.

Super fura, poka foty jakieś.

No tak, ale okres zimowy to najmniejszy ruch w ośrodkach. Tommo robi w najgorętszym okresie, sam w nim robiłem. Ludzie, chcą mieć prawko na wakacje, albo robic jazdy jak już jest luz w szkole. Pogoda też dobra to jazd.

Drugi raz już mijam w parku nadmorskim takiego typowego, ponad 60-letniego Andrzeja aka Janusza w dresie z bazaru i bebzunem. Typ ma wyraz twarzy jakby umierał. Serio, wielki szacunek dla niego, że w takim wieku się zabrał za siebie. Dobry motywator dla zapuszczonych, młodych ludzi.

I z truskawkowym condomem.

Jak zawsze patrze na te kurczaki, które się kręcą na rożnie nad kałużą tłuszczu to mnie trochę wzdryga na wymioty.