Treść opublikowana przez Wojtq
-
Silent Hill 2 Remake
Mam nawet kilka stron tekstu z opisami gameplayu, otherworld, itd. Jeśli masz jakieś doświadczenie w wysyłaniu takich dokumentów to odezwij się prosze na priv. Przy okazji znalazłem design document oryginalnego Silent Hill 2. Może kogoś zainteresuje: https://drive.google.com/file/d/1nxvdXasP-HsRCt62cHK3wF_pIrJpYx5T/view
-
Silent Hill 2 Remake
Stopniowo oczywiście. Na potwory też mam konkretnie przemyślane pomysły, bo to moje oczko w głowie. Ogólnie potwory wymagałyby od gracza większej mobilności. Najchętniej żywcem skopiowałbym system poruszania się z TLoU2, z czołganiem się pod samochodami włącznie. Noc by przychodziła w konkretnie przewidzianych momentach. Nie chciałbym aby to był open world z cyklem dnia i nocy. Mam kilka nieśmiałych koncept-artów, ale bałem się, że ktoś mi zwędzi pomysł. Z drugiej strony chyba nigdy nie wskoczę do game-devu, więc może dla zabawy warto się tym podzielić? Dajcie znać co myślicie.
-
Silent Hill 2 Remake
To jest super pomysł, który tak mi mocno siadł do głowy, że swego czasu wymyśliłem całą koncepcję gry do niego. Wyobrażałem sobie grę opowiadającą o mężczyźnie, który wyrusza do Silent Hill w poszukiwaniu wytchnienia od przytłaczającego go świata. Miasteczko miałoby być uzdrowiskiem, którym było już dla Mary w SH2. Bohater chcąc się odizolować od świata wkrótce dostałby od Silent Hill tego, czego sobie życzył, aż w nadmiarze. Ulice zaczęłyby się stopniowo wyludniać, witryny sklepów byłyby zabijane deskami, po powrocie do hotelu zastałby pustą recepcję. Pewnego ranka za oknem zobaczyłby mgły przepływające gęstymi kłębami. O ile poprzedniego wieczoru hotel sprawiałby jeszcze wrażenie zamieszkanego, tak teraz panowałaby tam zupełna cisza. Bohater ruszyłby do miasta nie zastając w nim nikogo. Chcąc z niego uciec dotarłby do jego granic, kończących się przepaścią niczym w poprzednich grach. Dochodząc do krawędzi wiatr rozrzedziłby otaczającą go mgłę, która nie byłaby mgłą, lecz chmurą. Przed oczami gracza roztoczyłby się widok na leżący daleko w dole świat. I tu wjeżdża muzyka Yamaoki.
-
Cinema news
Jak się nie wie czego się chce, to tak właśnie wychodzi. Kapitan Ameryka bez Kapitana Ameryki to zawsze był wspaniały pomysł.
-
Noob kupuje telewizor bądź monitor pod PS5/XSX
Mam pytanie: używam stareńkiego LGka sprzed 10 lat i myślę nad zakupem nowego. Widziałem jednak tu i ówdzie u znajomych, że ruch w filmach na nowych telewizorach jest przyspieszony i wygląda to tragicznie (tak jakby film działał w większej liczbie fpsów). Wiem, że nowe LGki miały takie coś jak tryb Real Cinema, ale jak to wygląda w innych firmach? Myślę nad jakimś Samsungiem (np. takim), ale boję się wpakować w sprzęt, który nie wie jak mają ruszać się filmy. Dajcie znać proszę.
-
Targi: E3, GC, TGS
Nadrobiłem właśnie zwiastuny i cieszę się, że poszedłem spać. Najlepiej wypada moim zdaniem Phantom Blade Zero i Kingdom Come 2. W Nevę też zagram, chociaż bez ciśnienia. A na Slitterhead zawiodłem się już wczoraj, więc nie ma o czym mówić. Zaskakuje brak gameplayu do Wukonga na dwa miesiące przed premierą. Byłbym ostrożny co do tej gry, bo obiecują gruszki na wierzbie, a po premierze może okazać się, że mamy do czynienia ze średniakiem.
-
własnie ukonczyłem...
Stellar Blade Człowiek spodziewał się zbawicielki gamingu dla heteroseksualnych chłopów, a dostał fajną siekankę z ładną grafiką, infantylnymi postaciami, przewidywalną fabułą, fajnymi liniowymi poziomami i nudnymi otwartymi mapami z nijakimi questami. Gra ma fajny klimat budowany w dużej mierze przez muzykę, miło porusza się gibką Ewką i sieka potworki mieczem wyjmowanym z warkocza. Inspiracje Nier’em są ewidentne i chociaż gra ma na siebie różne unikalne pomysły, to jednak brakło mi tu jakiejś świeżości. Fabuła, wzorem z Automaty, próbuje szokować zwrotami akcji, ale niektóre z nich widać niestety na kilometr, a niektóre dialogi zasługują na Złotą Malinę, co chyba jednak jest częste w azjatyckich gierkach. Zabijanie potworków jest przyjemne, ale walki z bossami, których pod koniec gry jest zatrzęsienie, potrafią zirytować swoją długością - przy przedostatnim bossie zmniejszyłem poziom trudności, bo już chciałem to mieć z głowy. A jeśli chodzi o selling-point gry, czyli skromne stroje głównej bohaterki, to w sumie zawiodłem się, bo większość z nich jest taka-sobie, a granie w tych bardziej roznegliżowanych było jednak zbyt rozpraszające i nie pasowało do patetycznej historii (nie sądziłem, że skrytykuję ten aspekt, a jednak). Zapauzowałem Bloodborne’a po otrzymaniu paczki z SB i teraz po jego ograniu chętnie wrócę do Yharnam.
-
Slitterhead - od twórcy Silent Hill & Akira Yamaoka
No słabo to wygląda.
-
Silent Hill 2 Remake
Jeśli chodzi o film to największe obawy mam co do głównego bohatera, który w teaserze ma często minę kota srającego w puszczy i jest za bardzo "cool" z wyglądu. W zapowiedziach filmu Gans jednak twierdził, że chcą zrobić film dla nowoczesnej widowni, więc stąd pewnie ta zmiana, aby bohater był bardziej luzakiem z Mustangiem, a nie jakimś tam smutasem. Horrory w kinach głównie celują w młodą widownię, więc mamy to co mamy. Spodziewam się komiczności tu i tam jeśli chodzi o dialogi, ale scenografia, praca kamery i ogólny klimat powinny być na miejscu. Pierwszy film wprawdzie nie jest arcydziełem, ale jeśli traktować go jako osobny byt to jest mega klimatycznym filmem.
-
Silent Hill 2 Remake
Ależ mi się to podoba. Klimat daje popalić i bałem się nawet oglądając na telefonie w łóżku w ciemnym pokoju. Miejscówki wyglądają niesamowicie, bardzo namacalnie. Oj będzie grane w październiku.
-
Silent Hill 2 Remake
Pìeknie. Czyli u nas piątek o 1:00 w nocy.
-
Stellar Blade
Dzięki, pocieszające to, bo liniowe poziomy są pyszne.
-
Stellar Blade
Kilka dni temu trafiłem na tą wielką pustynię, pograłem trochę, ale nie chce mi się wracać. Tak działają na mnie otwarte światy. Czy jak skupić się na głównym wątku to szybko poleci do końca gierki?
-
Slitterhead - od twórcy Silent Hill & Akira Yamaoka
Można oczekiwać nowych materiałów na Summer Game Fest w przyszłym miesiącu, bo w zapowiedzi partnerów widnieje Bokeh Game Studio.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Nie widzę innej możliwości. Wyobrażacie sobie, że wchodzi na scenę podczas kolejnej konferencji ze swoim radosnym uśmieszkiem na twarzy i nie jest wybuczany przez widownię?
- DC Cinematic Universe
-
Stellar Blade
Pograłem dziś trochę więcej na Wasteland i wrażenia znacznie lepsze niż na początku. Alergicznie reaguję otwarte mapy, stąd moja pierwotna emocjonalna reakcja. Mapka nie jest znowu taka otwarta i fajnie prowadzi gracza. Najwięcej stresu w grze powoduje u mnie strach związany ze strojami, które mogę przegapić XD.
-
Stellar Blade
A ja ponarzekam, ale tylko trochę, bo jestem już w Wasteland i ochota na granie trochę jakby zwietrzała. Liniowe poziomy w mieście były super, a tutaj mamy generyczny otwarty poziom jak z jakiegoś mmo lub najnowszych Pokemonów. Bez mapy też grało się lepiej, a tutaj znowu jakieś subquesty, gonienie po znacznikach, no lipa. Ale walka, postaci, design, wszystko spoko. Czekam jednak na powrót liniowych poziomów.
-
Zakupy growe!
Najnowsza perełka + klasyczne sztosiwa, bo rozbudowuję kolekcję:
-
Kino azjatyckie
Perfect Days - to nie do końca kino azjatyckie, bo reżyserem jest Niemiec, ale aktorzy są japońscy i rzecz dzieje się w Tokio, więc nosi wszelkie ślady japońszczyzny. To film na ukojenie po ciężkim dniu, wrzucający nas w świat bardzo ułożonego i małomównego faceta sprzątającego fikuśne tokijskie toalety, wiernego swojej rutynie, lubującego się w amerykańskiej kulturze. Będąc skromnym i życzliwym człowiekiem roztacza wokół siebie jakąś magnetyczną aurę, do której przyciągani są różni ludzie. To jest duchowa kontynuacja "Patersona" z Adamem Driverem, więc kto polubił tamten film, tutaj powinien czuć się jak ryba w wodzie, a umiejscowienie akcji w Tokio staje się dla nas, growych nerdów, dodatkową atrakcją. Polecam.
-
Fallout TV Series
Jestem po trzech odcinkach i jaram się tym, że jak się chce, to da się zrobić świetną ekranizację gry. A w Fallouta nigdy nie grałem, więc tym świeższe to dla mnie doświadczenie. Fajny klimat retro sci-fi/post apo zmieszane z westernem i fantasy, do tego czarny humor, niejednoznaczne postaci i ciekawie skonstruowany świat. No i widać piniondz na ekranie, co zawsze cieszy w takich blockbusterowych produkcjach.
-
Stellar Blade
Mam problem z tym dodatkowym bossem. Rozumiem, że blokowanie w tej grze to raczej tylko w idealnych momentach, żeby nie zabierało HPka. Siła rażenia niektórych ataków wydaje mi się większa niż można przypuszczać. No i naparzanie z bliska też trzeba wyważyć, bo stwór szybko nam oddaje i ciężko uciec przed tymi ciosami. Przy najlepszej rundzie udało mi się zejść do 2/5 paska, ale później brakuje mi już apteczek. Tak czy inaczej, zamówienie złożone.
-
Stellar Blade
Wreszcie wróciłem ze świąt i przeszedłem demko. Nie ma co owijać w bawełnę - biorę to cudo na premierę.
-
Zakupy growe!
Kurna, kończę wkrótce abonament Plusa i mam ochotę nakupować gierek w pudełkach. Wcześniej wciąż liczyłem na prezenty w abonamencie, ale teraz mam ochotę zapełnić półkę tytułami na które mam chętkę od dawna i sięgać po nie kiedy tylko najdzie mnie ochota. Czy to rozsądne? Kupka wstydu nabierze fizycznych rozmiarów, a przypuszczam, że tylko będzie rosnąć.
-
Stellar Blade
Nie zdążyłem przejść całego dema, bo musiałem lecieć na pociąg, ale i tak dużo widziałem i jestem zadowolony. Fajny i dosyć wymagający system walki. Trudno jest czasem wyczuć nadchodzące ciosy, ale to może kwestia opatrzenia się z wrogami (obecnie gram w Bloodborne'a i tam animacje wrogów jakoś łatwiej się czyta). Animacja i wygląd dzierlatki to pierwsza klasa. Bardzo spodobał mi się design statków z takimi bogato zdobionymi frontami. Co mi się nie podobało to słabo widoczne znajdźki wypadające z pudeł i wrogów + drętwe huśtanie i skakanie po drążkach, gdzie nawet nie trzeba się rozchuśtywać, aby przeskoczyć na kolejny drążek. Nie ma co ukrywać, że gra jest ostrą zrzynką Automaty. Mamy grupę pięknych żołnierek, walkę o odzyskanie ziemi z jakimiś dziwnymi tworami, zniszczone miasto, które przejmuje natura, muzykę jak z Niera i towarzysza drona. Założę się, że fabuła też będzie dotykać egzystencjalnych problemów. Tak czy owak chyba szykuję się na premierę.