Bzduras

W MGS V gra się wybornie, tylko problemem z tą grą jest brak ogólnie rozumianego celu. Nie tego spodziewaliśmy się po grze z serii i dostaliśmy, jak mówi Shady, produkt niedokończony. Ale to co jest jest dobre, więc warto się skusić. Paradoksalnie ta część najbardziej przemówi do osób, które olewały sagę albo jej nie znają.

Dzisiaj padł Gehram (Ci mi ten gość napsuł krwi to moje) i kolejny przeciwnik po nim. Co to za gra Teraz pytanie czy lecieć od razu NG+ czy kupić trzecie Soulsy.

Bo każdy ma swój koszmar w Bloodborne! Gdzie zdobyć topór? Wygląda na kozacką broń.

No trudno, teraz już po ptokach. Obecnie wkurzam się na te mutanty z mózgami, które wywołują szał - zarówno u postaci w grze jak i u mnie.

Po wyczajeniu, ze rozłożony Rozpruwacz łapie głowę light attackiem Amygdala nie była jakoś szczególnie trudna. Dzisiaj padł Micolash... Tak, też od razu. Za to Mroczna Bestia Paarl siadła dopiero przy dziesiątym podejściu chyba, no nie mogłem rozgryźć tego bossa.

To wy nigdy w slashery żadne nie graliście? Wystarczy dobrze unikać ataków, kwestia timingu. Z najnowszych wieści to Amygdala padła za pierwszym razem, w zasadzie do tej pory nie ginąłem jakoś dużo (bodaj tak do BSB miałem sporo zgonów, później było już dużo łatwiej). Teraz dopiero Koszmar Mensisa daje mi w kość.

Tylko ja cała grę latam z podstawowym tasakiem? :<

Protip: nie polecam grać w BB po spożyciu.

Obok domu mam 'Pompę na Częstochowskiej', nabijam itemy z dupą w fotelu

Nie znam się, tak przeczytałem to tak piszę

Podobno jakaś grupa hakerów zaatakowała serwery wczoraj. I zapowiadają, że szykują coś większego. Czyżby mieli pokestop albo gyma w domu i wkurzają ich nieznajomi pukający do drzwi?

Nie, bo ludzie w Polsce chyba nie mają co robić i co chwilę wywala serwery Zapuściłem sobie Incense w drodze do sklepu i apka się zawiesiła. Po resecie znany ekran z informacją o przeciążeniu serwerów, czyli przedmiot w plecy.

Raczej nie zobaczysz bo serwery nie wyrabiają dzisiaj

Numer syty, dzisiaj czytałem na kiblu i najadłem się lepiej niż kurczakiem na obiad. Osobiście nie jara mnie dział Retro (spoko, przewracam strony i nie będę krzyczeć "marnacja miejsca, papieru i drzew!"), ale opowieść z moim ukochanym Finalem w tle dała radę. Fajnie się czyta takie wspominki innych graczy i znajduje pewne podobieństwa do swoich przeżyć, oby więcej takich tekstów.

Dzisiaj idąc do pracy widziałem trzech łebków z telefonami, łapali stworki. W sumie nie jaram się poksami i zwisa mi to (anime za szczeniaka oglądałem, ale miałem "pleja" i ominął mnie ten tytuł kompletnie), ale zarżałem słysząc "ja pierrredoooolę, pa, tu coś jest!". Fajna sprawa dla młokosów i - z tego co widać - nie tylko.

1. Tak, najlepsze rozwiązanie to najpierw podstawka, później dodatki i potem New Game + z odblokowanymi mechanikami rozgrywki z dodatków. 2. Parę dialogów w dodatkach zmienia się w zależności od progresu w podstawce, ale to detale. 3. Początki mogą być ciężkie, zawsze możesz zmienić poziom trudności w trakcie grania jeśli stwierdzisz, że jest za trudno. 4. Sprawdź sam, co Ci pasuje - jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki. Nie ma to aż tak wielkiego wpływu na grę.

Spoko, dla mnie to pierdółka.

No w Battle of the Gods już prawie tak było, że wszechświat nie mógł wytrzymać walki Goku SSG z Beerusem.

Nie o to chodzi. Plugawy napisal, że przejscie gry =/= granie w gre bo blant nie szukał sekretów z poradnikiem wiec nie może nazwać się graczem (xD) A, to zwracam honor, myślałem, że znowu czepiasz się dla samego czepiania. Generalnie jak gra jest dobra to gracz sam ma ochotę znaleźć to, co jest w niej ukryte. Zazwyczaj olewam znajdźki i inne pierdy w grach, trofea i acziki mi zwisają, ale w Doomie łapię to, co mogę przy pierwszym podejściu do misji, a po skończeniu gry będę czyścić sekrety z poradnikami jak sam nie dam rady. No i inna sprawa, że właśnie te znajdźki w Doomie mają realne przełożenie na gameplay - dopałki do broni, dodatkowe skille w runach i wzmocnienia pancerza. To nie latanie za gołębiami, żeby wbić trofika. I takie podejście do tematu jest dla mnie ogromną zaletą tej giereczki.

Jak chce się zrobić sekrety, których za wuja nie można znaleźć samodzielnie to co w tym złego? Killroomy-srumy, tak złożonych map i takiej dynamiki to nie było w FPSach od chyba 15 lat. Sieczka, genialna muzyka, brutalność, double jump i kolosalna ilość znajdziek >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> skryptowane wybuchy i sztuczna pompa w scenariuszu. A Doom Marine to geniusz, nie (pipi) się chłopak w tańcu. Świetna gra, a ja ją chciałem wymienić po kilku nudnawych levelach.

A, pomyliło mi się z Sinem z wiadomej części gry.

Lec na Zanarkand albo Omega Ruins, tam najszybciej przypakujesz sobie postacie. Stare RPGi tak mają, że trzeba poświęcić X godzin na bicie mobków.

Za mało pakowania.

Ok, najwyżej zgłoszę się do Ciebie po zwrot hajsów. A tak serio to trochę obawiam się chaosu przez wprowadzenie większej ilości postaci na pole walki, niedoróbek i uczucia zawodu, jakie sprezentowały mi Burst Limit/Raging Blast.

DBZ Budokai Tenkaichi 3 to mój ideał Dragona na konsole, spędziłem z nim pierdyliard godzin. Mocno zawiodę się kupując Xenoverse?